"Przyjaciółki" i "przyjaciele" kochankowie

[tadeusz50]

Napisał toy

IMHO - popularny akronim wyrażenia In My Humble Opinion

Dalej nie kumam

[toy_]

In My Humble Opinion → moim skromnym zdaniem

[maluna]

Tadeusz, odnoszę wrażenie, że mylisz pewne pojęcia.
Według mnie galerianki to młode dziewczyny szukające jednorazowych stosunków z panami za pieniądze, to rodzaj prostytucji dot. konkretnego miejsca, gdzie łatwo upolować chętnego z kasą. Natomiast utrzymanka, to pani, która pozwala się utrzymywać za pewne usługi, lub zamieszkanie razem, gdzie jedna strona pracuje, a druga tylko korzysta z dochodów tej osoby. Oczywiście nie wyklucza to np. zakochania się jednej strony

[tadeusz50]

Pojęć nie mylę ale nie chcę dalej się zagłębiać w problem bo znów dostanę nauczkę i pouczenie, ze się wymądrzam i nie szanuję poglądów innych.

[toy_]

to tylko o siebie dbasz? O.o

[babciela]

A własciwie w czym problem- nie lapie- a glos chcialabym zabrac- ale nie wiem o co się dochodzicie- o przyjaciela(-lkę), wywody Tadeusza, czy jeszcze o coś innego.

[toy_]

masz kochanka...? albo miałas? albo planujesz?

[cha_ga]

No właśnie, o co właściwie się sprzeczacie?
Były czasy,ze w wyższych sferach posiadanie kochanka czy tez kochanki było wrecz normą, nikt się temu nie dziwił. Dzisiaj? Choc mówi się na kazdym kroku,ze jesteśmy krajem katolickim , zdrada jest wszechobecna w naszym zyciu, ja nie robiłabym z tego tragedii, rzecz ludzka.

[toy_]

ja dyskutuję o wyższości kochanka nad przyjacielem

[cha_ga]

Wyzszość kochanka nad przyjacielem? No, no, najlepiej jeśli kochanek jest tez przyjacielem.A platoniczna przyjazn, eee..., dobra na starość.

[toy_]

Napisał cha_ga

no, najlepiej jeśli kochanek jest tez przyjacielem.

pozwolę się nie zgodzić... lepiej jeśli nie jest
mała strata w razie czego
<toy cynicznie spogląda bykiem>

[szunaj]

To co napiszę,myślę że jest odpowiednie dla tego wątku.W ubiegłym roku byłem na portalu Sympatia.pl gdzie na swoim profilu napisałem zgodnie z prawdą że jestem żonaty,bo prawnie byłem.Obawiałem się,że będzie to "przeszkodą" w nawiązywaniu znajomości z Kobietami tam zalogowanymi. Spotkałem się z wieloma Paniami i w rozmowie każdej wystarczało moje wyjaśnienie że małżeństwo moje istnieje tylko na papierze.Nie śmiałem pytać czy zawsze wierzą obcemu facetowi w to co mówi, czy może byłem przekonywujący w tym co mówiłem.Dlaczego to napisałem ? Dlatego że ostatnio spotkałem się z kilkoma opiniami że facet na portalach internetowych szuka tylko Kobiet do łóżka.Nie wiem ilu ich jest,ale też Kobiety zachowują się lekko prowokująco,może i nierozsądnie spotykając się z żonatym mężczyzną.Ja akurat szukałem stałego związku,znalazłem go i trwam w nim już rok.Ciekawy jestem opinii Pań na ten temat.

[toy_]

to nie lekkomyślnośc
to determinacja

[ewikomega]

W internecie nie odpowiem jak jest, nie jestem pewna, czy faceci wirtualni to tak zwani "przyjaciele" , a w realu potencjalni kochankowie/na jedną lub wiele nocy/?
Na pewno dużo zależy od tak zwanych "przyjaciółek" wirtualnych-jak one podchodzą do spotkań w realu i jaki to jest portal/tak myślę/.
Natomiast będąc wiele razy w sanatorium-byłam w szoku.
Schorowane niby/ panie/ w pierwszych dniach pobytu polowały na facetów (% panów w sanatorium jest bardzo niski).
Polowały , aby inna kobitka - w miarę podobnego faceta do ludzi/ładniejszego od małpy / nie poderwała .
Kobitki twierdziły ,że szukają "przyjaciela" do tańca i wspólnych spacerów.
W trakcie pobytu okazywało się,że ci niby przyjaciele , byli też ich kochankami-często byłam świadkiem jak przed obchodem pielęgniarki - wymykali się z pokoi kobitek,a jak nie zdążyli chowali się do .....szafy /tak,tak szunaj relacja jednej pani, która zwierzyła mi się-śmiejąc do rozpuku.
Podobne odczucia miałam kiedyś na Targach w Lipsku.
Kobitki z różnych centrali handlowych mieszkały w hotelach studenckich żeńskich.Zapraszały na kolację zakrapianą facetów zaprzyjaźnionych i co?
Miałam obok pokój /łóżka piętrowe/-w kolacji uczestniczyłam -zaproszona byłam, lecz prze północą pożegnałam się i poszłam do swojego pokoju, aby wyspać się , bo następnego dnia czekała mnie praca.Śpię sobie, a tu nagle słyszę zza ściany łubudu/zawaliło się łóżko piętrowe / i barytonem ktoś soczyście przeklął- czy to kobitka ? Raczej nie, to chyba "przyjaciel", a może kochanek na jedną noc w Lipsku, a może w kraju na stałe .
Szunaj zgadzam się z tobą w 100% ,pomimo, że jestem kobietą uważam, iż kobiety w dużej mierze wyrabiają nam opinię ,
tak jak Polacy krętacze poza granicą

[toy_]

ewiko, nie wiem na co to ma byc przykład...

[tadeusz50]

Kiedyś w KSC o tym polowaniu pań na panów i odwrotnie napisałem to chciano mnie zlinczować. Tyle na ten temat.

[toy_]

możesz mnie zlinczować! mam to w odwłoku

[tadeusz50]

Napisał toy

możesz mnie zlinczować! mam to w odwłoku

To nie było do Ciebie toy. Nie pamiętam gdzie to było i kto brał udział w dyskusji.

[elizka]

Piszecie,ze kobiety czy też panowie szukają w necie kogoś do łóżka.
To jest wciąganie do łóżka wirtualnego?
Nie wiem dlaczego śmieję się z tego na cały głos.
Może to powiedzenie-mam to w odwłoku-tak mnie trafiło.
Przepraszam,ze wtrącam się jakby nie na temat,ale czytam sobie wypowiedzi.Można przecież-prawda?

Ciekawe jakie jest to wirtualne łóżko?Może wodne?

[toy_]

wirtualne łózko to jest jak kokietujesz faceta w necie