menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Kultura > Książka, literatura, poezja
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 06-09-2008, 11:03
W.Janusz Mikulski W.Janusz Mikulski jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Ostrołęka
Posty: 14
Domyślnie Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one:


WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI

(ur.1959)




z cyklu „Ikar”

*
* *

Jestem pełniejszy Tobą
jak wysuszona skwarem
rzeka

Jestem bogatszy Tobą
jak zasiana ziarnem
ziemia

Jestem jaśniejszy Tobą
jak oświetlony gwiazdami
mrok





*
* *

Żonie

Ten cichy jesienny liść
weź ode mnie i przytul
ja też tak spadnę jak liść
wichrem porwany błękitu

Ten cichy jesienny liść
który włożyłaś do Biblii
niech Ci jej miłość gra
i niech Cię w sen uskrzydli

A gdy go wyjmiesz z tych kart
nie dozwól by się skruszył
bo w nim me życie drga
- niebieski odlot duszy ...




*
* *

Tą moją mizerną miłością
modlę się Panie co dzień
pomiędzy snem a szarością
syn Twój i ziemi przechodzień

Ta moją mizerną miłością
chęciami górnymi jak niebo
modlę się Panie do Ciebie
skrzydłami mojego śpiewu




z cyklu "Ikar"







*
* *

W Twojej łasce
Jest moja siła
Jak drzewa w słońcu
I w ziemi

Wrosłem w glebę
Twoim rozkazem
i żyję dotąd
jak inni

Czekam na Ciebie
na deszcz Twój z nieba
na wiatr co me serce
rozgrzeszy

na ptaki z nieba
by z nimi śpiewać
liśćmi co chcą
się cieszyć ...




*
* *

Zrosiłeś mnie swoją rosą
w upalne lata dni
i dałeś dech mym kłosom
i dałeś blask mym kłosom
piękniejszy niźli łzy


Skropiłeś mnie swoją łaską
gdy piekł potworny żar
nabrałem Twego blasku
i lśniłem Twoim blaskiem
w upalny lata skwar ...












z cyklu "Ikar"


*

* *


Twoje słońce ogrzało mą duszę
Twoje słowa zmieniły mą drogę
Tyś mnie krzepił w czas deszczów i w susze
Dzięki Tobie oddychać dziś mogę

Tyś prowadził mój umysł od dziecka
Tyś mnie uczył przez ludzi świat kochać
Tobie tylko zawdzięczam dni szczęścia
Tobie mówię dziś także: mnie prowadź

Tyś mi barwy tej ziemi odsłonił
Kwiaty ludzi i gwiazdy na niebie
Twoje wszystko co dzisiaj mam w dłoni
TWOJE WSZYSTKO I WSZYSTKO OD CIEBIE

*
* *

Ty swą miłością wszystkim nam
odsłaniasz barwy całej ziemi
we wszystkim swą dobrocią trwasz

Ty jedną miłość która śle
jak słońce milion swych promieni
rozdałeś wszystkim także mnie

*
* *

Twój Krzyż
to mój drogowskaz
który na drodze stoi

i ściąga burz
pioruny
i deszcz do oczu moich

Twoje Pismo
na drodze mojej
świeci

jak słońce
co oświeca ogrzewa
i piecze ...













z cyklu „Ikar”

*
* *

Ty mgły życia rozwiewasz swym blaskiem
czas napełniasz radością o zmroku
tak jak siewca rozrzucasz swa łaskę
dzięki Tobie to wszystko jest wokół

Twoje dłonie niosą światu rosę
Twoja miłość rozlewa się wszędzie
Ty przez ludzi przemawiasz swym głosem
gdy chcą służyć Tobie jak narzędzie

Tobie hołd i cześć i miłość świata
Tobie życie nasze i śmierć i tęsknota
gdy się plączą wśród dróg nogi nasze
gdy się serce w grze świata wciąż miota





z cyklu „Kielich jesieni”


*
* *

jak Ci dziękować
za sen i nadzieję
za wiary kiście
którymi się żywię
za słowa Twego spadające
krople gdy upał życia
doskwiera na drogach


jak Ci dziękować
kiedy wszystko Twoje
i wszystko w Tobie
rodzi się i ginie
i darem Twoim
są owoce moje
i moje serce
co dla Ciebie bije ...







* z cyklu „Kielich jesieni”
* *

rozmieniam czas
na drobne pieniądze
dni skarbona jak konary
drzew pochyla się
ku ziemi obiecanej
spieszą się sekundy
nieczułe na krzyk powrotu
pospiesznie pospiesznie
na tarczy wschodów
i zachodów suną naprzód
pełne drżenia do Ciebie
który nie znasz czasu - -




z cyklu „Krzyk wiatru”


*
* *

Ty sny me osłoń
które drżą
jak płatki kwiatów
gdy wieje wiatr

Ty sny me otul
dłonią swą
gdy na nie spada
ciszy grad

Ty sny mi ukaż
w nocy mgle
kiedy nie widać srebra gwiazd
gdy się zagubił świtu brzeg ...





*
* *

idziesz jerozolimską drogą
wśród gapiów i zdrajców
wśród tych których miłość
wypaliła się papierowym wierszem
którą wystraszyły zbroje rzymskich żołnierzy
idziesz Panie w jerozolimskim krzyku
bardziej bolesnym od obojętności
z krwawymi pręgami na plecach
z pokrwawioną od cierni głową
wśród gapiów na miejsce straceń
umęczony już w Sercu Panie


*
* * z cyklu "Krzyk wiatru"

Panie oto stągwie
które napełniłem tęsknotą
pełno wokół chorych
trędowatych sparaliżowanych ślepych
przyjdź i dotknij
uzdrów
umarłych przywróć życiu
oczyma wypełnionymi po brzegi
miłością przywróć spokój
naszym duszom
gdy stopy Twoje rosimy łzami
gdy wchodzimy na drzewa
naszych osamotnień
wypatrując Ciebie




z cyklu „Drżenie słońca”

PROŚBA

jestem małym dzieckiem
na bezdrożach świata
weź mnie za swą rękę
poprowadź poprowadź

płyną nebem chmury
jak szalone lata
weź mnie za swą rękę
i prowadź i prowadź ...




z cyklu „Bzy w słońcu”


*
* *

jedno serce jak chleb
podziel dla tysięcy
do których mnie ślesz
i objaśnij znaki na drodze
gdy Emaus widać już
wśród drzew
jedno serce podziel
dla tysięcy niech się karmią
dobrocią Twą
a mnie pozwól kłosów zrywać więcej
gdy Twe zboża owocem się gną ...














z cyklu „Kielich światła”



*
* *

budujemy niebo
z cegiełek dni
czerwonych jak miłość

gdy słowa zachodzą
jak słońce
w ciemność nocy

budujemy życie
gdy czas ucieka
w cienie cmentarzy ...



z cyklu „Kołysanie morza”


*
* *

lato
plaża
i morze

słońce
i niebo
przypieka

chodzę brzegiem
wśród fal
szumu

szukam czasu
miłości
człowieka ...
















z cyklu „Ku słońcu”

*
* *

Panie stoję obok Ciebie
a Ty patrzysz na mnie

umęczony za miłość
umęczony za prawdę

Panie Twoja miłość
leczy mnie i dźwiga

zmęczonego w drodze
mocą Twego krzyża






*
* *

ptaki nad ziemią fruną
nisko
ptaki tak nisko
gdy pełno chmur

idziemy w kłębach
jesiennych liści
idziemy w rosie
i chłodzie chmur

ściemnia się
wiatr w koło pędzi
wiatr pędzi w koło
i drzewa gnie

idziemy w strugach
ziemskiego deszczu
na drugą stronę
na drugi brzeg ...






Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 06-09-2008, 12:12
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Janusz, dziekuje za wiersze. Podoba mi sie szczegolnie jeden "do zony".
Zycze Ci dobrego dnia i podsylam troche slonca i cieplego srodziemnomorskiego powietrza.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!

Ostatnio edytowane przez Mar-Basia : 06-09-2008 o 14:45.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 06-09-2008, 12:48
mimoza's Avatar
mimoza mimoza jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Wałbrzych 58-300
Posty: 47 118
Domyślnie

Panie Mikulski, Januszu drogi, Ty jesteś już uznanym poetą jak to można wyczytać na Twojej stronie. A cóż ja parająca się poezją amatorsko. Jestem zadowolona, że mogłam poznać fragmencik tego co już zdąźyłeś napisać, proszę o jeszcze. Cz
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 06-09-2008, 20:52
marion's Avatar
marion marion jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Dolny Śląsk
Posty: 856
Domyślnie piękne

Twój krzyż ,to mój drogowskaz...

prawdziwa poezja
dziekuję
__________________

"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać."

- Leonardo da Vinci"




[/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/

http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 10:15
Dolores's Avatar
Dolores Dolores jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Dolny Śląsk
Posty: 13
Domyślnie

"szukam czasu
miłości
człowieka ..." piękne wiersze a szczególnie ten cytat urzekł mnie, bo też szukam a tym zaganianym Świecie trudno odnaleźć w człowieku człowieka, lecz czasem się zdarza uchwycić dłoń w dłoń pod rzęsami nieba. Pozdrawiam....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 22-02-2009, 22:31
W.Janusz Mikulski W.Janusz Mikulski jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Ostrołęka
Posty: 14
Domyślnie Dziękuję

Dziekuję Wam bardzo za ciepłe słowa dotyczące mojej poezji!
Bardzo serdecznie pozdrawiam i życzę wszelkiego prawdziwego dobra na co dzień!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 22-02-2009, 22:34
kufa86 kufa86 jest offline
Użytownik moderowany
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Posty: 2 996
Domyślnie

lepiej wiersze pisać godnie,
niż narobić sobie w spodnie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 22-02-2009, 22:40
W.Janusz Mikulski W.Janusz Mikulski jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Ostrołęka
Posty: 14
Domyślnie Zapraszam do lektury moich wierszy ** Oto one:

WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)



z cyklu „Marzenie słońca”



*
* *

kiedy wznoszę do Ciebie serce
niebo rośnie we mnie
gwiezdną falą
kołysze się kołysze się
noc


kiedy wznoszę do Ciebie serce
cisza wzbiera się
w morze tęsknoty
morzem tęsknoty
faluje noc ...






z cyklu „Milczenie światła”

*
* *

dotykam Cię jak ognia
którym się nie parzę
dotykam Cię jak światła
które nie oślepia
i płonie moje serce
jak świeca na ołtarzu


dotykam Cię jak głębi
i kroczę po jej falach
dotykam Cię jak burzy
która nie zabija
dotykam Twego ognia
który mnie rozpala
kiedy czas wije na mej twarzy
śmierci pajęczynę











z cyklu "Milczenie światła"


*
* *

oplotłeś mnie pajęczyną bólu
bo Twoje wyroki jak nici pajęcze
powracają co dzień

bo czas Twój napełniony
jerozolimskim krzykiem
odnawia się jak rana

już nie jestem przymuszonym Szymonem
ale Twoim echem które wzburza me żyły
i wciąż czuję Twój Krzyż ...





*
* *

czekam
w płomieniach nadziei niebo otwarte
na Ciebie czekam Panie

Ty bielą drogi ścielisz
puchową kołdrą ciszy otulasz
ślady stóp

czekam gdy przypływ nocy
chłodną falą uderza w mą twarz
Panie na Ciebie czekam































z cyklu „Muzyka słońca”

*
* *

Twoja miłość jak słoneczne morze
na nim fale jak otwarte dłonie
na Twej tafli złocą się promienie
słońce wchłania ciemności i cienie

na Twej tafli słońce gra radośnie
promieniami co złocą się stale
plusk muzyki jak sen się unosi
skrzydełkami swymi grają fale

Twoja miłość usłonecznia świty
kiedy wschodzi jak słońce nad wodą
błękitnieją schmurzone błękity
w jego blasku niebiańską urodą ...






z cyklu „Ostrołęcka Starówka”
*
* *

na drogach mego życia
ustawiłem zapory Twoich prawd
kolumny swoich nadziei
rozciągnąłem baldachim Twojej łaski
nad moją ziemią – pocałunki słońca
rodzą owoc
ale Ty dajesz wzrost
kwiaty moje wyciągają swe ręce
do Ciebie
konary pełne owoców
padają na twarz przed Tobą ...
















z cyklu „Płomień ciszy”


MODLITWA

nie dozwól mi
pogubić się wśród witryn
i neonów
w jazgocie aut
w oparach spalin
w tłumie nieznanych
twarzy w prawdach
przeczących jedne drugim
na pustkowiu chłodnej
nocy na bezdrożach snu
rozbudzonego bólem ...

*
* *

nim dobiegnę do Ciebie
zdyszany
z bijącym sercem

muszę przydźwigać
na plecach
swój własny krzyż

nim dobiegnę do Ciebie
muszę przydźwigać
pomnożone talenty


z cyklu „Pocałunek słońca”


*
* *

zamieniłem swój czas
w Twój ogród
zasiałeś i posadziłeś w nim
co chciałeś
mnie powierzyłeś troskę
o drzewa i kwiaty
i owoce
znoszę Ci każdego roku
kosze swego trudu
znoszę pod Twój Krzyż








z cyklu „Przypływ światła”


*
* *

pomóż mi przetłumaczyć miłość
na język prostych
szarych godzin
gdy na żarówkach zbiera się
wciąż kurz
gdy zegarki krzyczą: idź
gdy schodząc z trzeciego pietra
mijam oplutą klatkę
zapałki i pety
gdy z jazgotem rusza
koło mnie samochód
i w deszczu tnąc kałuże
zbryzguje mnie błotem
gdy dzieci rodzą dzieci
a ojcowie krzycząc
wydają rozkazy
gdy z prawie pustym portfelem
mijam setki luksusowych aut
gdy na ziemi wśród błota
leży pijany bliźni ...
gdy ... gdy ...



z cyklu „Puchar ciszy”



*
* *

słońce wszystkim daje światło
słońce wszystkim
dla narodów jedno Światło
słońce wszystkich

słońce wznosi rzeźby kwiatów
drzew ogrodów
dla narodów jedno Światło
słońca wschody

słońce słońce daje siły
blask urodę
jednym Światłem świeci ludziom
jednym wschodem ...









z cyklu "Puchar ciszy"
*
* *

zanim przyjdzie sen
trzeba jeszcze zamknąć
namiot dnia

myśli rozpędzone stado
zatrzymać
uciszyć

zanim przyjdzie sen
trzeba jeszcze okryć się
płaszczem Twojej miłości

myśli rozpędzone stado
zatrzymać
uspokoić w Tobie ...




*
* *

ocieram Twoją twarz
z kurzu i łez
wśród pustej drogi

przyciskam Krzyż Twój
tulę pierś
mój Boże drogi

gonię swym sercem
ślad Twoich stóp
na pustej drodze

nie widzę Ciebie
a jesteś tu
na mojej drodze ...

w Lourdes, 1995 r.


z cyklu „Pustynia słońca”

*
* *

pędzę do Ciebie jak ptak
ponad domami się wzbijam
wysokie drzewa omijam
tam gdzie prowadzi Twój ślad

pędzę do Ciebie co sił
wysoko w górę się wznoszę
o nic drzewa nie proszę
z chmur tylko rosę bym pił ...


z cyklu „Pustynia światła”




*
* *

w Twojej łasce
jak w słońcu
dojrzewam

niby owoc
który strąci
wiatr

w Twoim słońcu
rumienię się
czekam

bym dla Ciebie
już dojrzały
spadł ...




*
* *

życiu na drogę
Twoja łaska
i pełne słońca
błogosławieństwo

życiu na drogę
Twoja prawda
jak jego sztandar
i zwycięstwo

życiu na drogę
krzyż codzienny
który powala
i podnosi

i Twego słowa
płomień święty
który rozpala świat
i wznosi ...










z cyklu „Radość słońca”



*
* *

gdy szliśmy przez cmentarz
grobowy mrok rozświetliły
tysiące płonących zniczy
w kształcie krzyży i serc
po mieście umarłych chodziło
tysiące żywych wśród których
rozpoznawaliśmy znane nam twarze
groby bieliły się i czerwieniły
niemą mową kwiatów
przy alejkach siedzieli
wtopieni w groby ludzie
zamyśleni cisi
w płomieniach grobowego światła





*
* *

W srebrze światła
księżyca w pełni
jak w świetle reflektora
pokazałaś mi pędzące ptaki
gdzieś w ciemność
cmentarz powiewał małymi
płomykami pamięci
ludzie nosili na rękach kwiaty
w sercach tęsknotę
przy pełni księżyca
gdy nadszedł zmierzch


*
* *

coraz bardziej pogrążam się w śnie
czasu rzeką płynę pod Twe niebo
coraz bardziej skraca się mój dzień
coraz szybciej kres nocy dobiega

coraz silniej słońce w górze lśni
coraz większą zatacza tęsknotę
więc przyspieszam a wraz ze mną dni
słońcem płoną i całe są złote

coraz głębiej dojrzewam w Twym śnie
co mnie niesie falami tęsknoty
coraz bardziej skraca się mój dzień
niby liść ognisty i złoty ...




z cyklu „Rozmyślania na piasku”


*
* *

Póki mam siły Panie
Tobie hołd niosę
kosze mej pamięci
pełne wdzięczności
dźwigam


Póki sił moich Panie
Tobie hołd śpiewam
niech wola Twa się
święci
w moich nocach
i dniach ...

Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 23-02-2009, 18:01
Bajadera07's Avatar
Bajadera07 Bajadera07 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: Sopot
Posty: 2 627
Uwaga

Autor wątku. skontaktuj się ze mną!!!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 15-12-2009, 23:05
W.Janusz Mikulski W.Janusz Mikulski jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Ostrołęka
Posty: 14
Domyślnie Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one:

WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)




z cyklu „Rozrzucone sny”



*
* *

z dzbanów marzeń
wypłukuję kurz
okruszyny wspomnień
liście lata

płynie życie
wartkim nurtem dni
z tego świata
do tamtego świata ...



z cyklu „Samotność gwiazd”



*
* *

To Bóg zatrzymał się przed tobą
to On był kiedy myślałeś
że to jest tylko zwykły nędzarz
to Boga nakarmiłeś
odartego z blasku i splendoru
To Bóg zatrzymał się przed tobą
kiedy o drogę ciebie pytał
- Jemu podałeś swoją dłoń ...



z cyklu "Samotność gwiazd"



*
* *


tak wiele interesów spraw
uliczek krętych naszych godzin
Panie oczyść nas i spraw
by zachwyt Tobą miłość rodził

w zmęczeniu minut w pocie dni
które jak chmury przemijają
oczyść nas Panie i spraw by
deszczem spadały w ziemię czasu

tak wiele interesów spraw
i słów i słów zbyt wiele pada
oczyść nas Panie z kłamstwa prawd
miłością swoją wyspowiadaj ...


z cyklu „Skrzydła słońca”
*
* *


krytyków wielu
krytyków dużo
a wiatry wieją
i wszystko burzą

a wiatry burzą
płoty ulice
złote przysięgi
i tajemnice

a wiatry wieją
ognistą falą
i co po drodze
gniotą i walą

gniotą i miażdżą
sny i przyśnienia
nawet pomniki
z cnót i kamienia ...






















Z cyklu „Słoneczne miasto”



*
* *

godziny lawiną smutku
zsuwają się z dni
jak z gór

Ty przecierasz me szlaki
i leczysz
wszelki ból

Noce noce mijają
wtopiony w mrok
naz sen

Ty idziesz na świtu
fali
w mój jasny szczęśliwy dzień ...




z cyklu „Słoneczne wybrzeża”

*
* *

odsłaniamy swoje twarze
gdy mroki ciszy
nadpływają pod noc

odkrywamy nagość serca
zdejmując wśród milczących ścian
uciążliwe protezy szczęścia

odnajdujemy Boga
lecz boimy się krzyża stając z twarzą
zeszpeconą grzechem ...







z cyklu „Słoneczny sen”

*
* *

za Tobą podążam jak ślepiec
wleczony czasem snów wiatrem
gdzie jestem nie wiem
podtrzymaj moje ręce bym przypadkiem
nie przewrócił się o nierównych chodników
krawędzie nie zbrudził nóg
błotem ulic idę za Tobą
jak ślepiec pomóż mi
bym mógł nauczyć się odczytywać
Twoją obecność Twoje słowa
na chropowatych wypukłościach
dni



z cyklu „Słońce i miłość”
*
* *

kapie kapie czas
jak wosk świecy
Twój czas i mój
wolno wolno się
wypala
spływa wosk jak ból
płomień większy
coraz większy
pnie się ciągle wzwyż
im gorętszy tym jaśniejszy
czas płonie
jak krzyż ...


z cyklu „Słońce i Ty”



MODLITWA O DESZCZ

Wznoszę ku Tobie dłonie
swe serce spieczone ciszą
deszczu ożywcze strugi daj
Panie mej ziemi
już pękającej od skwaru
nieba rozlej strugi
życia płaszczem ulżyj trawom
naszym oczom proszącym
o deszcz








z cyklu „Słońce w alei dębów”


NA MSZĘ ŚWIĘTĄ

przynoszę Ci
najlepsze chęci
i to co uznasz
za dobre
resztę spal
w ogniu swego
przebaczenia


z cyklu „Sny słońca”



*
* *

wiem że jesteś przy mnie
gdy szaleją strugi deszczu
po szybach dni
kiedy nocą otwierają się oczy
zbudzone bólem
wiem że jesteś przy mnie
kiedy płonie ściana ciszy
gdy z wyschniętej rzeki słów
nie ma już co pić
kiedy nogi plączą się wśród
kamieni krzywd
wiem że wtedy jesteś przy mnie ...



z cyklu „Światło i noc”


*
* *

odpoczywam
obok Twego krzyża
dajesz moc
mojej duszy
siły ciału


kocham Cię
tyle niezliczonych ran
jak promieni miłości
bije z Twego przebitego
Serca










z cyklu „Światło snu”

*
* *

oto Miłość idzie po falach
po głębi
idzie do nas Miłość

na dłoniach ma rany
na głowie pełno cierni

oto idzie po falach
woła nas do siebie
Miłość idzie po głębi

do mnie i do ciebie ...




*
* *

ciągnę pędzlem swojej wyobraźni
obrazy raju na płótnie ciszy
deszcz rozmywa mi farbę

na rękach zostają
małe grudki barw ...




*
* *

chmur splecione wstęgi
jak flagi chwil
szarpane przez wiatr

za chmurami błękit
słońce gwiazdy
inny świat ...











z cyklu "Światło snu"


*
* *

.. bo przecież kręci się
ona kręci
jak pamięć kręci się
bez przerwy
kołuje pośród gwiazd
ciszy gdy śpią
znieczulone nerwy
mgłą snu


ona kręci się
i kręci Ziemia
Z I E M I A ...


z cyklu „Tak dobrze z Tobą”



*
* *

jesteśmy pełni własnych pragnień
takie jezioro miłości
zamiast rzeki

jesteśmy pełni żalów rozczarowań
taki królewski pałac
pełen fos i wież

jesteśmy pełni z i e m s k i e g o ś w i a t a
taki bajeczny ogród który zamiast miłości
rodzi banknoty ...





*
* *

czy przemierzyłeś swoją wyobraźnią
kilometry cmentarzy
gdzie ukryło się dzieciństwo
młodość dorosłość ...
gdzie pochowały się namiętności
grzechy i łzy ...


czy zrozumiałeś
życie i śmierć
Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie
Jezusa ...

z cyklu "Tak dobrze z Tobą"


*
* *

najoddańsza z wiernych
- Twoja miłość
Boże ...





*
* *

Twój głos
otwiera mnie na oścież
jak ciepłe światło przenika
chłodne mroki ciszy

Twój głos
przywołuje miłość
jak zagubione sny
pośród lat i zdarzeń ...





*
* *

gdy kochamy
nieraz diabeł rzuca
nam ciernie
na serce

gdy kochamy
uczymy się od Ciebie
cierpliwości i pokory
w bólu i osamotnieniu ...







Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 21-03-2011, 11:53
W.Janusz Mikulski W.Janusz Mikulski jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Ostrołęka
Posty: 14
Domyślnie WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI (ur.1959)




z cyklu „Tańczący pegaz”

*
* *

odszukajmy swoje dawne
słowa dawne myśli

odszukajmy swoje własne
twarze ...

odszukajmy swoje własne
oczy zza pajęczyn bólu

odszukajmy swoje własne
własne twarze ...




UPOMNISZ SIĘ

upomnisz się o swoje
miny srebra
o procent w bankach
naszych serc

o każde słowo
każdą myśl
o światło stawiane
pod korcem

upomnisz się o kalek
tłum zgony niewinnych
krwawe rany o wyciśnięte
ludziom łzy ...



*
* *

naucz mnie liczyć czas
w banku Twojej łaski
wyłuskiwać z kłosów dni
ziarna Twego chleba

naucz mnie przepływać
cieśniny ciszy do następnego
świtu gdy niebo zamulone mgłą
nie skrzy się gwiazdami

naucz mnie wzbijać się
jak Ikar w niebo
i nigdy nie opaść
nie opaść na ziemię ...

z cyklu "Tańczący pegaz"
*
* *

kojąco szemrze woda
wiatr woda las
ciszy zielonej ochłoda
w upalny życia czas

ciszy zielonej dłonie
jak balsam na moją twarz

wiatru strumieniem się koję
cisza oplata mą twarz ...




*
* *

daj by pąki mojej nadziei
pragnień nie zmarzły
w lodowatych szponach
niewierności -

by każdy dzień zakwitał
w słońcu Twojej łaski
miłością pokojem
dobrem


daj bym banknoty Twoich dni
czasu rozdanego hojnie
nie zakopywał w ziemi śmierci
lenistwa obojętności
lecz bym przynaglany Twoją miłością
rozdawał rozsiewał ją jak Ty

*
* *

jesteś we mnie
płomieniem
i wodą

w upadku
oczyszczeniem

jesteś we mnie
skwarem
i ochłodą -

krzyżem
i zbawieniem ...






* z cyklu „Tańczący pegaz”
* *

odnajdujemy siebie
gdy nogi nie bardzo
chcą służyć
gdy usta przymknięte cierpieniem
odzwyczaiły się od młodzieńczych
uniesień
gdy noc zamiast gwiazd
iskrzy się łzami w oczach
gdy bezsenność miłości zamienia się
w bezsenność cierpienia ...



*
* *

czas jak węgiel spalam
w piecu serca

gdy sen zamyka piec
chłodem napływa noc

chmury pędzą pędzi życie
wśród mgieł ...


*
* *

spłukujemy się z siebie
chcąc zbyt natarczywie
szukać siebie

spłukujemy się z miłości
chcąc ją zakuć
w niewolnicze pęta

spłukujemy się z prawdy
jeśli niosąc ją przed sobą
szukamy tylko własnych korzyści ...

















z cyklu „Tęsknota słońca”

*
* *


obmyj mi nogi Panie
i ręce moje
i moją twarz
i myśli w strugach
Twojego deszczu
niech miłość moja
w nim lśni i drga
wykąp mnie w morzu
łaski swej
co nie zna nocy ani dnia
obmyj mnie Panie
w strugach Twych
niech się oczyszczę
z brudu lat ...

*
* *

idziemy niosąc czasu kosze
krętymi ulicami dni
wyboistymi grzbietami godzin
idziemy Panie za Tobą
Ty sycisz zielone drzewa
rozjaśnione źrenice naszych oczu
i twarz nasza podobna Twojej
zastyga w zwycięskiej śmierci




*
* *

łaski mi łaski więcej
udziel
gdy wiatr czasu kolebie moim sercem
jak flagą
wzmocnij mnie
w trudzie biegu dni
niczym uskrzydlonych koni
w gonitwie czasu
gdzie dzień miesza się
z nocą
Panie swojej łaski
mi udziel
wspomóż swoją mocą ...







z cyklu "Tęsknota słońca"
*
* *

miłością rozpędzony
mój pegaz mknie
ponad czasu ciszę
kiedy Słońce biegiem Ziemi
się gnie zastyga rozpalone
w nurtach nocnej mgły
miłością rozpędzony biegnie tam
gdzie Ty ...



*
* *

podnoszę ku Tobie oczy
gdy budzi mnie dzwon światła
dziękuję Ci za łaskę snu
odpoczynek serca krzepkość nóg
napełnij mnie swym Duchem
bym dziś czynił co Ty chcesz
na drogach wzmocnij moje nogi
uczyń odporną moją twarz
na bicz kamyczków którymi miota
zła wiatr






*
* *


przepływamy czasu wartki nurt
wśród zachodów wschodów
dni co giną
bije zegar niczym serce
czas spada w ziemię
minutą godziną
w ogniu słońca płoniemy i my
zapatrzeni w nieuchwytne niebo
przepływamy tęsknotą nurty dni
ciągle siebie pytając: dlaczego ...














z cyklu „Tulipany w słońcu”
*
* *

powiedziały mi o Tobie
kwitnące bzy
spokój polnych traw
owianych słońcem
konary drzew
wśród skwaru
uśmiechnięte oczy dziecka
podane dłonie
powiedziało mi o Tobie
radosne merdanie psa
koncert ptasi wśród drzew
balsam wody
kojącej skronie
upojenie niebem
pełnym gwiazd ...



*
* *

nie pytaj co słychać
za oknami wiatr
chmury w niebo pędzi
właśnie deszcz już spadł
obmył drzew konary
napoił i znikł
nie pytaj co słychać
jest już noc jest cisza
i daleko świt ...




*
* *

bohaterom wojen
i powstań polskich


w głębi ciebie tkwią
odłamki czasu
ślady gruzu na stopach
zapach spalonych ulic
którymi kiedyś spacerowałeś
wśród kwitnących drzew
teraz rozgrzane słońcem
kamienne tablice
płoną w ciszy znicze
i pamięć tamtych lat ...





z cyklu „Tulipany w słońcu”


*
* *

Pamięci Mamy Żanety

noc rozorana jest bólem
w jej grudy wpadają
krople Twoich łez
światło szpitalnej ciszy
miesza się ze srebrem gwiazd
za oknami
pamięć obraca się jak karuzela
serce Twoje coraz bardziej zmęczone
usypia wieczność

*
* *

drzewo trzyma się ziemi
z jej piersi pije
jak dziecko
ona go trzyma oburącz
gdy wiatry przeginają pień
drzewo trzyma się ziemi
skulone listkami płacze
jak dziecko ...

Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 16-12-2011, 01:19
W.Janusz Mikulski W.Janusz Mikulski jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Ostrołęka
Posty: 14
Domyślnie Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one:

z cyklu „Tulipany w słońcu”

*
* *

w miłości falach obmyję się
zanurzę gdy piecze światło
na drodze mych dni
jej wodami skronie swe
ostudzę w miłości falach
utopię zmęczenie
w miłości falach dopłynę
do Ciebie wśród nocy
która patrzy gwiazdami na świat ...







z cyklu „Twarze gór”
*
* *

za złotem za złotem
gonimy ...
co potem

marzeń okrągłe
pieniądze
i żądze ...

a gdy czar ziemi
znika
w piersiach zatyka ...





*
* *

zroszony Panie Twą łaską
jak kwiat omdlały znów rosnę
na mych liściach pełno Twego blasku

zbudzony świetlistym dźwiękiem
jak dzwonem w kościele świata
kwitnę Panie dla Ciebie

moje korzenie są w Tobie
z Twej ziemi czerpię swe soki
ożywiasz me liście i płatki ...


*
* *

na targowisku miłości
kupisz pachnące słowa
woń tęsknoty
jak olejek nardu

na targowisku prawdy
kupisz dopasowane litery
ułożone mozaiki interesów
bukiety więdnących słów


na targowisku stanowisk
kupisz kosze nadgniłych obietnic
tuzin uśmiechów
słowa bez dźwięku
prawdy bez treści


z cyklu „Twarze gór”

*
* *
kochasz mnie wypuszczam
coraz nowe liście nadziei
może rozkwitnę
w Twoim słońcu

kochasz mnie tracę soki
gdy korzenie wyrwę
z Twej ziemi
i oddam nocy



*
* *

pukam do Ciebie
w milczenia czas
i serce Ciebie woła
wśród ulic myśli
skrzyżowanych Tobą
w chłodnych murach kościoła


pukam do Ciebie
gdy w ciszy ból
przenika mnie
z Twego Krzyża
do Ciebie pukam
proch i syn Twój
głowę pochylam zniżam ...

*
* *

wrastam w przyszłość
korzeniami przeszłości
doświadczeniem buduję
jutra most

wrastam w Ciebie
w glebę mej miłości
z Ciebie życie kształtuję
i los

jutro znowu
w Twym słońcu się zbudzę
dzwonem światła
ciepłem Twoich łask

dziś już stulam
swe listki nie marudzę
w mroku nocy
chłodem wieje świat ...

z cyklu „Twarze gór”



*
* *

1

biegnę do Ciebie jak ślepiec
mam w oczach noc

moje wołanie jest nieme
i moje dłonie żebracze

z duszy wyrywam krzyk
biegnę do Ciebie
i płaczę

2

Ty mnie przenikasz
swym światłem
miłości dotknieniem zdrowieję

wraca mój wzrok
i siły i barwy i kształt
i nadzieje ...








*
* *

powiedz mi na której łodzi
zmęczony śpisz
że nawet burza
Ciebie nie budzi

chcę się przytulić
do Twoich rąk niech mnie prowadzą
przez fale wzburzone
w niebo

powiedz mi na której łodzi
oparłeś swoją zmęczoną skroń
że nawet burza
nie budzi Ciebie ...





z cyklu „Twarze gór”

*
* *

drżę jak mała gałązka
gdy wiatr nią potrząśnie
z nagła

drżę gdy mnie przenikną
Twe płomienie
z nieba

i otwieram kielich swego serca
by w nie kropla Twojej łaski
wpadła ...



z cyklu „Twarze miłości”

*
* *

czas jest jak skrzynia
co do niej włożysz

tym żyć będziesz - -





CHOINKA BOŻONARODZENIOWA

Ostrołęka, 2000 r.

igły wystrojonej sztucznej
choinki nie mogą kaleczyć
przecież mieni się ona piękną
baśnią dzieciństwa
ma oczy gwiazd których
zaklęte marzenia niosą ciszę
wśród baśniowych bombek
łańcuszków i zmierzchu ...






NA CMENTARZU

tu są wasze choroby
zmartwienia i lęki
troski o pieniądze
pierwsze i ostatnie miłości
odeszły stąd w zaświaty
nieustanne boje o prawdę
pozostały tu pobojowiska
zwycięzców i zwyciężonych ...







z cyklu „Uroda światła”



*
* *
cierpienie to powódź słów
pomylonych spotkań
gruz
rany od szkieł materialnych
bóstw
wyrzucone jak śmieci godziny
i dni







z cyklu „Usypianie ciszy”


JESTEŚ CORAZ BLIŻEJ

myśli moje wspinają się
po oblodzonych ścianach ciszy
wśród nich delikatne pajęczyny pamięci

stoję na szczycie rumowiska dni
w bryły lodu wbijam haki Twojej łaski
ponad ciszą nie ma śmierci jest miłość i Ty ...




z cyklu „Uśmiechy dni”

*
* *

zaczniemy siebie szukać
gdy ciemność ulic przesłoni widzenie
gdy z terminarza spraw zardzewiałe
godziny jak koła wypadną z łoskotem
gdy nogi przykują na zawsze
ziemską pychę i zatrzymają zbytni pośpiech
ku sobie – od siebie
zaczniemy szukać wystraszonych dat
wypędzonych oczu i zranionych serc








z cyklu "Uśmiechy dni"


MODLITWA PIELGRZYMA

Boże Ojcze
zaprowadź mnie do domu

Synu Boży
naucz mnie kochać na Twoje podobieństwo

Boże Duchu Święty
naucz mnie żyć prawdą i prawdziwą miłością








*
* *

Świat ubolewa że spadają akcje

nie ubolewa że coraz mniej kocha ...




*
* *

poszukujemy siebie
dotykając zimnych szyb ciszy
mówiąc głośno do grobowych marmurów
poszukujemy siebie dopiero nocą
gdy dzień umknął i światło
poszukujemy siebie w labiryntach
lęków i obaw czytając zawieszone
na imionach i nazwiskach etykietki
zbyt szybko zbyt szybko napisane
wśród słów



Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 16-12-2011, 19:54
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Tu trzeba posiedzieć, podumać, ale już zauważyłam ciekawe porównania i myśli. Mimo różnicy w wielu poglądach pozostaję z szacunkiem dla talentu i będę tu wracać, aby odnaleźć świat wielkich wartości.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 17-12-2011, 17:04
Ludgarda's Avatar
Ludgarda Ludgarda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Wielkopolska,Polska
Posty: 2 146
Domyślnie

Ach, jak dużo tych wierszy, z pewnością składają się choćby na jeden tomik poezji. Podobają mi się, nawet bardzo - są ożywcze jak żródło
Teraz przeczytałam tylko trzy, ale będę tutaj powracać od czasu do czasu, by chłonąć duchowy klimat...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 15-07-2012, 10:39
W.Janusz Mikulski W.Janusz Mikulski jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Ostrołęka
Posty: 14
Domyślnie Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one:

WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)









z cyklu „Uśmiechy gwiazd”


*
* *

ziemie szczęścia jałowieją
gdy ręce zamiast pracy
szukają taniego zbytku
gdy ciało okolone
aureolą zmysłowości
swoją świątynię zamienia
na bank


ziemie szczęścia jałowieją
nie uprawiane od lat









z cyklu „W nurcie godzin”


*
* *

grzech jest jak zielsko
na polu
w ogrodzie
na działce

i jemu sprzyja
słońce
deszcz z nieba

nie wyrywany
niszczy owoce
plony dni








*
* *

po drodze
wypatruję Ciebie
gdy za szybami deszcz
i gdy drży mi serce
jak wskazówka zegarka


po drodze
wypatruję Ciebie
po ramionach krzyża
wielkiego jak czas
dojdę do Ciebie ...




*
* *

W obręczach Twojej łaski
ciągnę swój życia wóz
przede mną cienie i blaski
za mną czas jak gruz

idę znużony drogą
w ciszę w nieznany świat
ciągnę noga za nogą
mój wóz z kołami lat ...








* z cyklu „W nurcie godzin”
* *

pod Twój Krzyż znoszę
z ulic miasta pozbierane
rany z ulic świata ból
i udrękę

pod Twój Krzyż przynoszę
krzyk niemy
nie narodzonych

pod Twój Krzyż znoszę
serce obolałych pamięć
i nadzieję mych dni ...


*
* *

Kim naprawdę jesteśmy
w lustrze ciszy
gorącej jak miłość

gdzie zagubiła się
twarz na targowisku
słów

i którą bramą trzeba
wyjść by powrócić
do siebie ...



*
* *

Żonie

wieczorną godziną
siedzisz przy mnie
miła

gdy gwiazdy
w wydmach chmur
zasypane są wszędzie

wieczorną godziną
mówisz do mnie
miła

że pogoda
znów wróci
i że jakoś będzie ...

z cyklu „W Psarskim Siole”


*
* *


nie pukaj gdy zamknięte
drzwi przed światłem
przed miłością
niech się sypią gwiezdne
skry niech płomień nocy
nie pozwoli spać tym
co kokardy patetycznych słów
uwiesili na klamkach
swych domów ...

*
* *

zbyt daleko do siebie
gdy odmierzamy centymetrem
wagą wizyty telefony
gdy milczenie nie jest barwą miłości
gdy słowa jak kamienie
zawinięte w białe płótna form
zadają ból
za daleko do siebie
gdy w ciemnych okularach
obłudy nie patrzymy
sobie w oczy ...







MEDYTACJA II

naucz nas liczyć
nasze grzechy
jak liczymy pieniądze
procenty w banku

naucz nas liczyć
nasze winy
jak liczymy upadki tych
co bardziej kochają niż my ...






z cyklu "W Psarskim Siole"
*
* *

chciałbym przebrnąć
przez wszystkie mury
by dojść do Ciebie

chciałbym dotknąć
skrawka Twoich szat
kiedy przechodzisz w tłumie

chciałbym żebyś mnie zawołał
kiedy siedzę skruszony
na drzewie marzeń ...




*
* *

świat się stał wielkim szpitalem
pełnym ran

dzielnicą kalek
bez serca

i wielkim Kościołem
Twojej miłości ...






*
* *

na dnie kieliszków
trzepiemy jak ptaki

zbyt mokre są skrzydła
by unieść się w niebo ...





z cyklu „W ramionach serca”


*
* *

dla Ciebie otwieram
codziennie oczy
pełne Twojego słońca
cieszą się wdzięczne

dla Ciebie otwieram
drzwi każdego dnia
abyś był w nim
zawsze i wszędzie

dla Ciebie zamykam
codziennie oczy
przed snem głębokim
jak miłość ...







z cyklu „We dwoje”


*
* *

dobrnęliśmy ilością lat
według dat urodzeń
dobrnęliśmy jakimś świadectwem
dyplomem
samochodem kupionym
własnymi dziećmi


czy jest w nas pełniejszy
płomień Chrystusowego bólu
gorętsza miłość ku ludziom
mądrość która jak gejzery
tryska z Ewangelii
i rozpala skroń ...








*
* *

otwieram się
spękana ziemia
otwieram się
ziemia sucha

na Ciebie

kiedy przychodzisz
odżywam
nabieram sił
żyję żyję














z cyklu „We dwoje”



*
* *

nie chcę by czas
uciekał mi między palcami
bezowocnie
ale bym w dłonie
nabrał życia
w siebie – powietrza miłości


ta nie ginie
gdy ginie ciało
ta w zapisanych księgach
przepływa korytami mądrości
wciąż pojąc łaknących
u brzegów


nie chcę bym swój czas
bezmyślnie stracił
jak owoce na drzewach
mojego sadu
które mogą przepaść
w mrozie obojętności
w śniegu trefnych wyborów










*
* *

szczęście nigdy nie jest samo
dla siebie
jest jak rzeka pełna kropel
pełna deszczu

daje życie nowym kwiatom
nowym drzewom
szczęście nie jest nigdy samo
nigdy samo ...





z cyklu „Wiry ciszy”

*
* *

Słońce niesie dzwon
słońce woła
nas ze wszystkich stron
do miłości kościoła

kiedy rosa drży
na stulonych kwiatach
ręce wznosi światła
woła siostrę brata

wznosi się na niebie
pędzi coraz dalej
wołać wszystkich ludzi
aby już nie spali ...









*
* *

I

w słomianej pogoni
za szczęściem bez fundamentów
uderzeni piorunem czasu
palimy się

zbyt szybko

II

tylko Miłość wyzwoli nas
z pustych uniesień
gdy życie pełne trudu
przebrniemy z Chrystusem










z cyklu „Wiry słońca”




DZISIAJ RANO

obudziłeś mnie nastawionym
budzikiem kwarcowym
jeszcze słońca było mało
na niebie
jeszcze chmury wałkoniły się
z wiatrem
niosąc deszcz
gdy przetarłem oczy
stanąłem pod Twym Krzyżem
i patrzyłem na Wizerunek Matki
odlanej z gipsu
i modliłem się wśród chmur
w kąciku ciemnego pokoju ...









*
* *

obojętność w miłości
to wybór nocy
gdy świta dzień ...









POZORNE

niektórym rośnie szczęście

wysokością stanowisk i dochodów ...




Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 19-07-2012, 15:03
tomeh tomeh jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Stargard
Posty: 339
Domyślnie

Ładnie pisane, dziękuję za przestawienie.
__________________
Serwis ToTemat.pl artykuły i filmy tematyczne.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 19-07-2012, 20:06
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Bardzo dojrzałe i jednolite w swej wymowie wiersze. Trochę filozoficznie mi nie po drodze z autorem, ale jakąż piękną filozofię on głosi. Cudownie ufać bez wątpliwości.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 19-07-2012, 20:49
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Wiesłąwie,masz mocne korzenie....ale to mi się podoba

obojętność w miłości
to wybór nocy
gdy świta dzień ...

pozdrawiam....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 23-02-2013, 13:34
W.Janusz Mikulski W.Janusz Mikulski jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Ostrołęka
Posty: 14
Domyślnie Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one:


* z cyklu "Wiry słońca"
* *

jesteś mocą
mojej miłości
mocą powstania
w upadku

Twoje słowa
koją jak górskie
strumienie
w upał

od Ciebie mam
życie wiedzę
szczęśliwy cel
mego życia ...


*
* *

kochasz nas
dlatego świeci słońce
a na jego polach
bawią się wrony
wśród murów
z czerwonych cegieł ...


*
* *

Jesteś taki dobry
że nawet Siebie dałeś za pokarm
dla nas ...


*
* *

chcę iść z Tobą Jezu

na miejsce pustynne ...


*
* *

płonie mój czas
jak ofiara
dla Ciebie - -





z cyklu „Wiry słońca”


*
* *

nieraz miłość otwiera się

jak rana
*
* *

nim usnę
muszę wykąpać się
w słońcu i w świetle
z Twego nieba ...



OGRÓD Z OLIWNYMI DRZEWAMI

Twoje ogrody
zroszone są deszczem
nieba owoce Twoich
ogrodów o smaku samotności
rumienią się w gorącym słońcu
i Twoje zmęczone Serce
cieszy się ich cieniem
i Twoje zmęczone nogi
chłodzą skały wśród
zroszonych drzew ...


. . . MIŁOŚĆ

tyle miłości
jesiennych liści
gwiazd dalekich roje

tyle miłości
pospieszny liścik
i każdy mówi swoje

tyle miłości
błędów uniesień pustych
jak po młocce kłosy
tyle miłości
gwiazd dalekich roje
jak kropel rosy ...





z cyklu „Wodospady miłości”


*
* *

na dworze deszcz
na dworze wiatr
muzykę grają rzewną

na dworze wiatr
płaczliwy wiatr
i deszcz łkający nade mną

na dworze deszcz
na dworze łzy
i smutek płynie z nieba

na dworze wiatr
rozprasza sny
i niesie je ulewa ...








*
* *

wypijam kielichy światła
jedne po drugich
- dni złotą słodycz

dla Ciebie








*
* *

gdy gram na klawiszach słów

płyną dźwięki mego serca - -






*
* * z cyklu "Wodospady miłości"

I

dzielą nas
kamienne kręgi lęków
nie gwiazd

dzielą nas
kamienne kręgi bólów
zadanych otrzymanych

II

mostem jest prawda
i miłość




PAMIĘTAJ ŻE

pogrzeb jednego z nas
nie zatrzymuje życia świata

ale życie poświęcone światu
jest Twoim wiecznym życiem - -










BOŻE ( II )

Jeśli odnajdziemy własną miłość
to tylko w Tobie


jeśli odnajdziemy życia
tego sprawiedliwość
to tylko w Tobie


jeśli odnajdziemy własne
szczęście
- to tylko jedynie w Tobie ...



z cyklu "Wodospady miłości"

*
* *

jeśli miłość boli
- nie jest tragedią

tragedią jest
miłość zniszczyć ...








STARE I NOWE

I

pogubiliśmy dni
wśród rozwidleń dróg
pogubiliśmy siły
wśród karuzel atrap

II

lecz Ty Boże dajesz
nowe siły do trudu
do miłości - -








*
* *

swego jutra kształt

rzeźbisz d z i ś ...









*
* *

są słowa jak namioty
i są słowa jak pustynie
w Twoich rękach wiosna i zima
życie i śmierć

są słowa jak deszczu krople
i są słowa jak kamienie
w Twoich rękach dzień i noc
życie i śmierć ...








* z cyklu „Wodospady miłości”
* *

Cóż są warte słowa
jeśli nawet zakwitną
a nie wydadzą

OCZEKIWANEGO OWOCU ...









*
* *

słońce coraz bardziej rozgrzewa
moje oczy ubrany w przeszły czas
idę w noc i w dzień w noc i w
dzień

słońce coraz bardziej rozgrzewa
moje oczy zasypany żółtymi
liśćmi czas moczy niebo i wiatr
tnie po twarzy ...







*
* *

gdy gaśnie miłość

traci się sens wszystkiego







JEŚLI BRAK MIŁOŚCI

bez miłości jesteś jak kaleka
o nogach z betonu czy z drewna
ociosane serce które bije
dla przeżycia metalowy wzrok
ciężki jak milczenie
jesteś jak kaleka ciężki
w dybach ciszy o nogach
z betonu czy z drewna ...

2002.06.04






z cyklu „Wodospady pamięci”

*
* *

wysokie i ważne stołki
też są dla miłości

jeśli służą egoizmowi
niszczą wiele

jeśli zdobią je
szlachetność mądrość

miłość wzbiera w ludzkich
sercach miłość wzbiera ...










*
* *

splątane są gałęzie naszej pamięci
na jej rozłożystych konarach
wiszą owoce uśmiechy i smutki
powroty i odejścia

splątane są pamięci naszej grona
jak włosy wierzb płaczących
a na niebie ostre szkła gwiazd
a na ziemi rozbite puchary rozczarowań

splątany jest czas życia
z czasem śmierci gdzie bezdomni
i głodni niosą trumny obojętności
a z oczu spływają im łzy ...








z cyklu "Wodospady pamięci"




*
* *

przed naszym klasztorem w opuchłych łachmanach
kobieta pochylona twarzą do ziemi
trzyma wyciągniętą dłoń


przykościelny zegar odmierza czas


na zielonych szynach świateł
pędzą lukrowane auta
w dwóch kioskach tuż przed świątynią
sprzedają kolorowe pisma ... baloniki ... papierosy ...


przykościelny zegar odmierza czas
odmierza czas ... odmierza czas ...








TWÓJ AFORYZM

Dzień bez miłości

jest jak niebo bez słońca ...








*
* *

Najpiękniejsze są wtedy ziemskie pola

gdy rodzą owoc ...








*
* *

prawdziwa głębia serca

to głębia miłości ...






z cyklu "Wodospady pamięci"



N I E R A Z

jest to wielka bieda

być za bogatym ...











*
* *

za chwilę kolejny
2000 rok
nie załatwi bez nas
niczego

to my sternicy własnego
czasu współautorzy własnych
losów

bierzmy w ręce nowe dni
nowe szanse
na miłość





Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 23-02-2013, 22:07
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Bardzo grzeczny pan pisze grzeczne wiersze. Cóż pięknie ułożone słowa, ale gdyby tak bardziej ukryć pewne prawdy, dać czytającemu możliwość wyboru to byłoby ciekawiej, choć mniej może pedagogicznie.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Wakacje moich marzeń Nika Podróże, turystyka 118 23-11-2011 19:55
Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one: Wiesław Janusz Mikulski Książka, literatura, poezja 23 25-04-2008 18:00
W kręgu moich psiapsiółek baburka Miłość, przyjaźń, związki, samotność 17 18-03-2008 19:09
Ploteczki - zapraszam destiny Humor, zabawa - wątki archiwalne 21 01-02-2008 22:39
Nowe lektury Nella Nauka, problemy i pomysły edukacyjne 69 29-07-2007 09:58

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:30.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.