menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Różności > Różności - wątki archiwalne
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Różności - wątki archiwalne Różności - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków)

 
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 26-01-2008, 14:14
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie Energia,która pomaga..cz.II


Pragnę nawiązać do uniweralnej energii Reiki - energii w pewnym sensie nie
aprobowanym przez Kościół Katolicki....
Jest to ogromnie smutne i wręcz bolesne,że energia Reiki mimo swojej egzotycznej nazwie w istocie nie jest energią złego ducha czy szatana..
Jest to energia czystej miłości...jest uniwersalna i ponad czasowa......
Przypisywanie energii Reiki sekciarstwem jest szkodliwym nieporozumieniem
czy złą wolą......
W Polsce istnieją 2 Stowarzyszenia Alternatywnej Grupy Reiki z statutem,Rejestrem Sądowym ważny w Polsce i całym UE...Stowarzysznia są zarejestrowane jako Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej( chyba to zobowiązuje i jest właściwym argumentem dla niedowiarków)....
Te Stowarzyszenia nie prowadzą działalności gospodarczej tylko pomagają ludziom,które pomocy potrzebują.....po przez ćwiczenia,kursy,spotkania i wiele innych ......Statut jednoznacznie określa ich sposób działania......
W nazsym społeczeństwie narosło szere mitów i nie domówień z zakresu
medycyny alternatywnej..Uważa się,że tylko medycyna klasyczna może
skutecznie uzdrawiać...Nic mylnego ....bo przecież medycyna alternatywna powstała od wieków..gdzie ludzie sami się leczyli...gdzie nie było Akademii
Lekarskich i Uniwerstytetów...Leczył szaman czy inny,który obserwował
naturę i pomagał.....
Eneria Reiki jest uniwersalna,bezideowa,bez kontekstów pseudo religijnych..
Nie angażuje się w żadne relegijne dawagacje..to tylko osoby nie zrównoważone przypisują sobie otoczki pseudo religijne..Wymyślają określenia ,sytuacje,które mogły by stwarzać określone zachowania mówiące,że energia Reiki jest podporządkowana określonej religii.Jest to
nieporozumienie godzące w dobre imie energii Reiki....
Jeszcze raz stwierdzamy,że energia Reiki może pomagać wszystkim potrzebującym..
W gronie Reiki są lekarze,pielęgniarki..a nawet duchowni ( utajeni)' i inni,którzy pragną pomagać innym..
Nie zapraszamy ludzi nie zrównoważonych psychicznie,alkoholików,narkomanów czy osoby nie pełnoletnie.....
  #2  
Nieprzeczytane 26-01-2008, 15:21
Dzidka's Avatar
Dzidka Dzidka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 2 317
Domyślnie

Witam, Zdzisławie. Wyjaśnij mi zatem. Jeśli jest taka bezideowa jak piszesz, to dlaczego trzeba na kursie Reiki poddać się inicjacji?
  #3  
Nieprzeczytane 26-01-2008, 20:58
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie Moja koleżanka

pomogła mi wiele lat temu stosując masaż Reiki. Miałam potworne zawroty głowy, badania lekarskie niczego złego nie wykazały a ja potwornie cierpiałam bo nie mogłam utrzymać się na nogach, nie mogłam leżąc w łóżku patrzeć na sufit to było okropne. Moja koleżanka /już nie żyje/ była bioonergoterapeutką i miała /nie wiem jak to się fachowo nazywa/ uprawnienia do leczenia metodą Reiki. Podchodziłam do tych jej "egzorcyzmów" z chichotem i niedowierzaniem, poddałam się trzem zabiegom i od tamtej pory to już 17 lat minęło nigdy nie miałam zawrotów głowy.
  #4  
Nieprzeczytane 26-01-2008, 21:02
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie

Chyba zaszłą pewna pomyłka..nie ma mowy o bezideowości...inicjacja to nic
innego jak przekazanie energii...od osoby mającej uprawnienia do osoby pragnącej uzyskać tę energię...nie rozumię Twojego zapytania...proszę sprecyzuj o co Tobie cchodzi.....
  #5  
Nieprzeczytane 26-01-2008, 21:44
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie Energia,która pomaga cz.III

Energia Reiki-rzecz wspaniała-Dar Boga...
W naszym społeczeństwie pokutują wzorce,które są zakorzenione od lat.
Każda choroba,niepowodzenie i inne dolegliwości są leczone medodą tradycyjną a nie innymi możliwościami..jest zła energia życia.....
My nie jesteśmy stricte ciałem fizycznym jesteśmy ciałem energetyczym..
które przejawia się w formie fizycznej...a to jest różnica..znacząca....
Forma ta jest podstawą formą wszelkiego życia..
Wszystkie formy życia energetycznego mają tzw.wibrację szczególną.....
Czlowiek i jego organa wewnetrzne posiadają własną wibrację z określoną częstotliwością...dla każdego człowieka inną..
Kiedy wibracje pracują normalnie wówczas czlowiek jest zdrowy....Każde zaburzenie wibracji jest uznawane jako sympton choroby....
Energi Reiki m.inn. likwiduje zuburzenia i otwiera zamknięte blokady energetyczne..i tu właśnie pomaga energia Reiki..
Nasi oponenci( a jest ich wielu) twirdzą uparcie,że energia Reiki to dzieło
szatana i złego ducha i Reiki to sekta...
Miał rację ks.Czesław Klimuszko pisząc " każda nowa teoria,każdy nowy pogłąd chociażby był najbardziej zbawienny,musi i musiał przejśc próbę ognia i był wściekle zwalczany w sposób bezmyślny i złośliwy,tylko dlatego,że współcześni tego nie zrozumieli i nie chcieli
zrozumieć.."
nic dodać nic ująć-bez komentarza.....
Szanujemy wszystkie autyretety i osoby,które mają ewentualny wpływ na
nasze zamierzenia dot.energii Reiki..prosimy o obiektywizm i zrozumienie...
  #6  
Nieprzeczytane 27-01-2008, 12:50
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie Praktyczne zastosowanie energii...

Jak uprzednio wspominałem to wszystkie żyjące istoty, w tym czlowiek są jedną uniwersalną energią..
Pan Bóg w swojej doskonalości stworzył czlowieka na obraz i podobieństo
swoje i obdarzył go cząstką swojej niewyobrażalnej energii-mocy...Mamy więc cząstkę tej energii,lecz niestety nie potrafimy należycie z niej korzystać....
Posiadając tą energię w sobie moglibyśmy sami sobie pomagać i pomagać innym..Szkoda...
Niestety człowiek w swojej niedoskonałej świadomości odrzuca świadomie
wszystko to co mogło by mu pomoc uważając,że tylko tzw."sprawdzone"
metody lecznicze są doskonałe...Nikt nigdy nie kwestionuje medycyny klasycznej-jest jak najbardziej potrzebna,ale umiar też jest istotny..W naszym
wieku zażywamy tony i kilogramy lekarstw,które owszem pomagają ale też
rujnują skutecznie wątrobę i jest błedne koło na jedno pomaga a drugie szkodzi..
Są skuteczne i bezpieczne metody samopomocy energetycznej....
po przez tzw.doładowanie poranne....
Proste ćwiczenie pozwala na bezpośredni kontakt energetycny zaraz po wstaniu z łóżka:
- wstańcie na 3-5 minut prosto z lekko rozstawionymi nogami,lużno i swobodnie.Oddychając naturalnie....
-spokojne wyciągnijcie ręce w górę..
-lewa ręka w górę..dłoń lewa otwarta ku górze..
-prawa ręka w dół przy prawej nodze,dłoń..palce w dół....

Przy tym kilkuminutowym ćwiczeniu wnikają ddo Was przez lewą dłoń energie kosmiczne,płyną one do serca,splot słoneczny i tu ładują Wasze energetyczne..Prawa dłoń wypuszcza zbędne energie do ziemi...
Rano po takim ćwiczeniu poczujecie się doładowani aż do wieczora..
Warto spróbować..w trakcie tego ćwiczenia poczujecie mrówienie,cipłe dłonie i lepsze samopoczucie.......
Zachęcam Wszystkich...proste...skuteczne...nie szkodliwe...
Więcej na ten temat..praszę o ewentualny kontakt...Serdecznie pozdrawiam..Zdzxisław..
  #7  
Nieprzeczytane 27-01-2008, 12:58
Dzidka's Avatar
Dzidka Dzidka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 2 317
Domyślnie

Witam i dziękuję za buziaka.

Nie wiem dlaczego powstała III cz., skoro w II cz. były zaledwie dwa posty. Mniejsza z tym.
Dalej nurtują mnie sprawy zw. z reiki.

Moja koleżanka ukończyła I i II kurs reiki. Podzieliła się ze mną zdobytą wiedzą.
Powiedz mi, Zdzisławie, po co są te magiczne symbole i słowa wypowiadane typu: czo-ku-rej?
Ja jestem osobą wierzącą i praktykującą i szukałam wiedzy w różnych miejscach.
Doszukałam się na forum katolickim /cyt./:

" Nie możemy za pomocą magicznych symboli i zaklęć zmieniać rzeczywistości, krzyżować Bożego planu, choćbyśmy to robili w jak najlepszych intencjach."

Cały artykuł Wojtka dla zainteresowanych na stronie:
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/ind...33&Item id=66
  #8  
Nieprzeczytane 27-01-2008, 13:42
Dzidka's Avatar
Dzidka Dzidka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 2 317
Domyślnie

Jeszcze jedna ciekawa wypowiedź:

http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/ind...39&Item id=27
  #9  
Nieprzeczytane 27-01-2008, 13:49
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
OK Zdzisławie

dzięki spróbuję i podzielę się wrażeniami. Pozdrawiam cieplutko.
  #10  
Nieprzeczytane 28-01-2008, 20:28
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie Reiki a Inkwizycja........

No i doczekaliśmy się...W chwili obecnej trwa bezpardonowa walka o dusze.
Stale i systematycznie próbuje się zdyskrydytować każdą,niezależną teorię,myśl czy poczynania,które pomagają ludziom....
W średniowieczu wszystkie nowatorskie poczynania dotyczące m.inn. zdrowia
kończyły się stosem świętej Inkwizycji...
Obecnie na szczęście te czasy minęły..Stosów nie ma...ale są czasopisma,
internet czy inne atrybuty medialne,które sieją nietolerancję i zamęt w głowach....żal i przykro....
Z całą stanowczością stwierdzam,że zabawy w satanizm,gusła,czary są wielce
naganne i Koścół ma prawo i obowiązek pomagać tym chorym ludziom aby
wrócili na drogę normalności.....
Na całym świecie byli,są i będą ludzie opętani przez szatana to jest bezsporne i niestety normalne..Natura ludzka jest w tej materii jeszcze
nie całkiem odkryta- są zakamarki ludzkiej duszy gdzie tylko egzocysta może
pomóc.....
Ale zrównywać energię miłości Reiki do postępków szatana to już nieporuzumienie wzgłędnie zła wola......
Zgoda szereg atrybutów Reiki niekorzystnie świadczy o energii Reiki..są to
symbole,i tzw.inicjacje,które osobom postronnym wydawają się być szatańskim dziełem...Energia Reiki egzystuje już od 2 tyśięcy lat..To były i są symbole daleko wschodnie (Tybet)....
Niestety energia Reiki musi być dozowana w sposób cząstkowy tzn. musi być dozowana w stopniach posiadania energii...i dlatego istnieją te inicjacje..która jest przekazywana do osoby,która ją otrzymuje......
Osoby nam nie przychylne wskazują na pewne podobieństwa rytuałów
Katolickich z inicjacjami Reiki..Tu tkwi problem......
Nie nam rozstrzygać w tej chwili tej kwestii..Waże jest to,że energia Reiki
działa i pomaga wbrew temu co twierdzą oponęci...a wszystkie otoczki są
mało istotne.....
Posiadając praktycznie energię Reiki w zasadzie n ie trzeba nic robić - wystarczy prośba do Najwyższego -relizacja zamierzenia - podziękowanie za zabieg. Te trzy elementy pomagają i na nic nie zdają
się przeszkody bo energia Reiki jest energią miłości a nie nienawiści,złości..
Ona pomaga....
Będąc wierzącym katolikiem energia Reiki może wspaniale współdziałać.pomagać..innym i samemu sobie........Jedno drugiemu nie przeszkadza a mobilizuje do pomocy innemu,który pomocy oczekuje......
kiedyś życie zweryfikuje te sprawy...poczekamy...zobaczymy....
  #11  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 14:30
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie Znaki Anioła......

Lwów, piękne i malownicze miasto. W tym mieście urodziłem się 75 lat temu. Moje dzieciństwo do czasów wojny 1939 było rodzinne i spokojne. Jestem jedynakiem spod znaku Ryby, co w przyszłości zaważyło pośrednio w moim życiu. Byłem samotnikiem od czasów dzieciństwa, takie to było uwarunkowanie w moim życiu. Lubiłem samotność. Rodzice pracowali, nie mieli czasu do właściwej opieki. Ojciec był motorniczym tramwaju, mama też pracowała...a ja byłem w Przedszkolu.. Mając 3 lata wsadziłem drut do gniazdka elektrycznego pod napięciem, nastąpiło zwarcie a mnie nic się nie stało - to był pierwszy znak opieki Anioła Stróża. Następne lata do 1939 roku były względnie spokojne, czyli normalne dzieciństwo z rodzicami. W czasie rozpoczęcia wojny 1939 roku, jako dziecko nie odczuwałem lęku pomimo ostrzału miasta, bombardowań i innych - miałem 7 lat.

Był dzień 8 września 1939r względnie spokojny dzień…mama powiedziała mi, abym poszedł po wodę do miejskiej studni na ulicy...(wodociągi nie działały).
W trakcie przechodzenia przez ulicę nadleciał niemiecki samolot i ostrzeliwał ulicę, pociski uderzały po kostce brukowej, jak iskry nie daleko od moich nóg, a mnie nic się nie stało. Do dzisiaj pamiętam iskry. To był drugi znak Anioła Stróża.
Okres wojny był straszny we Lwowie, brak żywności, środków czystości i stałe zagrożenia. Jako 11-13 latek stale byłem sam. Kolegów nie miałem, bo w naszym domu mieszkali kiedyś Żydzi, Ukraińcy. Rodzice pracowali, a ja chodziłem do szkoły na 2 - 3 godziny, bo tylko tyle można było, pozostały czas należało chodzić obowiązkowo na zbieranie złomu dla Niemców. ·W pozostałym czasie wałęsałem się po mieście....
Jako chłopiec nie miałem co robić i wówczas przychodziły mi do głowy głupie pomysły, które mogły skończyć się tragicznie, jak Np. chodzenie po balustradzie balkonów na III piętrze oraz chodzenie po krokwiach dachu i samym stromym dachu...I tutaj była ochrona anielska - to był trzeci znak Anioła Stróża.

Pewnego letniego dnia 1944 roku miałem zamiar skoczyć do jadącego tramwaju. Był ogromny tłok. Na stopniach nie było miejsca na wskoczenie, stopnie tramwaju były pełne stojących ludzi. Ja wskoczyłem i nie udało się...moje nogi znalazły się pod wozem. Mogło dojść do tragedii. Wówczas jakaś niespodziewana siła wciągnęła mnie do wnętrza wozu.
To był cud! Teraz wiem, że to był znak Anioła czwarty.
Najważniejszym zdarzeniem mojego życia stał się wypadek, który był przełomem i potwierdzeniem Anielskiej Opieki. W czerwcu 1941 roku Niemcy wkraczali do Lwowa. Trwał ostrzał artyleryjski miasta. Było południe...Ja z ojcem i drugim chłopakiem staliśmy na bramie budynku na ulicy...Tknięty intuicją mój ojciec zdecydował, aby udać się do schronu przeciwlotniczego w piwnicy. Tak też zrobiliśmy. Będąc już w drzwiach piwnicy nastąpił ogromny wybuch. W miejscu gdzie staliśmy z ojcem uderzył pocisk, który rozerwał bramę i zabił tego chłopaka, który pozostał na bramie. Widziałem i słyszałem ogromny huk i szczątki tego człowieka. Nam z ojcem nic się nie stało. To był cud i piąty znak Anioła.

Ten wypadek jednoznacznie potwierdza pomoc Opatrzności i Anioła Stróża. Nie każdy człowiek może jednoznacznie udowodnić, że istnieje Opatrzność Boska i Anioł Opiekuńczy. To jest dowód, który niedowiarkom może udowodnić, że ktoś nam pomaga.
W 1945 roku w ramach repatriacji wyjechaliśmy z rodzicami na Górny Śląsk do Chorzowa. Szkoła tj. Gimnazjum i Liceum przeszło bez specjalnych wydarzeń za wyjątkiem dnia pisania egzaminu maturalnego. Otóż tego dnia rano wezwano mnie do Miejskiego Urzędu Bezpieki, aby zaproponować mi wstąpienie do tej formacji. Odmówiłem i maturę zdałem bez trudności. To był następny szósty znak Anioła...




Zdzisław Bedryło
  #12  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 14:50
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie

No a po 1945??? Nie bylo juz zadnych znakow??
  #13  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 15:00
senior A.P. senior A.P. jest offline
Użytownik moderowany
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Posty: 8 957
Domyślnie

Napewno Pan Zdzislaw je opisze jak nie tu to w swojej "ksiedze zycia" o tym jak w Polsce zycie mu sie potoczylo (moze tez poza Polska,jezeli podrozowal).
Piekny opis !
Dziekujemy i Pozdrawiamy !

Emigranci z USA
  #14  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 15:04
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Każdy chyba ma takie znaki...

Nie przeżyłam wojny. Urodziłam się w 1951 roku. W domu była bieda. Ojciec - przedwojenny oficer i matka - powstaniec A.K. mieli kłopoty... Także ze znalezieniem pracy. Trójka dzieci (jestem najmłodsza), choroby, złe odżywianie. Zachorowałam. Koklusz. Osłabiony organizm nie radził sobie z chorobą, byłam bliska śmierci. Zrozpaczony ojciec zawinął mnie w kocyk i nocą chodził po mieście, szukając lekarza. Na ulicy zatrzymał go wojskowy. To był cud. Doktor Gwóźdź - major LWP - zdobył dla mnie niedostępną wtedy penicylinę...
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
  #15  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 15:15
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie Ewito

dla mnie samo zycie..i moje otoczenie jest jednym wielkim CUDEM!! Zaznalam w moim "krotkim" 56 letnim zyciu tez tysiace dowodow na to ze KTOS tam w gorze opiekuje sie mna.. Moja babcia moze? A nad nimi KTO czuwal??
Kiedys sie dowiemy.. mam nadzieje..
Dziwne sa losy zywych stworzen.. Na przyklad zycie mojej suczki... rozpieszczonej krolewny, znalezionej na rogu ulicy w koszyku z innymi biednymi dziecmi swojej chudej mamy.. na postronku ze sznurka.. Wzielam tylko jedno szczenie.. zaraz po godzinie pobieglam po braciszka ale nie moglam juz znalezc tego domu..
Ja bylam aniolem dla niej..??
  #16  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 15:23
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie W pewnym sensie tak, Asiu!

Tak jak moja Anka dla suki, którą nazwałyśmy Azą...Nie miałaby szans, gdyby nie miękkie serce mojej córki.
Ale jakaś tam opieka (nie wiem czyja?) istnieje. Byłam na drugim roku studiów. Jechałam tramwajem na egzamin. Stałam na pomoście i tramwaj już ruszał, kiedy z pobliskiego chodnika wybiegł na tory mały, ze trzyletni dzieciak. Wyrwał się matce... Wtedy się nie myśli. Wyskoczyłam, chwyciłam bąka w ramiona i... pewnie zginęlibyśmy oboje, bo droga hamowania tramwaju jest długa, gdyby nie dziwna siła, która odrzuciła mnie razem z dzieciakiem aż do rynsztoka... Do dziś nie wiem, co to było. Została mi po tej przygodzie blizna, która nie pozwala zapomnieć o sprawach, o których się filozofom nie śniło...
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
  #17  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 15:31
Bianka's Avatar
Bianka Bianka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 6 197
Domyślnie Zawsze zastanawiałam się, na czym to polega

że człowiek otrzymuje jakby pewne znaki czy wskazówki czy jego zamiary na przykład są warte zachodu, czy też nie. Jeżeli nie warte - piętrzą się przed nim trudności. Jeżeli jest uparty i je w końcu pokonuje - to i tak przekonuje się, że absolutnie nie było o co walczyć.
Może to głupio brzmi, ale niejednokrotnie przekonałam się, że przynajmniej ja "tak mam".
Albo właśnie takie różne zdarzenia, jak opisaliście, takie różne cudowne przypadki. Też miałam kiedyś taki jeden...
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia
  #18  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 16:32
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie

WITAM Bianko ! Nasze zycie to jedno pasmo cudów...My raczej nigdy się nie dowiemy kto przy nas stoi..a napewno jest przy nas tylko należy to zaobserwować i zawierzyć własnej intuicji..która bezbłędnie to odszuka...
Pozdrawiam serdecznie...Zdzisław
  #19  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 17:11
smerfeta's Avatar
smerfeta smerfeta jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: dollny śląsk
Posty: 392
Domyślnie

O rany,jakie fascynujące tematy poruszacie!Ewito,mam z Tobą dużo wspólnego np.rok urodzenia,zawód i cudowne ocalenie(jako niemowlę byłam zagłodzona-zły pokarm matki).Za to teraz wyglądam(85kg).
Wierzę,że mój anioł stróż nade mną czuwa bo wyszłam cało już z niejednej opresji.
__________________
Życie jest smerfne !
  #20  
Nieprzeczytane 31-01-2008, 20:40
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Uśmiech Znaki Anioła II....

W 1952 r.po zdaniu matury zostałem niespodziewanie wcielony do wojska..
Był to dla mnie szok i kara za odmowę wstąpienia do UB. Byly to okropne
czasy...Lata stalinowskiego reżimu...Wcielono mnie do słynnego 16 Pułku
Piechoty z Kołobrzegu z siedzibą w Krakowie.....Dowództwo było opanowane
przez ruskich oficerów....Nędza i głód i do domu daleko.....Stalinowskie
rosyjskie tradycje wojskowe...Tam też skończyłem roczną Szkołę Podoficeską.
Ponownie zapropowano mnie wstąpienie do rocznej Szkoły Oficerskiej do
wywiadu wojskowego..Tutaj również odmówiłem..T0 był 7-my znak Anioła...
Będąc w wojsku sam wpakowałem się w tarapaty...ponieważ w rozmowie z kolegami powiedziałem,że Lwów był zawsze polski...To wystarczyło aby w owym okresie stać się wrogiem ludu..W tym czasie można było trafić po sąd.
Skończyło się szczęśliwie po 20 dniach aresztu..To był 8-my znak Anioła....
Po powrocie z wojska 1954 roku ..studia..małżeństwo i praca.....
Zycie biegło normalnie....Praca..dzieci..nornalka......
W 1973 roku pojechałem do pracy w NRD w Magdegurgu....Praca dobra
ale współpracownicy nie ciekawi...co drugi był tzw.kontaktem operacyjnym SB...ale ja o tym nie wiedziałem...Każde słowo było przez nich odpowiednio
notowane i można było tam też nie żle wpaść w kłopoty.....To był 9-ty
znak Anioła.....

W grudniu 1973 r. wracałem z domu do Mgdebuga do pracy ,pociągiem
Na stacji Zgorzelec nastąpiło wykolejenie wagonu....W tym czasie ja
stałem w przedziale..Nastąpił ogromny wstrząs a ja uderzyłem się w głowę
w kant stolika przy oknie. Utrata przytomności i potworny ból..
Skutek wypadku był taki,że przyleżałem 3 miesiące w 3 szpitalach w Polsce
a następnie w Magdeburgu w Klinice Akademii Medycznej ,w lipcu tego roku
zrobiono mi trepanację czaszki..z usunięciem krwiaka...
Następstwem operacji było niezborność mowy..problemy ze wzrokiem i padaczka pourazowa....Same komplikacje i nieszczęścia....
Operacja po 3 godzinach udała się pomyśnie..przeżyłem i to był 10-ty znak Anioła....
Po powrocie do Polski..rehabilitacja..II gr.wypadkowa iwalidzka i dalsze problemy zdrowotne.....
Po 2 latach leczenia i rehabilitacji wróciłem do pracy ale na 1/2 etatu aż do emerytury.....
W między czasie ponowna operacja guza na jelicie grubym ..nie bylo ciekawe..bo istniało poderzenie nowotworu....Same kłopoty...Operacja
również przebiegła dobrze i to był 11-ty znak Anioła......
W między czasie bywały różne większe i mniejsze epizody z życia wzięte,ale
one nie były już takie istotne.....
Reasumując stwierdzam z pełną odpowiedzialnością,że mam osobistego
opiekuna duchowego,który mnie prowadzi......Dziękuję Bogu i jemu za opiekę....

Jako zadość uczynienie postanowiłem pomagać ludziom w każdej możliwej
postaci....Obojętnie w jaki sposób...wystarczy nawet uśmiech...dobre słowo....pomoc materialną...pomoc zabiegami Reiki..i wszystkie ,które innym pomagają....Muszę spłacić w ten sposób zaciągnięty dług Opatrznosci......
Zdzisław Bedryło
 

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:55.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.