Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[hania.m]

Napisał Oliwka

Ja też nie mam prezentów. A potrzebuję ich trochę aż 20 sztuk.

To wszystkim kupujesz co są na wigilii..- no to masz zadanie

Kiedyś...jak żyła mama była duża wigilia zawsze niezapomniana-
i ten moment śpiewania kolęd i szelest odpakowywanych prezentów- bezcenny - nie do zapomnienia ten nastrój. Oglądanie i radość...
Teraz wiele się zmieniło...

[Oliwka]

Dziękuje Krysienko, na pewno wystarczy może nawet dla mnie coś skapnie.
Mam dla was buta z magnesami.

[Krycha.]

A jak to działa, Danusiu????

[Krycha.]

Haniu, od jakiegoś czasu prezenty nie cieszą nawet dzieci, szczególnie te starsze. Mam wrażenie, iż spodziewają się co-najmniej jakiegoś pojazdu - prawdziwego.

[Oliwka]

Napisał krycha44

Haniu, od jakiegoś czasu prezenty nie cieszą nawet dzieci, szczególnie te starsze. Mam wrażenie, iż spodziewają się co-najmniej jakiegoś pojazdu - prawdziwego.

Ja też mam takie wrażenie ,już ostatnio rozmawiałam z siostrą że Wigilię robimy bo jest nasza mama ,ale jak jej zabraknie ,to chyba przestaniemy ,tylko każda w swojej rodzinie.Ci młodzi to chyba wszyscy jacyś odmieńcy.

[Krycha.]

Danusiu, szkoda zmieniać zwyczaj wigilijny, jeśli wszystkich to cieszy. Wystarczy wprowadzić zmiany w obdarowywaniu - prezent tylko dla maluchów.

[Krycha.]

Dziękuję za rozmowy, dobranoc.

[Oliwka]

Dobranoc dziewczyny do jutra .Kolorowych snów. pozdrawiam.

[hania.m]

DOBRANOC WSZYSTKIM.

[Krycha.]

Dzień dobry. Dzisiaj i u mnie większy mróz -12. Trzeba zabrać się za gotowanie różności świątecznych.

Życzę wszystkim spokojnego, miłego dnia.

[Nika]

U nas też bardzo zimno.Śnieg chrupie pod nogami,mrozik szczypie w policzki.Na szczęście zapowiadają,że to tylko chwilowe.Święta mają być białe, co mnie bardzo cieszy.
Owocnych przygotowań do świąt!


Uploaded with ImageShack.us

[Krycha.]

Dzień dobry Niko.
Mnie nie bardzo cieszą święta ze śniegiem. Jeśli mocno zawieje to odetnie mnie od mojego cukiernika. Od kilku lat mieszka za miastem i tam ma piekarnię. Jak zawieje drogi to będę musiała coś sama kombinować, na co nie mam ochoty, albo kupić wypieki mi nie znane.

[Krycha.]

Takie wypieki mam zamówione, ciasta pyszne od lat sprawdzone..

,,,,,,,,,,,,,,,
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,z netu

[Malgorzata 50]

Napisał nika

Krakowskie Metro podaje wyniki sondy ulicznej przeprowadzonej wśród 1000 osób.Pytano przypadkowych przechodniów w różnym wieku-jak chcieliby spędzić nadchodzące święta.65 % nadal wybiera spotkania przy rodzinnym stole,ale 17 % chciałoby gdzieś wyjechać na narty lub do cieplejszych krajów.12% zamknęłoby się w domu z ukochaną osobą-to głównie młodsi rozmówcy.Wiele osób podkreśla, że spotkania przy rodzinnym stole nudzą je i męczą, ale ulegają presji tradycji.Co Wy na to? Czy macie czasem ochotę wyjechać na wczasy zamiast sterczeć przy kuchni przygotowując liczne dania dla bliższych i dalszych krewnych?

Zawsze mam ochotę wyjechać albo nie opuszczać mojego mieszkania ,ale rodzice.... i tradycji stać się musi zadość......chociaż tak na prawdę to przymus nuda i nic z tego nie wynika i ta sztuczna "magia świąt" ...Natomiast nie odczuwam jako męki ani porządków bo nie rozumiem histerii z jakimś przesadnym porządkowaniem "świątecznym' -normalnie uładzić albo zaprosić panią sprzątaczkę jak ktoś taki szalenie ambitny.A gotowanie tez bez przesady potrawy wigilijne nie są ani skomplikowane ani zbyt pracochłonne -no chyba ze komuś odbija i uważa ,że święta są po to żeby się utyrać a później długo o tym opowiadać .Święta są po to żeby odpocząć pojeść, pobyć z tymi, których się lubi i słowo honoru nie rozumiem tego co tu się leje o tych jucz przemęczonych paniach domu .czym ? pytam się ? ja jeszcze nie zaczęłam się nawet zastanawiać nad Świętami- a żeby była jasność robię je dla całej swojej trzypokoleniowej rodziny -w tygodniu się kupi co trzeba ,żadnego lepienia ani pieczenia nie przewiduję -cukiernie są pełne dużo lepszych wyrobów niż ja bym wymodziła , w środę i czwartek się zrobi w piątek nakryje i zje i tyle . Nie rozumiem tej histerii słowo daję .I nie uwazam żeby było coś złego w tym ,że ktoś woli wyjechać .Ja nie mogę bo rodzice ...ale jeśli nie ma przeszkód lub rodzice młodsi i bez tego "polskiego" na siłę przywiązania do świąt to niechże każdy robi co chce.

[Krycha.]

Witaj Małgosiu.
Podpisuję się w całości pod tym co napisałaś i co dotyczy urządzania świąt w domu. Choćbym chciała coś lepić czy piec, to i tak nic z tego, bo nie potrafię.
Co do wyjazdowych świąt, to jak pisałam wcześniej nie przeszkadza mi gdy inni to robią, ich wybór. Natomiast sama nigdzie się nie wybieram, bo nie lubię i już.

[Nika]

Krysiu,apetycznie ten sernik wygląda!W tym roku mąż upiecze, do tej pory kupowałam kawałek w cukierni.Nie jestem wielkim miłośnikiem słodyczy.
Najlepiej,żeby każdy spędzał święta wg swych upodobań.Kto chce niech piecze i gotuje, kto chce kupuje sklepowe gotowce.

[Nika]

Inna sprawa to starsi rodzice/szczęśliwy,kto ich jeszcze ma/,którzy nie wyobrażają sobie Wigilii bez tzw.spędu rodzinnego.Myślę,że trzeba to uszanować,bo nie wiadomo, jak długo będziemy się jeszcze cieszyć ich obecnością, cioć,wujków siwiutkich.Za to w drugi dzień świat można pofolgować swoim zamiłowaniom i np. jechać na wycieczkę albo cały dzień wylegiwać się z dobrą książką na kanapie,co kto lubi. Ważne, by radość w sercach zapanowała.

[Scarlett]

Napisał nika
Krakowskie Metro podaje wyniki sondy ulicznej przeprowadzonej wśród 1000 osób.Pytano przypadkowych przechodniów w różnym wieku-jak chcieliby spędzić nadchodzące święta.65 % nadal wybiera spotkania przy rodzinnym stole,ale 17 % chciałoby gdzieś wyjechać na narty lub do cieplejszych krajów.12% zamknęłoby się w domu z ukochaną osobą-to głównie młodsi rozmówcy.Wiele osób podkreśla, że spotkania przy rodzinnym stole nudzą je i męczą, ale ulegają presji tradycji.Co Wy na to? Czy macie czasem ochotę wyjechać na wczasy zamiast sterczeć przy kuchni przygotowując liczne dania dla bliższych i dalszych krewnych?

Dużo też zależy jakie są stosunki w rodzinie, bo jeśli są byle jakie, że tylko spotykają się na święta, bo tak wypada, to ja też mam gdzieś takie spotkania i robienie dobrej miny do złej gry. Rodzina ponoć jest największą wartością dla człowieka i ten czas powinien być dla rodziny, ale nie kosztem mojego zdrowia i finansów, aby dobrze wypaść. Powinna to być przyjemność uzgodniona z innymi. Nie jestem zwolenniczką utrzymania 12 potraw na stole, bo wcale nie o to tu powinno chodzić, a o dobrą atmosferę i przyjemność wspólnego bycia ze sobą. Jeśli miałabym ochotę wyjechać na ten czas, moi bliscy tylko by przyklasnęli, że matka nareszcie ma swój kaprys i świetnie by sobie poradzili beze mnie, a więc wszystko leży we wzajemnych zrozumieniu.

[Nika]

Bardzo słusznie.U mojej znajomej robią wielką rodzinną Wigilię, ale kobitki przynoszą wcześniej ustalone potrawy-jedna smaży michę karpia, inna pierogi, inna ciasto i w ten sposób gospodyni nie odczuwa ciężaru organizacji spotkania.Sensowne.

[sirena]

Krysiu, Niko,jestem tego samego zdania,każdy robi i spędza święta jak mu dobrze i wygodnie.
Już pisałam, wyjazd dobrze, ale na krótko,a że lubię piec ciasta,
i patrzeć jak mojej rodzince smakują,to piekę.
W mojej rodzince święta nie są męczące,a radosne, wigilię i każdy dzień świąt spędzamy wspólnie u kogoś innego.