DNET i napady padaczkowe - proszę o informacje

[martyna.d]

Witam. Założyłam konto na tym forum w nadziei, że ktoś z doświadczeniem w przypadku guzów powodujących padaczkę zechce zamienić ze mną parę słów i być może rozwiać niektóre obawy i wątpliwości.

Tydzień temu mój chłopak dostał przez sen ataku - wykręcało mu ręce, dłonie mu drżały, dusił się, posiniał... pieniła mu się ślina z ust. Nie było z nim kontaktu, jakby nie miał świadomości. Nie pamiętał również nic z tego, co się stało, gdy już ratownikom udało się go obudzić. Gdy przyjechali ratownicy medyczni, jeden z panów zaczął mnie uspokajać, że prawdopodobnie chłopak miał napad padaczkowy i każdemu może się to jednorazowo zdarzyć. Przewieźli go do szpitala, w celach zrobienia wszystkich badań. Badanie krwi i tomograf nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Również późniejsze badanie EEG i holter EKG nie wskazywały na nic niepokojącego. Dopiero po zrobieniu rezonansu z podaniem kontrastu udało się wykryć, że w prawej skroni jest mała torbiel. Pani doktor powiedziała, że ma ona 7 mm. Rozmawialiśmy później z Panią ordynator, która nazwała to małym guzem. Chłopak po tygodniu w szpitalu został wypuszczony do domu, za 7 tygodni mamy zgłosić się na ponowny rezonans ze spektroskopią. W karcie pacjenta, którą otrzymaliśmy przy wypisie zmiana opisana jest jako DNET, a Pani doktor oznajmiła nam, że wszyscy skłaniają się ku tej diagnozie, jednak trzeba się upewnić za pomocą wyżej wymienionego badania.
Chłopak dostaje teraz tegretol, który ma chamować napady - jak na razie skutecznie.
Jest zmartwiony i nie wie dokładnie co się z nim dzieje, a ja również nie posiadam zbyt szerokiej wiedzy... czy powinniśmy się martwić koniecznością zrobienia spektroskopii? Czy DNET jest równoznaczne z torbielą, o której była mowa wcześniej czy jest to znak, że dzieje się coś innego?
Uprzejmie proszę o parę słów wyjaśnienia od kogoś z podobnymi doświadczeniami lub kogoś z wiedzą medyczną. Z góry dziękuję...

Martyna