menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Ogólny
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #21  
Nieprzeczytane 29-11-2007, 18:07
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie

I to jest wlasnie to!! Walkirio.. To jest to.
Czy to sie nazywa Christmas czy to sie nazywa Boze Narodzenie...czy Natale czy Noel.. To co wy robiliscie dla tej biednej cioci..to byl wlasnie ten Duch dawania..i milosci. Na tym polega to swieto.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #22  
Nieprzeczytane 29-11-2007, 18:08
an_inna's Avatar
an_inna an_inna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Miasto: Kraków
Posty: 1 701
Domyślnie

Cytat:
Napisał Malgorzata 50
A jesteś pewna ,ze ten ryż i makaron najbardziej uciesza dziecko ,które czeka na Św.Mikolaja w swej chatce ubogiej.Dla tego wolę milion razy akcję biegania z prezentami -Owsiak to robil i TV chyba ...bo dzieci NIE czekają na ryż i makaron ,nawet jesli im tego na codzień nie starcza...
Nie czekają, ale wolę jak nie mdleją z głodu... Ale o co my się właściwie kłócimy... Name:  17.gif
Views: 100
Size:  684 Bajtów nie wiem? Acha, że Ci wycinam...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #23  
Nieprzeczytane 29-11-2007, 18:42
walkiria57's Avatar
walkiria57 walkiria57 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Piotrków Trybunalski
Posty: 217
Domyślnie

Tak, Pani Słowikowo! Możesz sobie mieszkać w Karolinie albo innej Jaśminie, a i tak jesteśmy razem! Wigilię spędzać będę fizycznie jedynie z synem, ale nie będzie nas tylko dwoje. Będę z ptactwem i innymi ksywami.

Teraz kontynuuję swoją podróż do Cioci w ten sposób, że wybieram dziecko (zawsze z Pogotowia Opiekuńczego) i po cichu obdarowuję je czymś tam, na co akurat mnie stać. Kiedyś spróbowałam to zrobić anonimowo, ale wynikła niezgorsza awantura: dzieciak zgłosił, że znalazł coś w teczce, co nie jest jego i że nie chce być posądzony o kradzież. Sprawa się wyjaśniła, ale całą niespodziankę i radość szlag trafił. Od tej pory robię inaczej.

Miałam wiele razy zamiar zaprosić jakiegoś dzieciaka na Święta. Ale koleżanka, pracująca w Pogotowiu, odradziła mi. "Potem te dzieci nie mogą miesiącami dojść do siebie. Ich rozżlenie przeradza się w agresję. W innej sytuacji są dzieci przygotowywane do adopcji czy przysposobienia".

Ktoś może powie, że poprawiam sobie samopoczucie, ale nawet jeśli tak jest, to i ktoś inny jeszcze przy tym jest szczęśliwszy. Po prostu odczuwam przymus zrobienia czegoś dobrego, nie tylko w Święta. Ale Boże Narodzenie to czas szczególny. Sam śnieg i sączące się z głośnika ulicznego kolędy nie wystarczą.

Fajnie, że Święta idą!!! Będziemy lepsi, chociaż przez jakiś czas. A uszczęśliwać można w każdej sekundzie życia; trudno - dobrze się czuje równiez darczyńca. A czy dar byłby większej wagi, gdyby donator cierpiał?

Dobrze, nie mówmy w ten sposób. Ja się z racji swoich różnych dziwactw i odstępstw wielokrotnie nasłuchałam obelg.
Szczęśliwie, umiem sie bronić.

Na razie nie składam jeszcze życzeń świątecznych. POSPRZĄTAŁAM JUŻ CZTERY SZAFKI W KUCHNI!
__________________
Ze swych wad jestem rad, mam ich tyle, co i zalet: w sam raz na wiek, wykształcenie i płeć...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #24  
Nieprzeczytane 29-11-2007, 19:47
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie Walkiria, byś się wstydziła! To ostatnie zdanie!

Ja dopiero 2 szafki i zdechłam Inna sprawa, że pomyłam wszystko szklane i porcelanowe własnymi >rencamy< i przestawiłam klamoty - ale mam dość!!!! Na długo.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #25  
Nieprzeczytane 29-11-2007, 19:54
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie A kysz! Złe duchy!

Nic nie mówcie o sprzątaniu szafek! Ma to się do świąt w stosunku odwrotnie proporcjonalnym! Dzisiaj jest wigilia św. Andrzeja i wróżyć sobie na cały rok należy! Ja tam już Berbeciowi karty postawiłam
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #26  
Nieprzeczytane 29-11-2007, 19:56
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie

Tak to jest, gdy się ma matkę-wiedzmę Idę do karczmy, co mi tam!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #27  
Nieprzeczytane 29-11-2007, 20:01
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie a ja u siebie w biurze OPROZNLAM

olbrzymie anyczne szafsko.. wktorym kolekcjonowalam niby te potrzebne rzeczy przez 20 lat...
Biuro teraz zostalo wynajete komus i ten ktos chce aby szafe usunac... I co to ma wspolnego ze swietami?? NIC. ale taka robote przyszlo mi teraz odwalac... Na dodatek jeszcze szafe przewiezc do domu... Sprzatalam ja przez 3 dni..
Czy kogos przez to pocieszylam..?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #28  
Nieprzeczytane 30-11-2007, 10:54
arczia arczia jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Miasto: zachodnie Wybrzeże :)
Posty: 468
Domyślnie

mnie tez mam szpargały w pracy do uporządkowania
Odpowiedź z Cytowaniem
  #29  
Nieprzeczytane 30-11-2007, 11:20
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Przygotowania do świąt mam niełatwe

w tym roku! Właśnie rozpoczęłam syzyfową pracę, czyli opróżnianie mebli w kuchni i jednym (na razie) pokoju... W poniedziałek zaczyna mi się remont - podłogi i glazura w kuchni, malowanie... Pocieszam się, że już na święta sprzątać nie będę musiała
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #30  
Nieprzeczytane 11-12-2008, 16:26
Florentyna Florentyna jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Nov 2008
Posty: 8
Domyślnie

I ja też nie lubię świąt BN. Takie przecież rodzinne, a w domu pustka! Mój mąż zmarł 21 lat temu, a ja ciągle za nim tęsknię i gdyby nie mały wnuczek Staś /9 latek/ zamknęłabym dom na cztery spusty i czytałabym książki, teraz mam też komputer i jakoś ten czas przeminie. Pozdrawiam Florentyna
Odpowiedź z Cytowaniem
  #31  
Nieprzeczytane 12-12-2008, 07:21
aannaa235's Avatar
aannaa235 aannaa235 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Małopolska
Posty: 4 734
Domyślnie

A ja nie lubię grudnia - jakoś to wszystko mnie przerasta
Odpowiedź z Cytowaniem
  #32  
Nieprzeczytane 12-12-2008, 08:41
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

wierzę,że są ludzie,którym Boże Narodzenie nie kojarzy się z czasem szczęśliwości...na szczęście nawet w cięzkich chwilach żałoby dla mnie te chwile przy choince i kolędzie były pociechą.Łzy płynęły,ale miałam przecież wspomnienia innych świąt,one koiły ból.Mam taka naturę,ze szukam powodów do radości nawet w trudnych sytuacjach...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #33  
Nieprzeczytane 20-12-2008, 18:41
cha_ga's Avatar
cha_ga cha_ga jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Posty: 2 621
Domyślnie

Uwielbiałam swieta będąc dzieckiem.Teraz? Czasem wolałabym aby ich wogóle nie było.Spędzane w samotnosci nie maja uroku, spędzane w rodzinie ,która na ten kilka dni udaje ze jest zgodna i szczęsliwa ....Świeta i ten cały szum wokół nich maja w sobie wiele fałszu, staram sie zachowac rozsadek i nie ulegać zbytnio emocjom.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #34  
Nieprzeczytane 20-12-2008, 20:54
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 134
Domyślnie

A ja lubię święta, mimo tego, że co raz mniej nas zasiada do wigilijnej kolacji, ale z drugiej strony rodzina też mi się powiększyła i nie jest żle, lubię tą magię świąteczną chociaż człowiek się urobi jak traktor na polu, ale warto dla tych co są obecni
Odpowiedź z Cytowaniem
  #35  
Nieprzeczytane 20-12-2008, 21:22
ammi1952's Avatar
ammi1952 ammi1952 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: Grodzisk Maz
Posty: 5 177
Domyślnie

Pamiętam strasznie smutne żałobne wręcz święta ale teraz pomimo że z całej rodziny zostałam jedynie z córką nie jest żle . Mamy siebie i jakoś to jest oby nie było gożej.Jeszcze nie tak dawno młoda wyczekiwała mnie kiedy w końcu w Wigilię wrócę z pracy teraz to ja na nią wyczekuję
__________________


Kto wie czy za rogiem nie stoją Anioł z Bogiem, nie obserwuja zdarzeń i nie spełniaja marzeń
Odpowiedź z Cytowaniem
  #36  
Nieprzeczytane 20-12-2008, 21:51
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

Lubię te święta, czekam na nie z utęsknieniem.Wspominam też święta odległe bardzo, o czym już swego czasu pisałem w temacie sanatorium, mianowicie o świętach w wojsku. , pozwolę je sobie przypomnieć, bo były to wyjątkowe święta.
Przypomniałem sobie, moje wigilie.
Obie spędziłem w koszarach i to na służbie. Kawusów (żołnierzy kompanii wartowniczej) wypuszczono na przepustki, a my na wartę. Służyłem, jak już pisałem w lotnictwie, była to więc jednostka liniowa, należąca do Układu Warszawskiego, więc bardzo mocno pilnowana. Owej Wigilii przypadła mi służba garnizonowa, tzn. na lotnisku. Byłem rozprowadzającym, tzn. takim, który prowadzi zmianę wartowników, zmienia ich na posterunkach i przyprowadza na wartownię tych, którzy już swoje 2 godziny odstali. Potem mogli 2 godziny czuwać i 2 spać i od nowa, na posterunek. Tutaj odległości miałem krótkie, warty, które rozprowadzałem były na stojankach, czyli miejscach parkingowych dla samolotów i tych samolotów się pilnowało. Był duży mróz, więc wartownicy mieli takie walonki i długie kożuchy, które zmieniano na posterunkach. Idąc o 2 w nocy z kolejną zmianą na stanowiska, taką wąską ścieżką przez las, w milczeniu, bo chłopaki jeszcze się nie pobudziły, nagle tuż na skraju lasu, kilka metrów od stojanki błysnęło jakieś słabe światełko.( tu dodam, że z racji strategicznego znaczenia lotniska, byliśmy bardo mocno uczulani na możliwość wykrycia szpiega i nie były to czcze opowiastki, co rusz kogoś tam łapano w najróżniejszych sytuacjach), więc przejęty rolą, wskazałem chłopakom widoczną już sylwetkę jakiejś postaci, podeszliśmy cichutko do tej postaci, mając potwornego stracha, wcisnąłem gościowi lufę PM-u w plecy, koledzy go otoczyli no i tak ujęliśmy szpiega. Odprowadziliśmy go na wartownię, tam oficer dyżurny zawiadomił odpowiednie służby, które na naszym lotnisku były bardzo rozbudowane, my zaś powróciliśmy do swej służby. Co było dziwne, nic nam o dalszym losie faceta nie powiedziano, dostaliśmy tylko dodatkowe urlopy nagrodowe za wzorową służbę, ale co strachu się najedliśmy, to do dzisiaj nie zapomnę.
Drugą wigilię spędziłem , na zapasowym lotnisku, o czym już pisałem. Tam też przypadła mi warta w Wigilię. O 20;00 umówiłem się z wartownikami, że zejdą z posterunków i przyjdą na wartownię ( to już pisałem, była taka mała szopa w lesie), My do tego czasu wycięliśmy gdzieś choinkę, z bandaży znalezionych w apteczce (nic innego tam nie było) porobiliśmy anielskie włosy na nasze drzewko, co kto tam miał do jedzenia wyłożył na stół (było parę paczek od rodziny), a i jeszcze świeczka, ta była zrobiona w pudełku od pasty do butów, w które włożyliśmy resztkę tej pasty, trochę tłuszczu z jakiegoś boczku i kawałek sznurowadła i to na mrozie raz dwa zgęstniało no i pięknie się paliło. Myśmy jedli wspólnie to co mieliśmy, śpiewaliśmy kolędy. No ale żeby nie było za pięknie, zauważyliśmy światła samochodu, co oznaczało wizytę dowódcy, więc chłopaki udali się w kierunku swych posterunków, pozostali zadbali aby nie zechciał pojechać sprawdzać, bo by tam nikogo nie zastał, było to po parę kilometrów.
Takie to były moje dawne wigilie, dziś mam wigilie w domu z córką i jej zięciem i oczywiście z moja najlepszą z żon, wigilie miłe, sympatyczne i niezwykle rodzinne.
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #37  
Nieprzeczytane 20-12-2008, 22:02
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Wuere"le slicznie to opisales.
Najgorsze swieta spedzilam w 1944 roku. Mgliscie je pamietam. Nie bylo choinki, nie bylo odswietnych ubranek, nie bylo lalki pod choinka......byl kubek czegos goracego i ukradziony placek ziemniaczany. Cale szczescie, ze nie wiele rozumialam, ale do dnia dzisiejszego goni za mna zapach plackow i stanowia jedna z 12 przypraw swiatecznych. Kiedy doroslam, przysieglam sobie, ze moje dzieci zawsze beda mialy prawdziwe swieta, mase jedzenia, stosy prezentow pod choinka, wspanialy dom i usmiech rodzicow i bliskich - zamiast koji obozowej, jak ich matka w 1944.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #38  
Nieprzeczytane 20-12-2008, 22:10
martunia's Avatar
martunia martunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 11 322
Smutny Marbasiu.

Cytat:
Napisał marbella123
Wuere"le slicznie to opisales.
Najgorsze swieta spedzilam w 1944 roku. Mgliscie je pamietam. Nie bylo choinki, nie bylo odswietnych ubranek, nie bylo lalki pod choinka......byl kubek czegos goracego i ukradziony placek ziemniaczany. Cale szczescie, ze nie wiele rozumialam, ale do dnia dzisiejszego goni za mna zapach plackow i stanowia jedna z 12 przypraw swiatecznych. Kiedy doroslam, przysieglam sobie, ze moje dzieci zawsze beda mialy prawdziwe swieta, mase jedzenia, stosy prezentow pod choinka, wspanialy dom i usmiech rodzicow i bliskich - zamiast koji obozowej, jak ich matka w 1944.
Oczy mam w mokrym miejscu.
Rozczuliłaś mnie.
Już nie chcę myśleć, że tylko ja jestem taka samotna i nieszczęśliwa i, że tak naprawdę to nie chcę tych świąt bo wolę położyć się z głową pod kołdrą i jakoś przeczekać.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #39  
Nieprzeczytane 20-12-2008, 22:11
~gość: Małpa's Avatar
~gość: Małpa
 
Posty: n/a
Domyślnie

Ja bardzo lubię święta.Cieszę się każda chwilą którą mogę spędzic z najbliższymi To nic,że się napracuję,ale te zapachy świąteczne pozostaną moim bliskim na zawsze,tak jak ja pamiętam zapachy z mojego domu rodzinnego i oby tak było zawsze
Odpowiedź z Cytowaniem
  #40  
Nieprzeczytane 20-12-2008, 22:11
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

Marabella 123
moje wspomnienia z Twoimi nawet nie maja odniesienia, to co Ty przeżyłaś, było o wiele bardziej dramatyczne od moich przeżyć.Ty nie miałaś wyboru, ja mogłem się tam jakoś w wojsku migać , ale nie było wielkiego niebezpieczeństwa, natomiast Ty miałaś o wiele gorzej.
Tak, czy inaczej wspomnienia pozostają.
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Świeta,Święta,... Kazimierz Różności - wątki archiwalne 67 23-12-2009 00:20
Idą Święta - tradycja czy współczesność ? lawenda Społeczeństwo - wątki archiwalne 55 24-03-2008 16:28
Babcia i dziadek nie tylko od święta - komentarze Ewunia Ogólny 3 28-10-2007 14:14

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wył.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:13.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.