menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Miłość, przyjaźń, związki, samotność
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 07:59
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie małżenstwo z rozsadku


panna młoda.jpgbywa,ze stajemy na ślubnym kobiercu bez "motyli w brzuchu",bez drżenia serca na widok partnera,ale z innych,według nas -słusznych powodów.Czy takie małżeństwo ma szanse na przetrwanie?Czy znacie pary tworzące takie zwiazki,jak im sie układa?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 09:26
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Znam taką parę.Są wciąż razem od 22 lat,raczej obok siebie niż z sobą,ale nie biorą pod uwagę rozstania...nakazy wiary,poczucie odpowiedzialności za złożoną przysięgę,przyzwyczajenie,strach przed nowym związkiem...?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 10:48
Kundzia's Avatar
Kundzia Kundzia jest offline
....
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: małopolska
Posty: 4 696
Domyślnie

Ja też znam taką parę osobiście .Nie połączyła ich miłość, nie bylo "motyli w brzuchu",ona była prawie "panną z odzysku" z dwuletnim dzieckiem,on starzejącym się kawalerem.Razem pracowali,wręcz się nie lubili.Przyszły wakacje,zamknięty żłobek,zaczęła przyprowadzać dziecko do pracy,które szybko poznało i polubiło ''kawalera".Byli wręcz nierozłaczni.Zabierał dziecko na spacer gdy musiała zostać dłużej w pracy,póżniej zaczął odbierać go z przedszkola,odwiedzać w dni wolne od pracy.Ona też go polubiła,nie była to miłość ale przyjażń.Pomógł załatwić rozwód,po 3 latach znajomości zafundował wspólne wczasy.W końcu zdenerwowany traktowanie jej i dziecka przez rodzinę zabrał ich do siebie.Ucucie przyszło ale dużo póżniej,obydwoje byli kiedyś bardzo zranieni,długo walczyli ze swoimi demonami.Właśnie mija 25 lat znajomości od 20 lat są razem,żyją skromnie ale szczęśliwie,przyjażń przerodziła się w miłość,mają dwie córy,syn gdy sko nczył 13 lat przyjął jego nazwisko .Skąd to wiem-bo to moja historia.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze"

http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 10:52
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Dzięki ,Kundziu, za tę opowieść.Miałąś wiele szczęścia.Parze,którą znam,nie powiodło się tak dobrze.On ją pokochał od pierwszego wejrzenia,a ona nie -do tej pory.Myślała,że to będzie łatwe...skoro tyle o tym czytała i widziała w filmach.Ale wciąż są razem na dobre i na złe.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 11:14
Kundzia's Avatar
Kundzia Kundzia jest offline
....
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: małopolska
Posty: 4 696
Domyślnie

Mąż też twierdzi że pokochał od pierwszego wejrzenia tylko ja z początku potrafiłam przyjąć wyłącznie jego pomoc a póżnij i przyjażń.Cierpliwością i uporem zdobył i serce.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze"

http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 11:55
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
OK

Kundziu, bardzo się cieszę że ułożyłaś sobie szczęśliwie życie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 13:41
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

Moje małżeństwo też było z rozsadku.Podobał mi sie mój były małżonek ale go nie kochałam.Chcialam sie wyrwać z dość rygorystycznego domu.Tatuś mnie ostrzegał,że mój wybranek jest alkoholikiem,ale mnie sie wydawało,ze dla mnie przestanie pić.Po jakimś czasie pokochałam go,urodzilam syna a mój mąż zaczął coraz więcej pić.Jako człowiek był spokojny,można powiedzieć,że dobry,ale coraz więcej pił.Nie oddawał zarobionych pieniędzy ,nie zajmował sie rodziną i w zasadzie nic go nie obchodziło.Ja wpadłam w silną nerwicę,nasze dziecko też i tak jakoś wyszło,że przestalam go kochać,potem go nienawidziłam apotem przestał mnie wogóle obchodzić i rozstaliśmysię tz. wzięliśmy rozwód.Nie udało się,także nie ma nic do rzeczy czy to z rozsądku czy z miłości.Gratuluję tym,którym sie udało.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 21:46
Wilhelmina's Avatar
Wilhelmina Wilhelmina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Kraków
Posty: 2 190
Domyślnie

Kaziu - nie rozumię.Masz kobietę z Afganistanu bez motyli w brzuchu? Chcesz wziąść którąś z tych kobiet, gdyż nieznajomość języka pozwoli na dobre współżycie? Proponujesz nam, abyśmy nosiły te...zasłony? No powiedz Kaziu co jest grane.
__________________
"Miłość nie jest słaba.
Miłość nie jest ślepa".
-Phil Bosmans
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 22:09
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Cytat:
Napisał kazio
To jest odpowiedź na tytuł wątku, przypuszczam, że większość małżeństw tam zawieranych jest z rozsądku, wyrachowania, czy innych uwarunkowań. I jest im dobrze, bo musi być dobrze.
Ale to jest calkiem inna kultura i co my tam o tym wiemy ...nic!
A malzenstwo z rozsadku wydaje mi sie nie do przeskoczenia niestety-pamietacie co pisaliscie o seksie i milosci -wszyscy jak jeden maz krzyczeli ,ze skadze, nie da rady -to jak to pogodzic? Dla mnie pogodzic sie da -od czasu do czasu przy sprzyjajacych okolicznosciach i sytuacji,luzny zwiazek oparty na seksie, czemu nie jak obie strony maja taka chec - natomiast malzenstwo ,bycie z kims na codzien i przez lata,dzieci,wspolne sprawy z ktorych sie trudno wyplatac -nie.Sadzac po sobie i innych malzenstwa z wielkiej milosci bywa ,ze koncza sie z wielkim hukiem i duzymi dramatami,a te zawierane z rozsadku jak napisalyscie czesto zmieniaja sie w trwale ,dobre ,oparte na przyjazni zwiazki,czesto dojrzewajace do milosci -ale ja bym nie potrafila swiadomie zdecydowac sie na zalozenie rodziny z facetem ,ktorego nie kochalabym -glupie to pewnie,ale kazdy ma inaczej i kazdemu sie zycie inaczej uklada
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie

Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 25-04-2007 o 22:16.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 22:36
Wilhelmina's Avatar
Wilhelmina Wilhelmina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Kraków
Posty: 2 190
Domyślnie

Teraz rozumię.
Chciałabym tylko zapytać o to czy to prawda, którąś z kobiet żyjących tam w tych związkach. Utarte opinie często są nieprawdziwe.
Wspomnij, Kaziu, że u nas też były czasy, gdy w większości przypadków rodzice i swaci decydowali o związkach. Owszem, często trwały całe lata, tylko czy szczęśliwe? Przekazy świadczą, że najczęściej nie.
__________________
"Miłość nie jest słaba.
Miłość nie jest ślepa".
-Phil Bosmans
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 22:56
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Cytat:
Napisał kazio
A teraz są szczęśliwe? Chyba tylko sporadyczne przypadki w harmonii dożywają swych lat. A co z dziećmi tych mniej szczęśliwych? Państwo ma wychować? Rodzina jest instytucją, a pogoń za własnym złudnym szczęściem do krainy seksu prowadzi do alienacji społeczeństwa. Gdzie rozsądek? Gdzie własne potrzeby, gdzie potrzeby swoich dzieci. Myślimy, że jak mamy parę groszy w kieszeni to świat jest nasz i wszystkie laseczki na nas czekają. To jest nasza kultura, dobra i jedynie właściwa? Ehhh, może i jestem szurnięty, ale dla mnie liczy sie dobro dziecka ponad wszystko. Pozdrawiam.
Kaziu czegos nie rozumiem -tzn co ty wlasciwie o tym sadzisz ,ze mozna z rozsadku czy nie....????? Mysle ,ze dzieci nie maja tu nic do rzeczy bo nie mowimy o patologii tylko o podejsciu do zycia .
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 22:58
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

[quote=Wilhelmina]Teraz rozumię.
No a ja nie bardzo.....cos sie pogubilam troche
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 23:06
Wilhelmina's Avatar
Wilhelmina Wilhelmina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Kraków
Posty: 2 190
Domyślnie

Małgosiu, przeczytaj jeszcze raz.Zapytałam czemu Kaziu wstawił te oferty z Afganistanu.Wytłumaczył.Zrozumiałam.Zrozumiałam czemu wstawił oferty, bo toku myślenia dalej nie rozumię.
__________________
"Miłość nie jest słaba.
Miłość nie jest ślepa".
-Phil Bosmans
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 23:10
Wilhelmina's Avatar
Wilhelmina Wilhelmina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Kraków
Posty: 2 190
Domyślnie

Kaziu.Wytłumacz mi.Czyli związki z rozsadku są gwarancją dobrego wychowania dzieci? W takich związkach nie ma alkoholu, przemocy, zdrad, awantur. Nad wejsciem powiewa transparent - Żyjemy dla dobra dziecka.
__________________
"Miłość nie jest słaba.
Miłość nie jest ślepa".
-Phil Bosmans
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 23:20
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 009
OK Wyłącznie z miłości...

Bo po co w takim razie ?

Kobiety w mojej rodzinie zawsze wychodziły za mąż z WIELKIEJ miłości.Niektórym poszło różnie...
A najgorzej tej praciotce ,co powędrowała za swoim mężem na Sybir i tam umarła w połogu..
Ale ...gdzie ty Kajus,tam ja Kaja...

No,a u mnie ? 40 lat minęło ,jak jeden dzień...la la la..
Wprawdzie w najstraszniejszych snach nie przewidywałam tak zgubnego wpływu genów na swoją osobę,bo cierpliwą kobietą nigdy nie byłam.Ciekawe,czy na Sybir bym poszła za nim,jak zimna nie cierpię ?
Ale może,skoro na służbowy wyjazd do Mediolanu załapałam się ,jako osoba towarzysząca ostatnio..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 23:51
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Cytat:
Napisał kazio
Co tu tłumaczyć, to zależy od nas samych jacy będziemy. Czy uczucie obojga małżonków do siebie jest gwarantem miłości do swoich dzieci? Powinno, i tak przeważnie jest, ale to nie pewnik. Zdarza się inaczej. Wielka młodzieńcza miłość jest tylko zwykłym oczarowaniem przechodzącym w rozczarowanie....a dzieci już są i rosną. Nierzadko oczarowanie mija gdy kobieta jest brzemienna. Co dalej? Będzie czekała na następną miłość, czy woli zapewnić byt dziecku? Trudno powiedzieć, ale małżeństwa z rozsądku są bardzo popularne, jeśli obaj są mądrzy to ułożą życie gdzie miejsce będzie i na miłość. Natomiast gwarancją dobrego wychowania jest mądrość obojga rodziców ( i dziadków też).
Oooooooo nie ! Kaziu napewno nie jest dobrem dziecka utrzymywanie zlego zwiazku (po minionej milosci) na sile dla "dobra dziecka" Tu dopiero sie zaczyna patologia.Od kiedy to kobieta nie moze sama zapewnic bytu dziecku ....? Coz ty nam tu serwujesz za poglady konserwatywne.Ja dzieki Bogu zapewnialam sama godziwy byt nawet nie jednemu ,a dwojgu dzieciom i jakos z glodu nie pomarly,szkoly pokonczyly ,studia tez.A ze byly zakrety po drodze -hmmm w rodziniach zlozonych z mamy taty i potomstwa takie zakrety jak maja byc to tez sa,W kazdym razie dziekuje ,wszyscy zdrowi!
No ale jesli jak napisales OBAJ sa madrzy to obaj moga dobrze wychowac dziecko wbrew przeciwnikom malzenstw homoseksualnych,ale dlaczego nie moga sie jeszcze orzy okazji kochac
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 26-04-2007, 00:07
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 009
Domyślnie

Małgosiu,serceż Ty moje.Już działają moje polepszacze snu...i czy ja dobrze widzę?

Oboje z Kaziem,zasadniczym skądinąd facetem,reklamujecie wychowywanie dzieci przez nich dwóch ?

O jessu,to kto by im,qrna je urodził ?
Wynajęli by sobie sztuczne łono ?....zaraz,zaraz...kto to powiedział ? Poślubię łono...Tak,Napoleon rzucając Józefinę...
No i głupio mu poszło,aczkolwiek łono było sprawne..Czyli jednak z miłości ?

Ps.A może lepiej by mu się udało z ministrem Talleyrandem ?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 26-04-2007, 01:07
Wilhelmina's Avatar
Wilhelmina Wilhelmina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Kraków
Posty: 2 190
Domyślnie

Liluś z Talleyrandem to by co drugiemu najlepiej poszło.
Razem by koniec wiązali, piwko na pociechę kupowali i jeszcze podwójnie ...politykę pro rodzinną uprawiali.I szczęść Boże.
Małżeństwo bez miłości jest tym, czym zupa bez soli.
Zje się, tylko na wymioty ciagnie.
__________________
"Miłość nie jest słaba.
Miłość nie jest ślepa".
-Phil Bosmans
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 26-04-2007, 03:20
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Cytat:
Napisał Lila
Małgosiu,serceż Ty moje.Już działają moje polepszacze snu...i czy ja dobrze widzę?

Oboje z Kaziem,zasadniczym skądinąd facetem,reklamujecie wychowywanie dzieci przez nich dwóch ?

O jessu,to kto by im,qrna je urodził ?
Wynajęli by sobie sztuczne łono ?....zaraz,zaraz...kto to powiedział ? Poślubię łono...Tak,Napoleon rzucając Józefinę...
No i głupio mu poszło,aczkolwiek łono było sprawne..Czyli jednak z miłości ?

Ps.A może lepiej by mu się udało z ministrem Talleyrandem ?
A co Liluniu,a co? Obaj to obaj sztuczne lono w obecnych czasach to zaden problem a jesli oni nie z rozsadku tylko z milosci to i owoc tego uczucia podchowaja i beda zyli dlugo i szczesliwie
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 26-04-2007, 03:25
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Cytat:
Napisał Wilhelmina
Liluś z Talleyrandem to by co drugiemu najlepiej poszło.
Razem by koniec wiązali, piwko na pociechę kupowali i jeszcze podwójnie ...politykę pro rodzinną uprawiali.I szczęść Boże.
Małżeństwo bez miłości jest tym, czym zupa bez soli.
Zje się, tylko na wymioty ciagnie.
nie umiem qreczka blada cytowac dwoch perel w jednym poscie wiec musze oddzielnie -otoz to Wilhelmino - taki zwiazek to i uczucia dostarcza i taki bardziej propanstwowy sie robi
W miescie NY co jest kosmopolityczne i otwarte na wszystkie warianty ludzkiego istnienia pary ich obu plus male nikogo specjalnie nie dziwia -kiedys takich dwoch tatenkow obserwowalam na placu zabaw z malcem moze trzyletnim- wszystkie mateczki -kureczki odpadaja w przedbiegach .
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:17.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.