menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Społeczeństwo > Społeczeństwo - wątki archiwalne
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Społeczeństwo - wątki archiwalne Społeczeństwo - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków)

 
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 09-02-2007, 21:44
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Zły, wściekły Szkolnictwo


Sprawa dotyczy edukacji, ale nie naszej, a dzieci.
Bulwersuje mnie i chyba nie tylko mnie, postawa ministra edukacji, człowieka pozbawinego wszelkich kompetencji związanych z oświatą. Człowiek ów wyłącznie dba o swój wizerunek polityczny a dobro dziecka gdzieś mu po drodze zaginęło. Ostatnia, dzisiejsza sprawa, mundurki. Problem w tym, że minister nie zna rzeczywistości. Większość rodziców dzieci upośleedzonych umysłowo jest biedna( uposledzenie ok. 60-70 % dzieci jest wynikiem deficytu uczuciowego, biedy, braku zainteresowania się dziećmi) i ci rodzice po prostu nie kupią żadnych mundurków, bo ich po prostu na to nie stać.To są rodziny w większości patologiczne, kryminogenne itp.Pracuję z nimi i tę biedę widzę na codzień.
Niech mi ktoś powie, co dalej z programem "0 agresji"czy jak on tam się nazywa. Nic, po prostu dużo pustych słów i tyle. Agresja tam gdzie była, tam jest, a tam gdzie nauczyciele potrafili zadbać żeby jej nie było, tam jej nadal nie ma i nic tu nie zmieni żaden minister. Z drugiejm strony pominę tu fakt, że (tę liczbę pozostawię dla siebie)% nauczycieli nie nadaje się do tego zawodu. Zadaniem ministra jest jednak wprowadzenie takiego systemu, żeby w szkole pracowali najlepsi. Tego jednak nie da się uzyskać odgórnymi kontrolami, awansami, tu trzeba mądrych dyrektorów ( nie z klucza politycznego), mądrych kuratorów oświaty i mądrych kierowników lokalnych organów założycielskich.
Na tym skończę, mógłbym tu jeszcze długo, tylko po co?Kogo to obchodzi, kogo obchodzi głos doświadczonych nauczycieli?
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
  #2  
Nieprzeczytane 10-02-2007, 00:04
POLA POLA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 24 582
Domyślnie Coś "zeżarło" mi tekst

Tyle się napracować, tyle napisać i para w gwizdek. Co mnie wylogowało? Ponowię próbę, jeśli znowu coś mnie wyłączy ....
Min. G.nie lubię, ale:
1. Mundurki nie poprawią wiele, ale przykryją to, co w szkole powinno być zakryte.
2.Mundurki (strój szkolny!!) - nie aż tak wielki wydatek, jak się mądrze zaprojektuje, wystarczy na parę lat. Służę pomysłami. Głownie chodzi o to, aby szkoła nie zamieniała się w targowisko próżności i wybieg dla modelek. Chodzi też o tych biedniejszych właśnie, bo to oni popadaja w kompleksy z powodu gorszej garderoby.
3.Żaden min. nie załatwi pewnych spraw, a dyrektorów wyłaniają komisje w drodze konkursu. Komisje muszą być mądre. Ma ktoś probierz mądrości?
4.Kadra - podstawowa sprawa, jej jakość w wielu wypadkach pozostawia wiele do życzenia. System kształcenia nauczycieli jest kiepski.
5.Temat rzeka, ale zainteresowanie Polaków tym problemem - raczej szczątkowe, a szkoda, bo za stan obecny naszych latorośli odpowiedzialni jesteśmy wszyscy, wszyscy przyłożyliśmy rekę do tego, że jest, jak jest, więc wszystkim powinno zależeć na uzdrowieniu polskiej oświaty. Nie zależy, niestety.
6.Kończę, bo znowu coś mi zeżre tekst. Życzę wytrwałości w naprawianiu oraz życzę mądrych przełożonych, niech przynajmniej nie przeszkadzają w pracy i nie wymyślają coraz to nowych papierków do wypełniania.
  #3  
Nieprzeczytane 10-02-2007, 11:14
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Niestety, z własnych obserwacji wiem, że mądry nauczyciel, z powołani a nie z przypadku, może zdziałać wiele i poradzi sobie z najbardziej problematycznym uczniem.Trzeba jednak poświęcić na to sporo czasu, serca, inwencji.Trzeba zrozumieć, że sytuacja bardzo się zmieniła i stare metody nie zawsze się sprawdzają, gdyż po prostu mamy inną młodzież.Trzeba nieustannie się rozwijać, kształcić, a przede wszystkim być człowiekiem pełnym życzliwości, poczucia humoru, cierpliwym.Uczniowie doskonale wyczuwają, przy kim mozna lekceważyć regulamin szkolny i obowiązki -a przy kim nie.
  #4  
Nieprzeczytane 10-02-2007, 17:25
POLA POLA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 24 582
Domyślnie Do NIKI

Masz rację, bardzo dużo zależy od kadry, tylko powiedz, proszę, dlaczego w polskiej szkole jest tak źle? Dlaczego nauczyciele nie radzą sobie z problemami? Dlaczego zaledwie pojedyncze "egzemplarze" potrafią zapanować nad sytuacją, a reszta nie? Gdzieś tkwi błąd, wiesz gdzie?
Popatrz, jakoś ten wątek, w końcu bardzo ważny, nie zyskał zainteresowania forumowiczów. Jak myślisz, dlaczego?Pozdrawiam
  #5  
Nieprzeczytane 10-02-2007, 21:01
FeliksG's Avatar
FeliksG FeliksG jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: Łódż
Posty: 585
Domyślnie

Jest rok 1946, jestem uczniem IV klasy z programem: dwa lata w jednym roku szkolnym ponieważ trzeba nadrobić stracony czas pod okupacją niemiecką. Uczniowie w klasie to kilka roczników razem. Sporo z nich ma za sobą ciężkie doświadczenia i jest, mówiąc wprost, zdemoralizowana wojną.
Wychowawczyni, pani w wieku ~ 60 lat, musi sobie poradzić.
Ona potrafi, nie tylko utrzymać ład i prządek w klasie, ale umie wciągnąć, tych prawie wykolejeńców, do nauki.
Jest rok 2005, mja wnuczka uczęszcza do IV klasy, nomen omen tej samej szkoły. Nieobecna w szkole, przez kilka dni, z powodu choroby, wykonuje zadanie z lekcji plastyki, nieco inaczej niż pani wskazała /różnica w metodzie a nie w temacie/.Nauczycielka odrzuca pracę, bez motywacji a po interwencji, rodziców, uzasadnia, brakiem ścisłego przestrzegania, ustalonych przez nią, zasad. To wszystko dzieje się na lekcji plastyki gdzie inność, odrębność, powinna być zaletą a nie wadą. Bliższe rozpoznanie wykazało, że pani ta, bo chyba nie nauczycielka, jest po studiach muzycznych. Kto i w czym tutaj zawinił?
W moim mieście nie ma, od roku, kuratora oświaty. Zgodnie z prawem, stanowisko to jest obsadzane w drodze konkursu. Dyrektorka, jednej ze szkół w mieście, już trzykrotnie wygrywała konkurs ale kuratorem nie została. Albo unieważniano konkurs albo nie dostawała nominacji z ministerstwa. Czy to mieści się w głowie?
Poddaję te trzy wydażenia pod rozwagę i ocenę w intencji: jakie będą te Rzeczpospolite?
__________________
Błądzi człowiek, póki dąży.
> Goethe <
  #6  
Nieprzeczytane 10-02-2007, 21:30
emka46's Avatar
emka46 emka46 jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Trójmiasto
Posty: 3 030
Post

Cytat:
Napisał FeliksG
jakie będą te Rzeczpospolite?
Odpowiedź jest tylko jedna: takie,jakie młodzieży chowanie.U mojej wnuczki w szkole sytacja podobna,tylko w matematyce.Nie można dojść do końcowego wyniku trochę innym sposobem/V kl/
  #7  
Nieprzeczytane 11-02-2007, 09:00
Basinek's Avatar
Basinek Basinek jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Gdynia
Posty: 44
Domyślnie

A mnie bardzo zabolała wypowiedź Pana Wuere'le. Pisze Pan o rodzicach dzieci upośledzonych umysłowo z taka pogardą, że zrobiło mi się wstyd za Pana, bądź co bądź nauczyciela właśnie takich dzieci. Jestem matką dziecka upośledzonego, kocham go od pierwszych chwil jego życia (a to już teraz dorosły mężczyzna). Nie uważam się za rodzinę patologiczną, a takich rodzin jak moja jest cały nasz Ośrodek, do którego jeszcze uczęszcza mój syn. Dlaczego nas Pan obraża? Rozumiem tych, którzy nie znają naszych dzieci tak zwyczajnie, bo wtedy mają prawo nie wiedzieć, jaką radość potrafią one sprawiać i rodzicom i wychowawcom. Ale Pan? Współczuję pańskim wychowankom!
A co do mundurków. Niby czasy się zmieniły. Ja, za moich młodych lat, uczęszczałam do renomowanego Liceum Ogólnokształcącego, w którym obowiązywały sztywne normy dotyczące ubioru i zachowania. Nie było wyjątków, bez względu na sytuację materialną rodziny ucznia. Wszyscy musieli mieć stroje szkolne obowiązkowo. Ale my, uczniowie, byliśmy dumni, że możemy chwalić się tym, ze akurat uczęszczamy do tej szkoły. Pamiętam z jaką dumą nosiłam beret z amarantową wypustką! Bo kolor wypustki w tych beretach określał. którego liceum było się uczennicą. Chłopcy nosili czapki z odpowiedniego koloru wypustką. Czy tak bardzo czasy sie zmieniły, że mundurek szkolny nie może nobilitować?
__________________
Żyć, to nie znaczy jeść, pić i spać.
Żyć to kochać, działać, promieniować.

Zenta Maurina Raudive

http://czasnae-biznes.zlotemysli.pl/basinek.php
  #8  
Nieprzeczytane 11-02-2007, 15:42
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

Basinek, o ile się zorientowałem, to na forum nie ma panów, pań, zwracamy się do siebie używając nicka, przepraszam za tą uwagę.
Cytuję stosowny fragment mojej wypowiedzi: Większość rodziców dzieci upośledzonych umysłowo jest biedna( uposledzenie ok. 60-70 % dzieci jest wynikiem deficytu uczuciowego, biedy, braku zainteresowania się dziećmi) i ci rodzice po prostu nie kupią żadnych mundurków, bo ich po prostu na to nie stać.To są rodziny w większości patologiczne, kryminogenne itp.Pracuję z nimi i tę biedę widzę na codzień.
Zupełnie nie rozumiem skąd przekonanie, że piszę o rodzicach dzieci uposledzonych umysłowo z pogardą, nigdy nikim nie gardziłem, a tym bardziej rodzicami dzieci, które uczę. Ludziom tym bardzo współczuję i staram się im pomóc. Za wstyd w moim imieniu dziękuję, ale jest on niepotrzebny, bo nikogo nie skrzywdziłem. Na temat przyczyn upośledzenia innych jak spowodowane uszkodzeniem centralnego układu nerwowego można przeczytać w literaturze pedagogicznej.
Poza tym napisałem o większości rodziców dzieci upośledzonych umysłowo, a nie o wszystkich (proponuję uważnie przeczytać mój tekst), W ośrodku, w kórym pracuję jest właśnie taka sytuacja, o której wyżej napisałem, znam wiele szkół specjalnych
i niestety sytuacja jest tam podobna.
Twoje dziecko uczy się w jakimś bardzo wyjątkowym ośrodku, skoro są tam tylko dzieci z rodzin normalnie funkcjonujących.
Jeżeli czujesz się obrażona, to oczywiście przepraszam. Moi wspaniali uczniowie dziękują za współczucie, ale zupełnie nie widzą powodu. W tym zawodzie z powodzeniem pracuję 41 lat i jak do tej pory mogę głowę nosić wysoko podniesioną.
Przy okazj iserdecznie pozdrawiam Ciebie i Twego syna.
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
  #9  
Nieprzeczytane 11-02-2007, 15:44
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

Basinek, o ile się zorientowałem, to na forum nie ma panów, pań, zwracamy się do siebie używając nicka, przepraszam za tą uwagę.
Cytuję stosowny fragment mojej wypowiedzi: Większość rodziców dzieci upośledzonych umysłowo jest biedna( uposledzenie ok. 60-70 % dzieci jest wynikiem deficytu uczuciowego, biedy, braku zainteresowania się dziećmi) i ci rodzice po prostu nie kupią żadnych mundurków, bo ich po prostu na to nie stać.To są rodziny w większości patologiczne, kryminogenne itp.Pracuję z nimi i tę biedę widzę na codzień.
Zupełnie nie rozumiem skąd przekonanie, że piszę o rodzicach dzieci uposledzonych umysłowo z pogardą, nigdy nikim nie gardziłem, a tym bardziej rodzicami dzieci, które uczę. Ludziom tym bardzo współczuję i staram się im pomóc. Za wstyd w moim imieniu dziękuję, ale jest on niepotrzebny, bo nikogo nie skrzywdziłem. Na temat przyczyn upośledzenia innych jak spowodowane uszkodzeniem centralnego układu nerwowego można przeczytać w literaturze pedagogicznej.
Poza tym napisałem o większości rodziców dzieci upośledzonych umysłowo, a nie o wszystkich (proponuję uważnie przeczytać mój tekst), W ośrodku, w kórym pracuję jest właśnie taka sytuacja, o której wyżej napisałem, znam wiele szkół specjalnych
i niestety sytuacja jest tam podobna.
Twoje dziecko uczy się w jakimś bardzo wyjątkowym ośrodku, skoro są tam tylko dzieci z rodzin normalnie funkcjonujących.
Jeżeli czujesz się obrażona, to oczywiście przepraszam. Moi wspaniali uczniowie dziękują za współczucie, ale zupełnie nie widzą powodu. W tym zawodzie z powodzeniem pracuję 41 lat i jak do tej pory mogę głowę nosić wysoko podniesioną.
Przy okazj serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twego syna.
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
  #10  
Nieprzeczytane 11-02-2007, 18:41
POLA POLA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 24 582
Domyślnie Sporu

chyba już nie ma, problem pozostał.
Sytuacja w szkolnictwie specjalnym wygląda nieco inaczej, nie podejrzewam w nim przypadków agresji, używania komórek na lekcjach, strojów damskich ledwo zakrywających biust, pępek czy pupę, wałęsania się po godzinie 22:00 w dyskotekach itp. Nie widzę potrzeby stosowania dyrektyw min. G., mam taką nadzieję, że szkoły te zostaną wyłączone z programu "zero tolerancji" (lepsza jest nazwa autorstwa p. Radziwiłł "zero obojętności". Gdyby jednak p. min. nie pomyslał o tym, że szkoły mamy różne, czas najwyższy mu to uświadomić, bo skąd ten młody chłopczyna miałby to wiedzieć?
  #11  
Nieprzeczytane 11-02-2007, 20:58
Basinek's Avatar
Basinek Basinek jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Gdynia
Posty: 44
Domyślnie

Nasz Ośrodek jest rzeczywiście wyjątkowy, bo dla dzieci i młodzieży głęboko upośledzonej. I masz Polu rację, zalecenia ministra maja się nijak do naszych dzieci. Dopiero wróciłam z balu karnawałowego naszej młodzieży. Naprawdę tyle spontanicznej radości, tyle humoru, tyle przetańczonych kawałków, takiej szarmancji w zachowaniu nie spotyka się w zwykłych szkołach. Może dlatego, ze bardzo się staramy zintegrować nasze środowisko. Im bardziej ktoś jest smutny czy samotny, tym bardziej staramy się być blisko.
A Ciebie, Wuere'lu Bardzo przepraszam, trochę jestem przeczulona na tym jednym punkcie. Obecnie społeczeństwo trochę inaczej reaguje na nas, ale w czasie, gdy syn był maleńki, nie raz słyszeliśmy pytanie, co takiego mamy na sumieniu, że nam się "taki" urodził.
__________________
Żyć, to nie znaczy jeść, pić i spać.
Żyć to kochać, działać, promieniować.

Zenta Maurina Raudive

http://czasnae-biznes.zlotemysli.pl/basinek.php
  #12  
Nieprzeczytane 11-02-2007, 23:01
POLA POLA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 24 582
Domyślnie Basinko,

niektórzy ludzie zachowują się jak słonie w składzie porcelany (przepraszam wszystkie słonie), zero w nich taktu, delikatności, wyczucia, dobrych manier. Miejmy nadzieję, że w tej dziedzinie nastąpi z czasem pozytywna zmiana.
  #13  
Nieprzeczytane 14-02-2007, 21:48
Zastawny's Avatar
Zastawny Zastawny jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Kraków
Posty: 104
Domyślnie

Cytat: "niektórzy ludzie zachowują się jak słonie w składzie porcelany (przepraszam wszystkie słonie), zero w nich taktu, delikatności, wyczucia, dobrych manier. Miejmy nadzieję, że w tej dziedzinie nastąpi z czasem pozytywna zmiana."
Całkowicie się zgadzam z opinia wyżej zacytowaną. Niestety nie wiem, dlaczego jako Naród, nie mamy szczęścia do elit i ich przywódców. Trwa to przez cała naszą historię. O ile ktoś miał jakieś czyny godne i szlachetne to innymi czynami to przekreślał. Pocieszam się tym, że ideałów na świecie nie ma, również i idealnych ludzi. Biorąc pod uwagę ostatni okres naszej historii tj. od dziewięćdziesiątego roku ubiegłego stulecia, to wszyscy dużo obiecywali a mało robili. Ustalali różne terminy realizacji. Byli tacy, co budowali drugą Japonię (widocznie aluzja do drugiej Polski?). Wszyscy jednak robili dużo zła. Najwięcej zrobiono w szkolnictwie. Ile to już było reform. Konia z rzędem temu, co utworzył gimnazja i zebrał młodzież w najgorszym okresie dojrzewania w jednej szkole i z tym teraz mamy problemy. Najgorsze jednak w szkolnictwie jest to, że niestety, kierują nim laicy, którzy o wychowaniu nie mają pojęcia. Nauczycieli z dużym doświadczeniem zawodowym odsunięto na boczny tor. Niestety, teraz za to płacimy. Pocieszam się tylko tym, ze to nie potrwa długo. Fachowcy muszą wrócić na stanowiska. Polityka nie może rządzić wychowaniem młodzieży i obywateli, służbą zdrowia, bezpieczeństwem kraju i jego obywateli itd. Całość założeń tych resortów jest rozłożona na elementy pierwsze i trudno tym kierować. Widzę jak ten domek z kart w niedługim czasie się rozpadnie. Najlepiej by było, aby pedagodzy zajęli się wychowaniem, policjanci bezpieczeństwem, wojsko pilnowaniem granic, lekarze leczeniem chorych. Czy tak będzie, nie wiem czy tego doczekam?
  #14  
Nieprzeczytane 15-02-2007, 13:18
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Chciałabym podzielac Twój optymizm, ale niestety...reformy robią ludzie, którzy nigdy przy tablicy przed uczniami nie stali, a konsekwencje tych poronionych pomysłow są tragiczne. Uczyłam w gimnazjum 7 lat i znam z autopsji zgubne skutki utworzenia tego typu szkół.Najgorsze jest to, że tak naprawdę nikt nie chce słuchać nauczycieli zaangażowanych w swoją pracę, mających propozycje innych rozwiazań. Widziałam w swojej szkole wiele działań pozorowanych, które ujmowano w sprawozdaniach, a w rzeczywistości nic nie zmieniały.
  #15  
Nieprzeczytane 15-02-2007, 13:21
POLA POLA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 24 582
Domyślnie Zastawnemu w odpowiedzi

Racja jest po stronie większości, choć większość niekoniecznie musi mieć rację.
1.Piszesz, że nie mamy jako naród szczęścia do elit. Istotnie, tę ostatnią "wycięto" nam w czasie II wojny światowej, "niedobitki" mają zbyt małą siłę przebicia, by zaistnieć z głosem rozsądku w tłumie krzykaczy przeróżnej maści. Tak było, tak jest i tak będzie przez najbliższy czas, jak długi - nie wiem i to nie jest optymistyczne.
Pozwolę sobie zauważyć, że elity w ogóle stanowią znikomy procent społeczeństwa nie tylko u nas, problem polega nie na ilości, a na sile oddziaływania na pozostałą część populacji, na stworzeniu warunków do takiego oddziaływania. Tu byłoby wiele do zrobienia.
2.Najwięcej szkód w oświacie? Hmm, a może jednak w mentalności naszego narodu, bo okres od 1944 sporo napsocił w umysłach Polaków i zburzył skutecznie pewne tradycje. Celowo nie rozwijam tego wątku.
3.Psucie oświaty zaczęło się - na moje oko - 50 lat temu i potem było już coraz gorzej.
4.Gimnazja były także przed wojną i jakoś całkiem dobrze funkcjonowały, ale nie każdy wtedy mógł zostać gimnazjalistą i może należy powrócić do tej niezłej tradycji.
5.Kadra - fundament, dobry nauczyciel poradzi sobie z najgłupszym programem i nadzorem, ale będzie miał ciężki żywot, a jego praca nosić będzie znamiona trudu Syzyfa.
To tyle na teraz w tym wątku.
Pozdrawiam wszystkich, którzy potrafią i jeszcze chcą płynąć pod prąd.
  #16  
Nieprzeczytane 15-02-2007, 13:37
POLA POLA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 24 582
Domyślnie

Cytat:
Napisał nika
Chciałabym podzielac Twój optymizm, ale niestety...reformy robią ludzie, którzy nigdy przy tablicy przed uczniami nie stali, a konsekwencje tych poronionych pomysłow są tragiczne. Uczyłam w gimnazjum 7 lat i znam z autopsji zgubne skutki utworzenia tego typu szkół.Najgorsze jest to, że tak naprawdę nikt nie chce słuchać nauczycieli zaangażowanych w swoją pracę, mających propozycje innych rozwiazań. Widziałam w swojej szkole wiele działań pozorowanych, które ujmowano w sprawozdaniach, a w rzeczywistości nic nie zmieniały.
NIKO,
masz 100% racji, pozorowane działania dotyczą wszelkich typów szkół, od najwyższych po najniższe w drabinie edukacji i to jest straszne!!
Teraz w sejmie mówi Tusk, gadanie o Lepperze, czyli para w gwizdek, bicie piany, strata czasu, PiS i tak będzie ZA. Taką mamy "elitę" w postaci dwóch panów K. , jeden z tytułem profesora, drugi doktora. Nieźle, prawda? To dlaczego w oświacie ma być mądrzej? Tak samo będzie głupio i tyle.
  #17  
Nieprzeczytane 16-02-2007, 11:03
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Ostatnio przeczytałam artykuł o tym, ze rodzice coraz rzadziej chodzą na wywiadówki, bo się na nich nudzą. Wychowawcy czytają nudne statystyki albo narzekają na uczniów i koniec. Wcale się rodzicom nie dziwię, ja też bym nie chodziła na takie zebrania.W czasie swej długoletniej pracy pedagogicznej zawsze miałam prawie 100 % frekwencji-z mety wprowadziłam zwyczaj, ze rodzic musiał telefonicznie dać znać, że z ważnych przyczyn nie może przyjść, a do zebrań przygotowywałam się długo i starannie. Tłumaczyłam, jak ważne są nasze wspólne działania ,abyśmy nie mieli problemów z nastolatkami.Czytałam fragmenty ciekawych artykułów, zapraszałam psychologa i pedagoga , aby mówili o zagrożeniach, radzili, jak postąpić w trudnej sytuacji, a przed świętami dzieliłam się z nimi jajkiem lub opłatkiem, aby stworzyć przyjazną atmosferę. Wiem, ze to wymaga pracy i zaangażowania, ale owocuje!
  #18  
Nieprzeczytane 22-02-2007, 20:44
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Smutny mundurki

Mundurki jak bumerang wracają. Nie dość, że uczniowie, to jeszcze dziś w telewizorni jakaś Bardzo Mądra Pani od menistra zapowiedział, że coś trzeba zrobić z wyglądem nauczycieli. Jak długo żyję nie widziałem skapo ubranej nauczycielki, czy nauczyciela, a jeśli to się zdarzyło to był to incydent, który dyrektor od razu ukrócił. No projektanci odzieży do roboty, trzeba zaprojektować mundurki dla nauczycieli, jak ogłoszą przetarg, jest szansa się dorobić.Mnie by się podobał taki kolejarski, z czapką i pagonami i jakimiś gwiazdkami na nich.
Cholera, co za oszołomstwo.
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
  #19  
Nieprzeczytane 22-02-2007, 21:20
POLA POLA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 24 582
Uśmiech

Nie wściekaj się , mundurki dla nauczycieli (Mao pęka ze śmiechu) to incydentalny wybryk jakiegoś nawiedzonego urzędnika, który za pomocą "ukazów" zamierza naprawiać świat.
Do proponowanego przez Ciebie uniformu warto dodać jeszcze gwizdek dla odgwizdania naszego odjazdu z Europy.
Mundurkom - NIE, przyzwoitemu odzieniu - TAK.
  #20  
Nieprzeczytane 23-02-2007, 13:21
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Jestem w stanie z różnych względów zaakceptować pomysł ujednolicenia stroju szkolnego-nosiłam taki w podstawówce i w liceum,przez co unikalismy rewii mody lub co gorsza-niestosownych ubiorów/ dziś to normalka/,ale mundurek dla nauczycieli to jakaś paranoja.Przedstawicielki tegoż zawodu, bo jest on wybitnie sfeminizowany/ chodzą w klasycznych,skromnych zestawach-kostium lub spódniczka,bluzka, sweterek bo :po pierwsze maja za mało pieniędzy na ekskluzywne kreacje,po drugie wiedzą doskonale,że to wiedza i umiejętność jej przekazywania oraz cechy osobowości wyróżniają je w tłumie.My jak idziemy-to na całość-z sensem lub bez..Mnóstwo działań pozorowanych, a konkretnych pomysłow na uzdrowienie polskiego szkolnictwa jak nie było,tak nie ma.
 

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:12.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.