Polska z bliska.

[Lila]

A to ciekawe.
15 lat temu nosiłam w małej torebce Nokię GSM.

[Jarosław II]

Taka była Motorolla w 1998 roku.
http://fotozrzut.pl/zdjecia/2c2fbaf432.jpg

[Lila]

A taka była Nokia.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nokia_5110

[renia-60]

Napisał Jarosław II

Mój pierwszy telefon komórkowy Motorolla 15 lat temu ważył kilogram i trzeba go było nosić w teczce. Ale wcześniej ponieważ musiałem mieć łączność z firmą używałem pagera ale to tylko sygnalizowało, że ktoś mnie szuka i trzeba było szukać najbliższego telefonu. Wpadłem na pomysł, że można z TV Katowice wydzierżawić do samochodu radiostację i tak jeździłem rok wzbudzając podejrzenie, że jestem milicjantem, bo w samochodzie leżała na widełkach słuchawka telefoniczna. Takie to były czasy współczesnej telefonii bezprzewodowej. Teraz mam kamerę w okularach słonecznych, bo potrzebna mi na zawodach i na dniach mam mieć telefon w okularach słonecznych z aparatem fotograficznym. Nie myślałem, że za mojego życia będzie taki postęp techniczny za którym nie nadążam.

Zwyczajowo bajki opowiadasz, 15 lat temu był rok 1998
Proszę sobie wyklikać stronę z podanego adresu:
http://www.telepolis.pl/telefony/mot...4,9,4.html?p=1
i obejrzeć jak wyglądały Motorole w 1998r.


Ta kamerka w okularach pewnie do puszczania oka napotkanym laskom
Rzeczywiście nie nadążasz, pamięć wyzerowana

Pierwsza była:
http://www.telepolis.pl/telefony/nokia-6150,4,2,40.html
Wymiary
(wys. x szer. x grub.) mm
130 x 47 x 20
Masa (g) 137

potem "kultowa", sprawna do dzisiaj:
http://www.telepolis.pl/telefony/nokia-6510,4,2,47.html
Wymiary
(wys. x szer. x grub.) mm
97 x 43 x 20
Masa (g) 84

[Frat]

Jarosław wcale nie opowiada bajek. Po prostu w latach 1996-1998 nastąpił lawinowy rozwój komórek i ich miniaturyzacja.
Jeszcze w 1996 - Centertel reklamował komórki -cegły:
http://komorkomania.pl/2012/11/08/ko...kich-reklamach
ale już w tym samym roku weszła na rynek Nokia 1610, która była tylko pół-cegłą, gdyż ważyła 1/4 kg, więc do torebki można było ją wcisnąć.
Począwszy od 1998-1999 powstały już całkiem niewielkie modele, o wymiarach zbliżonych do dzisiejszych (z wyjątkiem grubości).

[Jarosław II]

Przyznaję się, zmyśliłem wszystko. I tyle w temacie ode mnie.

[BasiaWek]

Napisał Honoratka

4 lipca skończył się w Polsce 8 godzinny dzień pracy
a obowiązywał od 1918 r
a media głównego ścieku zajmują się pierdołami

Jak to się skończył?

[Jarosław II]

Napisał BasiaWek

Jak to się skończył?

Niektórym się skończył, większości nie.

[wankabor]

Nie dziwię się,że Polacy tak bardzo zatroskani są sytuacją na Ukrainie. Bliski sąsiad. Ciężkie chwile przechodzi ten kraj, tak pod względem politycznym jak i gospodarczym, i nie wiadomo jak wybrną z tego wszystkiego. Nasza sytuacja też nie jest najlepsza. Właśnie czytam dziś w prasie o ubóstwie w Polsce i żal mi serce ściska z powodu tak niskiego poziomu życia, również w moim województwie. http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,472...___Bardzo.html

Rozpasani przedstawiciele narodu i ogromna rzesza ubożuchnych mas. Sytuacja jak na Ukrainie,
tylko Majdanu nie mamy. Wiele pytań nasuwa się, dlaczego tak jest, kto temu winien, jak długo tak będzie itp.
Patrycjusze i plebejusze dobrze wam tak, że tak wam dobrze.

[Jarosław II]

Napisał wankabor

Nie dziwię się,że Polacy tak bardzo zatroskani są sytuacją na Ukrainie. Bliski sąsiad. Ciężkie chwile przechodzi ten kraj, tak pod względem politycznym jak i gospodarczym, i nie wiadomo jak wybrną z tego wszystkiego. Nasza sytuacja też nie jest najlepsza. Właśnie czytam dziś w prasie o ubóstwie w Polsce i żal mi serce ściska z powodu tak niskiego poziomu życia, również w moim województwie. http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,472...___Bardzo.html

Rozpasani przedstawiciele narodu i ogromna rzesza ubożuchnych mas. Sytuacja jak na Ukrainie,
tylko Majdanu nie mamy. Wiele pytań nasuwa się, dlaczego tak jest, kto temu winien, jak długo tak będzie itp.
Patrycjusze i plebejusze dobrze wam tak, że tak wam dobrze.

Po prostu kiedyś musiała się skończyć opiekuńcza rola państwa socjalnego. Dobrze, że 25 lat temu, bo mielibyśmy drugą Grecję a tak to Grecji pomagamy. Nie ma się co dziwić, że starsze pokolenia przyzwyczajone do takiego wszechstronnego socjalu nie umieją się odnaleźć. Młodsze pokolenia sobie poradzą albo u nas (jak moje) lub po odbiciu recesji albo za granicą które nasze pokolenie otwarło jak okno na świat. OtakePolskewalczyłem.

[wankabor]

[quote=Jarosław IIOtakePolskewalczyłem.[/QUOTE]

Wieki z Ciebie patriota, wygnałeś z kraju za chlebem 2,500,000 młodych ludzi. Chwała Tobie na wysokości.
Zasłużyłeś na najwyższe odznaczenie państwowe. Order Orła Białego

[Hypatia]

Napisał wankabor

Nie dziwię się,że Polacy tak bardzo zatroskani są sytuacją na Ukrainie. Bliski sąsiad. Ciężkie chwile przechodzi ten kraj, tak pod względem politycznym jak i gospodarczym, i nie wiadomo jak wybrną z tego wszystkiego. Nasza sytuacja też nie jest najlepsza. Właśnie czytam dziś w prasie o ubóstwie w Polsce i żal mi serce ściska z powodu tak niskiego poziomu życia, również w moim województwie. http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,472...___Bardzo.html

Rozpasani przedstawiciele narodu i ogromna rzesza ubożuchnych mas. Sytuacja jak na Ukrainie,
tylko Majdanu nie mamy. Wiele pytań nasuwa się, dlaczego tak jest, kto temu winien, jak długo tak będzie itp.
Patrycjusze i plebejusze dobrze wam tak, że tak wam dobrze.

A czy znasz może kraj na świecie,gdzie nie ma ubóstwa?
Jak zapewne pamiętasz ubóstwo miał zlikwidować ustrój sprawiedliwości społecznej socjalizm,a docelowo komunizm. Czy cudowny kraj robotników i chłopów CCCP,lub może Kuba lub Korea zrealizowały ten wzniosły plan? Sojuza już nie ma - jaka szkoda,byli krok od Edenu - więc może Kuba lub Korea są już o krok od likwidacji ubóstwa? Wszystko wskazuje na to, że wręcz przeciwnie.
A może dasz mi przykład Szwajcarii lub Norwegii? No nie,to był żart,tego nikt poważny nie zrobi i to nie tylko, dlatego,że to jedne z najbogatszych państw świata,ale dlatego, że tam też są ubodzy. Tak,tak,na prawdę są. Oczywiście, że jest ich znacznie mniej i inne jest ich ubóstwo,tak jak inne jest ubóstwo w Polsce,a Stanach,ale również inne w Polsce ,a na Ukrainie.
Tak więc proszę ,nie uprawiaj demagogii, bo bieda zawsze była i być może zawsze będzie,a jej podłoże zwykle jest złożone i nie wynika tylko ze złej woli Onych,lecz często w nie mniejszym stopniu z marazmu samych biednych.
Zawsze można liczyć na cud manny z nieba, ale to chyba nie Twoje klimaty?

[Sabina22]

,

wygnałeś z kraju za chlebem 2,500,000 młodych ludzi.

Za komuny nikt nie wyganiał,wręcz przeciwnie wielu chciało uciec, ale tylko znajomi królika dostawali paszporty, paru się udało jakiś samolocik ucapić i w nogi , jeśli ich czerwoni mordercy nie dorwali wcześniej.
Byl taki program ...słynne ucieczki z PRL- u albo coś w tym stylu.Wysoko postawieni czerwoni tez uciekali.

Wysoki funkcjonariusz Ministerstwa Bezpieczeństwa w 1953, uciekł na Zachód podczas podróży służbowej do Berlina Wschodniego.

Pewnie dobry znajomy.

[gratka]

Pozwalam sobie wstawić felieton
Warto pytać

CEZARY ŁAZAREWICZ. Dziennikarz „Wprost”

To było podczas wywiadu, który przed laty przeprowadzałem z Magdaleną Grodzką-Gużkowską, która opowiadała mi, jak w czasie okupacji pomagała wykonywać wyroki śmierci na konfidentach. W pewnym momencie opowieść zeszła na powstanie. Ja mówiłem, że byli bohaterami, których kochała cała Warszawa. Ona się wtedy zamyśliła i odpowiedziała po chwili: – Powiem panu prawdę, warszawiacy to byli święci ludzie, że nam gardeł nie poderżnęli za to powstanie.

Zrobiłem wielkie oczy, a on mi to spokojnie wyjaśniła: – Oni na czas powstania przenieśli się do piwnic. Oni się tam rodzili i umierali w strasznych warunkach. Nie mając co jeść, nie mając co pić. I to my ich tam wsadziliśmy. Ci ludzie mieli prawo nas autentycznie nienawidzić za to, że ich w to wepchnęliśmy.

I od tamtej pory nie mogę o słowach pani Magdy zapomnieć. Zwłaszcza w kolejne rocznice godziny „W”, w których bije się w bębenek narodowej dumy. Że niby my tam przez te 63 dni złożyliśmy ofiarę krwi, która pozwoliła nam później odzyskać wolność, że te 200 czy 250 tysięcy istnień ludzkich i zrównana z ziemią stolica Polski to nic takiego, bo przecież była wojna. Warto porównać to z kampanią wrześniową 1939 r., kiedy zginęło 100 tys. osób, i stratami niemieckimi podczas powstania: 1500-2000 osób. Im więcej wiem o powstaniu, tym trudniej mi zrozumieć motywy, którymi kierowali się przywódcy państwa podziemnego, wysyłając na pewną śmierć tysiące nieuzbrojonych młodych chłopaków i dziewcząt. Kluczowym dla wybuchu powstania wydaje się moment, gdy generał „Bór” Komorowski jadł obiad w towarzystwie generała Okulickiego i ten krzykiem wymuszał na nim zgodę na rozpoczęcie walki. Dlaczego wbrew rozsądkowi „Bór” Komorowski się na to zgodził? To pytanie raczej do psychologów niż strategów wojny. Pytań jest znacznie więcej. Jeśli powstanie musiało wybuchnąć, to dlaczego w momencie, gdy Niemcy rozpoczynali kontrofensywę? Dlaczego nie zostało zakończone po pięciu, sześciudniach, gdy z wojskowego punktu widzenia nie było już żadnych szans na zwycięstwo? Co by się stało, gdyby ci najwaleczniejsi, zamiast bezsensownie ginąć w Warszawie w 1944 r., ocaleli? Czy równie łatwo udałoby się zbudować komunizm w Polsce?

[Sabina22]

Napisał Jarosław II

Przejechałem przez ostatni miesiąc na urlopie kawał Polski i wszędzie widać dostatek i coraz większe bogactwo w postaci tysięcy nowych domów, ekologii ale zaściankowi ludzie nie wychylający nosa poza obejście lub granice wioski czy miasteczka zawsze będą narzekać bo ich okno wychodzi na to samo co ich ojców i dziadów. :

Czyli ci zasciankowi zyja w biedzie. U nich za oknem nic sie nie zmienilo, to samo za ojcow i dziadow widzieli....? Tak napisales ten hymn pochwalny, ze zaprzeczyles sam sobie, jedynie wlasnymi pochwaliles sie podrozami.

[Lila]

Co by się stało, gdyby ci najwaleczniejsi, zamiast bezsensownie ginąć w Warszawie w 1944 r., ocaleli? Czy równie łatwo udałoby się zbudować komunizm w Polsce?
__________________

Chyba żarty jakieś?
Co by się stało? Zginęliby od strzału w potylicę, a Polska byłaby sowiecką republiką, bo taki był zamiar.
Wanda Wasilewska w imieniu PKWN ogłosiłaby powstanie PSRR i pies z kulawą nogą nie broniłby nas na Zachodzie. Ze względu na przewidywany opór zbrojny Polska zachowała namiastkę "suwerenności", choć moim zdaniem decydującym momentem w zmianie decyzji Stalina był już rok 1940.

[Frat]

Napisał Lila

Co by się stało? Zginęliby od strzału w potylicę, a Polska byłaby sowiecką republiką, bo taki był zamiar.

To pierwsze bardzo prawdopodobne. Drugie już nie, bo Stalin musiał przecież zadbać o wykreowanie bękarta traktatu teherańskiego (1943).

[Lila]

Ano pewnie masz rację.
Natomiast co do eksterminacji AKowców nie ma złudzeń. Co tam warszawskie dzieci, skoro dali sobie radę z tyloma tysiącami wyszkolonych oficerów.

[pluto37]

Napisał wankabor

Wieki z Ciebie patriota, wygnałeś z kraju za chlebem 2,500,000 młodych ludzi. Chwała Tobie na wysokości.
Zasłużyłeś na najwyższe odznaczenie państwowe. Order Orła Białego

Wandziu!
Nie oszukuj!
Najpierw wyekspediował za granice ludzi Gomułka, potem Gierek, a następnie Jaruzelski do spółki z Rakowskim.
Więc nie zwalaj na Jarka tego co Twoje towarzysze partyjne nakombinowały.
A w pierwszej kolejności szorowały z Polski potomki i pociotki czerwonych dygnitarzy. Taki Olszowski np czerwony beton o grubości schronu atomowego jak jeszcze zipie to w Nowym Jorku. Siostra Kwaśniewskiego w Szwajcarii, córka Cimoszewicza w Stanach, synowie Rakowskiego w Szwecji...o bonzach z handlu zagranicznego i podobnych niższego szczebla nie wspominając.

[Jarosław II]

Napisał pluto37

Wandziu!
Nie oszukuj!
Najpierw wyekspediował za granice ludzi Gomułka, potem Gierek, a następnie Jaruzelski do spółki z Rakowskim.
Więc nie zwalaj na Jarka tego co Twoje towarzysze partyjne nakombinowały.
A w pierwszej kolejności szorowały z Polski potomki i pociotki czerwonych dygnitarzy. Taki Olszowski np czerwony beton o grubości schronu atomowego jak jeszcze zipie to w Nowym Jorku. Siostra Kwaśniewskiego w Szwajcarii, córka Cimoszewicza w Stanach, synowie Rakowskiego w Szwecji...o bonzach z handlu zagranicznego i podobnych niższego szczebla nie wspominając.

Nie mówiąc o całej ferajnie z papierowymi walizkami w 68 roku. Taki exodus był okresowo nie jeden raz.