menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Rodzina bliższa i dalsza
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 18:48
szpadyzor szpadyzor jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Trójmiasto, Polska
Posty: 10
Zmieszany Co zrobić ?? Wyprowadzka 22latki z rodzinnego domu


Witajcie, trafiłam tutaj przez przypadek, szukałam w google co juz ktoś pisał na temat wyprowadzek dzieciz domu, relacji z rodzicami ... Zazwyczaj czytałam opinie młodych ludzi, ale zaciekawiło mnie co piszecie tutaj. Mam 22 lata i nie powinno mnie być na tym forum ale nie mogłam odmówić sobie napisania czegos tutaj....
Jestem w takiej sytuacji: skończyłam studia (licencjat), rzuciłam poprzednią pracę jakiś miesiąc temu i szukam nowej, jestem prawie dwa lata w związku z chłopakiem, mieszkam z rodzicami i chcę się wyprowadzić- wynająć mieszkanie właśnie z moim chłopakiem.
Niestety Mama nie akceptuje mojej decyzji, twierdzi, że przestanie sie do mnie odzywać, bo ma swój honor i nie pozwoli traktowac się jak gów... Wypomina mi, że nie przegadałam z nią decyzji, tylko poinformowałam ją o wyprowadzce miesiąc przed. Nie mam z Mamą najlepszych relacji, od kilku lat ciągle się kłócimy, niezależnie od tego jak będę sie starać, zawsze wychodzi, że robię źle.
Mama w rozmowach szybko się wzburza, bardzo na mnie krzyczy, "szuka' w tym co powiem dowodów że jej nie szanuję albo umniejszam jej cierpieniu w życiu. W rozmowach prowadzi nader często taki monolog przez powiedzmy 15 minut, potem zadaje mi jakieś pytanie na które musze odpowiedzieć i najcześciej moja odp ją "nakręca" do dalszych krzyków i wyrzutów. Potrafi uderzyć mnie, rzucac przedmiotami, zbjać talerze itp., trzaska drzwiami, okłada mnie na oślep ... potem tłumacząc, że to wszystko moja wina, bo tak bezczelnie odpowiadam. Wyrzuca mi że jestem egoistką i zarozumiałą osobą. Mam wielu znajomych, kilku przyjaciół, potrafie rozmawiac z nimi o swoich wadach, nigdy nikt nie zarzucił mi, że jestem zarozumiała, nerwowa czy coś podobnego. Ona mówi mi to stale i to że obcy mi nie powiedza prawdy a ona tak bo jest moja matką...
Podczas jednej z ostatnich kłótni byłam tak załamana, że po południu kiedy ona położyła się i zasneła, wyszłam z domu na spacer, trafiłam do koleżanki i postanowiłam u niej zostac na jedna noc. Mamie napisałam wieczorem sms, że zostanę u koleżanki, bo chcę żeby Mama troszkę sobie odpoczęła i że ja tez musze sobie pomysleć. Zadzwoniła wrzeszcząc, że co to ma być, że uciekam z domu, że nawet w małżeństwie tak sobie nie robią małzonkowie, że mam natychmiast wracać i zakończyła to słowami "ale już!". Po kilku dniach ciszy oznajmiła że albo mam zacząc ja szanować, albo mam sie wynosić z domu i podac ją do sądu że mnie bije (!!). Po następnych kilku dniach odważyłam się zdecydowac i powiedzieć jej, że faktycznie chce sie wyprowadzić- wszystko na spokojnie, na co ona zareagowała okropnie... zagłębiła się w temat mojego chłopaka, że on chyba jest niewychowany, rozpieszczony i chamski, że chyba zmusza mnie do wyprowadzki. Nie odpowiada jej, że nie odwiedzał jej i nie przekonywał do siebie... Prawde mówiąc, ja unikałam takich kontaktów, bo wiem jak to wygląda, Mama jest do niego bardzo miła, wręcz nienaturalnie, a po wszystkim analizuje i ocenia co było dobrze a co źle, co ja zrobiłam nie tak, co powinnam lepiej. Nie miałam siły grać i troszke udawac podczas takich spotkań..
Zastanawiam się czy Matka ma prawo stawiac mnie w takiej sytuacji? Szantażuje mnie, że jeśli sie wyprowadzę to ją zabiję, że stracę wszystko na zawsze, nie słucha nawet kiedy próbuje jej powiedzieć, że nic sie nie zmieni, że dalej będę ją wspierać, odwiedzać, bo będę mieszkać 5km od niej, w miejscowości obok.
Czuję się jakby wszyscy ludzie potrafili normalnie sie zachować, tylko ja nie. Tak mi to przedstawia... Nigdy nie było ze mna większych problemów- w okresie dorastania, dobrze się uczyłam, nie wpadłam w złe towarzystwo, nie paliłam itp., czasem tylko jak to głupie nastolatki robią- troszkę "pyskowałam" i wydawałam dużo pieniędzy na markowe ciuchy, co oczywiście już dawno mi przeszło . Wydaje mi się, że Mama nie może pogodzić sie z moim dorastaniem, mówi do mnie często jak do małego dziecka- studiowałam pedagogikę i nauczyłam się troszkę jak z nimi postepować więc wiem o co chodzi - ostatnio powiedziała mi, że "rodzic zawsze będzie wyżej od dziecka i muszę to zrozumieć".
Mam okropne wyrzuty sumienia, bo nie jest to przyjemne ja ranić, z drugiej strony jednak chcę móc decydowac za siebie i nie czuć strachu, że nie spodoba się to Mamie.
Dodam, że mam starszą siostrę (29l.), ktora z nami mieszka i stoi całkowicie po stronie Mamy, potrafi mnie poniżyć i twierdzi, że na to zasługuję bo jestem beznadziejna. Siostra przechodziła podobne sytuacje z Mamą, widziałam nie raz, jak płacze i nie może sobie poradzić, jak stara się o akceptacje Mamy, bo ponoć nie umiała rozmawiać z ludźmi i była taka nieobyta, że w wieku 25l. mama musiała ja na nowo wychowywać...
Nie chcę skonczyć tak jak ona (siostra), wiem, że jeśli teraz nie postawie na swoim, to w przyszłości będzie się to wszystko powtarzać... Nie wyobrażam sobie też odbudowywania relacji na nowo, przekonywania jej do chłopaka. Kilka razy dzwoniła do niego z pretensjami , że zmienił mnie na gorszą, że jego rodzina wlała we mnie truciznę. Zalewała go falami pretensji, a kiedy on raz poprosił ją, żeby mu nie przerywała, rozlaczyła się i potem na mnie w domu naskoczyła, że mam chłopaka chama, który śmie ja pouczać...
Mam w głowie paranoję.... Czy to wszystko jest NORMALNE ? Przeprowadzka za tydzień, a ja myślę czy robie dobrze ? Mama mojego chłopaka została zapoznana ogólnie z sytuacją, nie ocenia mojej Mamy, martwi się nawet, że Ona męczy się i jest nieszcześliwa, jednak popiera moją i swojego syna decyzję i zostawia mi wybór.


Co robić, kiedy Mama raz jest kochana (mam wtedy okropne wyrzuty sumienia i szybko zapominam o tym co było złe), a raz potrafi sprowadzić mnie do parteru między innymi pretensjami o to że jestem dzieckiem sprawiajacym jej wiele zawodu , mimo że (moim zdaniem) wynika to z tego, że jestem po prostu sobą, a nie ideałem ? Ponoć byłam kiedyś cudownym dzieckiem, myślała, że będzie miec ze mnie pociechę, a teraz może sie po mnie wszystkiego spodziewać- nawet tego że wsadze ja do wariatkowa na starość, co nie jest oczywiście prawdą, bo bardzo ją kocham i nigdy nie pozwoliłabym, żeby ktoś ją krzywdził.

Powiedzcie , jak zareagowalibyście na decyzję dziecka o wyprowadzce, gdyby poinformowałoby was o tym na miesiąc przed, stawiając przed faktem dokonanym ?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 19:40
estella's Avatar
estella estella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Bory Tucholskie
Posty: 1 726
Domyślnie Dziewczyno, uciekaj z tego domu !

Mama ma poważny problem, ale nie z Tobą tylko z sobą samą.
Skoro studiowałaś pedagogikę, to liznęłaś też trochę psychologii i myślę, że sama wiesz, w czym tkwi problem. Jeśli mama tłucze naczynia, to przecież nie dlatego, że Ty jej tak każesz, albo prowadzisz jej rękę. Tak reaguje ona, a nie Ty ! Siostra już podporządkowała się mamie i przegrywa SWOJE życie. Nie daj się zaszantażować. Masz prawo do swojego własnego życia, do własnego szczęścia. Zadna matka nie wychowuje dziecka na swoje potrzeby, po to, żeby to dziecko żyło przy niej i dla niej do końca jej dni. Możesz mamie obiecać, że będziesz się o nią troszczyła, pamiętała o niej, ale nic więcej !
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 19:49
Ojanna Ojanna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2011
Posty: 1 375
Domyślnie

Szpadyzor, wyprowadzaj się czym prędzej. Siostra chyba już stracona dla świata, ale ty się ratuj
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 19:58
Krycha.'s Avatar
Krycha. Krycha. jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 52 224
Domyślnie

Powtórzę za Estellą - uciekaj z tego domu!!!!
Twoja matka się nie zmieni i jeśli jej pozwolisz, zmarnuje Ci życie. Jesteś osobą trzeźwo patrzącą na świat, wynika to z Twojego tekstu.
Wyprowadź się, poczekaj jakiś czas i dopiero potem poszukaj kontaktu z matką.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:01
szpadyzor szpadyzor jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Trójmiasto, Polska
Posty: 10
Domyślnie

jej... Czytam te trzy odpowiedzi i z jednej strony wzdycham jakby z ulgą , a z drugiej myślę: może nie napisałam wszystkiego jak należy przez co niesłusznie ocena wychodzi na moją korzysć ?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:04
Ojanna Ojanna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2011
Posty: 1 375
Domyślnie

Cytat:
Napisał szpadyzor
jej... Czytam te dwie odpowiedzi i z jednej strony wzdycham jakby z ulgą , a z drugiej myślę: może nie napisałam wszystkiego jak należy przez co niesłusznie ocena wychodzi na moją korzysć ?

Dla mnie to nie ma znaczenia. Każdy w pewnym momencie zaczyna żyć na własny rachunek, popełnia własne, autorskie błędy i bierze za nie odpowiedzialność. Sukcesy i osiągnięcia też ma własne Utrudnianie tego etapu jest egoizmem i tyle.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:06
Krycha.'s Avatar
Krycha. Krycha. jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 52 224
Domyślnie

Cytat:
Napisał szpadyzor
jej... Czytam te trzy odpowiedzi i z jednej strony wzdycham jakby z ulgą , a z drugiej myślę: może nie napisałam wszystkiego jak należy przez co niesłusznie ocena wychodzi na moją korzysć ?

Przeczytaj siebie i pomyśl, czy podobnie nie myślała Twoja siostra? Do czego to doprowadziło, sama widzisz.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:07
Kasandra1's Avatar
Kasandra1 Kasandra1 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2009
Posty: 77 737
Domyślnie

Przeczytałam z uwagą Twój post.
Szczerze Ci powiem, masz 22 lata, jesteś młoda i pełnoletnia,
już samodzielna, decydujesz o sobie sama.
Nie kieruj się rodzicami, nie zawsze mają rację.
Twoja matka zdominowała Twoją siostrę, dlatego Ty uciekaj jak najdalej. Siostra jest posłuszna Twojej matce, tylko dlatego, że ona (matka) ma nad nią władzę.

szpadyzor jeżeli chcesz żyć bez problemów, (one też się pojawią), to żyj na swój rachunek. Zyczę dużo siły i samozaparcia. Pozdrawiam.
__________________
Sądzisz że coś o mnie wiesz, ale to tylko wspomnienia, nic więcej.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:11
szpadyzor szpadyzor jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Trójmiasto, Polska
Posty: 10
Domyślnie

Cytat:
Napisał zenn
Dla mnie to nie ma znaczenia. Każdy w pewnym momencie zaczyna żyć na własny rachunek, popełnia własne, autorskie błędy i bierze za nie odpowiedzialność. Sukcesy i osiągnięcia też ma własne Utrudnianie tego etapu jest egoizmem i tyle.

hmm, ciekawe, mnie właśnie jest zarzucany egoizm i chęć postawienia za wszelka cene na swoim
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:12
estella's Avatar
estella estella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Bory Tucholskie
Posty: 1 726
Domyślnie

Słyszysz ? Wszystkie (chyba) jesteśmy matkami, a żadna nie proponuje Tobie słuchania mamy. Zastanów się nad tym. Cokolwiek przeinaczyłaś czy podkolorowałaś w swoim poście, to nie zmienia faktów.
Zyczę Tobie dużo odwagi i duuużo szczęścia !!!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:15
szpadyzor szpadyzor jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Trójmiasto, Polska
Posty: 10
Domyślnie

nadinn, estella dziękuję za życzenia
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:18
Krycha.'s Avatar
Krycha. Krycha. jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 52 224
Domyślnie

Dodam jeszcze, abyś nie czekała, aż ktoś Cię przekona do podjęcia decyzji.
Tak czy siak, to Twoja decyzja i Twoja odpowiedzialność. Poddasz się to twoja strata i żadne rady tego nie zmienią.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:33
szpadyzor szpadyzor jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Trójmiasto, Polska
Posty: 10
Domyślnie

Cytat:
Napisał krycha44
Dodam jeszcze, abyś nie czekała, aż ktoś Cię przekona do podjęcia decyzji.
Tak czy siak, to Twoja decyzja i Twoja odpowiedzialność. Poddasz się to twoja strata i żadne rady tego nie zmienią.
ech, no tak... Pisząc ten post, chciałam poznać inne spojrzenie, dowiedzieć się więcej. Oczywiście decyzję muszę podjąc sama, ale jest ona na tyle znacząca, że szukam różnych rozwiązań i "magluję" je bez przerwy... Jeśli spełnią się zapowiedzi Mamy to do obecnego domu już mnie nie wpuści ani nie odwiedzi mojego nowego
chcę zaryzykować... Może wyprowadzka Ją zmieni ? Kto wie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:43
Krycha.'s Avatar
Krycha. Krycha. jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 52 224
Domyślnie

Zazwyczaj matka przebacza wszystko, czy Twoją będzie na to stać, trudno powiedzieć.
Mimo wszystko idź swoją drogą, jak widzisz radzą Ci tak matki z dużym doświadczeniem. Powodzenia, dziewczyno.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:47
BarbaraK's Avatar
BarbaraK BarbaraK jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Zduny
Posty: 5 559
Domyślnie

Cytat:
Napisał szpadyzor
Jeśli spełnią się zapowiedzi Mamy to do obecnego domu już mnie nie wpuści ani nie odwiedzi mojego nowego
chcę zaryzykować... Może wyprowadzka Ją zmieni ? Kto wie
Nie zmieni,będzie moze gorzej.Ale jak nie zaryzykujesz, masz wlasne życie z głowy.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 20:50
estella's Avatar
estella estella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Bory Tucholskie
Posty: 1 726
Domyślnie

Odwiedzi, odwiedzi ... Nie za miesiąc czy rok ( a może ?) A jak na świecie pojawi się wnuczę...Nie bądż wówczas triumfująca !
Najważniejsze ! Nie bierz do siebie tych negatywnych ocen, tej krytyki, nie daj się dołować. Jesteś mądrą, wrażliwą dziewczyną i taką pozostań !
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 23-08-2012, 21:36
bachor's Avatar
bachor bachor jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 11 570
Domyślnie

Każdy ma prawo i przywilej soje życie przeżyć samemu ....
Jesteś dorosła i musisz żyć na własny rachunek i sama o sobie
decydować ... Mamie przejdzie jeżeli o niej nie zapomnisz .....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 24-08-2012, 07:42
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Twoje relacje z mamą są mocno zaburzone, są pewnie ważne tego przyczyny, które narodziły się nie dziś. Jesteś pełnoletnia, masz prawo rozpocząć samodzielne życie.W waszej sytuacji to nawet wskazane.Mama usiłuje manipulować twoimi uczuciami, nic dobrego to nie wróży. Zapewne będzie potrzebowała sporo czasu, by zaakceptować twoje odejście z domu.Teraz wypełnia ją gniew,rozżalenie-ona tez ma zapewne swoje racje.Nie widzę jednak sensu dalszego pobytu w domu rodzinnym. To was niszczy. Może z dystansu będzie łatwiej o obiektywizm.Decyzja należy tylko do ciebie, my możemy wyrazić swoje zdanie, ale tak naprawdę nie znamy dobrze waszej sytuacji.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 24-08-2012, 08:56
helena62's Avatar
helena62 helena62 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: okolice Szczecina
Posty: 10 871
Domyślnie

Popieram to co napisala Nika,życzę powodzenia.
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 24-08-2012, 14:10
Vika Vika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Polska
Posty: 6 251
Domyślnie

Szpadyzor,znamy jedną stronę lustra. Przyjmuję, że jesteś obiektywna i opisałaś sytuację zgodnie z prawdą. Choć często prawda leży pośrodku i nie ma tak że tylko i wyłącznie jedna strona jest winna. Rozumiem, że o rozmowie,dialogu z mamą nie ma mowy i to od dawna. Rozumiem, że w tej sytuacji dalsze wspólne mieszkanie, to jątrząca się rana.Lepiej przeciąć to. Tylko, mam jedno Ale,piszesz;
Cytat:
Jestem w takiej sytuacji: skończyłam studia (licencjat), rzuciłam poprzednią pracę jakiś miesiąc temu i szukam nowej, jestem prawie dwa lata w związku z chłopakiem, mieszkam z rodzicami i chcę się wyprowadzić- wynająć mieszkanie właśnie z moim chłopakiem.
Co znaczy "jestem w związku", czy ten chłopak to tylko znajomość jak inne,przelotna ,czy miłość?
A jeśli miłość,czemu nie weżmiecie ślubu. To poważna decyzja, wg.moich zasad-na całe życie, wiem że teraz to niemodne.
Ale czy miłość, rodzina ma prawo być kwestią mody?
Także jestem matką, gdy córka będac jeszcze panienką wspomniała o takim projekcie zamieszkania z chłopakiem, długo rozmawiałyśmy , aż doszła sama do wniosku ,że jej koleżanki które co rusz mieszkały w lużnych "związkach" nie wyszły na tym najlepiej.
Warto więc zastanowić się i nad tą kwestią,
aby pewnego dnia móc spojrzeć bez żenady na swoje odbicie w lustrze i powiedzieć;zachowałam godność.Uwierz; to najcenniejsza cecha dziewczyny,kobiety.
Nie będzie ci się to pewnie podobać,trudno.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec

http://www.okruszek.org.pl/
https://www.pajacyk.pl/
https://polskieserce.pl/

Ostatnio edytowane przez Vika : 24-08-2012 o 14:54.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Jak zrobić kulę? kuzyn.marek Ogólny 4 20-01-2012 21:11
Co zrobić ? lawenda Rodzina bliższa i dalsza 18 21-04-2008 13:23

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:14.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.