menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Ogólny
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #41  
Nieprzeczytane 02-07-2011, 14:31
przekora's Avatar
przekora przekora jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Łódzkie
Posty: 104
Domyślnie strata bilskiej osoby

Cytat:
Napisał martunia
Jadziu, Józefie.
Bardzo Wam współczuję.
Doskonale wiem, jak to boli.
Nie mam dobrych wieści, długo boli.
Przytulam, Was.
Oj boli i wcale nie przestaje boleć. Może tylko ból jest łagodniejszy. Właśnie 8 marca minęły dwa lata, jak straciłam męża. Wszystko w domu, w różnych miejscach, wśród różnych ludzi przypomina mi ukochanego. Brak mi jego uśmiechu, spojrzenia, zapachu, brak mi jego dobroci i bliskości. Strata, której nic nie zastąpi. Boli.
__________________
Przekora
Odpowiedź z Cytowaniem
  #42  
Nieprzeczytane 04-07-2011, 17:48
baburka's Avatar
baburka baburka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Wielkopolska
Posty: 1 416
Domyślnie Powód do radości

Cytat:
Napisał przekora
Właśnie 8 marca minęły dwa lata, jak straciłam męża. Wszystko w domu, w różnych miejscach, wśród różnych ludzi przypomina mi ukochanego. Brak mi jego uśmiechu, spojrzenia, zapachu, brak mi jego dobroci i bliskości.
Bądź wdzięczna losowi, że obdarzył Cię tak hojnie. Wiele/wielu spośród nas nie doświadczyło szczęścia szczerej i trwałej miłości. Już sam fakt, że jej zaznałaś, stawia Cię na wygranej pozycji. Nie odczytaj moich słów jako kąśliwość, a spróbuj spojrzeć na swoje życie od nakreślonej strony.
Swoją drogą bardzo Ci współczuję.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #43  
Nieprzeczytane 04-07-2011, 21:27
ansty's Avatar
ansty ansty jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Cieszyn-okolice
Posty: 2 655
Domyślnie

Kochane PANIE!!! Spójrzcie proszę wokół siebie - wśród przyjaciół, znajomych, sąsiadów z bloku czy ulicy - ile jest NAS - WDÓW!!!! To przerażające!! Ja mieszkam na podmiejskiej wsi, do głównej drogi Cieszyn-Wisła prowadzi moja droga - długości ok.800 metrów, i zadałam sobie trud i policzyłam NAS - z niewielkimi dodatkami bocznych dróżek, naliczyłam 36 WDÓW!! I to w różnym wieku - od staruszek, poprzez wiek średni, po całkiem młode kobiety, wychowujące z trudem swoje dzieci . Należy się zastanowić, jaka jest przyczyna - czy panowie tak jak mój mąż bagatelizują sobie swoje dolegliwości, czy są słabszego zdrowia bo palą i piją??Czy też jest prawdą powiedzenie o palącej się świecy??? Ja byłam już kilkakrotnie o krok czy kroczek od zaświatów, a jednak jeszcze TU jestem - a mój mąż zawsze zdrowy,nie stroniący od uciech życiowych, optymista - i co? Już 10 rok leci jak go nie ma!!! Czas naprawdę goi rany, nawet te ciężkie, niespodziewane - ale to trzeba przeżyć i przetrzymać!!!! Pozdrawiam ciepło i serdecznie!!
__________________
ANIA
Odpowiedź z Cytowaniem
  #44  
Nieprzeczytane 18-08-2011, 16:26
~gość: 192.100.112.xxx's Avatar
~gość: 192.100.112.xxx
 
Posty: n/a
Post

Boli - zmarł mój najwspanialszy pod słońcem dziadek, był mi jak ojciec, zmarł zaledwie tydzień temu w szpitalu po 4 dniach od przyjazdu na szczęście dane mi było być przy nim w ostatnich chwilach przytomności w szpitalu i jeszcze przed nim kiedy nic nie zapowiadało tragedii, tyle moje, Bóg dał mi te chwile, wierzę w to bo równie dobrze mogło mnie nie być przy nim w tych ciężkich chwilach, na zawsze w pamięci pozostaną jego ostatnie spojrzenia, radość z powodu mojego przyjazdu, rozmowy. Spedzilem rowniez z nim 4 dni kiedy byl juz polprzytomny - to wszystko za malo, brakuje mi tych chwil i jego samego, placze kilka razy dziennie, w pracy rowniez pojawiaja sie lzy, boli mnie bardzo to ze nie umarl lekko na pewno czol bol i inne dolegliwosci chociazby zwiazane z niemoznoscia oddychania bez aparatury czy niemoznosci napicia sie wody. Mam tylko nadzieje ze moja obecnosc w tych dla niego tragicznych chwilach choc troche mu pomogla, mimo iz pewnie nie byl swiadomy do konca tego co sie wokol niego dzieje, gdybym mial wyrazic to co teraz czuje w jednym zdaniu brzmialoby : ODDAJCIE MI DZIADKA
Odpowiedź z Cytowaniem
  #45  
Nieprzeczytane 26-08-2011, 14:27
~gość: 79.139.96.xxx's Avatar
~gość: 79.139.96.xxx
 
Posty: n/a
Post

Cytat:
Napisał tadeusz50
Podobny temat już był poruszany, choć jest on jednak stale aktualny.
http://www.klub.senior.pl/milosc-prz...soby-1475.html
Moim zdaniem inaczej podchodzi się do straty bliskiej osoby w wyniku nagłego zdarzenia np. wypadku. Gwałtowny szok, trauma. Inaczej gdy jest to już długotrwała choroba i powiedzmy dochodzi do tego zaawansowany wiek bliskiego. Jesteśmy wówczas przygotowani do tego zdarzenia.



Uwierz mi, że nigdy nie jest się gotowym na odejście kogoś bliskiego, nawet wtedy gdy długo walczy z chorobą. Wiem coś o tym.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #46  
Nieprzeczytane 26-08-2011, 20:07
baburka's Avatar
baburka baburka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Wielkopolska
Posty: 1 416
Domyślnie

Cytat:
Napisał 79.139.96.xxx
nigdy nie jest się gotowym na odejście kogoś bliskiego, nawet wtedy gdy długo walczy z chorobą. Wiem coś o tym.
A potem niespodziewany (!) brak wlecze się miesiącami(( Nie umiem przywyknąć do braku mojej 83letniej mamy, z którą nigdy nie łączyły mnie szczególnie przyjazne relacje. Była , po prostu była...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #47  
Nieprzeczytane 05-06-2012, 13:04
~gość: 82.177.69.xxx's Avatar
~gość: 82.177.69.xxx
 
Posty: n/a
Post

Nie mowcie mi , ze czas goi rany.... nie mowcie mi, ze juz nie cierpi...lepiej nic nie mowcie.Wraz ze smiercia mojego syna umarla we mnie jego czastka.....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #48  
Nieprzeczytane 06-06-2012, 17:45
aniak2015's Avatar
aniak2015 aniak2015 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jan 2012
Miasto: Śląskie
Posty: 317
Domyślnie

Witam.Śmierć w rodzinie jak sobie poradzić z żałobą.
Żałoba po stracie najbliższej osoby tak jak u mnie męża trwała rok.Był to najgorszy okres w moim życiu,nie umiałam sobie przetłumaczyć tego,dlaczego tak nagle odszedł i zrozumieć czemu mnie to spotkało?Teraz minęło dwa lata i pustka w sercu,która została ona się nigdy nie zapełni.
Jest pewne ,że gdy odchodzi osoba którą się kocha,zostanie w naszej pamięci i będzie nam zawsze.........brakowało.
I nawet upływający czas nie zagoi tej rany,która cały czas się jątrzy....Anna
Odpowiedź z Cytowaniem
  #49  
Nieprzeczytane 29-06-2013, 15:16
~gość: 78.9.73.xxx's Avatar
~gość: 78.9.73.xxx
 
Posty: n/a
Post

Czas jest najlepszym lekarzem??
Nie wiem czy to aż tak do końca prawda ja w obrębie 2 miesięcy straciłam tesciowa i moją mamę Ledwo pogodziłam się z jedną śmiercią kolejna nadeszła W sercu noszę straszny ból nie wiem jak mam sobie poradzić?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #50  
Nieprzeczytane 30-06-2013, 12:04
Joanna49W.'s Avatar
Joanna49W. Joanna49W. jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jan 2012
Miasto: xxxxxxxxx
Posty: 324
Domyślnie

Moja droga!!!!Bardzo Cie rozumiem.U mnie było podobnie.Ojciec zmarł 2 stycznia (x-lat wstecz) a moja mama po10-ciu dniach.Ból podwójny.Mogiła podwójna.Czas to tylko działa jak pigułka uspokajająca.Krótko potem zmarł nagle mój mąż,Wtedy wpadłam w depresję.Chciałam popełnić samobójstwo.Idąc ulicą patrzyłam jadące ulicami miasta ciężkie tiry.Strasznie mnie dręczyły myśli,jak jednym ruchem rzucić się pod koło tej ciężkiej maszyny.Zawsze obok mnie stały moje dzieci i to mnie powstrzymywało.Brałam leki uspokajające,przez pół roku.Dopiero po pewnym okresie czasu doszłam do wniosku że nie mogę tego zrobić moim dzieciom.
Moja rada -musisz brać leki uspokajające przez jakiś czas.Znajdź sobie zainteresowanie. Dużo przebywaj wśród ludzi.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Joanna
Odpowiedź z Cytowaniem
  #51  
Nieprzeczytane 10-07-2013, 22:24
danik's Avatar
danik danik jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Nov 2010
Posty: 457
Domyślnie

Przeczytałam z dużą uwagą Wasze wypowiedzi- szacun. Niektóre osoby znam ze spotkania w realu w Krakowie. W tym roku straciłam nagle syna w wieku 37 lat za granicą, był człowiekiem uczuciowym i wrażliwym. .Od 08.04 .2013 do 03.05.2013 wiedziałam , że zaginął i nic poza tym . Szukałam pomocy u Itaka i p. Jackowskiego, czułam że są ze mną, a to dużo. 30.04.2013 będąc w Trzebini wstąpiłam do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej i tak bardzo prosiłam aby rzeka oddała mi syna. W tych trudnych chwilach moim oparciem był drugi syn, który przebywa za granicą, to on urnę z prochami przywiózł do kraju. Syn wszelkie formalności załatwiał za granicą , a ja w kraju/ identyfikację w oparciu o kartotekę u stomatologa, wszelkie tłumaczenia i decyzję na wwóz do kraju/ chylę czoła przed ludźmi z urzędu miasta i stomatologiem. Pan biologiczny zjawił się w momencie przywozu urny do kraju i o dziwo partycypował w kosztach pogrzebowych w kraju w 50%. Syn koszta za granicą w wysokości 3500 EURO pokrył sam, biologiczny nawet nie zapytał, zapytał natomiast o akt zgonu. Zadałam pytanie biologicznemu - „ nie czujesz się winny śmierci syna”, nie uzyskałam odpowiedzi, ale jego mina dała mi odpowiedź. Moja siostra zaoferowała mi pomoc finansową bezzwrotną. W tym tygodniu lecę za granicę , przejdę ostatnią jego drogą i spotkam się z przedstawicielami zakładu w którym pracował. Zakład przesłał kondolencje i kwiaty. W tym wielkim smutku poszukuję chwil miłych i radosnych spędzonych z synem i żyję dla drugiego syna.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #52  
Nieprzeczytane 11-07-2013, 12:19
Jadzia P. Jadzia P. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Polska
Posty: 12 324
Domyślnie

Danik bardzo Ci współczuję...



Cytat:
Napisał danik
.....W tym wielkim smutku poszukuję chwil miłych i radosnych spędzonych z synem i żyję dla drugiego syna.


Życzę Ci abyś pomimo ogromnego smutku odnalazła choć troszkę radości , przecież masz jeszcze jednego syna...masz dla kogo żyć
Trzymaj się kochana
Odpowiedź z Cytowaniem
  #53  
Nieprzeczytane 12-07-2013, 21:20
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Danielko, radosna Dziewczyno ze zjazdu krakowskiego....to straszne co piszesz i przechodzisz....myślę, ze cisza będzie najbardziej na miejscu...ale wiedz, ze z Twojego postu bije ogromna siła, która jest Twoim sprzymierzeńcem....bardzo serdecznie ogarniam....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #54  
Nieprzeczytane 28-03-2017, 10:24
~gość: 79.185.212.xxx's Avatar
~gość: 79.185.212.xxx
 
Posty: n/a
Post

babcia mi odeszła , jeden z mądrzejszych babc jakie chadzaly po swiecie , :-(
Odpowiedź z Cytowaniem
  #55  
Nieprzeczytane 25-08-2017, 03:39
~gość: 83.20.32.xxx's Avatar
~gość: 83.20.32.xxx
 
Posty: n/a
Post

Nie jest łatwo żyć ze świadomością, ze bliskiej osoby już nie ma.
Mnie pomogła dopiero terapia.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #56  
Nieprzeczytane 23-03-2018, 14:23
Ulamok Ulamok jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Mar 2018
Miasto: Wieliczka
Posty: 2
Domyślnie

Ja w lutym ubiegłego roku pochowałam mamę po 3 miesięcznej chorobie - rak wątroby - byłam w bardzo złym stanie psychicznym w we wrześniu umarł ojciec. W dzień dużo obowiązków zawsze coś dzieje nie ma czasu myśleć ale wieczorem przed zaśnięciem zawsze o nich myślę mimo że minął rok. Nikt z rodziny nie chce o tym rozmawiać - zostałam sama z utratą rodziców muszę się z tym uporać.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #57  
Nieprzeczytane 13-08-2019, 10:20
MarcjannaM MarcjannaM jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: Kraków
Posty: 5
Domyślnie

Temat śmierci jest bardzo delikatny... Dużo osób sobie z tym nie radzi, ja również nie, i boję się myśleć co będzie, gdy już przyjdzie mi się z tym zmierzyć. W ogóle słyszałam, że rodzice po stracie dziecka podobno cierpią najbardziej?
Często mam takie przemyślenia. Sama nie wiem, jak w ogóle trafiłam na warsztaty radzenia sobie ze stratą, ale zapisałam sobie odnośnik. Na wszelki. A może komuś z Państwa się przyda?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #58  
Nieprzeczytane 12-11-2019, 15:16
wesolysenior wesolysenior jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jul 2015
Posty: 274
Domyślnie

Wszystko zależy od tego, jak blisko było się związanym ze zmarłą osobą. Ogólnie rzecz biorąc, to czas leczy rany.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wył.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:30.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.