menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Różności
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #661  
Nieprzeczytane 04-11-2017, 11:26
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

CMENTARZ W PETERSBURGU

Znajdujący się na terenie 26 hektarowego cmentarza Wołkowskiego we Frunzenskim rejonie miasta cmentarz „Mostki Literackie” istnieje od początków XIX w.
Wśród pochowanych tu znanych petersburskich działaczy politycznych, a przede wszystkim wybitnych postaci kultury i nauki, są też Polacy i osoby polskiego pochodzenia: Bazyli Jaworski(1876–1974), geolog, paleontolog, badacz złóż węgla kamiennego; Kazimierz Kalicki (1873–1941), geolog i kartograf, odkrywca złóż ropy naftowej; Ignacy Kraczkowski (1883–1951), arabista, wykładowca Uniwersytetu Petersburskiego, członek Akademii Nauk ZSRR; Stefan Kryczyński (1874–1923), architekt, autor m.in. projektu petersburskiego meczetu i domu emira bucharskiego; Juliusz Szokalski (1856–1940), geograf, kartograf, profesor Akademii Morskiej; Władysław Strzelczyk (1921–1995), aktor teatralny i filmowy; Julian Szymański (1883–1962), budowniczy okrętów, wykładowca Inżynieryjnej Szkoły Morskiej w Kronsztadzie. Na cmentarzu jest też pomnik nagrobny Jana Szeligi Mierzejewskiego (1838–1908), wybitnego psychiatry i neurologa, profesora petersburskiej Akademii Medyko-Chirurgicznej, pochowanego na zlikwidowanym pod koniec lat 30. XX w. katolickim cmentarzu Wyborskim


(Plan cmentarza Wołkowskiego obejmującego także „Mostki Literackie” z r. 1914. © Wikimedia commons)


(Od 1935 r. cmentarz „Mostki Literackie” jest filią Państwowego Muzeum Rzeźby Miejskiej. Wśród pochowanych tu znanych petersburskich działaczy politycznych, a przede wszystkim wybitnych postaci kultury i nauki są też Polacy i osoby polskiego pochodzenia. )

O to kilka z nich:


(Grób Teodora Szumowskiego (1913-2012), syna Adama, orientalisty i poety (fot. S. Yonov).


(Grób Stefana Kryczyńskiego (1874-1923), architekta, autora m.in. projektu petersburskiego meczetu i domu emira bucharskiego.
(fot. S. Yonov)
.


(Grób Władysława Strzelczyka (1921-1995), aktora teatralnego i filmowego.
(fot. S. Yonov
).


(Grób Juliusza Szokalskiego (1856-1940), geografa, kartografa, oceanografa, profesora Akademii Morskiej, autora wielu atlasów i map.
(fot. S. Yonov)
.



Zrodlo:
http://www.polskipetersburg.pl/insty...nnaja-ul-nr-30
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #662  
Nieprzeczytane 04-11-2017, 11:59
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Polskie nekropolie na swiecie.
Polski cmentarz w teherańskiej dzielnicy Doulab.


W 1942 r. ok. 120 tysięcy polskich żołnierzy i cywilów zwolnionych z sowieckiej niewoli przybiło do irańskiego portu Bandar Anzali. Część z nich, pod dowództwem generała Andersa, miała utworzyć Polską Armię na Wschodzie. Wielu z przybyszy było tak zagłodzonych i wynędzniałych, że nie przetrwało trudów podróży i zmarło wkrótce po przybyciu do Iranu.
Po powrocie do Teheranu musiałem się zająć najgorliwiej szpitalami i obozami dla ludności cywilnej. Największym nieszczęściem był często beznadziejny stan zdrowia przybywających. Nieraz już po przybyciu do Teheranu ludzie umierali wskutek wycieńczenia i długotrwałego głodu podczas dwuletniego pobytu w Rosji sowieckiej. W ciągu kilku tygodni las, przeszło tysiąca krzyży, pokrył cmentarz polski w Teheranie. Zmarł także mój adiutant i serdeczny przyjaciel sprzed wojny porucznik Zygmunt Kostakiewicz, któremu cudem udało się wydostać z łagrów sowieckich” – pisał po latach generał Władysław Anders.

W następstwie wydarzeń tamtych dni, polska ambasada odkupiła połowę terenu cmentarza w teherańskiej dzielnicy Doulab, tuż obok cmentarza ormiańskiego i zorganizowała pochówek wielu zmarłych w Teheranie rodaków w praktyczny, lecz godny sposób.

Są na nim pochowani uczestnicy przemarszu wojsk gen. Władysława Andersa z Armii Polskiej w ZSRR z Rosji przez Iran na Bliski Wschód, a następnie do Europy. Na cmentarzu tym pochowano 1937 osób, w tym 409 wojskowych.



Łącznie na obszarze Iranu zmarło w czasie wojny ponad 3500 Polaków, w tym 611 wojskowych. Największe (poza Teheranem) nekropolie polskie znajdują się w Pahlevi, Isfahanie i Kazwinie.
Zrodlo:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Polski...rz_w_Teheranie

Normalnie cmentarz jest zamknięty, ukryty za kilkumetrowym murem, do tego znajduje się w dzielnicy, do której nie zaglądają turyści. Dlatego by go odwiedzić, wcześniej nalezy skontaktowac sie z Attaché kulturalnym, Polskiej Ambasady w Iranie, ktory uprzedzi dozorce cmentarza o wizycie.
Cmentarz robi niesamowite wrażenie. Cicha, zielona okolica, setki grobów.



Początki cmentarza rzymskokatolickiego Doulab sięgają połowy XIX wieku. W roku 1855 młody lekarz szacha Nasser od-Dina (por. Encyclopaedia Iranica), dr Louis André Ernest zmarł i został pochowany na polu znajdującym się w teherańskiej dzielnicy Doulab, tuż obok cmentarza ormiańskiego. Ten skrawek ziemi miał później stać się miejscem pochówku dla wszystkich katolików Teheranu, tak obcokrajowców, jak i miejscowych. Grobowiec dr Cloqueta, zwieńczony niewielką ceglaną kopułą, można podziwiać do dnia dzisiejszego.
Po przybyciu do Teheranu w roku 1862 księża Zgromadzenia Misji (lazaryści) będąc jedynymi duchownymi rzymskokatolickimi w mieście, przejęli odpowiedzialność za cmentarz. Było to w czasach, kiedy w Teheranie żyło 87 katolików, z których wszyscy byli obcokrajowcami lub Chaldejczykami. W 1886 r. ormiański oficer Légion d’honneur oraz lekarz francuskiej misji, Joseph Désiré Tholozan, wykupił teren, na którym znajduje się cmentarz. Od tamtego czasu cmentarz służył rzymskokatolickiej wspólnocie Teheranu, która stawała się jeszcze bardziej liczna i wielonarodowa.

Dalsza ciekawa historia i dzieje cmentarza w teherańskiej dzielnicy Doulab znajdziecie tutaj:
http://www.doulabcemetery.com/pl/aboutus.asp


(Groby na polskiej części cmentarza)




Polski cmentarz w Teheranie. Polish cemetery in Tehran
https://youtu.be/Bl1cres5RHA
Iran - Anzali Cmentarz Polski
https://youtu.be/gEa_X1BBNYg
Iran 2015.04 - film
https://youtu.be/BYGz3v3JDok

**
Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów znalezionych w Internecie i prasie oraz ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #663  
Nieprzeczytane 04-11-2017, 13:19
Miran Miran jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Feb 2014
Miasto: Glencoe,IL,USA
Posty: 3 343
Domyślnie

Tylko zasygnalizuje, dzis rocznica rzezi Pragi.

. „
Cytat:
Widok Pragi był okropny, ludzie obojej płci, starcy i niemowlęta u piersi matek pomordowane leżały na kupie; krwią zbroczone i obnażone ciała żołnierzy, połamane wozy, pozabijane konie, psy, koty nawet świnie. Tu i ówdzie drgały jeszcze członki umierających. Całe miasto Praga stało w płomieniach i w dymie, a dachy zawalały się z trzaskiem, któremu odpowiadało przeraźliwe wycie kozaków, klątwa rozjuszonego żołdactwa.
[/quote]

Ostatnio edytowane przez Miran : 04-11-2017 o 13:31.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #664  
Nieprzeczytane 04-11-2017, 20:10
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

75 lat temu na poczatku roku 1942 w wyniku ewakuacji ze Związku Sowieckiego do Iranu dotarła do Iranu pierwsza grupa polskich tułaczy z Aszchabadu w Turkmenistanie przez przejście graniczne Badżgiran na północnym wschodzie Iranu i została zakwaterowana w okolicach miasta Meszched. Na grupę tę składały się głównie kobiety i dzieci, które potem zostały przetransportowane do Indii i Isfahanu. Poza tym, znaczna część polskich wychodźców przybyła do Iranu w tymże roku 1942 od strony Morza Kaspijskiego przez port w Bandar Anzali (dawniej Bandar Pahlawi).
Spośród wszystkich stu dwudziestu tysięcy polskich wychodźców ze Związku Sowieckiego, którzy podczas II wojny światowej znaleźli się w Iranie, ponad czterdzieści tysięcy stanowiły kobiety i dzieci. Wychodźcy ci zostali rozlokowani w wielu różnych miejscach Iranu, między innymi w miastach Meszched, Kazwin i Isfahan, a później także w mieście Ahwaz. Teheran i Isfahan były zaś tymi miastami, które przyjęły największą liczbę polskich tułaczy.

W tej grupie znalazło się około trzech tysięcy sierot, które w Isfahanie znalazły się razem ze swoimi opiekunami i nauczycielami. Pobyt w tym irańskim mieście zmienił ich los. Po latach pobytu na stepach Kazachstanu, pustyniach Turkmenistanu i tajgach Syberii, polskie sieroty znalazły się w bajkowej oazie, w raju, jakim był dla nich Isfahan.
W Isfahanie Polscy uchodźcy znaleźli miejsce, gdzie mogli zapomnieć o bolesnych doświadczeniach, odnaleźć siłę i wiarę w lepszą przyszłość.

Polskie dzieci i uczniowie przebywający w Isfahanie, poza pobieraniem nauk w polskim systemie edukacyjnym, uczyły się też przy współpracy irańskich artystów sztuki wiązania kobierców perskich. Trzy kobierce utkane przez polskie dzieci, podopiecznych kursów tkackich, zostały przekazane w pamiątkowym darze szachowi Iranu, Winstonowi Churchillowi ówczesnemu premierowi rządu Wielkiej Brytanii oraz generałowi Kazimierzowi Sosnkowskiemu.

Część polskich dzieci i wychodźców w roku 1945 na zaproszenie ówczesnego premiera Nowej Zelandii wyemigrowała do tego kraju. Żyjący nadal członkowie tej polskiej społeczności mieszkającej w Nowej Zelandii w czasie corocznych uroczystości pielęgnują wspomnienia ze swego pobytu w Iranie.

Społeczność polska w Iranie w czasie swego pobytu w tym kraju prowadziła godną uwagi aktywność i formy działalności, między innymi druk polskich publikacji, takich jak “Orzeł biały”, “Zew” oraz “Polacy w Iranie”. Poza tym, polscy wychodźcy w Iranie w roku 1942 prowadzili działalność artystyczną oraz powołali w Teheranie Towarzystwo Studiów Irańskich, wśród członków którego znalazły się znane polskie osobistości, między innymi wybitny iranista Franciszek Machalski.
Ukazało się kilka pozycji książkowych na ten temat m.in.: Polacy w Iranie 1942-1945, Isfahan miasto polskich dzieci. Mimo tego brakowalo wydawnictwa z obszerna dokumentacja fotograficzna z tego okresu.

Teraz juz nie brakuje, w koncu roku 2010 ukazal sie wspanialy album mlodej iranskiej fotografki I historyka sztuki, Parisy Damandan – “Children of Esfahan” (Dzieci Isfahanu), wydany roku przez Ministerstwo Kultury Iranu. Jest to album poświęcony polskim tułaczom II wojny światowej w Iranie, zawiera unikatowe fotografie, indywidualne i zbiorowe, wykonane w latach 1942 – 1945 dzieciom i pozostałym polskim tułaczom przebywającym w Isfahanie, przez nieżyjącego już fotografa o nazwisku Abolghasem Jala, który był jednym z pionierów fotografii w tym mieście. Zdjęcia te, odkryte przypadkowo w archiwach atelier fotograficznego “Szargh” przy ulicy Czaharbagh w Isfahanie zawierają 1100 negatywów przedstawiających wizerunki polskich uchodźców.




Poniżej wspomnienie bedace fragmentem ze wstępu do albumu Parisy Damandan:

Cytat:
„, odkryłam, że studio fotograficzne Sharq jest jednym z najstarszych w mieście. Warsztat nadal był czynny, prowadzili go synowie cenionego esfahańskiego fotografa nazwiskiem Abolqasem Jala. Obaj synowie życzliwie odnieśli się do mojego projektu i dostarczyli całe mnóstwo cennych informacji na temat ojca. Większość jego prac przechowywali w opuszczonej szopie na tyłach studia. Były to tysiące zapomnianych szklanych negatywów, zapakowanych w pudła. Każde z pudełek zostało przez fotografa wyposażone w dokładny opis tego, kto znajduje się na zdjęciach i z jakiego okresu pochodzą. Ponad dwadzieścia pudeł zostało oznaczone hasłem Lahestani-ha, 1321-23 (Polacy, 1942-44). Gospodarze wytłumaczyli mi, że ich ojciec fotografował polskich uchodźców, którzy trafili do Esfahanu podczas drugiej wojny światowej (…). Mija właśnie dziesięć lat, odkąd po raz pierwszy mogłam oglądać tę cenną kolekcję”.















Wkrótce małym uchodźcom przyszło jednak opuścić tę bezpieczną przystań, Esfahan był bowiem tylko przystankiem na mapie ich dramatycznej podróży do Indii, Afryki, Libanu, Palestyny lub Nowej Zelandii.
Na skraju dzielnicy ormiańskiej znajduje się duży cmentarz. Między sosnami, w otoczeniu tysięcy ormiańskich nagrobków, na wzgórzu z widokiem na miasto leżą dzieci, które zbyt późno trafiły w opiekuńcze ramiona Esfahanu. Abolqasem Jala nie zdążył ich sfotografować.


Urodzeni w Niepodległej. Dzieci Isfahanu po 75 latach ponownie w Iranie.
Z okazji 75. rocznicy przybycia do Iranu, wraz z generałem Władysławem Andersem 120 tysięcy Polaków, zaprezentowano w Muzeum Sztuki Współczesnej w Isfahanie (10 października - 23 listopada 2017) i w White Gallery w Sa’d Abaad Palace w Teheranie (6 - 31 października 2017), unikatowa kolekcje portretów z atelier Abolqasema Jali. Na wystawie, ktora przygotowal Instytut Adama Mickiewicza, zostaly pokazane nigdy dotąd nieprezentowane ani niepublikowane zdjęcia dokumentujące pobyt Polaków w Iranie podczas II wojny światowej. Stanowią one część wielkiej kolekcji negatywów, która została odnaleziona przez Parisę Damandan.
Kuratorką wystawy jest Parisa Damandan, fotografka i historyczka sztuki.
Projekt realizowany jest przez Instytut Adama Mickiewicza, działający pod marką Culture.pl przy wsparciu PGNiG S.A. – mecenasa polskich projektów kulturalnych realizowanych przez Instytut Adama Mickiewicza w Islamskiej Republice Iranu. Honorowy patronat objal honorowym prof. Piotr Gliński, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zrodlo i wiecej zdjec z wystawy:
http://culture.pl/pl/wydarzenie/wyst...dzcow-w-iranie

Zrodla: Isfahan, the City of Polish Children
http://cosmopolitanreview.com/isfahan/
Polish Refugees in Iran
http://www.printmag.com/imprint/poli...ugees-in-iran/

The Story Of The Polish Children In Esfahan, Iran 1942-1944
https://youtu.be/lncnNegex7k

**
Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów znalezionych w Internecie i prasie oraz ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #665  
Nieprzeczytane 05-11-2017, 17:39
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

3 listopada mija 60. rocznica wysłania w kosmos malego bezdomnego kundelka znalezionego na ulicach Moskwy , suczki o imieniu Łajka.
Łajka zmarła w kosmosie w męczarniach z przegrzania i stresu w ciągu kilku godzin od startu w radzieckim satelicie Sputnik 2. Co istotne od początku nie przewidywano jej powrotu na Ziemię.



Jej życie bez skrupułów poświęcono w imię nauki i ludzkich ambicji. Łajka nie była ani pierwszym ani ostatnim żywym stworzeniem wysłanym w kosmos.. Mało kto słyszał na przykład o dwóch innych suczkach Pszczółce i Muszczce, która wraz z małpką, której imienia nie znam spłonęły w Sputniku 6 podczas misji Korabl-Sputnik 3.

Słowo łajka oznacza grupę psich ras, z którą Łajka najprawdopodobniej nie miała wiele wspólnego, choć dopatrywano się w niej podobieństw do samojeda. Pies kosmonauta pierwotnie wabił się Kudriawka (Kędziorek) lub Limonczik (Cytrynka).
Dopiero tuż przed lotem suczce nadano właśnie imię Łajka, co w języku rosyjskim oznacza „szczekaczka” lub „oszczekiwacz”. Amerykanie nazywali Łajkę Muttnik (mutt – ang. kundel), żartując z nazwy Sputnik.



Przez dziesiątki lat zapewniano, że pies przeżył kilka dni w kosmosie i zmarł bez bólu i cierpień. Prawda okazała się zupełnie inna. Dopiero 45 lat po historycznym locie Sputnika 2 Rosjanie zdecydowali się ujawnić smutne fakty. Poznajcie losy bohaterskiej suczki.
Zacznijmy, od konca. Sputnik 2 z Łajką na pokładzie spłonął w atmosferze 14 kwietnia 1958 po 2570 okrążeniach Ziemi. Suczka kosmonautka przeżyła ich zaledwie cztery. Łajka stała się jednak słynnym symbolem radzieckiej ekspansji kosmicznej oraz przedmiotem wielu odniesień w popkulturze.
Od początku nie planowano sprowadzenia psa na Ziemię – było to trudne technicznie i jednocześnie niekonieczne dla osiągnięcia zamierzonego sukcesu propagandowego
Łajka wyruszyła na orbitę w specjalnym aluminiowym pojemniku, do którego była wcześniej przyzwyczajana. Pies mógł się w nim poruszać, ale był „uziemiony” przy użyciu specjalnych łańcuchów – trudno się temu dziwić. Stres, który miało przeżyć zwierzę zapewne sprowokowałby je do niebezpiecznych ruchów, a to oznaczałoby utrudnienia w zbieraniu danych. Łajka mogłaby także przedwcześnie zdechnąć, czego ekipa chciała uniknąć – pies, a właściwie przyczepiona do niego aparatura, miała dostarczać informacji przez kilka dni. Gdyby suce udało się dotrwać do dziesiątego dnia, przewidziano podanie jej porcji jedzenia z trucizną (pokarm wydzielał specjalny dozownik).
Pies nie dożył zabójczej dawki pokarmu – zdechł kilka godzin po starcie i prawdopodobnie była to okrutna śmierć. Prócz stresu zwierzak musiał się zmierzyć z wysoką temperaturą. Podczas startu nie wszystko potoczyło się zgodnie z planem i od satelity nie odczepiła się rakieta nośna. To spowodowało, że wewnątrz kapsuły temperatura wzrosła do 40 stopni C i Łajka zdechła z przegrzania. Sowieci utrzymywali jednak, że pies żyje i przez kilka kolejnych dni informowali o postępach eksperymentu. Stosunkowo niedawno na jaw wyszło, że były to fikcyjne dane i próbowano zatuszować ewidentne problemy.

Zbigniew Herbert
"Naprzód pies"
Więc naprzód pójdzie dobry pies
a potem świnia albo osioł
wśród czarnych traw wydepczą ścieżkę
a po niej przemknie pierwszy człowiek
który żelazną ręką zdusi
na szklanym czole kroplę strachu

więc naprzód pies poczciwy kundel
który nas nigdy nie opuścił
latarnie ziemskie śniąc i kości
w swej wirującej budzie uśnie
zakipi – wyschnie ciepła krew

a my za psem za drugim psem
który prowadzi nas na smycz
my z białą laską astronautów
niezgrabnie potrącamy gwiazdy
nic nie widzimy nie słyszymy
bijemy pięścią w ciemny eter
na wszystkich falach jest skomlenie

wszystko co można w podróż wziąć
poprzez ciemnego świata zgorzel
imię człowieka zapach jabłka
orzeszek dźwięku ćwierć koloru
to trzeba wziąć ażeby wrócić
odnaleźć drogę jak najprędzej
kiedy prowadzi ślepy pies
na ziemię szczeka jak na księżyc



Eurodance Ice MC - Piosenka “Laika” z albumu Cinema (rok 1990), bedaca przejmujaca skarga psa na porzucenie go w przestrzeni kosmicznej przez ludzi.

I am dog
My name is Laika
My ambition is to be like a future astronauts
And to see more
If they dance on drive around the cars

Russia got me
They pull me into space
Can you imagine if you saw my little hairy face
They say I came back but it's not sure
I am still here in space let me show you

Help me
Help me
Help me

I think you are all wrong
Why did you leave me ?
I am lost in space, you think it so easy?
I am a small dog and you are human beings
I wanna come back home
You know what it means



Lajka
https://youtu.be/eeMOGZHuTkk

Laika - Space Dog
https://youtu.be/nz7Xbo1m5XA

**
Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów znalezionych w Internecie i prasie oraz ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.

__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #666  
Nieprzeczytane 05-11-2017, 18:16
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

74 lata temu, w dniach 3–4 listopada 1943 roku w ramach tzw. akcji "Erntefest" (Operacja "Dożynki") – “Krwawa Sroda”,Niemcy zamordowali około 42 tys. Żydów z dystryktu lubelskiego; ponad 18 tys. z nich zabili w obozie koncentracyjnym na Majdanku.

Zapewne nie każdy wie co wydarzyło się w dniach 3-4 listopada 1943 roku na Majdanku, w Trawnikach i Poniatowej. Nie każdy wie jaka tragedia dokonała się w tamtych dniach…
Tą tragedią jest egzekucja 42 000 więźniów pochodzenia żydowskiego. Rozkaz likwidacji Żydów wydał Reichsführer-SS Heinrich Himmler bezpośrednio po zbrojnym buncie więźniów w obozie zagłady w Sobiborze. Przygotowania do egzekucji na Majdanku rozpoczęto pod koniec października 1943 roku. Za V polem wykopano trzy rzędy rowów. Prace przez całą dobę wykonywali więźniowie. W nocy miejsce robót oświetlały reflektory, a więźniom dostarczano zupę w nieograniczonych ilościach. Każdy rów miał około 100 metrów długości, 3 metry szerokości i 2 metry głębokości.
Ponizej zeznanie szefa krematorium obozu koncentracyjnego na Majdanku – Ericha Muhsfeldta o przebiegu mordu 3 listopada 1943 roku dokonanego na terenie obozu:
Cytat:
„Około godziny 6 – możliwe, że mogło być już nawet 7 rano – rozpoczęła się duża akcja. Wpędzono część Żydów, zgromadzonych na V polu do jednego z baraków, gdzie musieli rozebrać się do naga. Następnie Schutzhaftlagerführer Thumann przeciął druty ogrodzenia między V polem a owymi rowami. Powstało w ten sposób przejście. Od przejścia tego do dołu utworzono szpaler uzbrojonych policjantów. Przez szpaler ten pędzono nagich Żydów w kierunku dołów. Tam jeden SS-man z Sonderkommando wpędzał do każdego z rowów po dziesięciu. Tych, którzy znaleźli się w rowie, pędzono do jego drugiego końca. Tam musieli się oni położyć, a następnie stojący nad brzegiem rowu SS-man z Sonderkommanda strzelali do nich.”
Wiecej tutaj:
http://dziennik.artystyczny-margines...racja-dozynki/

Akcja Erntefest była największą masową egzekucją dokonaną przez nazistów niemieckich w czasie 2 wojny światowej.

Ówczesny dowódca SS na terenie dystryktu lubelskiego Jakob Sporrenberg, który organizował i nadzorował akcję "Erntefest", w 1952 r. został skazany za zbrodnie wojenne na karę śmierci i powieszony.

NIGDY WIECEJ!
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #667  
Nieprzeczytane 06-11-2017, 14:13
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

71 lat temu , 5 listopada 1946 w Zakopanem rozpoczął się proces założycieli "Goralenvolku", kolaboracyjnej organizacji współpracującej w czasie II wojny światowej z niemieckimi władzami okupacyjnymi.



Dzieje Podhala pełne są wydarzeń bohaterskich, począwszy od działalności kurierów, po walki całych oddziałów partyzanckich. Jednak mimo tych jasnych i jakże chwalebnych epizodów, pojawiły się również bardzo mroczne wydarzenia, które rzucają cień na historię polskich górali.

Mało kto jednak pamięta o niechlubnej współpracy górali z okupantem - i co z niej wynikało. Goralenvolk nadal budzi na Podhalu wiele emocji.



Kolaboracja górali z Niemcami, zdrada, wydawanie ludzi w ręce gestapo to nie jest chlubny temat.
Szacuje się, że kartę z literą G przyjęło do 30 tysięcy osób, głównie w podhalańskich miastach - Zakopanem, Nowym Targu i Rabce, co stanowiło 18 proc. ludności całego regionu, po wojnie nie zachowała się jednak ewidencja wydanych kart.



Pozostała część ludności Podhala, mimo gróźb niemieckich, zażądała wydania polskich kenkart. Najgłośniejsi przeciwnicy szefa Goralenvolku znaleźli się w obozie zagłady w Oświęcimiu.
Od samego początku Goralenvolk był zwalczany przez polski ruch oporu. W styczniu 1945 roku, z wyroku Polskiego Państwa Podziemnego, przywódca Goralenvolku Wacław Krzeptowski został powieszony na świerku niedaleko własnego domu przez partyzantów z oddziału Armii Krajowej.


(Wacław Krzeptowski (w środku) podczas spotkania z Hansem Frankiem (z lewej), z prawej Josef Bühler)

Krzeptowski jeszcze przed wybuchem wojny utrzymywał kontakty z kapitanem rezerwy WP Witalisem Wiederem, który był niemieckim agentem działającym w Czechosłowacji i w Polsce. Co więcej, razem organizowali pielgrzymkę górali na Jasną Górę specjalnym pociągiem wynajętym przez niemiecki wywiad.



W listopadzie 1946 roku przed sądem w Zakopanem zapadł wyrok na pozostałych działaczy Goralisches Komitee, którzy zostali skazani na kary więzienia od 3 do 15 lat. Część działaczy, w tym Henryk Szatkowski i Witalis Wieder, uciekło razem z wycofującymi się Niemcami.

Czytaj więcej na http://on.interia.pl/historia/news-g...ampaign=chrome
http://on.interia.pl/historia/news-g...ce,nId,1063648
https://pl.wikipedia.org/wiki/Goralenvolk



"Goralenvolk. Historia zdrady", autor: Wojciech Szatkowski

Książka, która wypełnia Białą Plamę historii Polski czasu hitlerowskiej okupacji.
Przedstawia nieznaną historię o największej zinstytucjonalizowanej kolaboracji na ziemiach okupowanej Polski.
Porusza temat niewygodny, przemilczany, bulwersujący, emocjonujący szczególnie współczesnych górali, dotychczas „zamiatany pod dywan”.
Temat o bolesnej Hańbie Podhala.
„Goralenvolk to piętno, które było i jest z nami”.
Książka mocno oparta na zachowanych i nieznanych dotychczas dokumentach m.in. z IPN-u, Muzeum Tatrzańskiego, zbiorów prywatnych.
Nieznane zdjęcia. „Żywe relacje”. Liczne cytaty z pamiętników, dzienników i przesłuchań.

Czy znasz termin Goralenvolk?
Czy wiesz coś o liczącym kilkadziesiąt tysięcy narodzie góralskim?
Czy słyszałeś o Legionie Góralskim Waffen SS?
Czy wiesz o góralskim klubie sportowym grającym mecze piłkarskie z klubem Gestapo?
Jak to możliwe, że w czasie gdy okupant niemiecki dokonywał eksterminacji narodu polskiego, jego „honorna” część poszła z wrogiem na współpracę?

W dotychczasowej historiografii ścierały się dwa przeciwstawne nurty, obciążające się nawzajem za kolaborację z niemieckim okupantem: cepry i górale. Jednakże dotychczas nikt nie wskazał na głównego winowajcę akcji Goralenvolk – nazistów niemieckich.

Trudno rozgrzeszyć osoby, które zdecydowały się na współpracę z okupantem. Czym kierowali się w tym niełatwym wyborze moralnym – własną korzyścią, przekonaniami, poszukiwaniem mniejszego zła czy przemożnym strachem?

Niemcy od czasu zakończenia wojny nieustannie przepraszają wszystkich za zbrodnie wojenne. I świat im wybaczył, choć nie zapomniał. Rosjanie z rozliczeniem swoich zbrodni mają problem – przez dziesięciolecia wypierali się ich, w chwili słabości przyznali do nich, ale nie rozliczyli się, a co najważniejsze nie przeprosili. Bez pokuty nie ma przebaczenia. Podhale nie może popełnić tego samego błędu. Za zdradę Polski przez swoich synów, choćby i nielicznych, musi się rozliczyć, przeprosić i prosić o wybaczenie.
Z takim przesłaniem powstała książka Goralenvolk – Historia zdrady.


Zrodlo:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/14797...istoria-zdrady
https://historia.org.pl/2012/12/14/g...wski-recenzja/

Goralenvolk
https://youtu.be/91i-xLKA4Jc
GORALENVOLK - GÓRALSCY KOLABORANCI HITLERA
https://youtu.be/_ewj3Uwy2aY
Goralenvolk. Historia zdrady
https://youtu.be/ft0YtfRQl1o


**
Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów znalezionych w Internecie i prasie oraz ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #668  
Nieprzeczytane 06-11-2017, 19:57
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

48 lat temu, 5 listopada 1969 roku w Pownicznej, zmarł w Piwnicznej, Radnicki Zygmunt , malarz, profesor i rektor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, jednen z najmłodszych przedstawicieli pokolenia artystów, które kładło podwaliny pod nowoczesną sztukę polską. Artysta, ktory kochał pejzaż i martwą nature – był przede wszystkim malarzem, zajmował się też akwarelą, pastelem i drzeworytem.



Był jednym z sześciorga dzieci oficera wojska austro-węgierskiego Zygmunta Radnickiego i pisarki Marii Anny van Gember, Niemki pochodzenia holenderskiego.
Malarstwo zaczął studiować w Krakowie w 1913 roku. Od małego w zainteresowaniu sztuką wspierała go matka – pisarka o wielu artystycznych talentach. Studia przerwało powołanie do wojska. Choć miewał chwile na naukę, to następne lata spędził, walcząc w piechocie na Wołyniu i froncie włoskim.
W okresie międzywojennym mieszkał i pracował we Lwowie. Po II wojnie światowej swoje życie zawodowe związał z Krakowem i krakowską Akademią Sztuk Pięknych, której był profesorem i rektorem. Początek jego zainteresowań artystycznych sięgał okresu przed I wojną światową. Pierwsze jego dojrzałe fascynacje artystyczne związane były z ugrupowaniem Formistów, z którymi wystawiał we Lwowie w 1921 roku.



Po otrzymaniu stypedium wyjechał do Paryża. Nad Sekwaną uczył się u Pankiewicza – słuchał wykładów i malował studia w Luwrze. Studia u Józefa Pankiewicza w paryskiej filii krakowskiej ASP (1925/26) przyniosły zmianę w jego podejściu do sztuki i pogłębioną fascynację malarstwem Paula Cézanne’a. Z tego wlasnie okresu pochodzi zainspirowany stylem Cézanne’a, “Autoportret w kapeluszu” bedacy przesłaniem młodego, pewnego siebie malarza, członka bohemy, bywalca paryskich kawiarni.

Cytat:
Z nutą ironii autoportret nawiązuje do obrazu Cézanne’a Mężczyzna z fajką przedstawiającego ogrodnika znanego jako Père Alexandre, ulubionego modela malarza. Ustawienie modela, ubiór i atrybuty są tu bardzo podobne. Możemy nieco fantazjując stwierdzić, że nawiązuje on za pośrednictwem Cézanne’a do całej galerii autoportretów artystów z historii malarstwa, ozdobionych nakryciami głowy jako elementem ich określającym. Laska, fajka i kwiat w butonierce to także atrybuty modernistycznego malarza.
A za wstążką kapelusza Radnicki ukrył jeszcze jeden paryski atrybut. Według przekazu rodzinnego jest to bilet na wyścigi konne. Sprawdziłem – obecnie bilety wstępu na L’hippodrome de Paris-Vincennes wciąż mają kolor niebieski.
Światosław Lenartowicz – kurator wystawy „Zygmunt Radnicki (1894-1969)”


(Zygmunt Radnicki, Autoportret, 1925, wł. Prywatna)

Radnicki, poza Polska wystawiał sporo za granicą (1934 Oslo, 1931 Pittsburg, 1935 Bruksela, 1937 Paryż, Ateny, Bukareszt, Sofia, Belgrad, Budapeszt, 1939 Nowy Jork)
Prace Radnickiego znajdują się we wszystkich ważniejszych zbiorach polskich – Muzeach Narodowych w Warszawie, Krakowie (po kilkanaście prac olejnych i kilkadziesiąt akwarel, gwaszy i rysunków), Poznaniu, Wrocławiu i Szczecinie, a także w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu, w Muzeum w Toruniu, w zbiorach lwowskich oraz w rękach osób prywatnych.





Zmarł nagle w listopadzie 1969 roku w Piwnicznej. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Zrodla:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Radnicki
http://www.weranda.pl/sztuak-new/sla...no-za-sztaluga
https://www.asp.krakow.pl/index.php/...e-i-nauczyciel

Książka "Zygmunt Radnicki" autorstwa Światosława Lenartowicza, kustosza MNK, ktora została wyróżniona w konkursie Najpiękniejsze Książki Roku 2014.



Wystawa: Zygmunt Radnicki (1894-1969)
https://youtu.be/WNynhKeGUwA
Wernisaż wystawy Zygmunta Radnickiego
https://youtu.be/7Wdvk9QUwgc

**
Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów znalezionych w Internecie i prasie oraz ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #669  
Nieprzeczytane 07-11-2017, 21:49
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

124 lata temu, 6 listopada 1893, w Sankt Petersburgu zmarł Piotr Czajkowski,pianista, kompozytor, ktory znalazł się wśród najbardziej zasłużonych w kulturze światowej. Twórczość Czajkowskiego wywarła silny wpływ na dalszy rozwój muzyki rosyjskiej.
Ten rosyjski kompozytor i pianista uważany jest za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli nurtu narodowego w muzyce europejskiej XIX wieku.



Mimo,ze muzyka Czajkowskiego związana jest z tradycją europejskiego zachodu, pozostaje na wskroś rosyjska. Zawiera wiele artystycznie przetworzonych elementów rodzimego folkloru, które inspirowały następne pokolenia twórców rosyjskich. Kochał czytać, i wiele dzieł klasycznej literatury przekształcił twórczo w balety lub opery, jak Romeo i Julię czy Burzę Szekspira, dzieła Puszkina (Oniegin) i poezję Byrona. Był mistrzem wielu form i gatunków muzycznych, w każdym udanie łącząc romantyczną siłę wyrazu z klasyczną przejrzystością i elegancją formy.

Szlachecki ród Czajkowskich wywodził się z Polski. Piotr miał czterech braci i dwie siostry /w tym jedną przyrodnią/. Jako chłopiec był nieśmiały, nerwowy, nadwrażliwy. Matkę kochał chorobliwie szaleńczą miłością . Utracił ją gdy miał 14 lat i nigdy nie przebolał tej straty.
Zainteresowania muzyczne Piotra Czajkowskiego ujawniły się bardzo wcześnie — już w wieku 4 lat napisał swój pierwszy utwór — piosenkę pt. "Nasza mama w Petersburgu". Niezwłocznie też rozpoczął naukę gry na fortepianie u domowej nauczycielki. Zafascynował się też wtedy muzyką Wolfganga Amadeusza Mozarta i odtąd kompozytor ten stał się jego uwielbianym idolem i niedościgłym wzorcem. Uprawianie zawodu muzyka nie wchodziło jednak w grę, więc w 1850 r. Piotr podjął w Petersburgu naukę w szkole prawniczej. Nie zrezygnował jednak z dalszej nauki muzyki i gry na fortepianie. Gdy jako młody prawnik został zatrudniony w Ministerstwie Sprawiedliwości, kontynuował studia z zakresu kompozycji i instrumentacji. Wreszcie całkowicie porzucił karierę urzędniczą i poświecił się wyłącznie muzyce. W 1866 r. wyjechał do Moskwy, gdzie rozpoczął działalność pedagogiczną w tamtejszym konserwatorium. Od tego też czasu intensywnie komponował. W latach 70. powstały takie arcydzieła jak poematy symfoniczne, np. Romeo i Julia (1869 r.) i Francesca di Rimini (1874 r.), opera Eugeniusz Oniegin(lata 1877-78), balet Jezioro łabędzie (1876 r.), I Koncert fortepianowy b-moll (1875 r.), czy pierwsze cztery symfonie.
Od 1877 r. do 1890 r. pozostawał w osobliwej, korespondencyjnej przyjaźni ze swą gorącą wielbicielką Nadieżdą von Meck, która postanowiła przekazywać mu stałą, doroczną pensję w znacznej wysokości 6000 rubli, aby mógł swobodnie zająć się komponowaniem. Od 1878 r. Czajkowski w zasadzie nieustannie był w podróży, zarówno po rodzinnym kraju, jak i za granicą. I komponował dzieła, które spotykały się z bardzo ciepłym przyjęciem przez publiczność i krytykę, jak np. opera Mazepa (1884 r.), V Symfonia e-moll (1884 r.), Symfonia „Manfred” (1885 r.), Uwertura „Rok 1812” (1880 r.) czy cztery suity orkiestrowe, w tym zatytułowana znamiennie suita Mozartiana z roku 1887.



Siła twórcza i chęć podróżowania nie osłabły u Czajkowskiego nawet w ostatnich latach życia. W styczniu 1890 r. odbyła się premiera baletu Śpiąca królewna, w grudniu tegoż roku opery Dama pikowa, poprzedzona uroczystymi obchodami jubileuszu działalności muzycznej kompozytora. W 1892 r. powstał słynny balet Dziadek do orzechów. W czerwcu następnego roku Czajkowski otrzymał tytuł doktora honoris causa uniwersytetu w Cambridge, będący ukoronowaniem jego kariery kompozytorskiej. Po powrocie do kraju ukończył swą ostatnią, VI Symfonię h-moll, zwaną Patetyczną, pracował też nad III Koncertem fortepianowym Es-dur. Nie zdołał go skończyć — dość niespodziewanie umarł, najprawdopodobniej na cholerę, choć niektórzy uważają, że prawdziwą przyczyną śmierci było wywołane długoletnią depresją samobójstwo.


(Grób kompozytora na cmentarzu Ławry Aleksandra Newskiego w Petersburgu)

Nie nalezy zapominac o polskich akcentach w tworczosci Czajkowskiego, ktory czasto bywal w Warszawie, dawal koncerty, komponowal liczne mazurki i polonezy. Często kojarzone z opusami Chopina. Czajkowski napisal rowniez urocza miniature z cyklu fortepianowego, ktora nazwal: „W stylu Chopina”.
W dzienniku kompozytora czytamy (grudzien rok 1891):

Cytat:
Jestem w Warszawie. Moje próby trwają, orkiestra gorzej niż drugorzędna i bardzo jestem tym zmęczony. Spędzam czas z moim byłym uczniem, znakomitym skrzypkiem Barcewiczem, a także z rodziną śpiewaczki Fride. Rodzina ta wyróżnia się radością, gościnnością i ogólną sympatycznością wszystkich jej członków. Dziś spędzę z nimi Nowy Rok. Wieczorami bywam w teatrze. Opera jest tu całkiem niezła”.

„W Warszawie spędziłem sześć dni w strasznym kołowrocie: codzienne próby, odwiedziny, obiady,
kolacje itd. Zarówno muzycy, jak i publiczność przyjęli mnie bardzo gorąco. Koncert był doskonały”.

Mowa o koncercie, ktory odbył się w warszawskim Teatrze Wielkim 2 stycznia 1892 roku a solista byl Stanisław Barcewicz.

Ciekawostki:
-W roku 1891 odbyła się w Moskwie premiera symfonicznego utworu Czajkowskiego , ballada „Wojewoda” (na podstawie ballady Adama Mickiewicza w przekładzie Puszkina). Mimo, ze ballada byla ciekawa, publicznosc zle zareagowala. Skutek: partytura “Wojewody” zostala spalona.
Cale szczescie, ze dyrygent oraz pianista ukryli nuty głosów orkiestrowych I po śmierci kompozytora udało się odtworzyć jego utwór.

-Temat swej IV Symfonii nazwał Czajkowski tematem losu.

Tchaikovsky: Symphony Nş 4 OP 36 - Herbert Von Karajan
https://youtu.be/nMViOrqBzPk

-Dziadek do orzechów to balet związany tematycznie ze świętem Bożego Narodzenia i adaptacja bajki Ernsta Theodora Amadeusa Hoffmanna. Czajkowski wykorzystał w tym dziele brzmienie nowego, skonstruowanego w 1891 roku w Paryżu instrumentu — celesty - coś pomiędzy fortepianem a dzwonkami). Podczas premiery w 1892 r. publiczność reagowała tak entuzjastycznie, że aż 6 razy trzeba było bisować.

-Jednym z najbardziej znanych utworów Czajkowskiego jest Uwertura Rok 1812, poświęcona rosyjskiemu zwycięstwu nad wojskami Napoleona. Często gra się ją jako finał programów koncertowych, a jej partytura zawiera dźwięki wystrzałów z armaty.

Tchaikovsky: “1812 Overture, Op. 49” - Herbert Von Karajan & Berlin Philharmonic Orchestra
https://youtu.be/ZG-c1BvVlmA


(Pomnik Piotra Czajkowskiego w Bydgoszczy (w otoczeniu Filharmonii Pomorskiej jako jeden z posągów galerii pomników kompozytorów i wirtuozów)

Życie prywatne i śmierć Piotra Iljicza Czajkowskiego owiane było mroczną tajemnicą. W czasach komunistycznych, sowieccy muzykolodzy stanowczo zaprzeczali, że był homoseksualistą. Prawdy można doczytać się z prywatnych listów genialnego rosyjskiego kompozytora. Pewne jest, że w dawnych archiwach ZSRR spoczywają dalsze nigdy nie publikowane dokumenty. Na podstawie kryptograficznych zapisków, odtworzyć można długą listę długoletnich towarzyszy życia i kochanków Czajkowskiego.
Cytat:
Piotr Czajkowski zostawił po sobie pięć tysięcy listów. Opisywał wszytko z kronikarską dokładnością i przede wszystkim szczerze. W niektórych listach, głównie do brata Modesta, ten wielki i utalentowany kompozytor przyznawał się do swoich namiętności jakie nim targały – do homoseksualizmu. Przez całe życie jednak skrywał swoją tajemnicę, choć wiedział,” że nie można bezkarnie działać przeciw naturze”. Już w latach szkolnych miewał przyjaźnie i miłości, jeszcze platoniczne i dla niego niezrozumiałe: „Ciągną nas ku sobie jakieś dziwne uczucia”- mówił o przyjacielu.
W Rosji homoseksualizm był potępiany społecznie i surowo karany przez prawo. Czajkowski żył w ciągłym lęku i stresie, co prowadziło do częstych depresji i nerwicy. Próbował walczyć przeciw swej naturze, a że był przystojnym mężczyzną, podobał się kobietom.
Ostatnią miłością Czajkowskiego był bratanek księcia Stenbock-Fermone. Książę domyślając się czegoś napisał list do cara, w którym oskarżył Czajkowskiego o nadmierne zainteresowanie jego bratankiem. List przechwycił urzędnik Jakobi, który obawiał się ujawnienia tajemnicy i skandalu. Zwołał sąd honorowy w październiku 1893 roku. Piotr Czajkowski dostał do wyboru: Sybir, hańba i utrata praw obywatelskich, albo samobójstwo. 6 listopada Piotr zażył truciznę.
Wiecej szczegolow:
http://zrobilowrazenie.blog.pl/2016/02/24/190/

Słuchając Czajkowskiego nalezy pamiętac, że wybujała, może przesadna, emocjonalność jego muzyki nie jest tylko wyrazem skomplikowanej osobowości twórcy czy emanacją rosyjskiej kultury. To także jeden z kulminacyjnych punktów muzycznego romantyzmu – epoki stawiającej uczucia w centrum wszelkiej sztuki. Muzyka Czajkowskiego przetrwała nie dlatego, że jest (albo nie jest) rosyjska, ale dlatego, że jest oryginalna i przemawia językiem zrozumiałym dla każdego.
Zrodla:
https://pl.sputniknews.com/polish.ru...05/03/7473484/
https://queer.pl/artykul/186054/wiel...otr-czajkowski
https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Czajkowski

A najlepiej przeczytac doskonala ksiazke o Piotrze Czajkowskim:
Piotr Czajkowski. Tragiczny i romantyczny”
Autor: Anthony Holden

[quote]"Życie Piotra Czajkowskiego, znakomitego kompozytora, od ponad stu lat było otoczone tajemnicą i legendami. W wyniku zabiegów rodziny, a później z całym błogosławieństwem radzieckich władz, przedstawiano światu fałszywy obraz twórcy, którego egzystencja była również tragiczna, jak jego dzieła."[/quote]



Suita z baletu Dziadek do orzechów op. 71 a
https://youtu.be/M8J8urC_8Jw

Finałową częścią jest porywający, pełen harfowych brzmień Walc kwiatów, jeden z najpiękniejszych walców w dziejach muzyki.
''Walc kwiatów'' - Piotr Czajkowski. Waltz of the flowers
https://youtu.be/ClB8n3PT7UA

Tchaikovsky - Piano Concerto 1 - B Flat Minor
https://youtu.be/BWerj8FcprM
Tchaikovsky - Marche Slave (Czajkowski - Marsz słowiański) op. 31
https://youtu.be/YA8mkONxs8M
Marsz słowiański (znany też jako serbsko-rosyjski) b-moll, op. 31 zwany też. Skomponowany na orkiestrę przez Piotra Czajkowskiego w 1876 roku. Marszu skomponowany został z okazji zakończenia wojny Serbii z imp. osmańskim dzięki pomocy dyplomatycznej udzielona jej przez Rosję.

The Best of Tchaikovsky
https://youtu.be/7_WWz2DSnT8
**
Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów znalezionych w Internecie i prasie oraz ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!

Ostatnio edytowane przez Mar-Basia : 08-11-2017 o 08:31.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #670  
Nieprzeczytane 08-11-2017, 19:07
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Kto urodził się Polakiem, Polakiem pozostaje, niezależnie od tego, w jakim miejscu się urodził i jak jego późniejsze losy się potoczyły (Marek Borucki).


Współtwórca bomby wodorowej, odkrywca grup krwi, genialny konstruktor, pionier światowej kinematografii, bóg tańca i bogini tańca, słynna śpiewaczka, wybitny kompozytor, czarodziej makijażu, król fryzjerów…Tych wszystkich ludzi łączy jedno - byli naszymi rodakami, ale historia się tak potoczyła, że musieli swój talent rozwijać poza granicami kraju.

W świecie osiągnęli wiele: sławę, szacunek, uznanie, często duże pieniądze zas w kraju, w ktorym sie urodzili mało znani, bądź w ogóle zapomniani.


Kolejna historia “zapomnianej” Polki.

31 lat temu, 7 listopada 1986 w Buenos Aires, zmarla Elżbieta Niewiadomska – lwowianka, aktorka, tancerka, choreograf, zesłana na Syberię, żołnierz II korpusu, występy na froncie pod Monte Cassino, po wojnie zamieszkała w Argentynie gdzie organizowała kulturalne życie emigracyjne.



Kolejny filmowy życiorys. Zaczyna się we Lwowie w 1918 roku, kończy w 1986 w Buenos Aires. Matura i studia choreograficzne w Szkole Sztuki Dramatycznej i Tańca Klasycznego we Lwowie.
Przed wojną występowała w zespole baletowym opery i operetki lwowskiej, była świetnie zapowiadającą się tancerką i choreografką.
Niewiele jednak wiemy o baletnicy Elżbiecie Niewiadomskiej, jej karierę artystyczną brutalnie przerwał wybuch wojny, zostala wywieziona przez Sowietów na Syberię.
W 1941 r. po uwolnieniu z łagru udało jej się przedostać na Bliski Wschód - do Teheranu.
I tu zaczyna się nowy, znacznie lepiej udokumentowany historycznie, rozdział życia Elżbiety Niewiadomskiej - żołnierki II Korpusu Polskiego.
W zespole rewiowym Feliksa Konarskiego (Ref-Ren) przemierzała Bliski Wschód (Irak, Syria, Palestyna, Egipt) z 5 dywizją II Korpusu gen. Władysława Andersa. We Włoszech uczestniczyła w bitwie o Monte Cassino.



Po wojnie przez Niemcy i Anglię wyjechała w 1948 r. do Argentyny. 6 lipca 1956 r. wyszła za mąż za wychowanka Korpusu Kadetów i tancerza Mariana Bogusławlewicza. Pracowała jako ekspert w firmie kosmetycznej Helen Rubinstein.
Początkowo należała do zespołu teatru dramatycznego i pracowała jako tancerka. W 1949 r. założyła w Buenos Aires zespół taneczny „Nasz Balet”. Zespół założono pod egidą Polskiej Macierzy Szkolnej, z czasem stał się częścią Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. Kierowała nim wraz z mężem nieprzerwanie przez 35 lat. Odnosili wielkie sukcesy artystyczne w całej Argentynie. Występowali m.in. w Córdobie, Santa Fe, Rosario, Mar del Plata, Venado Tuerto, Misiones, Olivos. Zdobywali przychylność Argentyńczyków i szerzyli sympatię dla Polski. Zmarła w Buenos Aires 7.11.1986 r. Żegnana przez tysiące rodaków. Powiedziano, że „… do słownictwa polskiego w Argentynie należałoby dodać słowo Ela jako synonim wielkiego patriotyzmu, wielkiej ofiarności, wielkiego poświęcenia i wielkiego talentu…”. Pochowana na cmentarzu Jardin w Pablo Nogues.


(Jardin Cemetery Pablo Nogues)

Wspomnienia o “cioci Eli”.
Młodzi wołali na nią „Ciocia Ela”. Niezwykła postać.

[/quote].. energiczna, wymagająca w pracy artystycznej, co powodowało że młodzież bardzo się starała aby coraz lepiej tańczyć, przez co zespół zyskał coraz lepszy poziom artystyczny. Tym bardziej godna jest podziwu i wielkiego uznania, gdyż pracę rozpoczęła w ciężkich powojennych warunkach, kiedy nie było nagrań wideo,internetu, ani możliwości dostania akiegokolwiek materiału. Była kochaną, cenioną i szanowaną nie tylko przez swoich uczni i bliskich, ale także przez najwyższe władze Polskich Organizacji i Związku Polaków.
Jej autorytet sięgał daleko poza granicami „Naszego Baletu” i centralnego Domu Polskiego na Serrano. Była respektowana jako ważna osobistość naszego społeczeństwa na całym terenie Argentyny, od Comodoro Rivadavia do Misiones, gdzie była tak bardzo mile przyjmowana wraz z Baletem wiele razy. Zasłużyła na to, nie tylko ciężką pracą, ale także poprzez swoją postawę, uczciwość i patriotyzm, który nie tylko udowadnia się w słowach przemówień, ale raczej w czynach i codziennym zachowaniu.
Dziś w zespole tańczą już dzieci i wnuki uczniów i uczennic Cioci Eli. To Jej zasługa, że potrafiła tak głęboko przekazać miłość do Ojczystego Folkloru i Kultury.
Kiedy odeszła, na pożegnalnym przemówieniu, powiedziano że do słownictwa Polskiego w Argentynie należałoby dodać słowo „Ela” jako synonim wielkiego patriotyzmu, wielkiej ofiarności, wielkiego poświęcenia i wielkiego talentu…”. I tak jest. [/quote]
Wiecej:
http://lavozdepolonia.com.ar/new/eve...-niewiadomska/

**
Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów znalezionych w Internecie i prasie oraz ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!

Ostatnio edytowane przez Mar-Basia : 08-11-2017 o 23:09.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #671  
Nieprzeczytane 09-11-2017, 22:15
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

224 lata temu, 8 listopada 1793 otwarto muzeum w paryskim Luwrze, skarbiec arcydzieł świata, Mekka artystów.
Jedno z najstarszych, największych i najsłynniejszych muzeów na świecie.
W średniowieczu zatrzymywali się w tym miejscu myśliwi polujący na wilki. Kilka wieków później stanął tu największy pałac świata, a w nim muzeum, które chce odwiedzić każdy.


(Widok Luwru gotyckiego według miniatury w Bardzo bogatych godzinkach księcia de Berry)

Etymologia słowa louvre, mimo podejmowanych badań nie została do końca jednoznacznie wyjaśniona. Próbowano tłumaczyć je poprzez porównywanie z frankońskim słowem loever, które oznacza zamkową fosę; także z terminem louvree, jakim określano schronienie dla wilków używanych do polowania. Część badaczy (mniejszość) skłaniała się ku słowu leproserie, określającym azyl dla trędowatych.

Luwr “w pigulce”
Luwr, którego historia sięga średniowiecza, jest w obecnych czasach jednym z najstarszych, największych i najważniejszych muzeów sztuki na świecie. W 1190 roku król Filip II August , dla obrony Paryża, wybudował twierdzę, którą latach późniejszych rozbudował i otoczył fosą Karol V Mądry robiąc z zamku swoją rezydencję .


(Luwr w 1805 r. według P. Philiberta)

Pozostałości warowni z tamtego okresu można oglądać w podziemiach Luwru. Franciszek I w pierwszej połowie XVI wieku rozebrał średniowieczne umocnienia i przebudował całość na renesansowy pałac, pozbawiając go jednocześnie dotychczasowej funkcji obronnej. Przez następne stulecia królowie i cesarze przebudowywali i powiększali pałac.


(Widok na Luwr i pałac Tuileries z 1857)

W 1672 roku Ludwig XIV przenosi siedzibę królewską do Wersalu, a w 1692 wydaje decyzję o utworzeniu galerii rzeźb starożytnych w Salle des Caryatides.
W 1791 roku zgromadzenie Narodowe rewolucji francuskiej podejmuje decyzję o przekształceniu Luwru w muzeum.


(Wielka Galeria Luwru przeddzień Rewolucji Francuskiej)

Ostatnią modernizację i przebudowę Luwru przygotowano w roku 1981 z inicjatywy ówczesnego Prezydenta Francji Francoisa Mitteranda. Przewidziano wówczas wyprowadzkę Ministerstwa Finansów ze Skrzydła Richelieu i budowę nowego wejścia do muzeum. Wykonanie kompleksowego projektu powierzono amerykańskiemu architektowi chińskiego pochodzenia I.M.Pei. Stworzył on szklana
Pyramide du Louvre, która jest nie tylko nowym wejściem do muzeum, ale również centralnym punktem Dziedzińca Napoleona. Oświetla ona światłem dziennym podziemny dziedziniec, będący właściwym wejściem do sal muzealnych.
Jej niekonwencjonalny charakter wzbudził wiele kontrowersji. Niektóre teorie spiskowe zakładały nawet, że konstrukcja jest dziełem szatana, ponieważ składa się z 666 szyb /w rzeczywistości jest ich 672/. Z czasem jednak krytyka osłabła, a piramida stała się jeszcze jednym symbolem Paryża.



Zbiory całego muzeum obejmują ok. 380 tyś. eksponatów, ale publiczności udostępniono ok. 10%, reszta zaś spoczywa w magazynach.
Kolekcje Luwru prezentowane są w siedmiu działach : Starożytna Sztuka wschodnia i Islamu, Sztuka Egipska, Sztuka Grecka, Rzymska i Etruska, Rzemiosło artystyczne, Rzeźby, Grafika, Malarstwo. Osobną część zajmuje historia samego Luwru, a we wrześniu 2012 r została otwarta ekspozycja Sztuki Islamu.
Zbiory muzeum Luwr są ogromne. Na w miarę dokładne ich obejrzenie potrzeba poświęcić kilka dni.

Wiecej opracowan i szczegolow o Luwrze :
http://www.polskieradio.pl/39/246/Ar...Mekka-artystow
https://pl.wikipedia.org/wiki/Luwr
https://pl.wikipedia.org/wiki/Luwr_(pa%C5%82ac)
http://nextews.com/22fa0ede/

Ciekawostka, ktorej z pewnoscia nie znacie.
Najsłynniejsze i największe muzeum świata, gdzie przechowuje się m.in. słynny obraz „Mona Lisa”, mogło być dzisiaj jedynie miłym wspomnieniem i ciekawostką historyczną, a jego eksponaty moglibyśmy oglądać tylko w historycznych katalogach. Możemy je dzisiaj podziwiać dzięki Florianowi Trawińskiemu, który uratował Luwr i jego zbiory przed zniszczeniem z rąk samych… Francuzów.

W 1870 wybuchła wojna francusko-pruska. Prusacy w zaledwie 2 miesiące przełamali obronę francuską, biorąc do niewoli 100 tysięczną armię wraz z Napoleonem III. Sam Paryż był oblegany od września 1870 roku przez 4 miesiące. Na czele rządu stanął Luis Thiers, który przyjął propozycje pokojowe od Bismarcka. Kapitulacja nie spodobała się ludności paryskiej, powołano Gwardię Narodową, w której szeregi wstępowało coraz więcej Francuzów. Powstała tzw. Komuna Paryża, nawiązująca do instytucji o tej samej nazwie z 1792 roku. Rada Komuny podejmowała wiele decyzji dotyczących ustroju, ale też jej rozkazem przystąpiono do niszczenia obiektów, które uważane były za symbole starego porządku. Zniszczony np. został pomnik Napoleona I. 20 maja rozpoczął się tzw. Krwawy Tydzień, w wyniku którego wojska rządowe odzyskały władzę. Komunardzi za wszelką celę planowali opóźnić posuwanie się wojsk rządowych, wzniecili pożarny, planowali zniszczyć katedrę Notre-Dame, podpalano pałace, siedziby władz.

Tutaj pojawia się nasz polski bohater - Florian Trawiński - postać dzisiaj całkowicie zapomniana w kraju – nie zachowało się nawet jego zdjęcie. Pochodził z Wyrazowa. Jego ojciec walczył w Powstaniu Styczniowym i po jego zakończeniu musiał emigrować do Francji. W Paryżu Florian skończył polską szkołę Batignolles, a później francuskie Liceum Bonapartego. Został zatrudniony w Ministerstwie Oświaty. W okresie Komuny Paryskiej wchodził w skład jej władz, jako kierownik resortu kultury i sztuki. Miał wtedy zaledwie 21 lat. Rewolucja skończyła się wielkim barbarzyństwem – komunardzi zaczęli mordować „burżujów” i niszczyć zabytki „burżuazyjnej kultury”. W maju 1871 roku, wycofujący się komunardzi chcieli podpalić Luwr.
W tym też celu wtłoczyli do jego wnętrza beczki z naftą, które miały strawić muzeum. Trawiński uważał to za szaleństwo. Narażając swoje życie wylał z beczek naftę i zastąpił ją wodą. W ten sposób uratował Luwr przed zagładą. Po upadku rewolucji Francuzi docenili jego bohaterski czyn. Mianowali go dyrektorem Luwru, którym był przez kolejne 35 lat. Opublikował szereg prac z dziedziny historii sztuki, archeologii i muzealnictwa. Tłumaczył polskich pisarzy na język francuski. Napisał pierwszy popularny przewodnik po Luwrze „Guide Populaire du Musee du Louvre” (I wydanie w 1900 r., ostatnia reedycja 2010 r.)




Za swoją działalność został laureatem nagrody Akademii Francuskiej, otrzymał również najwyższe odznaczenie francuskie – Legię Honorową oraz został mianowany dożywotnim Sekretarzem Generalnym Francuskich Muzeów Państwowych.
Zmarł 7 lutego 1906 roku i został pochowany na cmentarzu Montparnasse. Jego potomkowie, żyją do dzisiaj w Kandzie i Belgii.

W Paryżu, w 2004 roku odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą Florianowi Trawińskiemu, jej fundatorem było Ministerstwo Obrony Narodowej. Na tablicy widnieje napis:
FLORIAN TRAWIŃSKI, 1950-1906. KAWALER LEGII HONOROWEJ SYN KOMISARZA CYWILNEGO I WOJSKOWEGO POLSKIEGO RZĄDU POWSTAŃCZEGO 1863 R. SEKRETARZ GENERALNY MUZEÓW FRANCUSKICH OCALIŁ LUWR w 1871 R. WDZIĘCZNI RODACY – 2004

W licu br. w Krakowie odbyla się 41. Sesja Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO – coroczne międzyrządowe spotkanie 21 państw członkowskich, podczas którego w charakterze obserwatorów pojawiąja się delegacje z ponad 190 państw.
Zapomniany bohater z czasów Komuny Paryskiej, który swoją odwagą, bystrością i umiłowaniem piękna uratował muzeum w Luwrze, byl jednym z tych, który zostal przypomniany podczas zainicjowanej przez UNESCO wystawy dot. ratowania dziedzictwa sztuki światowej, Przypadek Floriana Trawińskiego, bo o nim mowa, choć zapomniany, nadal może budzić naszą dumę.

W dniu 8 listopada, rocznicy otwarcia museum Luwr, warto abyśmy wszyscy pamiętali, dzięki komu możemy podziwiać nieocenione dzieła sztuki zgromadzone w Luwrze.

Jak sie dobrze popatrzy w Luwrze jest kilka polskich śladów.Wiele zabytków egipskich muzeum zawdzięcza Polakowi, hrabiemu Michałowi Tyszkiewiczowi, zapalonemu archeologowi, ktory prowadził wykopaliska w Egipcie, Nubii, na terenie starożytnego Rzymu i Ancjum. W 1862 roku przekazał w ręce konserwatora egipskiego w Luwrze , Emmanuel’a de Rouge, przedmioty, które sam znalazł podczas prac wykopaliskowych w Egipcie. W „Monitorze Sztuk” z dnia 16 kwietnia 1862 mozna znalesc wpis.: „Młody uczony podróżnik polski podarował muzeum m. inn. 140 obiektów, z których 76 figurek jest wyjątkowej piękności. Zachowały one inkrustowane złotem naszyjniki i inne ozdoby, a przedstawiają różne bóstwa z egipskiego panteonu”. Nazwisko hrabiego widnieje w Rotundzie Apollona na liście głównych darczyńców Luwru.

Po smierci Michała Tyszkiewicza jego spadkobiercy wystawili kolekcję jego zbiorów na licytację. Zostaly one zakupione przez museum Luwr, powiekszajac zbiory ze starożytnej Grecji, Rzymu i Egiptu.

W Luwrze rowniez mozemy zobaczyc statue „naszego przystojniaka” - księcia Józefa Poniatowskiego, który był marszałkiem Francji.

**
Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów znalezionych w Internecie i prasie oraz ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!

Ostatnio edytowane przez Mar-Basia : 10-11-2017 o 08:10.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #672  
Nieprzeczytane 09-11-2017, 23:03
B.Sz's Avatar
B.Sz B.Sz jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: Łódz
Posty: 361
Domyślnie

Basiu dziękuję Ci bardzo bardzo za ten wątek
mój wujek Stanisław Gernsterkow miał przyjemnośc znać
Tuwima osobisćie
__________________
Barbara
Odpowiedź z Cytowaniem
  #673  
Nieprzeczytane 10-11-2017, 13:06
nutaDo's Avatar
nutaDo nutaDo jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 6 950
Domyślnie

I ja dziękuję tym razem za Luwr - Basiu.
Czytam, czytam...
Oczywiście wszystko ważne - lecz Luwr, Paryż.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan
Odpowiedź z Cytowaniem
  #674  
Nieprzeczytane 10-11-2017, 23:54
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Współtwórca bomby wodorowej, odkrywca grup krwi, genialny konstruktor, pionier światowej kinematografii, bóg tańca i bogini tańca, słynna śpiewaczka, wybitny kompozytor, czarodziej makijażu, król fryzjerów…Tych wszystkich ludzi łączy jedno - byli naszymi rodakami, ale historia się tak potoczyła, że musieli swój talent rozwijać poza granicami kraju.

W świecie osiągnęli wiele: sławę, szacunek, uznanie, często duże pieniądze zas w kraju, w ktorym sie urodzili mało znani, bądź w ogóle zapomniani.

Kolejna historia “zapomnianego ” Polaka.

"Gdybyśmy nie zostali zmuszeni do rozstania, prawdopodobnie bylibyśmy dzisiaj bardziej popularni od Beatlesów" (Roman Cycowski)

Śpiewali, by żyć. Rozstali się, by przeżyć...

19 lat temu, 9 listopada 1998 zmarl w Palm Springs (Kalifornia) Roman Josef Berish Roman Cycowski, urodzony w Lodzi, spiewak polsko-amerykanski, pochodzenia zydowskiego. Wspanialy baryton i muzyk. Byl ostatnim ocalalym spiewakiem z zespolu « Comedian Harmonists ».



Jako mlody chlopiec spiewal w chorze lokalnej synagogi. W wieku lat 17 postanowil zostac muzykiem profesionalnym i wyjechal z Polski do Niemiec. Studiowal w Berlinskim Konserwatorium oraz zostal czlonkiem Berlinskiej Opery. W roku 1941 wyemigrowal do Stanow Zjednoczonych i osiedlil sie w Los Angeles. Rodzina, ktora zostala w Polsce nie przezyla Holocaustu.
Byl jednym z zalozycieli slynnego zespolu “Comedian Harmonists”.



Zespół « Comedian Harmonists » powstał w 1927 roku. Było ich sześciu i byli młodzi. Śpiewali, mieli poczucie humoru, ambicję i ważną cechę – pracowitość i dyscypline. Szybko osiągają mistrzostwo w śpiewaniu a capella piosenek sentymentalnych. Ich sukces w Niemczech wkrótce znajduje odbicie w popularności za granicą, a ich nagrania sprzedawane są na całym świecie. Życie "Harmonistów" staje się pasmem niekończących się rozrywek, stają się bożyszczem kobiet i mogą pozwolić sobie na każdy luksus o jakim zamarzą.



W 1933 roku, który dla zespołu jest okresem szczytu sławy, Naziści przejmują władzę w Niemczech. W Rzeszy zachodzą znaczące zmiany. Jedną z nich jest prześladowanie Żydów.




Swingująca szóstka boleśnie przekonuje się o ingerencji władzy w ich życie, gdy otrzymują zakaz występów jako że trzech spośród nich jest Żydami. W ten oto brutalny sposób, to co zaczęło się jako jedna z najbardziej uroczych i obiecujących karier lat dwudziestych, jest zagrożone przez nową ideologię faszyzmu.




Ich ostatni koncert w Niemczech pozostawia we łzach wszystch uczestników tego wydarzenia. Frommermann, Cycowski i Collin opuszczają Niemcy. Biberti, Bootz i Leschnikoff pozostają. Już nigdy nie zaśpiewają razem.



Uwazani byli jako jeden z najbardziej popularnych męskich zespołów wszechczasów określani są dziś jako Beatlesi lat 20tych i 30tych. Ich melodyjne piosenki niosły radość i uśmiech w czasach Wielkiego Kryzysu, masowego bezrobocia i wszechobecnej biedy. Ich styl sceniczny był przystępny i lekki, ich głosy i ruchy perfekcyjnie zsynchronizowane, teksty ich piosenek były sentymentalne albo nonsensowne. Byli sześcioma indywidualnościami, którzy śpiewali jedną dusza i jednym sercem. Piosenkami takimi jak "Happy Days Are Here Again",

Berlin Comedian Harmonist "Happy Days Are Here Again" - rok 2015
https://youtu.be/W3fh9d47MWI

We Francji piosenka "Les gars de la marine"(The way with every sailor) stała się czymś w rodzaju hymnu narodowego i została sprzedana w zadziwiającej ilości 200.000 płyt.

Comedian Harmonists – « Les Gars de la Marine «
https://youtu.be/9r87ZgKLFOo

"Veronika, der Lenz ist da",
Comedian Harmonists – « Véronique le printemps est la »
https://youtu.be/4ad52n7jnow

Comedian Harmonists wyśpiewali swoje miejsce w historii kultury. Pełne sale widzów oczekiwały ich występów od Skandynawii po Wschodnią Europę, w całych Niemczech, Włoszech i Francji. Nagrania w językach niemieckim, angielskim i francuskim stały się przebojami w Rosji, Australii, Europie i obu Amerykach. W Mediolanie, rozentuzjazmowany tłum wielbicieli szalał w oczekiwaniu na występ swoich idoli w La Scali. W Nowym Jorku Harmoniści wystąpili przed 85 tysięcznym tłumem. Wydawało się, ze nic nie może ich zatrzymać na drodze do sławy i fortuny.



Historia zespolu jest tematem filmu Comedian Harmonists, ktory odniosl wielki sukces w Europie. Amerykanski prezydent Bill Clinton powiedzial znanemu krytykowi Roger’owi Elbert, ze jest to jeden z jego ulubionych filmow. W roku 1998 film Comedian Harmonists dostal szereg nagrod w Niemczech i Europie.

Comedian Harmonists 1997 - Film
https://youtu.be/Y-2pjdN_VMM

Comedian Harmonists - Mach´ mir´s nicht so schwer - 1932 - Savoy-Hotel
https://youtu.be/fTgvXfw-nIU
Comedy Harmonists - Sandmännchen - 1937 ( Le Marchand de Sable )
https://youtu.be/dNS_QO9lRRo
Comedian Harmonists - Ol' Man River - 1929
https://youtu.be/jYdQAsWsQE4
Comedian Harmonists - Marie, Marie - 1931 - aus dem Film: Gassenhauer
https://youtu.be/MOvgH3vvAXA
Comedian Harmonists - Kaspar Blume (1937)
https://youtu.be/TYJx1DQm6fY
Comedian Harmonists - Heut' Nacht hab' ich geträumt von Dir,1931
https://youtu.be/JRI_5U-ozJ0
The Comedian Harmonist - Irgendwo Auf Der Welt
https://youtu.be/iaoSiklAXiU
Comedian Harmonists - Studentenlieder Potpourri
https://youtu.be/JEJLiuZhXy4
Comedian Harmonists - Das Wirtshaus an der Lahn (Foxtrot)
https://youtu.be/cLhYtdtqsl0
Comedian Harmonists (original ensemble) 1931
https://youtu.be/c9DFdBAwJds
Roman Cycowski - 1997 - Making of ´Comedian Harmonists´
https://youtu.be/M2r9i-Hr08Y
Mein Kleiner Grüner Kaktus - Comedian Harmonists
https://youtu.be/HyqzJTNcygE?list=PL0D6D90C69F926682
Comedian Harmonists - Schöne Isabella aus Kastilien - 1997 movie excerpt
https://youtu.be/qNMJ_bQ2EIs
Comedian Harmonists - Der Onkel Bumba... - 1997 movie excerpt
https://youtu.be/1cDEEsuDNyg
Comedian Harmonists - Creole Love Call - 1997 movie excerpt
https://youtu.be/8NRIcodFHSQ
Comedian Harmonists - 1997 movie excerpt - Flugzeugträger „USS Saratoga"
https://youtu.be/FEJ9L1J2zg4
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #675  
Nieprzeczytane 11-11-2017, 10:19
Stefan's Avatar
Stefan Stefan jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Gdańsk
Posty: 3 771
Domyślnie

Dzisiaj tak ważna dla nas Polaków rocznica, święto:



Gdyby nie ta historyczna data, to byśmy dotąd w rosyjsko-niemieckiej niewoli jęczeli.

Tylko Kaima na tym forum o niej pamiętała .

S.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #676  
Nieprzeczytane 11-11-2017, 12:31
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Cytat:
Napisał Stefan
Dzisiaj tak ważna dla nas Polaków rocznica, święto:

Gdyby nie ta historyczna data, to byśmy dotąd w rosyjsko-niemieckiej niewoli jęczeli.

Tylko Kaima na tym forum o niej pamiętała .

S.
Janku-Stefanie - dziekuje. Nie tylko Kaima
Wszyscy pamietamy!
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #677  
Nieprzeczytane 11-11-2017, 12:35
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie 11 listopad 1918

Ojczyzna to ziemia i ludzie, ale też kultura i Kościół”. (Kapelan Wojska Polskiego, biskup Tadeusz Płoski)

Każdy naród potrzebuje mądrych liderów, którzy potrafią podejmować dobre decyzje ponad podziałami partyjnymi. Tacy przywódcy potrafią przedłożyć dobro wspólnoty i człowieka nad dobro osobiste i swojego stronnictwa politycznego”(Kardynał Stanisław Dziwisz).

99 lat temu, 10 i 11 listopada powiały nad Warszawą sztandary polskie. Wielka godzina, na którą 123 lata czekał naród Polski wybiła. W tamtych dniach ziścił się sen o odzyskaniu niepodległości.

11 listopada 1918 roku był przełomowym dniem w dziejach całej Europy i Polski. W lasku Compiégne pod Paryżem Niemcy podpisali rozejm kończący I wojnę światową. W tym samym dniu w Warszawie Rada Regencyjna przekazała władzę Józefowi Piłsudskiemu. Po 123 latach niewoli Polska odzyskała niepodległość, Polacy odzyskali prawo do samostanowienia i zrzucili jarzma rosyjskie, niemieckie i austro-węgierskie.


(Józef Piłsudski witany na dworcu kolejowym w Warszawie 11 listopada 1918 roku po jego powrocie z więzienia w Magdeburgu)

Nie nalezy zapominac, ze niepodległość nie była nam dana w prezencie, rowniez nie zapomnijmy, ze Polska niepodległość miała wielu ojców. Jednym z nich był Józef Piłsudski, który objął władzę 11 listopada 1918 roku. Zasługi dla niepodległości mieli także Roman Dmowski, Ignacy Jan Paderewski, Wincenty Witos, Ignacy Daszyński, Wojciech Korfanty - to oni, mimo wszelkich różnic ideowych, stawiali sobie za cel pierwszoplanowy Polskę.



W okresie 20-lecia wielu polityków nie pracowało dla dobra Polski, zajmując się walką partyjną. Prawdziwą elitą byli natomiast uczeni i specjaliści, dzięki którym udało się szybko odbudować kraj. W ciagu Dwudziestolecie międzywojennego – zrobiliśmy naprawdę wielkie rzeczy,
ogromny postęp, wielkie budowanie, które zostało przerwane wybuchem II wojny światowej. A bylo co odbudowywac i dokonalismy duzo! Polska przedwojenna była na poziomie światowym w dziedzinie badan naukowych oraz rozwóju technologicznego. Powstaly inwestycje, ktorymi szczycimy sie do dnia dzisiejszego: centralny okręg przemysłowy, port w Gdyni.

11listopada 1918 roku, to jedna z najistotniejszych dat w tysiącleciu naszej historii.


(Warszawa, listopad 1918 rok. Pochód ulicami Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat z okazji odzyskania niepodległości)

Dzisiaj, z tej okazji wywiesmy wszyscy polska flage, badzmy dumni z naszego kraju, kraju niepodleglego i wolnego!



Cytat:
"Heroizmem, miłością do ojczyzny, krwią, modlitwą i mądrością 99 lat temu Polacy odzyskali wolność. Kochamy ją i cenimy jak niewiele krajów na świecie. Dziś piękne święto, okażmy szacunek naszej Polsce i dla Niej szanujmy siebie"
(Marszałek Sejmu Marek Kuchciński)
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #678  
Nieprzeczytane 11-11-2017, 13:50
Stefan's Avatar
Stefan Stefan jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Gdańsk
Posty: 3 771
Domyślnie

Basiu, najmocniej Ci dziękuję za ten wpis.
Że przypominasz ludziom na tym forum historię Polski.

Cytat:
99 lat temu, 10 i 11 listopada powiały nad Warszawą sztandary polskie. Wielka godzina, na którą 123 lata czekał naród Polski wybiła. W tamtych dniach ziścił się sen o odzyskaniu niepodległości.
A jak jest odzew tutaj. CISZA.
Nie, nie mogę się nadziwić starym forumowiczom. Przecież to oni powinni docenić, znać wartość Wolności.
I docenić trud jej wywalczenia. I poświęcenie naszych przodków. Którzy poświęcali nawet własne życie. Żebyśmy my dzisiaj mogli żyć w wolności. Robili to dla nas.
Młodych forumowiczów, oraz dzisiejszą młodzież mogę zrozumieć. Zwłaszcza młodzież, która nie zna historii. Gdzie mogła/miała się jej nauczyć. Odpowiecie, że w szkole i w domu. Tak, czy na pewno ?...

"11listopada 1918 roku, to jedna z najistotniejszych dat w tysiącleciu naszej historii."

A tymczasem popatrz czym forumowicze interesują się w tym dniu na forum :
"makrela wędzona", "...Rosołek się gotuje!..", "Zabawa w sylaby"...etc, itp.
Nikt oprócz Kaimy i Ciebie nawet nie zauważył tej daty.
Ech.., czasy ...
Pozdrawiam serdecznie.

PS. Byłem, jak co roku, na Paradzie Niepodległości w Gdańsku:


Ostatnio edytowane przez Stefan : 11-11-2017 o 15:31.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #679  
Nieprzeczytane 11-11-2017, 16:19
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie 11 listopad 1941 w KL Auschwitz

11 listopada – 76 rocznica egzekucji przed Ścianą Straceń w KL Auschwitz.

11 listopada 1941 , w rocznice odzyskania przez Polske niepodleglosci ,najprawdopodobniej celowo, 76 więźniów, niemal wyłącznie Polaków, rozstrzelali Niemcy w obozie Auschwitz. Była to pierwsza egzekucja dokonana przed Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku 11. W tym miejscu Niemcy rozstrzelali później co najmniej kilka tysięcy osób.
Katem był podoficer raportowy Gerhard Palitzsch. Po zastrzeleniu więźnia każdorazowo ładował do małokalibrowego karabinka nowy nabój.
Spośród rozstrzelanych 27 osób Niemcy wybrali z więźniów, których między 10 października a 2 listopada 1941 r. umieścili w obozowym areszcie w bloku 11. 49 kolejnych gestapo wezwało z innych bloków Auschwitz. W aktach zgonu jako przyczynę śmierci Niemcy wpisali: „Erschiessung wegen Widerstand gegen die Staatsgewalt”, czyli „rozstrzelany z powodu oporu przeciw władzy państwowej”.
Skazańcy, rozebrani do naga i ze skrępowanymi z tyłu rękami, byli rozstrzeliwani pojedynczo. „Przed egzekucją wypisano każdemu z nich numer obozowy na piersiach. Jej przebieg obserwował komendant obozu Rudolf Hoess oraz kierownik obozu i lekarz obozowy
Wśród straconych był sędzia Stanisław Wąsowicz, którego brat Tadeusz również był więziony w Auschwitz, a następnie w Buchenwaldzie, gdzie doczekał wolności.
Zginął wówczas Władysław Żytkowicz. Jego przyjaciel i współwięzień ks. Adam Zięba w książce „Pajda Chleba” opisał ostatnią rozmowę. „Adam! Ty przetrzymasz. Wyjdziesz na pewno. Jak będziesz w Sączu, powiedz mej żonie, że po Bogu i Ojczyźnie ją tylko kochałem. Chłopca niech dobrze wychowa. On musi mnie pomścić. Tu masz płatek róży, com dostał od niej. (…) Pomódl się czasem za mnie!” – zacytował duchowny słowa Władysława Żytkowicza.
W powojennym raporcie rtm. Witold Pilecki, który dobrowolnie został więźniem Auschwitz, by stworzyć w obozie konspirację, napisał, że wśród ofiar egzekucji, celowo przeprowadzonej przez Niemców w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, był też por. rez. Tadeusz Lech z okolic Bochni. Na kilka godzin przed śmiercią powiedział do Pileckiego: „Cieszy mnie chociaż to, że zginę 11 listopada”.
Wraz ze straconymi Polakami rozstrzelany został też niemiecki homoseksualista Max Paul Alfred Sonntag. Przed śmiercią przez kilka dni był więziony w bunkrze bloku 11.

Ciała zamordowanych zostały spalone w obozowym krematorium.
11 listopada w obozie prawdopodobnie rozstrzelano również 80 Polaków przywiezionych z więzienia śledczego w Mysłowicach. Wspominają o tym byli więźniowie, ale jak dotychczas nie znalazło to odzwierciedlenia w ustaleniach historyków.
Niemcy przeprowadzali egzekucję przed Ścianą Straceń niemal do końca 1943 r. Pod koniec lutego 1944 r. została rozebrana. Ściana, która obecnie stoi w Muzeum jest repliką.
Zrodlo:
http://dzieje.pl/aktualnosci/11-list...sciana-stracen

NIGDY WIECEJ!
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #680  
Nieprzeczytane 12-11-2017, 19:00
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

137 lat temu, 11 listopada 1880 roku, w Melbourne, Victoria (Autralia) stracil zycie Edward Ned Kelly, najsłynniejszy australijski bandyta. Nazywany - – australijski “Robin Hood”. Do historii przeszedl jako szlachetny rozbójnik – „pancerny” Ned Kelly, mściciel pokrzywdzonych.


(Ned Kelly w wieku 15 lat)

Edward Kelly, znany jako Ned, był synem irlandzkiego złodzieja. Urodził się w niewielkim miasteczku w pobliżu Melbourne.


(Dom w ktorym wychowal sie Ned Kelly, zbuowany przez jego ojca w Beveridge w roku 1859)

Otrzymał imię Edward, ale domownicy nazywali go Ned – pod tym zdrobnieniem przeszedł także do historii. Strata ojca, który zmarł w więzieniu, bardzo negatywnie wpłynęła na stosunek Neda do instytucji państwowych.
Pierwszy areszt poznal w wieku lat 14. Przed ukończeniem 16. roku życia popełnił już poważniejsze przestępstwa: ukradł konia i pobił policjanta. Skazano go na trzy lata więzienia. Po wyjściu na wolność Ned wrócił do dawnego życia – razem z braćmi, matką i ojczymem kradli bydło farmerom

W latach 1878-1880 kierował gangiem napadającym na banki. Jego członkowie mają na sumieniu śmierć kilku policjantów, jednak wiele osób uważało Kelly`ego za australijskiego Robin Hooda - symbol oporu wobec brytyjskich władz kolonialnych. Zasłynął ty, że w czasie napadów nosił na sobie ważącą 44 kg zbroję, od której odbijały się pociski.





(Polowanie na gang Kelly'ego)


W 1880 roku Kelly został schwytany w stanie Wiktoria po długim pościgu i wielokrotnym zranieniu w nogi, których nie chronił jego legendarny pancerz. W tym samym roku został osądzony i skazany na karę śmierci przez powieszenie. Nie pomogła mu prośba o ułaskawienie, którą podpisały 32 000 Australijczyków, łącznie z gubernatorem Melbourne. 11 listopada 1880 roku wyrok został wykonany. W chwili śmierci miał 25 lub 26 lat.


(Ned Kelly przed szubienica)

“Szlachetny przestępca” zginął, ale historia na tym się nie skończyla. Po powieszeniu odcięto mu głowę, by mogła posłużyć badaniom medycznym, a ciało zakopano na więziennym cmentarzu.
Los czaszki gangstera pozostaje tajemnicą, choć istnieją przypuszczenia, że jego czaszka została skradziona i to dwukrotnie. Po jakims czasie czaszka Neda ponownie trafiła do policji, która wykorzystała ją w charakterze. przycisku do urzędowych dokumentów. W 1978 roku czaszka Kelly'ego została skradziona z więzienia Old Melbourne i dopiero 21 lat później zwrócona lokalnym władzom przez farmera przechowującego ją jako „relikwię”. Testy DNA dowiodły jednak, że należała do kogoś zupełnie innego.




Kelly stał się symbolem walki z Imperium Brytyjskim, bo jego bandycka działalność przypadała na okres, kiedy w australijskim społeczeństwie zaczynała budzić się świadomość narodowa i każda forma walki z władzami kolonialnymi była postrzegana jako sprzeciw wobec uciskowi. 20 lat po śmierci Kelly`ego Australia, pozostając brytyjskim dominium, uchwaliła własną konstytucję, a administracja kolonialna została zastąpiona miejscową.
Historia Neda Kelly'ego i jego gangu stała się tematem kilku filmów - w 1970 roku rolę tytułową zagrał lider zespołu Rolling Stones Mick Jagger. W najnowszym filmie z 2003 roku w Kelly'ego wcielił się nieżyjący już australijski aktor Heath Ledger.
Napisano o nim wiele ksiazek, namalowano obrazy, ktorych tematyka byl Ned Kelly i jego zycie.





(dwa oleje przedstawiajace proces Ned’a Kelly i Ned’a Kellye'go w jego zbroi - malarz Sydney Nolan – Autralia)

Zrodla:

https://en.wikipedia.org/wiki/Ned_Kelly
http://adb.anu.edu.au/biography/kelly-edward-ned-3933
http://www.australia.gov.au/about-au...tory/ned-kelly
http://www.visitvictoria.com/Regions...Ned-Kelly.aspx
https://www.theguardian.com/books/20...ookerprize2001
http://ciekawostki-abc-rodziny.pl/ne...da,nId,2416015


Ned Kelly - Song.
https://youtu.be/LOa3HwGdm1c
"Ned Kelly" by Johnny Cash
https://youtu.be/2LH7FXf66KU
1970 Ned Kelly Mick Jagger SatRip Dual Spa Engaticus
https://youtu.be/tIiUqobTCJs
The Story Of The Kelly Gang (1906) Full Movie
https://youtu.be/7_MyUWnQ7Cw
World's first feature film, The Story of the Kelly Gang (1906) - Ned is captured
https://youtu.be/iZYRCzMYCvI
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
ROCZNICE Klubikowe cz.VI jolita Różności - wątki archiwalne 506 06-01-2010 22:54
Rocznice. cz.IV jolita Różności - wątki archiwalne 545 04-05-2009 23:38
Rocznice cz.II jolita Różności - wątki archiwalne 508 02-12-2008 14:50
Wydarzenia i rocznice Karol X Społeczeństwo - wątki archiwalne 143 03-04-2008 10:53
Rocznice jolita Różności - wątki archiwalne 496 28-02-2008 22:25

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:23.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.