Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[bogda]

Ja też się skuszę na to od Bachora.

Ło matko,
u mnie panika,
rady w miejscowej gazecie jak przetrwać
"atak bestii ze wschodu"
czyli zimy.
Bo w ciągu najbliższych nocy ma być u mnie nawet -3 stopnie.

Fakt, sroga zima.
Ale dla kwiatków może być niebezpiecznie.
Musisz okryć włókniną albo gazetami, albo jakimiś doniczkami.

W tv nie ma nic ciekawego.
Ale też Ci dobranoc.
Ja pewnie jeszcze tu zajrzę.

[amiii]

Napisał bogda

Ja pewnie jeszcze tu zajrzę.

Jeżeli zajrzysz,
to dla Ciebie.
I dla Bachora

Tego nie znałam,
taki chwytający za trzewia
gitarowy "podkładzik".

https://www.youtube.com/watch?v=c4qTPNqTzgQ

[bogda]

Tego nie znałam,
taki chwytający za trzewia
gitarowy "podkładzik".

Dokładnie tak.
Też tego nie znałam.

[amiii]

Budzić, nie budzić?
Wprawdzie u Was już prawie południe...
A pośpijcie!

[bogda]

Dzień dobry.
Budź Żabo towarzystwo.
Jak my nie śpimy, to dlaczego oni mają spać.
Ptaki nakarmiłam, teraz siebie dokarmiam.
Zimno - 10 brrrr.
Dobrego dnia.

[elik13]

Dzień dobry

Hej Bogusiu i Żabo wrócona
Od bladego świtu nie śpię
tylko czekałam aż się ociepli
W lazurach miałam rano -15, a teraz już cieplej -11
Doczytałam, że i u Ciebie Żabo
straszą trzaskającym mrozem aż do -3

Ciepełka Wszyściuchnym

[gratka]

Dzień dobry!

Witaj wrócona Żabo!

Może jakoś tę angielską i polską zimę przeżyjemy, ale kwiatków żal.
Nie okryłam chochołami hortensji, pewnie im pędy zmrozi.
Ale w tak mroźnej atmosferze nie będę wychodzić drugi raz za próg chaty.
Nie poratuję żadnego, korzenie mają okryte choiną, niech sobie radzą...
Najlepiej żeby się przystosowały i do upałów i do mrozów.
Rano było -12 , karmiłam ptaki i potem chciałam tylko ścieżki ze sniegu uprzątnąć
a byłam bez rękawiczek, to o mało mi ręce nie odpadły.

Mrozy zmrożą wirusa grypy, ale odkażać się nie zaszkodzi
Miłej Wam niedzieli

[zula]

Dzień dobry!
A jednak Pluto miał rację co do hipcia i Żaby,coś było na rzeczy!
Motylko u mnie jako u Ciebie.
Gości mam ,ale podczytuję Was na telefonie.
Ciepłych myśli chociaż życzę Wam i sobie.
Piszą że

początek meteorologicznej wiosny możemy przywitać przy dwudziestostopniowym mrozie. (http://www.tvn24.pl)

Matko też już nie miała kiedy ta zima,wszystkie nadzieje na rychłą wiosnę prysły.

[amiii]

Napisał gratka

Może jakoś tę angielską i polską zimę przeżyjemy, ale kwiatków żal.

Właśnie, kwiatków.
My jakoś damy radę,
łykniemy tu i w realu kieliszeczek
i wespół w zespół doczekamy wiosny.
Ale u mnie słońce w południe dogrzewa ciut
i te głuptasy rozkwitają.

Jedna z 18 rad jakich tu udzielają
na przetrwanie zimy,
to dobrze się odżywiać.
To idę sobie zrobić kawę.

Wszystkich

[amiii]

A Wróbla to zwinęli
pod moją nieobecność?

[bogda]

Wróbel się się okopał w swoim gniazdku i dzioba nie wystawia.
Zula, chyba już zdrowieje i to najważniejsze.
Przed chwilą się dowiedziałam w tvn, że prof. Jerzy Stępień były Prezes Trybunału Konstytucyjnego gra na saksofonie i jazzuje.
I nawet nieźle mu to wychodzi.
Znalazłam taki kawałek yt https://youtu.be/Kt-n_Vdisk0
Gratko, też nie okryłam hortensji, musi sobie poradzić, a taką malutką co dostałam od sąsiadki nakryłam plastykowym wiaderkiem.
One chyba przyzwyczajone do mrozów.

[Alsko]

Oj, chyba mi się udaje zapadać w sen zimowy.
Pospało mi się do 9, wstałam na lekkim rauszu, a niczego nie zażywałam procentowego i nadal mnie senność morzy.
Dobrze by było.
Bym sobie nastawiła budzik na maj. Albo czerwiec...

[bogda]

Bym sobie nastawiła budzik na maj. Albo czerwiec...

Ćwirku, to tylko misie tak mogą.
Chociaż ostatnio też się budzą w środku zimy.

A Czesię chyba grypa jednak zmogła, bo nie zagląda.

[mimoza]

Napisał bogda

...
A Czesię chyba grypa jednak zmogła, bo nie zagląda.

Mój Ty BALSAMIKU - z grypy wychodzę powolutku, ale chyba
zostałam zarażona wirusem, który zwą >leniem do potęgi en-tej<
nic misie nie chce i to jest w tym wszystkim najgorsze.
Najgorsze dlatego, że zaczyna misie ten stan podobać...
Wszyściuchnym dzieńdoberek i może kawusi kubeczek??? - Cz

[bogda]

- z grypy wychodzę powolutku, ale chyba
zostałam zarażona wirusem, który zwą >leniem do potęgi en-tej<

Czesiu wirus lenia nie jest groźny, z czasem przemija bezboleśnie, gorzej z grypowym.
Ale dobrze że wychodzisz na prostą.
Czarniutką łapię, ostatnio znowu zaczęłam sobie popijać.
Idzie do mnie wnusia pobawić się.
Pewnie rodzice nie mają czasu, albo im się nie chce bawić, a sama nie lubi, albo nie potrafi.

[amiii]

Napisał bogda

Pewnie rodzice nie mają czasu, albo im się nie chce bawić, a sama nie lubi, albo nie potrafi.

Ja bym też wolała się bawić z Tobą niż sama,
bez dwóch zdań.
Ty jej niczego nie odmówisz
i bawisz się jak ona lubi.
Ale przegrywać (pamiętam co mówiłaś o grach),
to powinnaś ją nauczyć.
Umieć przegrywać to bardzo przydatna umiejętność w życiu.
"Trening" z bliską osobą będzie
mniej "bolesny".
Teraz to będzie czasem "podkówka"
ale kiedyś jak wspomni,
wdzięczna Ci będzie.

[bachor]

Umiejętna przegrana to połowa wygranej czyli remis ...

Ale tego trudno sie nauczyć i z tym pogodzić ...

Piękna niedziela , młody ma sie lepiej a synowa wieczorkiem wraca z ukraińskimi cukierkami dla nas w nagrodę .

Te słodycze są przepyszne ...

OFFICIAL VIDEO] Hallelujah - Pentatonix

https://www.youtube.com/watch?v=LRP8d7hhpoQ

[gratka]

Bachorku ale pięknie zagrałeś, a właściwie zaśpiewałeś.
Aż się cieplutko koło serca zrobiło

Dziś malowałam na przekór zimie; najpierw przedwiośnie, a potem letnią scenkę
pt. Bawić się czy uczyć.
Oto toto:


Kolory nie są wierne, starałam się bardziej pastelowo, w oryginale jest więcej beżu.

Do jutra!

[amiii]

Ładne, dużo się dzieje.
I na pierwszym planie
i na drugim...

[bogda]

Ale przegrywać (pamiętam co mówiłaś o grach),
to powinnaś ją nauczyć.
Umieć przegrywać to bardzo przydatna umiejętność w życiu.
"Trening" z bliską osobą będzie
mniej "bolesny".

Uczę ją, chociaż czasem mi jej żal, ale nie ma wyjścia.
Musi wiedzieć, że nie zawsze się wygrywa.
Ale czasem mimo szczerych chęci wygrania i tak przegrywam, zwłaszcza w warcaby.
Potrafi przewidzieć mój ruch.
Żabo "podkówka" to delikatnie powiedziane, łzy jak u krokodyla się leją.
Ładny obrazek Gratko, taki optymistyczny i radosny.
Pięknie to robisz.
No proszę jaki z Bachora łasuch.