Mądre oszczędzanie.

[iwo1111]

Na razie oszczędzam i może mi się nazbiera

[BUNIA]

Mozna oszczedzac jak sie ma z czego <odlozyc< a my biedni emeryci ,rencisci to niby co mamy odkladac na czrarna godzine ??/chyba sadelko na bioderkach / jak ledwo koniec z koncem sie wiaze....
Emerytow nikt sie nie boi bo niby dlaczego .. jak chca moga sobie do woli strajkowac , wysuwac postulaty,.zadac ???? nikt sie tym nie bedzie przejmowal

[Malgorzata 50]

Poczekaj to też sie za chwile zmieni ,jak tak dalej pójdzie to do końca kadencji drobiu w Polsce zostaną wyłącznie emeryci i wtedy ...pokażemy i damy popalić!!!!!!

[bogda]

Nooo....a jak by tak jakaś blokada autostrady....

[Honorka1949]

A emeryckie miasteczko namiotowe ? Wiecie ile zaoszczedzimy? Beda nam dowozic papu a my bedziemy lezec i strajkowac !!!

[Lila]

Bogda...ja Ci dam blokadę autostrady!
Przejadę Cię osobiście,humanitarnie,aby Cię nie bolało...

Miasteczko namiotowe ? Jestem za ! Tylko mam postulat,mianowicie; aby znalazło się miejsce na spa i jacuzzi,bo protest będzie długi i wartoby go wykorzystać ...
Co do jedzenia -nie jestem wybredna.

[Honorka1949]

Oczywiscie ze spa i jakuzzi.Ja juz zbieram butelki i czekam jak wnuk wroci z obozu co by mi pozyczyl spiwor - mumie.

[emka46]

Ja mam duży namiot.

[Malgorzata 50]

Nie warto, chyba ze na szczytne cele -pierścionek z brylantem albo podróż do krainy uśmiechu

[Honorka1949]

Czesto mylimy oszczednosc ze skapstwem.Oszczedzac rozsadnie - tak.Ale nie skapic na wszystkim bo oszczedzamy na czarna godzine. A jezeli ona nastapi juz jutro, a mysmy nic nie uzyli? Czy bylo warto.Pamietam moja s.p.Mame, oszczedzala na wszystkim bo odkladala wlasnie na " czarna godzine".I co zmarla , zostawila oszczednosci ale przez wiele lat pozbawila sie wszelkich przyjemnosci. Zawsze mowila - nie stac mnie na to co ni bylo prawda. Ale taka wlasnie jest mentalnosc starszych osob.

[Basia.]

Uważam, że w granicach swoich możliwości powinno się sprawiać sobie frajdę. Ja tak robię i już.

[bogda]

Napisał Lila

Bogda...ja Ci dam blokadę autostrady!
Przejadę Cię osobiście,humanitarnie,aby Cię nie bolało...

Miasteczko namiotowe ? Jestem za ! Tylko mam postulat,mianowicie; aby znalazło się miejsce na spa i jacuzzi,bo protest będzie długi i wartoby go wykorzystać ...
Co do jedzenia -nie jestem wybredna.

Mnie...??? przejechać...???.... a co z nalewką.... a już się robi!!!

[Nella]

No,a ta "czarna godzina" to wg mnie konieczność skorzystania z prywatnej służby zdrowia na wypadek choroby.Choroba jest tym,czego najbardziej się lękam w naszej chorej rzeczywistości.

[Malgorzata 50]

Albo na pogrzeb ...ale wychodzę z założenia ,ze pogrzebem to niech się martwią ci co zostali-często słyszę od starszych ode mnie ,ze odkładają na pogrzeb i myślę sobie po co??? Jeśli chodzi o lekarza -zgoda!!!!!

[Lila]

Małgosiu...ja też podchodzę do sprawy identycznie,czyli pozostawiam swoje zwłoki w gestii spadkobierców.
I jest mi to obojętne ,co z nimi zrobią.No,chyba ,że w dowód miłości wystawią mi mauzoleum z czarnego marmuru,z płaczącym aniołem....to Bóg mi świadkiem,wrócę aby straszyć...

[Malgorzata 50]

Ja na taka okoliczność już opracowuję repertuar straszenia i nękania....

[Nella]

Absolutnie się z Wami zgadzam!Mnie też jest całkowicie obojętne,co się stanie z moimi zwłokami.I też uważam,że to już nie będzie mój problem...

[Pani Slowikowa]

w dokumentach podaje sie sie czy chcesz byc dawca organow po smierci.. Ja oczywiscie chce.. wiec nie jest mi juz tak zupelnie obojetne co sie ze mna stanie PO..W kazdym razie na pewno nie bede tu , tylko w Polsce.. Kto sie nie poslucha moich istrukcji .. bedzie cierpial na koszmarne sny.

[Nika]

Ciekawa jestem,czy ktoś chciałby wykorzystać moje stare,zużyte czasem i błędami żywieniowymi oraz nałogiem palenia organy...ale nie mam nic przeciwko,jestem nawet za.

[Ewita]

I jak ja mam się nie uśmiechnąć, skoro w wątku o oszczędzaniu snujecie dywagacje na temat pośmiertnego straszenia bliskich? A toż muszę!
Weszłam tu w zbożnym celu podzielenia się refleksją, że jestem zbyt biedna, żeby móc oszczędzać (bo jeśli - przy bardzo dokładnym i skrupulatnym liczeniu - brakuje do pierwszego, a raczej do piątego, bo wtedy wpływa na konto renta - to na czym i jak mam oszczędzać?) - a w rezultacie mam ochotę pogadać na zupełnie inny temat. Mój mąż złamał rodzinną tradycję, życząc sobie kremacji. Musiałam pokonać opór całej jego rodziny, aby wypełnić jego wolę. Ja zresztą też wolę "w proch się obrócić" przy pomocy oczyszczającego ognia, niż być powoli zjadana przez robaczki, które mojej sympatii jakoś nie budzą. Co do tzw. organów - też mi to wisi i powiewa! Jeśli ktoś znajdzie coś do użytku - niechże bierze zanim ogień strawi wszystko! A straszyć będę dla zasady. Jest się w końcu wiedźmą i wróżbitką, a noblesse oblige - czyż nie?