|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
Prezenty komunijne
Ja wiem, ze to taki mało "seniorowy temat" ale... dziwnie się czułem w tym roku. Tak się złożyło że w rodzinie bliższej i dalszej były 3 komunie. Kupiłem dzieciakom (syn siostry i wnuk ciotecznego brata żony) piękne, kolekcjonerskie wręcz wydania Biblii i filmy oparte na Ewangeliach (DVD). Wnuczce "dołożyłem się" jeszcze do zafundowanego przez cazłą rodzinę najbliższą komputera. I o ile w ostatnim przypadku wszystko było OK a reszta prezentów raczej skromna i stosowna dla uroczystości o tyle w tych dwóch wcześniejszych (w jednym bardziej, w drugim mniej) odczułem zawód zarówno ze strony dziecka jak (co mnie bardziej zdziwiło) - jego rodziców. Wydawało się, że oczekiwali czegoś zupełnie innego - w jednym z przypadków dali jasno do zrozumienia, że mogłaby być to koperta.
Jakie są teraz zwyczaje dot, komunijnych prezentów? czy jak popełniłem jakiś nietakt czy następnym razem (już za 2 lata) powinienem wystąpić z czymś mniej symbolicznym? Osobiście czuję opory przed obdarowywaniem dzieciaków niewiadomo-czym podczas komunii. Uważam, że to - tak jak cyrk z sukienkami i całym tym blichtrem zasłania prawdziwy charakter święta. Mirek |
#2
|
|||
|
|||
Prezenty komunijne.
Mirku !
Przeczytalem Twoje watpliwosci i ....przyznam Ci sie,ze tez jestem takim obrotem spraw zdumiony / jestem zapewne jak oni mowia "niedzisiejszy"/.To ze to jest pierwsza komunia to teraz nie ma chyba zadnego znaczenia. Dzieciom i ich rodzicom / tez z innego pokolenia - trudno "dogodzic". A wiec wydaje mi sie, ze by w przyszlosci nie byc narazonym na takie "foszki" najbezpieczniej jest dac okreslona kwote w kopercie i ... jakis bardzo maly symboliczny praezencik / dla zamanifestowania okolicznosci /. Mnie np. jestem 50 rocznik - zawsze zalezy na okolicznosciowych prezentach - nie wiem jak Ty, ale jak wywnioskowalem - chyba tez. Janek [/list] |
#3
|
|||
|
|||
Dzieci !
Taki wdzieczny temat a nikt nie pisze o tym. Byc moze rozpoczne dyskusje czy tak naprawde warto miec dzieci i jaka to przyjemnosc.
Mysle,ze warto - zycie malzonkow /dwojga ludzi na dobre i zle / bez "owocu milosci" jest moim zdaniem puste. Moj znajomy budowlaniec zawsze mowi na ten temat tak - malzonkowie to dwie cegly a dziecko ma te cegly polaczyc. Wg niego im wiecej dzieci mur jest trwalszy. Sa wprawdzie ludzie bezdzietni z wlasnej woli ale tez znam ludzi bezdzietnych nie z wlasenj winy - coz oni robia, ilu lekarzy zaliczyli by miec dziecko. I co - ten co moze miec czasem nie chce - ten co nie moze - pragnie go. Jak przewrotna i skomplikowana jest natura ludzka. Ja mam dwojke dzieci - corka dorosla / 35 lat / syn 20 latek. I to mnie cieszy, ze mam dzieci. To moje zdanie.Czekam Waszych opinii. Pozdrawiam "goraco"[img] janek[/img] |
#4
|
|||
|
|||
Zwyczaje komunijne
Dopiero wczoraj poznałam stronę "Senior Cafe" i od razu się zalogowalam no i czytam......
Masz rację..zwyczaje obecnie sa "niezwyczajne" - rodzice wyrobili w dzieciach brzydki nawyk oczekiwania na prezenty a nie przeżywania samej uroczystości...Poza tym prezent, powinien być charakterem zwiazany z uroczystością( biblia jak najbardziej) a nie budowanie prywatnego majątku dziecku, ktore ma rodzicow - takie jest moje zdanie. Moją Komunijną uroczystość pamiętam jak przez mgłę ale clou programu,to byo przyjęcie Komunii Świętej z rąk prefekta prowadzącego naukę religii, potem oprawiony obrazek pamiątkowy z podpisem proboszcza parafii i biała książeczka do nabożeństwa z dedykacją a w domu...tort i jakaś książka z dedykacją rodziny plus pudełko czekoladek i najbliższa rodzina na wspólnym obiedzie....i to się przeżywało.! pozdrawiam |
#5
|
||||
|
||||
Ja z komunii zupełnie nic nie pamiętam..prezentów nie dostałam ...bida niestety panowała w rodzinie...ale za to pamiętam moją piękną białą suknię...DŁUGĄ...(co z tego, że po siostrze)...i jego.... mojego ukochanego z II A który wreszcie mnie...dzięki tej sukni zauważył.
Przyziemne co? Ostatnio edytowane przez Ala-ma-50 : 30-04-2007 o 21:02. |
#6
|
||||
|
||||
Aluś...jakie przyziemne, pamięta się to co sprawiało nam radość, a prezenty wtedy były skromne (o ile w ogóle były). Ja też pamiętam swoją sukienkę, była prosta tylko karczek haftowany, ale niektóre dziewczynki już miały pokazowe. A prezenty.... to książka, jakieś słodycze, a od chrzestnego dostałam jakieś pieniądze, ale nawet nie pamiętam ile. Przyjęcia nie było tylko uroczysty obiad, a póżniej wyprawa na lody, a póżniej pojechaliśmy do mojej cioci bo akurat dzień wcześniej urodziła się (w domu) moja kuzynka. A teraz to jeden przez drugiego, komputery, aparaty fotograficzne, złoto i tp. a o przyjęciach to już nie wspomnę, nawet z zespołami muzycznymi i tańcami. Niestety tradycja zanika.... a może rodzi się nowa tradycja, kto wie....
|
#7
|
||||
|
||||
Tak, świat się zmienia............
|
#8
|
||||
|
||||
Niestety...i my z nim
|
#9
|
||||
|
||||
Pierwsza Komunia a prezenty.
Też pamiętam sukienkę - to dla dziewczynek w każdym wieku i przy każdej okazji ważny temat. Aniołek.gif Bardzo mnie martwił absolutny brak koronek, bufek, falbanek itp. ale mama mi wytłumaczyła, że moja jest bardziej elegancka (skromna, długa, biała; mały kołnierzyk; trochę szczypanek na samym dole). Dziś myślę, że miała rację, a ja się uspokoiłam i mogłam zająć się przeżyciem . W prezencie dostałam szczeniaczka Jakiś uroczysty obiad zapewne był, ale nie pamiętam.
__________________
|
#10
|
||||
|
||||
komunijny szał
Bozia.gifPoruszyłeś,mirku bardzo ważny temat,ta sprawa bulwersuje mnie od dawna,gdyż w konsumpcyjnym pędzie zatracają się podstawowe wartości.Rodzice i dzieci skupiają swą uwagę głównie na wystawności przyjęcia,stroju i oczekiwaniu na prezenty,a właściwy sens uroczystości komunijnej gubi się po drodze...a szkoda.Dziewczynki wystrojone w suknie przypominające ślubne kreacje oceniają się nawzajem,pysznią kieckami haftowanymi nawet w złote i srebrne kwiaty/widziałam na własne oczy/.Przechwalają się prezentami.Mnie Twoje prezenty wydają się bardzo stosowne do okoliczności,będą pamiątką na całe życie,ale niestety-ludzie czekają na grube koperty...
|
#11
|
||||
|
||||
Ostatnio edytowane przez Ala-ma-50 : 01-05-2007 o 11:23. |
#12
|
||||
|
||||
wspomnienie
moja komunia była bardzo skromna-rodzice,dziadkowie i rodzice chrzestni/bez małzonków,bo z daleka/-obiad,kawa i po przyjęciu.Pamietam zegarek od babci,album i czekoladę od chrzestnego...sukienka krótka,w której chodziłam potem na różne uroczystości,ale z białej koronki,którą mama dostała w paczce z zagranicy.
|
#13
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#14
|
|||
|
|||
A ja z uporem maniaka nie daje zadnych "kopert" bo uwazam to za niemoralne .I guzik mnie obchodzi co sobie rodzice delikwenta mysla.Staram sie kupic prezent taki,zeby dziecku sprawil przyjemnosc.Generalnie te wystawne komunie - traca w ogole jakikolwiek sens .Osmiolatek poddany mlynowi ,przygotowan z ciezarem polozonym na stroje i wypszczenie sie przed rodzina -ginie w ogole z pola widzenia ,a do tego przestaje kompletnie rozumiec po co to wszystko.Nic dziwnego ,ze jedyne co rozumie, to prezenty.Ale to jest wlasnie polski katolicyzm ,powierzchowny i obrzedowy.
Dla tego gdyby kosciol byl madry to po pierwsze komunia bylaby pozniej -tak jak konfirmacja u protestantow czy barmycwa u zydow -kiedy dziecko juz cos kuma .A po drugie robilby cos konkretnego w kierunku ograniczenia tej pompy.
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#15
|
|||
|
|||
Cytat:
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#16
|
||||
|
||||
Moja komunia była dosyć skromna.Po komunii ksiądz zaprosił dzieci do salki katechetycznej,dostaliśmy po pajdzie wspaniałego ciasta drożdżowego i po kubku kakaa.to była uczta.W domu zwykły niedzielny obiad i po święcie.Chrzestna nie przyszła,pod kościołem dała mi 30 zł.na "na buty".Za to od chrzestnego dostałam zegarek,torbę orzechów i słój wspaniałego miodu i co najważniejsze zbiór bajek braci Grimm.Po południu już musiałam paść krowy.Moje dzieci też nie dostawały wyszukanych prezentów,ale to co akurat było na"topie",rowery,zegarki,deskorolki czy rolki,i oczywiście książki o tematyce religijnej,kopert nie było prawie wcale,ale i przyjęć nie robiłam żadnych,rodzice,dziadkowie/ale tylko z mojej strony-teściowa nie uznaje wnuków/chrzestni i najbliższa sąsiadka-jako szczególny gość honorowy-/tak lubiła moje córy,że to ona wybierała i fundowała sukienkę/.
Wczoraj byłam na komunii syna moich przyjaciół.Też rodzina "nienowoczesna"dzieciak nie dostał żadnych specjalnych prezentów,za to całą masę książek,religijnych i innych.Był nimi zachwycony,nic go nie obchodziło tylko siedział i czytał i co chwilę wpadał...dzieląc się tym co nowego i ciekawego znalazł, a coś tam co dostał w kopertach dał starszej siostrze.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze" http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/ |
#17
|
||||
|
||||
Gdyby spojrzeć na inne narody np. na zachód europy do holandii zauważyłem że tam ludzie nie przywiązują wagi do prezentów potrafią się cieszyć z małych drobiazgów, teraz sobie wyobraźcie jak ktos ma kilku chrześników i to w jednym czasie a teraz wyobraźcie sobie ze każdemu mam dać po komputerze albo z 500 lub 700zł w kopercie nie mam zamiaru się zaciągać w kredyty żeby nabić kasę rodzicom niech sie gniewają pokazują fochy nie mam na czole napisane bank i nikomu nie polecam robienie drogich prezentów w końcu nie ja jestem ojcem żeby zadowolić dziecko jestem przeciwnikiem bogatych prezentów sam nigdy nie dostawałem takich i nie mam zamiaru obdarowywać innych którzy nie potrafią docenić samej uroczystości a jedynie patrzą na prezenty
__________________
Dowodem odwagi nie jest umrzeć, lecz żyć. |
#18
|
|||
|
|||
Na swoją Pierwsza Komunię Świętą dostałam od babci 1 kg. cukierków "raczków" , bo wcześniej babcia zapytała z czego bym sie najwięcej ucieszyła na prezent od niej. Ojciec Chrzestny dał mi 50 zł. na zegarek, natychmiast pobiegłam na druga stronę ulicy i poprosiłam sprzedawczynię, aby poszukała zegarka za taką cenę , ta zapakowała mi malutki posrebrzany zegarek. Byłam zachwycona prezentami. Cukierki zjadłam , podzieliwszy się z bratem. Po przyjściu z kościoła był świąteczny obiad, z gości był jedynie chrzestny, sam przyszedł bez rodziny na chwilkę , po obiedzie pozmywano i...wystarczy. Sukienkę miałam skromną , krótką z bolerkiem ,szytą przez sympatyczną i ogromną kobietę. Nosiłam ją tak długo, dopóki z niej nie wyrosłam. Jeśli chodzi o lekturę komunijną, to rozczytywałam sie w książeczkach, które sama wypożyczałam z bibliotek, ulubioną taką pozycją była książka o św. Krystynie, jakaż byłam nią zauroczona, piekły oczy , bo okulary mi nie dawały możliwości dokładnego czytania (słabo dobrane wtedy) , ale przeczytałam ją z 5 razy. Nie mogłam wtenczas zrozumieć tego, że nie zabiła ona nigdy w swoim życiu żadnego nawet owada.. zastanawiałam sie wówczas jak to jest możliwe... Polecam dla dzieciaków.
Synowi musiałam wyprawić troszkę większa imprezę, był obiad, tort, trochę gości , mnóstwo zmęczenia i na zawsze zapamiętałam atmosferę w kościele, była niezwykle poruszająca i piękna , dzieciaki śpiewały jak aniołki.....byłam wzruszona do głębi.
__________________
Grazyna Ostatnio edytowane przez grazyna : 25-04-2008 o 15:19. |
#19
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Za pieniądze możesz kupić pozycję,ale nie szacunek. http://anilah-mojepodroze.blogspot.com/ |
#20
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Za pieniądze możesz kupić pozycję,ale nie szacunek. http://anilah-mojepodroze.blogspot.com/ |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Karpie, prezenty, choinki. | kufa86 | Różności - wątki archiwalne | 43 | 06-05-2008 15:24 |
prezenty | Nika | Różności - wątki archiwalne | 63 | 04-08-2007 18:30 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|