menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Zdrowie > Uzależnienia
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Uzależnienia Alkoholizm, palenie papierosów, narkomania ale też zakupoholizm, uzależnienie od hazardu czy nawet od telewizora - problemy seniorów z nałogami.

Zamknięty Temat
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #21  
Nieprzeczytane 26-05-2007, 14:17
malgos651's Avatar
malgos651 malgos651 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Posty: 227
Domyślnie

i tak trzymaj zycie jest piekne moje gratulacje
  #22  
Nieprzeczytane 26-05-2007, 14:18
malgos651's Avatar
malgos651 malgos651 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Posty: 227
Domyślnie

tak trzymaj moje gratulacje zycie sa piekne
  #23  
Nieprzeczytane 26-05-2007, 17:02
urszula-kol's Avatar
urszula-kol urszula-kol jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2006
Miasto: Wrocław
Posty: 3 067
Domyślnie


Życzę Ci abyś stosował swoją
receptę i ciągle ją przedłużał.
__________________
  #24  
Nieprzeczytane 28-05-2007, 10:04
Jadka.Z's Avatar
Jadka.Z Jadka.Z jest teraz online
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Mazowsze Polska
Posty: 818
Domyślnie

Do ZoSki. dzięki za serdeczną radę. W Al-Anonie jestem już 9 lat i na temet choroby alkoholowej wiem dużo ale serce i tak boli.
__________________
Jadka
  #25  
Nieprzeczytane 29-05-2007, 17:34
malgos651's Avatar
malgos651 malgos651 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Posty: 227
Domyślnie

sluchajcie dziewczynki pisalam wam ze mam przyjaciolke alkocholiczke wlasnie sie u mnie pojawila po ponad tygodniu picia wiecie po co zebym jej 10 zl pozyczyla nie zrobilam tego wygladala strasznie buzia obdarta smierdzialo od niej strasznie powiedzialam zeby poszla tam z kim zaczela pic i poszla trudno jest podejmowac decyzje w takim momencie ale choc serce boli wiem ze chyba dobrze zrobilam
  #26  
Nieprzeczytane 29-05-2007, 18:06
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Zły, wściekły Tragiczna historia...:(

Dla mnie sprawa alkoholizmu wiąże się z tragiczną historią mojej najlepszej koleżanki z czasów dzieciństwa.
Wychowywaliśmy się w jednym bloku. Chodziłyśmy do jednej szkoły podstawowej.
Była naprawdę piękną dziewczyna. Z urody przypominała Japonkę. Miała straszne powodzenie u chłopaków. Nie było osoby która przeszłaby obojętnie obok niej. Po prostu zniewalała ta swoją urodą.
Wszystko zaczęło się troszkę później...tzn. od czasów kiedy zaczęłyśmy uczęszczać do liceum.
K. zaczęła wagarować, przestała uczyć się, chłopcy za bardzo zawrócili jej w głowie. Miała powodzenie. Nawet starsze osoby, w tym nawet dyrektor Liceum był nią zainteresowany.
W efekcie Liceum nie ukończyła...
Zaczęła przebywać w środowisku starszych panów,w środowisku miejscowych notabli, aktorów, dziennikarzy...
Zaczęła pic alkohol...doszło do gwałtu.
Potem wyszła za mąż za starszego o 10 lat faceta.
Alkohol gościł w jej domu często, choć wtedy jej mąż jeszcze nie był aż tak uzależniony od alkoholu.
Ale wiadomo...wszystko ku temu dążyło.
Urodziła 2 córki. Alkohol coraz bardziej ją rujnował...i jej dom.
W tym czasie mieszkałam już w Katowicach.
Unikała mnie jak tylko mogła. Nie otwierała drzwi.
Kiedyś odwiedziłam ją w jej mieszkaniu. zastałam straszny widok. Poczęstowała mnie herbatą w....musztardówce.
Z pięknej dziewczyny zrobiła się stara...brzydka...pijaczka.
Jej włosy straciły blask, a jej piękne zęby...były ...czarne i zepsute. Cała jakby opuchnieta.
I tak trwała w swoim pijackim życiu.
Pewnego dnia dostaję telefon, że K. nie żyje i że prawdopodobnie została zamordowana
Okazało się, że ona i jej mąż pili gdzieś w jakimś szemranym towarzystwie.
On potem wrócił do domu, a jej było mało...albo nie była w stanie wrócić...
Doszło do jakiejś szarpaniny...o wódkę. Ktoś ją pchnął i tak nieszczęśliwie upadła, że to już był koniec jej życia.
Jak było naprawdę, nie wiem. Wszystko jest w aktach śledztwa.
Wiem tylko, że alkohol zabrał jej życie.
__________________
You never have this day again...
  #27  
Nieprzeczytane 29-05-2007, 18:15
malgos651's Avatar
malgos651 malgos651 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Posty: 227
Domyślnie

szkoda dziewczyny przykro sie zrobilo wiecie co dostalam dola tez mi szkoda swojej kolezanki ma 46 lat ostatnio ma 3 m-s okresy picia zawsze jestem przy nie sciagam jej corke ze zgierza pomagamy i tlumaczymy i nic teraz zostanie sama jej corka ma noge w gipsie aja chce zeby sama zobaczyla i przez to przeszla juz sama niewiem czy to dobry pomysl
  #28  
Nieprzeczytane 29-05-2007, 18:58
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

Myślę Małgosiu,że dobrze robisz.Ona musi sięgnąć dna i poprosić o pomoć,ale nie o pieniądze tylko o to zebys z nią poszła do lekarza do jakiegoś ośrodka,jeżeli trzeba i możesz to nawet na pierwsze terapie.Ale przyglądaj sie jej z daleka,żeby zobaczyć jak sobie radzi,a teraz nie możesz jej pomóć ,bo ona wie ,że ją zawsze wspomagasz,a to nie jest pomoc,ona się coraz bardziej pogrąża i czuje sie jak "Swięta krowa" biedna ,nieszcześliwa i dlaczego Ty jej nie chcesz tej "dychy" dać ,przeciez masz.Tak masz i dasz jej kiedy będzie trzeżwa i na chleb jej zabraknie.Przepraszam,że tak ostro,ale inaczej nie można wierz mi.Serdecznie pozdrawiam i powodzenia życzę.
  #29  
Nieprzeczytane 29-05-2007, 19:05
malgos651's Avatar
malgos651 malgos651 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Posty: 227
Domyślnie racja

masz racje anielka ja jej mowie ze szkoda ze znow przepila a ona ze ja mam racje ale teraz to zeby pozyczyc ma nielada problem wynajmuje mieszkanie placi z gory komorne gospodyni mieszka w tej co ona kamienicy juz raz zabrala jej tv ale czesc komornego bylo zaplacone za to teraz nowy miesiac prace juz 3 razy zmieniala jak znam ja dwa lata na poczatku tak czesto nie pila nie ma zadnych problemow na terapie chodzila przerwala a na wszywke nie chce sie zgodzic
  #30  
Nieprzeczytane 29-05-2007, 19:12
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

Bo po prostu lubi alkohol,a kobiety łatwiej się uzależniają i trudniej wychodzą z nałogu.Wiem dużo na ten temat bo mialam męża alkoholika/byłego,zresztą już nie żyje,zapił sie/ i koleżankę młodzsa o kilka lat ,ale gdybyś ją zobaczyła ,"głowa mała" jak to młodzi mówią.Spróbuj nie przejmować sie nią tak bardzo bo w nerwice wpadniesz.Jak to w klubach AA dopóki głowa o beton " nie walnie" i jej się nie poprzestawia to nic nie możemy zrobić.
  #31  
Nieprzeczytane 29-05-2007, 19:14
malgos651's Avatar
malgos651 malgos651 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Posty: 227
Domyślnie

dziekuje ze napisalas fajnie ze mozna na kogos tu liczyc kochana jestes a teraz zmieniamy temat a co zycie jest piekne no nie .....
  #32  
Nieprzeczytane 29-05-2007, 19:18
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

I tak trzymaj i o siebie dbaj.
  #33  
Nieprzeczytane 29-05-2007, 19:22
malgos651's Avatar
malgos651 malgos651 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Posty: 227
Domyślnie

tak tak bede ja mam dla kogo zyc juz mi lepiej
  #34  
Nieprzeczytane 30-05-2007, 18:02
green's Avatar
green green jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Miasto: naturalne ostoje Polski
Posty: 506
Domyślnie

Kiedy wracam pamięcią do tych ciężkich chwil kiedy byłem w "ciągu",miałem chwile świadomości że coś jest nie tak ze mną, że mimo tego iż "piję kiedy chcę"... to wcale tak nie było bo docierało do mnie że ja podświadomie pragnę pić, że do mego "normalnego" stanu potrzebny jest lekki rausz...i początkowo wcale nie chciałem się upić tylko podrasować widzenie świata. Ale ta potrzeba szybko przeistaczała się w niekontrolowane picie więcej...więcej...aby utrzymać rausz. Jeszcze miałem szczęście że potrafiłem spać i mój organizm miał możliwość oczyszczenia i powrót świadomości że już nie panuję nad swoimi zachowaniami...kac fizyczny i moralny, wstyd i ból. Przebłyski rozsądku i poszukiwanie rozwiązania problemu. Jak już pisałem, przez cztery lata siłowałem się, walczyłem, stawiłem opór...aż któregoś pięknego dnia kiedy cały Świat był przeciwko mnie ze strachem i obawą przypomniałem sobie zasady sportu który dawniej uprawiałem - Judo - "ustąp a zwyciężysz", to z kolei przypomniało mi teksty wielu broszurek o alkoholizmie (które dzięki żonie były zawsze gdzieś pod ręką) informatorów, ulotek i rozmów z ludźmi życzliwymi...że wystarczy tylko uznać się za pokonanego i chcieć ale to bardzo chcieć się podnieść. I jeszcze jedno pamiętam... że wystarczy nie pić jeden dzień, potem drugi i trzeci i tak do trzynastu lat. Ważnym był dla mnie mój rachunek sumienia i rozmowa z Bogiem, otwarcie się na drugiego alkoholika i uznanie bezsilności wobec tej najbardziej "demokratycznej" choroby...o o stać mnie teraz na żarty. Dlatego słonecznie Was pozdrawiam H.T. ps. wiedza jest u źródła www.aa.org.pl
__________________
Słoneczne pozdrowienia z naturlandii H.T.
  #35  
Nieprzeczytane 04-06-2007, 19:20
malgos651's Avatar
malgos651 malgos651 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Posty: 227
Domyślnie viktoria

moja przyjaciolka postanowila sie leczyc pojela decyzje ze bedzie to przymusowo nareszcie
  #36  
Nieprzeczytane 04-06-2007, 19:54
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

Cieszę sie Malgosiu razem z Tobą.Oby wytrwała w postanowieniu i potem w leczeniu.To,że przymusowe wcale nie znaczy,że w kazdej chwili moze to przerwać.Oby nie.Serdecznie pozdrawiam.
  #37  
Nieprzeczytane 05-06-2007, 14:21
green's Avatar
green green jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Miasto: naturalne ostoje Polski
Posty: 506
Domyślnie

Pogratulować Wam, Małgosiu i Przyjaciółko,... jednak teraz trzeba delikatnego wsparcia dla budowania motywacji, dla zaprzestania picia. Sugerowałbym uznanie dla tak heroicznego czynu z jednoczesnym uświadomieniem jak prostym może być sposób nie picia przez jeden dzień, potem drugi, trzeci...i jak długo się da...albo jak długo pozwoli na to choroba alkoholowa (bo musimy pamiętać że to Ona chce nami rządzi) a my możemy tylko poddać się jej, nie walczyć. Ale to poddanie musi być rozumne... na waszą korzyść. I warto tu wiedzieć że o wiele łatwiej leczy się z tej choroby w grupie nie w samotności. Powodzenia... niektórzy trzeźwieją za życia ...jest to dobre motto na tą chwilę. Słonecznie Was pozdrawiam i jestem pewien że uda się Wam osiągnąć zamierzony cel...- współtowarzysz w chorobie H.T.
__________________
Słoneczne pozdrowienia z naturlandii H.T.

Ostatnio edytowane przez green : 05-06-2007 o 14:34.
  #38  
Nieprzeczytane 06-06-2007, 20:06
malgos651's Avatar
malgos651 malgos651 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Posty: 227
Domyślnie

dzieki za wsparcie obiecalam jej ze bede chodzic z nia na zajecia psychologiczne dla aa
  #39  
Nieprzeczytane 07-06-2007, 20:03
czort's Avatar
czort czort jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Posty: 139
Domyślnie

Chciałbym i ja wnieść tu swoje uwagi ! Każdy z nas zetknął się
z uzależnionymi, bądź w rodzinie, bądź w pracy. Mnie nie udało
się nikomu pomóc. Uzależniony od alkoholu , narkotyków, bądź
po ciężkiej operacji itp. przyjmuje status chorego. A więc jest
chory i mu się należy. Pomoc psychiczna, lekarska, pielęgniar
ska, społeczna, finansowa itd. Sam natomiast nie musi nic.
Jest to sposób na życie ! Zaabsorbować wokół siebie wielu lu
dzi z własnego środowiska, wzbudzić litość , serdeczność i doić
pokąd się da. Kres tego wszystkiego zamyka śmierć człowieka
który oszukiwał siebie i bliskich do końca swoich dni. Życie ma
to do siebie, że każdy z nas musi wiosłować sam. Nikt nikogo
nie jest w stanie wyręczyć. Oczywiście , można mieć i inne zdanie, ale to iluzja !
  #40  
Nieprzeczytane 07-06-2007, 21:18
Ala-ma-50's Avatar
Ala-ma-50 Ala-ma-50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Warszawa Mazowsze Polska
Posty: 920
Domyślnie

Wyręczyć nie...ale pomóc...tak.
A nie słyszałeś o czymś takim jak wpólne wiosłowanie?...
Wsparcie ..gdzie by nie było ...zawsze jest bardzo potrzebne.
A jeśli już jesteśmy przy tematyce sportowej...to powiedz sam...co wart jest sportowiec bez dopingu wiernych kibiców?
I jeszcze jedno..uzależniony nie przyjmuje statusu chorego...on JEST chory ..a to różnica.
Pozdrawiam

Ostatnio edytowane przez Ala-ma-50 : 07-06-2007 o 21:21.
Zamknięty Temat

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
alkoholizm kobiet jaras Uzależnienia 90 11-01-2019 11:25
Alkoholizm - komentarze green Ogólny 514 29-10-2018 18:15
Mądre oszczędzanie, żyć z odsetek Tomekkzs Senior w banku 29 23-06-2015 19:49
Jak żyć długo i zdrowo? - komentarze Zastawny Ogólny 9 04-10-2011 08:07
69-latka nie może żyć bez internetu - komentarze BUNIA Ogólny 32 23-08-2009 00:01

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:39.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.