menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Miłość, przyjaźń, związki, samotność
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 13:04
marek1952 marek1952 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: częstochowa
Posty: 22
Domyślnie rozpacz


Nie dawno pochowałem żone jest mi tak ciężko że nie potrafie sobie z tym poradzić.Była dla mnie wszystkim kumplem,przyjaciółką a zarazem kochającą żoną i matką miała tyle ciepła w sobie i wyrozumiałości,dała mi tyle miłości że czasami mam takie myśli że może sobie coś zrobić i połączyć się z nią ale mam jeszcze dzieci i wnuki.Może ktoś poradzi mi jak to przetrwać
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 13:22
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 665
Domyślnie

Drogi Marku.
Trafiłeś do nas, bo właśnie sporo z nas miał ten sam problem, taką rozpacz. Nie wolno Ci tak myśleć!!!!! To jest tak STWORZONE na tym świecie i każdy z nas przejdzie na lepszą stronę. Piszesz, że masz dzieci, wnuki, czyli ukochana żona nie zostawiła Cię samego! W nich masz pociechę, to Oni są Twoją radością, to Im jesteś teraz potrzebny. Nie zostawiła Ciebie samego!
Teraz jest Ci ciężko przyjąć każde słowo, ale z czasem ból zelży, chociaż nigdy Jej nie zapomnisz! Tego nie da się wymazać z pamięci!
Bądź z nami, pokazuj się na wątkach, będzie Ci lżej chociaż przez te kilka chwil. Chodź z wnukami na spacery, rozmawiaj z dziećmi o żonie - ich mamusi- wspominajcie Ją, będzie Wam lżej to znosić.
Pozdrawiam i na ten czas, uważam, że żadne słowa nie będą ulgą w Twoim cierpieniu. Trzymaj się i miej myśli pozytywne. Bądź z dziećmi!
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 13:37
marek1952 marek1952 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: częstochowa
Posty: 22
Domyślnie

Dziękuje za te słowa
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 13:41
~gość: Fiona's Avatar
~gość: Fiona
 
Posty: n/a
Domyślnie

Cytat:
Napisał marek1952
Nie dawno pochowałem żone jest mi tak ciężko że nie potrafie sobie z tym poradzić.Była dla mnie wszystkim kumplem,przyjaciółką a zarazem kochającą żoną i matką miała tyle ciepła w sobie i wyrozumiałości,dała mi tyle miłości że czasami mam takie myśli że może sobie coś zrobić i połączyć się z nią ale mam jeszcze dzieci i wnuki.Może ktoś poradzi mi jak to przetrwać


Witaj Marku ,wiem o czym piszesz jeśli byś chciał szerzej porozmawiać to na priva Pozdrawiam Grażyna
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 13:50
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 079
Domyślnie

Marku, to nigdy nie jest proste i łatwe, ale musisz przez to przejść.
Masz wsparcie w dzieciach, wnukach chociaż Oni nie zastąpią tej najukochańszej Osoby, ale jednak razem jest łatwiej.
A może samemu w ciszy i spokoju jest łatwiej oswoić się z nową sytuacją.
Każdy inaczej to przeżywa, bo w każdym z nas jest inna osobowość.
O odejściu nawet nie myśl, nie sądzę żeby Twoją Żonę to uszczęśliwiło albo cokolwiek pomogło.
Musisz się zmierzyć z tą rzeczywistością, nie jesteś pierwszy i nie ostatni, no i nie jesteś przecież tchórzem, możesz popłakać to też przynosi ulgę.
Zaglądaj do Seniorka, zawsze możesz pogadać.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 14:11
Iza_bella's Avatar
Iza_bella Iza_bella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: podkarpacie
Posty: 22 794
Domyślnie

Marku ..... czas leczy rany....... zapewne z upływem czasu wszystko będzie wyglądać inaczej..... nie zapomnisz, ale ból złagodnieje.....
Masz dzieci, wnuki, zapewne realnych przyjaciół - otwórz się na nich......, nie izoluj, bo to tylko pogłębia rozpacz......
Nie rozstrząsaj sytuacji, bo to się już stało - tylko staraj się żyć dalej, bo życie mimo wszystko jest piękne i warto żyć.........
Bywaj tu na forum.... to Ci zapełni pustkę po stracie ukochanej osoby.......Pozdrawiam........
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 14:12
Setunia's Avatar
Setunia Setunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2012
Miasto: Szczecin
Posty: 16 138
Domyślnie

Cytat:
Napisał marek1952
Nie dawno pochowałem żone jest mi tak ciężko że nie potrafie sobie z tym poradzić.Była dla mnie wszystkim kumplem,przyjaciółką a zarazem kochającą żoną i matką miała tyle ciepła w sobie i wyrozumiałości,dała mi tyle miłości że czasami mam takie myśli że może sobie coś zrobić i połączyć się z nią ale mam jeszcze dzieci i wnuki.Może ktoś poradzi mi jak to przetrwać
Marku, to o czym piszesz zdarzyło mi się 2 lata temu. Mnie także wydawało się, że świat sie skończył. Z tej dwuletniej perspektywy zapewniam Cię, że (choć to banalnie brzmi) czas naprawde leczy rany. Co dzień mniej boli. Przyjmij radę : staraj się nie zmieniać trybu życia, wspominac ale nie rozmyślać ciągle o swojej stracie. Psycholog nazwałby to pewnie "wyparciem", ale wierz mi - to pomaga. Trzymaj się! Pozdrawiam !
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 14:27
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Uśmiech Marku!

Jest takie stare porzekadło "czas leczy rany" i uwierz, że z każdym dniem będzie Ci lżej
Zachowaj w pamięci te wspaniałe chwile, kiedy byliście razem.
Dbaj o dobre relacje z dziećmi i wnukami.
Wiem, że to nie jest takie proste...ale Ty nie jesteś jedyny, którego ten problem dotyka. Musisz sobie poradzić, bo przed Tobą jest jeszcze wiele pięknych dni i nie wolno ich zmarnować.
Na tym forum jest grupa ludzi z Częstochowy - może się przyłączysz ? Spotykają się raz w miesiącu w centrum miasta.
Takie małe remedium, by choć na chwilkę zapomnieć o tym, co boli. Pozdrawiam serdecznie
__________________
You never have this day again...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 16:29
krysia12 krysia12 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: lubelskie
Posty: 22
Domyślnie

Marku ! Ci wszyscy tutaj na forum bardzo Ci współczujemy i rozumiemy co przeżywasz, bo sami to już przeżyliśmy. Nie było nam lekko ale pomału pozbieraliśmy się bo zostali bliscy (dzieci , wnuki ) i dla nich teraz żyjemy. Może w tej chwili za wcześnie mówić. że z czasem wyciszysz się. To nie znaczy , że zapomnisz ale ten ból będzie inny. Prawdą jest , że czas leczy ,tylko że uzdrowienie tak szybko nie nastąpi. Mój mąż odszedł niespodziewanie w wieku 57 lat ,już 8 lat temu. Przyznam Ci się, że było bardzo ciężko , ale teraz dopiero mogę o nim mówić spokojnie. Myślę Marku, że i Ty ukoisz z czasem swoją duszę i pogodzisz się ze swoim losem czego Ci z całego serca życzę. Trzymaj się cieplutko i zaglądaj do nas. Zawsze możesz porozmawiać i pożalić się , kiedy będzie Ci ciężko. Pozdrawiam.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 18:45
baburka's Avatar
baburka baburka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Wielkopolska
Posty: 1 416
Domyślnie

Odpowiem Ci tak: ciesz się szczęściem, którego doświadczyłeś. Niewiele osób mogłoby tak pięknie wyrazić się o swoim małżonku. Zostałeś hojnie obdarowany, doceń to i przenieś przez resztę życia swój skarb.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 19:08
sellenhel's Avatar
sellenhel sellenhel jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Lubsko,Lubuskie,Polska
Posty: 24 806
Domyślnie

Marku rozumiem Twój ból i w tej chwili
ja nie znajduję słów które by ten ból mogły
ukoić.Ja też już kiedyś przez to przeszłam
i wiem jak boli strata najbliższej osoby
Przeżyliście wspólnie z żoną piękne życie
i te wspomnienia niech będą z Tobą zawsze.
Człowiek żyje tak długo jak długo żyje
w naszym sercu i w naszej pamięci.Te pierwsze
dni bez ukochanej osoby zawsze są najtrudniejsze
ale czas leczy wszystkie rany.Mówię to z własnego
doświadczenia bo też już przez to przeszłam,
nie wolno Ci stronić od życia .Masz dzieci ,wnuki
i ciesz się że są przy Tobie.Wychodź do ludzi
i tak bardzo nie rozpamiętuj już swej rozpaczy,
pozwól swej żonie odejść spokojnie na drugą stronę.
Pozdrawiam Cię Marku i przytulam do serducha.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 19:47
marek1952 marek1952 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: częstochowa
Posty: 22
Domyślnie

Właśnie przyjechałem od córki i wnuków ale narazie nie umiem się cieszyć dziekuje wszystkim co do mnie napisali bardzo Wam dziękuje
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 21:15
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Jestes TERAZ na etapie bezdennej rozpaczy, nie widzenia sensu życia, masz uczucie wyrwania kawałka Ciebie z Twojego wnętrza...wręcz fizyczne odczucie....będzie rozpacz,będzie żal, będzie dlaczego?, potem złośc, obojętnośc, wściekłośc, próba zapominania, wypierania,wyrzuty sumienia, ze coraz rzadziej wspominam.....to się rozłoży w czasie o którym Dziewczyny piszą.....i dopiero POTEM będzie nieco lżej...w ten sposób czas leczy rany....
Wiemy my, co juz przez to przeszliśmy.....czasami niejednokrotnie...
Wytrwałości Marku......
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 21:29
marek1952 marek1952 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: częstochowa
Posty: 22
Domyślnie

dziękuje za te słowa ale tak ciężko
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 12-02-2012, 21:41
BUNIA's Avatar
BUNIA BUNIA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska poludniowa
Posty: 3 066
Domyślnie

Marku
z bólem i pustką po ukochanej osobie musisz sobie niestety sam poradzic .Sam siebie najlepiej znasz i wiesz co może Cię wyciszyć a co rozdrapać świeżą ranę .
O połączeniu sie z zoną nawet nie mysl. masz dzieci , wnuki - jestes im bardzo potrzebny .Bywaj tu na Seniorku, jest wiele wątków ,Nie wolno izolować się , pisz, udzielaj się .Jak masz czas to zapisz sie na UTW czyli Uniwersytet Trzeciego Wieku .Z czasem będziesz mniej cierpiał bo czas leczy rany .
Pozdrawiam .
__________________
BUNIEWO zaprasza
http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html
[url]__________________

"Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 13-02-2012, 00:54
olena's Avatar
olena olena jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 144
Domyślnie

Powiem tak.
Trzeba z żywymi naprzód iść, ale zanim to nastąpi trzeba przeboleć.
To trwa jakieś trzy lata. tak było u mnie.
W tych latach ze zgryzoty chorowałam, jeździłam po szpitalach.
Z roku na rok było lepiej.
Po kilku latach jestem nawet w nowym, stałym związku, choć na początku trudno było sobie nawet to wyobrazić.
Często jednak "rozmawiam" w myślach .....z przeszłością już teraz pogodniej,
choć zawsze gdzieś w tle jest smutek..
Jaka rada?
Rady jest łatwo dawać, cokolwiek bym napisała ja czy wszyscy tu chętni Tobie do pomocy.
Trudniej, a nawet najtrudniej jest rad słuchać, to wiem po sobie.
Czas leczy rany, choćby były głębokie, to leczy.

Leczą też życzliwi ludzie wokół nas, rodzina, zainteresowania.
Wszystkich, których spotkały podobne smutki pozdrawiam.
__________________
--------------------------------------
https://www.youtube.com/channel/UC95...4tul7Bg/videos
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 13-02-2012, 18:30
krysia12 krysia12 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: lubelskie
Posty: 22
Domyślnie

Witaj Marku ! Wierzę , że jest Ci ciężko, wszyscy tak przeżywaliśmy rozstania ze swoimi najbliższymi. Tak niedawno straciłeś kochaną istotę, która była dla Ciebie wszystkim i dlatego to jest takie trudne . Dobrze , że odwiedzasz córkę i wnuki, to oni Ci najbiżsi pomagają nam wyciszyć się , kiedy jesteśmy rozdarci. Cytuję destiny , która napisała bardzo mądre zdanie " zachowaj w pamięci te wspaniałe chwile, kiedy byliście razem" i ciesz się , że takie chwile przeżyliście razem z żoną. Nie zamykaj się sam w domu Marku i wychodż do ludzi bo rozmowy przynoszą ukojenie. Wierzę, że jeszcze przyjdą do Ciebie szczęśliwsze dni chociaż teraz w to nie wierzysz. Nie poddawaj się Marku !Pozdrawiam Cię cieplutko.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 13-02-2012, 19:30
jakempa's Avatar
jakempa jakempa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 10 302
Domyślnie

Marku, znam ten ból, mąż odszedł nagle i niespodziewanie w wieku 47 lat,
Znam to,.. świat się zawalił, życie straciło sens,,,,dusza i ciało cierpi,
,..Musisz przejść okres żalu i żałoby,,,to jest normalne,
w tym swoim przeżywaniu wspominaj najpiękniejsze okresy Waszego życia, podziękuj za miłość, której doświadczyłeś,, spróbuj się wyciszyć bez buntu i złych myśli,
Pozwól, by żona spokojnie odeszła w inny wymiar i spokojnie mogła Wam pomagać otaczając opieką stamtąd gdzie jest teraz.
Z własnego doświadczenia Ci powiem,. że opiekę i energię żony będziesz czuł przez długie lata. Musisz pogodzić się z nieuniknionym losem wpisanym w życie---śmiercią,
Każdego to czeka,... a Ty masz jeszcze do spełnienia coś ważnego w życiu,,,,bo nic nie dzieje się bez przyczyny,,,,
masz jakąś misję do spełnienia,,,i tak to przyjmij Marku,,,, musisz sam podjąć przerabianie następnej klasy w szkole życia.
Widocznie takie masz przeznaczenie,... łatwiej żałobę i ból znieść,. kiedy sobie to uświadomisz,
Trzymaj się,,,,,, córka i wnuki niech będą Twoim oparciem,
Zostań na forum,,,,, wyżalaj się,......będzie lżej na sercu.
__________________
]


Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 13-02-2012, 22:46
eledand's Avatar
eledand eledand jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: opolszczyzna
Posty: 22 932
Domyślnie

Marku,napiszę tobie i piękne melodie poślę.
BEDZIESZ PŁAKAĆ -----ALE TO DA tOBIE SIŁY NA DALSZE ŻYCIE.

łZY sĄ SŁODKIE I JA JE TAKŻE ZNAM JUŻ ZA ŻYCIA,........
__________________
http://ewefew.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 13-02-2012, 22:54
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Widzisz Marek....każda z nas pisze inaczej, ale To Samo....przejśc okres żałoby musisz sam z bagażem najlepszych wspomnień...śmierc, żałoba wpisane w życie każdego z nas jak radośc i szczęście.wszystko ma swój czas i nasilenie.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Radosc czy rozpacz......... senior A.P. Polityka - wątki archiwalne 37 03-01-2009 21:24

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:27.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.