|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#4381
|
||||
|
||||
Przesada? jak nie rozumiesz to przynajmniej się nie odzywaj...
|
#4382
|
||||
|
||||
Wiem co znaczy stracić jedynego w życiu psa. Nic na to nie poradzimy, one żyją krócej od nas.
Cokolwiek by tu nie napisać, to będzie trywialne; Vika współczuję Ci serdecznie. Czas leczy rany, wierz mi. Musisz być dzielna i pamiętaj aby nie rozczulać się nad sobą. Posłuchaj Halinki, wspominaj dobre chwile....a łzy wyschną. Przytulam Cię ...... Znalazłam świetne wykłady krakowskiego psychologa o psychice i zdolnościach zwierząt. Bomba! Na tej stronie w trzech częściach: http://wszechnica.org.pl/11/136/961/...rzecego_umyslu O pieskach też jest sporo!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#4383
|
|||
|
|||
Cytat:
Jest tak wiele mądrych tekstów ale to co zostało wybrane jest jak najbardziej nie na miejscu -nie ten czas nie to miejsce. |
#4384
|
||||
|
||||
Gratko dzięki za link.
Coraz więcej pisze się w sposób naukowy o nieznanych dawniej umiejętnościach zwierząt, które potwierdzają obserwacje ludzi z sercem podchodzących do swoich pupili. |
#4385
|
||||
|
||||
Droga Viko, czytam i oczy łzami zachodzą.
Bardzo, bardzo Ci współczuję, tym bardziej, że ja teraz jestem na etapie walki o życie mojej Laruni. To już trzeci miesiąc. Właśnie dzisiaj nasza p. wet. oświadczyła, że nic więcej nie mo że zrobić i skierowała Larunię do Kliniki na specjalistyczne badania. Dobrze, że na jutro. Bo ta nie pewność jest strasznie męcząca. Bardzo boję się diagnozy czyli potwierdzenia, że to trzustka i wątroba. Trzymaj się Viko. Pozdrawiam Cię serdecznie.
__________________
|
#4386
|
||||
|
||||
Jolinko, smutny czas dla nas, właścicieli starych piesków ..... wyobrażam sobie Twój lęk, ale zawsze trzeba mieć nadzieję, ze to , to nie to czego sie boimy....badajcie się , leczcie...ja tez drżę o swoją 13 wilczycę...i tez boję się, bo idą gorsze dni....buziaczki
|
#4387
|
||||
|
||||
Jolino głowa do góry. Nasz staruszeczek ma nie tylko wątrobę w strasznym stanie, ale i kręgosłup, że nie wspomnę o chorym sercu i trwa z nami. Podajemy leki, dogadzamy i jesteśmy razem.
Malwino, a może przyjdą lepsze dni. Kto wie. |
#4388
|
|||
|
|||
Co napiszę,to kasuję.Oczy łzami zachodzą,ból przeszywa,,,nie mam nikogo kto by to rozumiał.
Do końca miałam nadzieję, jeszcze lato przed nami,marzyły się wspólne spacery. Gratko, otworzyłam ten link,na krótko,jeszcze za wcześnie jeśli kiedykolwiek...Misia była dla mnie prawdziwym studium psychologii. Każdego dnia uczyłam się przy niej czegoś nowego. To był jamniczy uparciuszek,niełatwo ją było do czegoś przekonać,a pamięć niezwykła. Podziwiałam, a ona wiedziała czym rozbawi...Witała gdy wracałam nawet po 10 min.,ale jak ! Tak mi tego brakuje Śniła mi się znów Jolinko,ja nie mogłam Misi zostawić w klinice,tak bardzo się bała,sama wizyta,badanie było dla niej szokiem. Kto wie,może jednak gdyby została po pierwszych atakach na kroplówce nie doszłoby do takich uszkodzeń Mimo woli,to wszystko wraca. Malwinko,13 lat to niewiele,Halinka wie coś o tym. Jeśli tylko dobry wet i leczenie właściwe w porę, jest nadzieja ..... tego wszystkim życzę i bardzo dziękuję za ciepłe słowa
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#4389
|
||||
|
||||
Viko, wspominaj tylko te dobre chwile, było ich przecież tak wiele. Nie pytaj wciąż co byłoby gdyby, bo i tak tego nie wiesz, a tylko się zadręczasz. Zrobiłas wszystko co było w twojej mocy aby ratować Misie i na tym poprzestań! Żałobe każdy przechodzi inaczej, jedni chcą jak najszybciej zapomnieć, a ja np.musze mieć czas na przezycie, otaczam się zdjęciami, nie unikam wspomnień, pozwalam sobie na płacz...odejście ukochanego psa boli tak samo jak odejście bliskiego człowieka, nie wszyscy to rozumieją i nie wszystkim można się do tego przyznać , ale my psiarze rozumiemy, nam możesz powiedzieć ...
|
#4390
|
||||
|
||||
Viko, a może nam opowiesz o Misi. Jakie psoty robiła, co lubiła. Spróbuj.
A ja dzisiaj spotkałam panią mieszkającą w bloku obok. Po wymianie uprzejmości pani powiedziała, że odwiedził ją dorosły już wnuczek i patrząc przez kuchenne okno stwierdził, że jednym z jego dobrych wspomnień z dzieciństwa jest widok czterech kolaków wesoło goniących piłkę. On, chory, zamknięty w domu z babcią oczekiwał na mnie i moje psy. Wiecie łza w oku mi się zakręciła. Mnie nie będzie, a obcy ktoś opowie dalej o moich szczęściach. Miodek próbujący łapać piłkę. |
#4391
|
||||
|
||||
Tak Halinko..nawet nie zdajemy sobie sprawy jak niechcący potrafimy być w cudzym życiu....mnie tez szokują czasem czyjeś wspomnienia z niby mojego życia, a jednak nie tylko okazuje się..zupełnie "niezawinione" przeze mnie....ale to miłe...nas nie będzie a będziemy w czyimś "oka mgnieniu".....
|
#4392
|
||||
|
||||
Viki, jak się czujesz, co robisz?
|
#4393
|
|||
|
|||
Cytat:
Jak się czuję ,możesz się domyśleć. To tak niedawno . Skrzętnie omijam wszystkie pieskowe wątki,ale tutaj z niepokojem śledzę wieści od Was kochane; jak Larunia Jolinki,twoja sunia Malwinko, jak się Miodek Halinki trzyma.? Oby było wszystko ok. Pozdrawiam serdecznie.Spokojnej nocy.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ Ostatnio edytowane przez Vika : 26-06-2015 o 23:57. |
#4394
|
||||
|
||||
Viko nie wiem co pisać. Tak mi żal Misi.
Miodek jakoś się trzyma. Są godziny, że nawet zupełnie dobrze, ale ogólnie to nie jest wesoło. Schudł bardzo, tylne nogi coraz słabsze. Ma jakiś niepokój w sobie, który mu nie pozwala wypocząć. Chodzi po mieszkaniu jakby go kto zaprogramował. Nawet jak go położymy i usiądziemy koło niego, nie wyleży. Dopiero jak już sił mu brak pośpi z godzinę. Nie można mu nic dać na uspokojenie, bo ciśnienie może spaść zbyt mocno i się chłopaka nie uratuje. |
#4395
|
||||
|
||||
Kochane Koleżanki... Larunia odeszła w czasie operacji.
Nie ma jej. A mam ją przed oczami biegnącą radośnie do samochodu. Już nie wróciła. TO się stało dwa dni temu. Nie miałam siły wcześniej napisać. Na razie tylko tyle. Jest mi bardzo , bardzo smutno i źle. Pozdrawiam.
__________________
|
#4396
|
|||
|
|||
o NIE !!! za duzo tych pozegnań.
Jolinko współczuję,przytulam płaczę z Tobą.Laruniu (*) biegaj bez bólu po Tęczowych Łąkach... |
#4397
|
|||
|
|||
Współczuję Jolinko .To b.bolesna strata. Mam nadzieję,że Larunia wcześniej nie cierpiała bardzo.
Ja nadal nie mogę przyjść do siebie. Najbardziej boli mnie to,że psinka cierpiała tak długo przez czyjąś bezmyślność i znieczulicę. A to ja musiałam podjąć decyzję nie widząc nadziei na pogarszający się stan. Dziś czasem żałuję tego.Może jeszcze jakieś środki łagodzące ...., nieczułe serca może by drgnęły?Tylko także siły mnie już opuściły. Jest mi b. ciężko, nie wyjdę z tej traumy o własnych siłach Tylko że nie widzę nigdzie dla siebie miejsca. Coś się pozmieniało w ustawieniach K.S., nie ma widocznej jak dawniej treści wcześniejszych postów i trudno się tak odnieść do wszystkich,głowa już nie ta,wszystkiego się nie zapamięta.... Halinko, niepokojący jest stan Miodka Pozdrawiam serdecznie.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#4398
|
||||
|
||||
Jolino, Viko.....tez nie ma słów....tak bardzo mi Was zal....usłyszałam niedawno, ze nasz mózg nie rozróżnia żałoby po zwierzęciu, czy po człowieku...to jest po prostu żałoba ..ciężki stan po odejściu BLISKIEGO.....Wasze pieski bawią się już razem Tam....bez bólu,poczucia smutku....to Wy jesteście smutne, bo wyrwano Wam serce na jakiś czas....jestem na razie na lepszej pozycji i mogę tak mówić...wiem, ze i mnie będziecie tak mówić jak przyjdzie czas....płaczę z Wami w tej chwili....
|
#4399
|
||||
|
||||
Halinko....jesteśmy w tej cholernej kolejce...ale póki co,bądźmy z nimi....
|
#4400
|
||||
|
||||
Jolino szczerze współczuję, z całego serca.
Viko dzięki za ten niepokój. To dużo jak się wie, że ktoś rozumie nasze smutki. Naprawdę dużo. O Misi myśl, że do czasu choroby była najszczęśliwszym psem. Miała dom i miłość, a ile biednych psiaków umiera po bardzo złym życiu. Za dużo. Miodeczek został wyrzucony jak stare krzesło lub dziurawy garnek. Miał szczęście, że gdy bezsilny leżał pod mostem jadąca samochodem kobieta wzięła go do siebie. Fundacja Dr. Lucy zaraz zaczęła mu szukać domu i my zobaczyliśmy go na zdjęciu. Zauroczyła nas jego czarna mordka, więc go adoptowaliśmy. Co ciekawe nigdy go nie obchodził żaden samochód, a w dniu przyjazdu do nas pierwszy wpakował się do auta i piskiem popędzał kierowcę do ruszenia w drogę. Czasem myślę, że miał przeczucie, że zadbamy o jego zdrowie. Malwinko może kolejka długa i my tam na szarym końcu, może są jakieś kłótnie o miejsca i zamieszanie w związku z tym to i na ostatnią wycieczkę nie biorą. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Dla tych co kochają psy cz.III | Basia. | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 503 | 24-12-2009 22:41 |
Francuski łącznik, czyli psy górą za 399 Euro | Stalin | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 2 | 05-11-2009 09:03 |
Dla tych co kochają psy cz.II | Kundzia | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 524 | 25-05-2009 14:19 |
Dla tych co kochają psy | Kundzia | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 545 | 16-11-2008 16:34 |
Jakich mężczyzn kochają Polki? - komentarze | Mar-Basia | Ogólny | 10 | 09-07-2008 08:22 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|