|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Kocham Cie zycie !
Przyszlam do Was tuz po swietach .....
ale tyle sie dzialo w moim zyciu, brakowalo czasu dla Was. !7 maja przeszlam operacje usuniecia trzustki /nowotwor/. 4 grudnia skonczylam terapie chemii,a 17 grudnia mialam odebrac "wynik przegladu technicznego bez wymiany czesci" po 6 miesiecznej chemii iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii przeszlam spiewajaco )) wszystko funkcjonuje bez zastrzezen, przerzutow brak, markery w normie)) pokonalam potwora !!! Zmagam sie z cukrzyca ale wkrotce mam otrzymac pompe insulinowa W tym pozytywnym nastawieniu zycze Wam i sobie Szczesliwego Nowego Roku 2014! |
#2
|
||||
|
||||
|
#3
|
||||
|
||||
Wolterko
Wzruszona Twoim pojawieniem się, po tak długiej przerwie,
zobaczyłam nowy wątek i weszłam, przeczytałam i klaszczę cichutko, aby nie zapeszyć... ZDROWIA ZDROWIA ZDROWIA... Tego Tobie najbardziej życzę. Od teraz może być tylko lepiej. SZCZĘŚCIA NA NOWY ROK. - Cz |
#4
|
||||
|
||||
Witaj Wolterko
Oby wszystkie wiadomości takie w przyszłym roku były DUŻO ZDROWIA ŻYCZĘ!! |
#5
|
||||
|
||||
Wolterko ,mam nadzieję,że teraz juz tylko lepiej będzie.Zyczę dużo zdrowia i radości w Nowym 2014 Roku.
|
#6
|
||||
|
||||
Dziekuje,dziekuje,dziekuje
[IMG][/IMG] |
#7
|
||||
|
||||
Marzec tego roku to znow pobyt w szpitalu,po prawie roku znow operacja.
Tym razem usuniecie przepukliny ,ktora wystapila na szwie po operacji w roku ubieglym. Przepukline usunieto/to moglobyc powodem mich bolow/ ,przy okazji jednak wykryto male skupisko rozsianych guzkow w jamie brzusznej,pobrano wycinek. Raczysko powrocilo ,znow musze przejsc chemie ... Tym razem nieoperacyjne Tak ogromna byla moja radosc w grudniu,gdy po badaniach nie znaleziono zadych komrek rakowych,tak bardzo sie cieszylam,ze wygralam z potworem...........moja rozpacz jest bezkresna,tymbardziej ,ze zadne cuda techniki nie wykazywaly,badania krwi takze na jakiekolwiek zagrozenie,dopiero 13.03.2014 ingerencja chirurga i skalpel. W piatek 21.032014 ponowna narkoza ,porozchodzily mi sie klamry na szwach. 24.03.2014 wyszlam do domu. Jutro maja mi ambulatoryjnie sciagnac klamry. Bole jednak nie ustapily i bez morfiny 2 razy dziennie nie wiem czy moglabym w miare spokojnie przebrnac dzien. Znow przygotowuje sie do walki,od 8 kwietnia zaczynam chemie............i powiem szczerze -boje sie co dalej i jak zniose te terapie! Wczoraj urodzila sie moja wnuczka,ciesze sie bardzo ale bole i niepewnosc co dalej przytlumily mi te radosc. Nie narzekam i nie skarze sie we dnie staram sie trzymac,nawet zartowac ale budze sie co noc zalana lzami...... |
#8
|
||||
|
||||
Witaj Wolterka A myślałam,że ten rok będzie dla Ciebie łaskawszy.Mimo wszystko wierzę,że dasz radę,że przetrzymasz chemię i jeszcze z nowo narodzoną wnuczką będziesz spacerowała.
Wyobrazam sobie jakie bóle znosisz,biorąc dwa razy dziennie morfinę/pracowałam w hospicjum,napatrzyłam się i nasłuchałam właśnie nocami cierpiących ludzi/ Zyczę Ci tylko radości,mniej bólu i wiary,że będzie dobrze.Sciskam serdecznie i czekam na dobre wieśći,na każde wieśći od Ciebie.Pozdrawiam cieplutko |
#9
|
||||
|
||||
Dziekuje Anielko
... We wtorek nastepna chemia,nie wiem czy ma sens ta terapia! Lekarz/Onkolog/ przedwczoraj mi powiedzial,ze "statystycznie" w przypadku raka trzustki ,rozsianyvh przerzutow ......czas przezycia to 13 do 20 miesiecy!...niewiele wiec mi pozostalo! Musze to wszystko przetrawic i nastawic sie psychicznie do tej "walki z wiatrakami"! |
#10
|
||||
|
||||
Wolterko
Waleczna jesteś niebywale. Wierzę, że i tym razem uda Ci się
przezwyciężyć chorobę. Gratuluję wnuczki - miejmy nadzieję, że jest ona znakiem od losu, że jesteś jeszcze potrzebna tutaj właśnie - szczególnie dla niej - maleńkiej istotki. Czerp z tego siły do walki. Przytulam i życzę abyś jak najszybciej wyszła na prostą. Przedświątecznie pozdrawiam i z całej mocy trzymam kciuki. - Cz |
#11
|
||||
|
||||
Dopiero dzisiaj przyszlam do Was,
a to swiadczy ze jeszcze jestem,zyje i mimo,ze po pierwszej terapii odrzucilam dalsza chemie mam sie calkiem niezle. Przeszlam na medycyne alternatywna czyli sok i wszystko co z burakow czerwonych ,soba oczyszczona,pestki moreli czyli wit.B17 i napary z kory drzewa ,ktore podobno tylko w Argentynie rosnie.......i jakos ciagne Wierze,ze zostane jeszcze troche z Wami ,ze mimo wszystko uda mi sie. Pozdrawiam Was wszystkich ogromnie serdecznie |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kocham Cię SKARBIE | destiny | Jestem babcią, jestem dziadkiem | 375 | 16-11-2018 20:18 |
Kocham siebie | Scarlett | Ogólny | 1 | 26-11-2011 18:09 |
Kocham reaguję | tadeusz50 | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 43 | 04-01-2009 22:41 |
Zycie zaczyna sie po szescdziesiatce | Mar-Basia | Różności - wątki archiwalne | 64 | 01-12-2008 20:58 |
Jakie winno byc zycie ludzkie ? | senior A.P. | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 74 | 27-03-2008 13:42 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|