|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#101
|
|||
|
|||
Danusiia dużo zdrówka - mam nadzieje,że czujesz się lepiej! Pogoda zdecydowanie lepsza - miejmy nadzieje je to już koniec zimy i będzie piękna wiosna.
|
#102
|
||||
|
||||
Piekna wiosna zawsze jest lekiem na samotnosc,
__________________
|
#103
|
|||
|
|||
Pogoda naprawdę jest piękna i od razu inaczej wygląda świat - mimo, że samotność się odzywa- lżej jest na duszy jak widzi się obok siebie takie - pszczółeczki z iskierkami w oczach jak na obrazku SABCI
|
#104
|
||||
|
||||
Ja tak mam, no to się wyprawiam na drugi koniec świata do bliskiej osoby raz na jakis czas, a jak rodzina mnie zawodzi i nie interesuje się, to szukam sobie innych przyjaciól, ktorzy mnie potrzebuja
|
#105
|
|||
|
|||
Chyba miałem szczęście w życiu ponieważ moje dzieci dalej o mnie dbają i często mnie odwiedzają. Syn sprzedaje akcesoria meblowe częstochowa to miejsce pobytu mojej córki która jest kelnerką. Mam nadzieje że wasze dzieci też o was pamiętają
|
#106
|
||||
|
||||
Szacunek dla rodziców
Oj nie wszystkie dzieci szanują swoich rodziców!
Pozdrawiam Was samotni seniorzy! Joanna |
#107
|
||||
|
||||
Kocham swoje córki!
Witam!
Moje dwie córki mieszkają w mojej miejscowości,jestem na obiedzie niedzielnym raz u jednej raz u drugiej.Moja wnuczka,również często mnie zaprasza,byłem u niej na obiedzie wczoraj.Dla tego jestem szczęśliwy z nimi.Jednak samotność to najgorsza dola w życiu,doba ma przecież 24 godziny.Dzisiaj byłem na cmentarzu i na zakupach w Kauflandzie,zazdrościłem niektórym kupującym jak wspólnie dobierali poszczególne towary.Bardzo mi tego brakuje. Pozdrowienia dla samotnych Edward! |
#108
|
||||
|
||||
samotność oswojona
Witam wszystkich serdecznie!
Jestem nowa na forum i nie chcąc zaśmiecać kolejnym wątkiem o podobnej tematyce, pozwoliłam sobie napisać tą samą wiadomość w kilku miejscach. Piszę ponieważ chciałabym "poznać" samotność, jej oblicza, żeby ją w minimalnym choć stopniu oswoić. Ale zacznę od początku. Wbrew wszystkim postanowiłam zrobić coś dla siebie. Pomimo zupełnie nieodpowiedniego ku temu etapu życia. Postanowiłam nauczyć się pisać o życiu. Rozpoczęłam naukę na kursie pisania reportaży. Pierwsze zadanie jakie przede mną postawiono dotyczy opanowania lęku - napisania krótkiego tekstu o tym co najbardziej niepokoi. Czy zechcieli by Państwo podzielić się ze mną swoimi przemyśleniami, doświadczeniem, być może historią? Możemy pozostać na forum, możemy wymienić kilka maili, możemy się nawet spotkać. Będę bardzo wdzięczna za każdą okazaną pomoc! |
#109
|
||||
|
||||
A jednak chyba zaśmieciłaś. Tak w zasadzie nie wolno - zamieszczać post tej samej treści na trzech różnych wątkach.
Ale myślę, że to Ci ujdzie, zważywszy Twoje intencje. Które są: "Piszę ponieważ chciałabym "poznać" samotność, jej oblicza,..." oraz "...dotyczy opanowania lęku - napisania o tym, (...) co najbardziej niepokoi". Olweno miła. Temat samotności na tym forum jest wielokrotnie poruszany. Naświetlany w różnych aspektach, w zależności od sytuacji rodzinnej Seniora. W bardzo wielu już wątkach. Ty znalazłaś tylko trzy z nich. A są jeszcze: "Samotni w życiu", "Samotni w sieci", "Samotność w małżeństwie", "Jak się pozbyć samotności w starszym wieku?",... i inne jeszcze. Jeżeli zadasz sobie trud i przeczytasz, przeanalizujesz je - będziesz miała materiał do Twojego reportażu na kurs. Wybacz mi, że się tak arbitralnie wypowiadam, ale wydaje mi się, że to dobra rada. A jeżeli ja miałbym, tak prywatnie odpowiedzieć na pytanie, co najbardziej niepokoi mnie, to mam prościutką odpowiedź: boję się przewlekłej choroby. Bólu się boję - nie jestem odporny. Śmierci raczej nie. Myślę, że jestem na nią przygotowany. Po jest ona n i e u c h r o n n a. Przypomnę tylko jeden z punktów Czwórmianu leczniczego Epikura - "Śmierć jest niezawodna". Polecam Ci tego filozofa. Uczył życia. Pozdrawiam. S. |
#110
|
||||
|
||||
Samotnosci chyba nie można oswoić, zawsze będzie straszyć przyszłością, że może być gorzej.
|
#111
|
|||
|
|||
Zgadza się, moja babcia sama nauczyła swoje dzieci i wnuki kochać się za pieniądze. Dlatego ja widząc co działo się w rodzinie staram się wychowywać dzieci tak aby się tego nie nauczyły.
|
#112
|
|||
|
|||
do olwena jeśli chciałabyś napisać coś na priv to póki co możesz do mnie na maila a.rodzinna@wp.pl bo tu trzeba mieć podobno 30 postów aby pisać prywatne wiadomości. Chciałabym wiedzieć ile masz lat - dlatego podałam adres prywatny
|
#113
|
||||
|
||||
Cytat:
Pod tym linkiem są ciekawe rady i informacje co warto zrobić, póki nie jest za późno.Polecam http://www.popularnie.pl/37-rzeczy/
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#114
|
||||
|
||||
W tym upale nie mam nic do roboty i wędruję po różnych wątkach. Nie odwracaj się od samotnych seniorów... Kto ma się nie odwracać? Młodzi raczej tu nie zaglądają, a my, seniorzy, wiemy doskonale, jak to smakuje. Opiszę swój problem, chociaż i tak to nic nie zmieni, ale posłucham, jak inni postąpiliby na moim miejscu. Zostałam zaproszona na wesele kuzyneczki. Sama - wiadomo, jestem singlem. Na ogół na wesela ludzie przychodzą parami. Młodzi ludzie zapraszają sobie partnerów / partnerki do towarzystwa - o starszych nikt nie pomyśli, że może też by chcieli. Proszę nie mówić, że na weselu wszyscy bawią się ze wszystkimi. W ostatnim roku byłam na dwóch dużych weselach. Na jednym zatańczyłam 2 razy - z ojcem i teściem panny młodej, na drugim ani raz. Jakoś to przebolałam, ale moja siostrzenica, ładna kobieta przed 40-tką, rozwódka, też nie tańczyła. A przecież było tam tylu kuzynów w jej wieku, wielu znajomych, nawet rodzony brat i szwagier... Ale każdy był z żoną, i tylko z żoną tańczył, a jeśli zmienił tancerkę, to na zasadzie - ja z twoją, ty z moją. Postanowiłam pojechać na ślub, a na wesele nie pójść, .
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#115
|
|||
|
|||
Cytat:
Postanowiłam, Kaimo, napisać parę uwag na ten temat. Otóż tyle mówi się o równouprawnieniu mężczyzn i kobiet, wyśmiewa się zachowania uprzywilejowujące mężczyzn, jest bodaj odrębne ministerstwo d/s równych praw. No i co? W najbardziej prozaicznej sytuacji - t.zw. prywatek, potańcówek, wesel właśnie, zawsze "panowie proszą panie", czyli ONI decydują i wybierają, a ONE mają tylko czekać. Skończmy z tym! Niech reguła "panie proszą panów" będzie uznana za normalną a nie tylko zdarzającą się od wielkiego dzwonu ("białe tango"). i równouprawniona z odwrotną, jedyną teraz obowiązującą. Jak to zrobić? Może napisać do pani minister? pozdrawiam |
#116
|
||||
|
||||
Marto, a jaki resort zająłby się tą sprawą? Pani minister tu nic nie poradzi, tu jest potrzebna pani ministra .
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#117
|
||||
|
||||
Ćzyzby wątek upadł??Weszłam tak trochę z iekawosci i znalazłam tu sporo znajomych! Kiedyś gdy byłam młoda nie odwracalna się od seniorów a pomagałam im i za marne grosze w agencji i zupełnie bezinteresownie! Niedługo i ja będę potrzebować takiego wsparcia.Ciekawa jestem czy to wróci do mnie? Dobro powinno wrócić z nawiązką.? Wtracilam tu swoje myśli i poczekam czy będzie odzew?
|
#118
|
||||
|
||||
Witam wszystkich no i Ciebie Danusiu bo prawdę mówiąc ,,wlazłam '' tu za Tobą . Nie chcę czytać o środkach na potencję bo ostatnio ten wątek wyświetla się .
Moim zdaniem zło i dobro zawsze powraca tyle , że nie znamy dnia ani godziny . Ale wracając do tematu na temat nie odwracania się od seniorów od bardzo dawna widzę , że seniorzy nie są traktowani z szacunkiem - zwłaszcza przez młodzież a i najbliższą rodzinę... Stary człowiek to zawada a nie daj Boże chory bo zanim jest w stanie radzić z samym sobą to pół biedy . Gorzej jeśli trzeba nim się zająć , problem jest ogromny.... Pamiętam , że moje babcie , dziadkowie dożywali w domu , trafiali do szpitala ale nikt ich nie oddawał do DSP , rodzina nimi zajmowała się . Niestety , wszystko wywróciło się do góry nogami i bywa , że po prostu nie ma komu zająć się takim człowiekiem . Smutne to i czasem zastanawiam się- co będzie ze mną . Pozdrawiam .....
__________________
Danuta Pokochaj siebie a inni pokochają Ciebie . |
#119
|
||||
|
||||
Kobietki wydaje mi się, że trzeba będzie zmienić pojęcie i myślenie o tym co jest teraz normalne.
Były normalne za naszej młodości rodziny wielopokoleniowe i tam staruszkowie dożywali swoich dni. Teraz za normę trzeba przyjąć, że gdy odejdzie partner - pozostajemy singielkami. Starszymi, czasem bardzo starszymi samotnymi osobami.Z poczuciem strachu co będzie dalej. Ja już dawno oswoiłam swoją samotność. Staram się możliwie długo być samodzielna, bywać między ludźmi, mieć przyjaciela od serca i cieszyć się życiem. Chociaż prawdę mówiąc im więcej chorób i lat, tym mniej radości. Norma się zmienia. Teraz normą dla osiemdziesięciolatki będzie pobyt w domu spokojnej starości. Tylko musimy zmienić myślenie o tych instytucjach. To nie muszą być umieralnie, tylko domy dające nam trochę opieki na co dzień i w chorobie. Tam trzeba poszukać nowych przyjaciół. Jako wolontariuszka bywam w MOPSie, spotykam się z pensjonariuszami, opowiadam im ciekawe historyjki, kawały, czasem w ramach rehabilitacji palców i dłoni robimy papierowe kwiatki i inne cudeńka albo czytamy wiersze i ....czasem jest mi smutno. W ten sposób sama przygotowuję się do ewentualnego przekroczenia progu i zamieszkania w domu starców. Żeby nie było szoku. Zobaczymy co życie przyniesie. Myślę, że dyskusja na tych wątkach ma pomóc temu życiu, żeby nie przynosiło byle czego
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#120
|
||||
|
||||
Gratko w takim razie podziwiam Cię.... Nie potrafię tak łatwo godzić się z losem nieuniknionym choć przez chorobę troszkę spokorniałam i bardziej cenię życie . A te oswajanie się jest bardzo trudne i wcale nie jest powiedziane , że to akurat dla nas w ten sposób się skończy .
Nie wiesz przecież jakie jeszcze niespodzianki nam zgotuje los . Oby były dobre dla nas wszystkich i choć czasem dopadają nas złe myśli to starajmy się wierzyć , że będzie dobrze . Pozdrawiam cieplutko .......
__________________
Danuta Pokochaj siebie a inni pokochają Ciebie . |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|