menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Miłość, przyjaźń, związki, samotność
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #21  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 21:26
tar-ninka's Avatar
tar-ninka tar-ninka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: małopolska
Posty: 26 710
Domyślnie

Martuniu z nami takich wieczorow bedziesz miec coraz więcej . Trzymaj się bedzie lepiej .
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #22  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 21:34
Alicja60's Avatar
Alicja60 Alicja60 jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Miasto: Gdynia
Posty: 99
Domyślnie

Martuniu!
I ja sie troszkę do Ciebie przytulę i powiem, ze wiem co czujesz, mój mąż ukochany odszedł 10 lat temu , jeszcze dziś jak o nim mówię mam łzy w oczach. Ja czas też pierwszej żałoby utopiłam w pracy pracując na dwa etaty.Po 2 latach zmęczona okropnie bez urlopu, wyjechałam na urlop do Rzymu i tam , podczas modlitwy i zwiedzania Watykanu jakoś zrozumiałam, że nie mogę mieć do nikogo pretensji, że tak musi być i to był koniec mojej żałoby.Wiesz o najbliższych kochanych nigdy się nie zapomina,dlatego tulę Cię mocno i bądz dzielna.Pozdrawiam Cię serecznie i przesyłam Ci tysiące całusków.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #23  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 21:37
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie

Cytat:
Napisał martunia
Ewitko
bardzo chętnie się z tobą spotkam, jeśli tylko znajdziesz dla mnie czas
dzięki Wam wczorajszy wieczór był trochę lepszy
Hej! Czasu ci u mnie dostatek! Odezwij się na priv, jeśli będziesz chciała się spotkać. W jakiej dzielnicy mieszkasz?
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #24  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 21:57
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

Temat tego postu mówi o stracie bliskiej osoby.
Bogu dzięki, nikogo bliskiego nie straciłem ostatnio i niech tak zostanie.
Muszę się jednak podzielić z Wami najnowszym i , nie wiem jak to nazwać, refleksjami, Bóg mi świadkiem, nie wiem.
Dziś po południu rozmawiałem przez SKYPA z Basią na temat Kundzi, którą spotkało ogromne nieszczęście, oraz na temat mozliwości udzielenia jej pomocy jakiej kolwiek. Wyobraźcie sobie, że po rozłączeniu się w SKYPIE, dostałem meila od znajomych, że 21-letnia córka kolegi, z którym wymienialiśmy się codziennie śmiesznymi prezentacjami, z którym prawie codziennie spotykaliśmy się w pracy, nagle zmarła. Chorowała na białaczkę, ale niby choroba zaczęła sę cofać, aż tu nagle dziewczyna zmarła.
Jedynaczka!.
Niezbadane są wyroki boskie!..

Nie wiem, nie potrafię temu koledze powiedzieć nic sensownego. Cokolwiek bym powiedział, było by bez sensu.

Jestem też ojcem jedynaczki i nich Dobry Bóg ma ją w Swej opiece, bo nie wiem, co bym począł.

!!!!!!!!!!!!!!
.................................................. ......................................
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #25  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 21:59
martunia's Avatar
martunia martunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 11 322
Domyślnie

witaj
mieszkam w śródmieściu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #26  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 22:04
martunia's Avatar
martunia martunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 11 322
Domyślnie

witaj Alicjo
problem polega na tym,że pracę zawalam, nie mogę się na niczym skupić, nie pamiętam czy zapłaciłam ZUS, nie pamiętam czy wystawiłam fakturę, niepamiętam,niepamiętam,niepamiętam..........
Odpowiedź z Cytowaniem
  #27  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 22:50
walkiria57's Avatar
walkiria57 walkiria57 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Piotrków Trybunalski
Posty: 217
Domyślnie

To dobrze, ze rozpaczasz. Ból trzeba przeżyć do końca. Jesteśmy odpowiedzialni jedynie za nasze czyny i myśli. Żaden z systemów etycznych i żadna z religii nie obarcza człowieka odpowiedzialnością za uczucia. Nie jest egoizmem rozpacz po stracie.

Jest taka książka "Wizualizacje", niestety, nie pamietam autora, jakiś anglojęzyczny. Inne tytuły, które teraz przychodzą mi do głowy, to: "Jak przeżyć stratę ukochanej osoby" i "Pożegnanie miłości".

Spróbuję pogrzebac i znaleźć autorów; niestety, żadna z wymienionych pozycji nie jest moja własnością.

Ja również przezyłam koszmar powrotu do życia po odejściu kogoś, bez kogo, myślałam, że nie mam prawa dalej żyć. Każdy uśmiech, na jaki sobie pozwalałam natychmiast uznawałam za zdradę. Miałam poczucie winy, że oddycham. Przeglądałam domową apteczkę, bawiłam się nożem...

W końcu przyjaciele załatwili mi terapię. Tam się dowiedziałam, że to, co przeżywam jest zupełnie normalne i że muszę się poddać swoim uczuciom, jeśli nie chcę ich zepchnąć w podświadomość, co mogłoby różnie się skończyć. Wówczas dostałam do przeczytania książki, o których wspomniałam.

Płacz, wal głową w ścianę, bo tak naprawdę dominujacym uczuciem jest bezsilność.

Teraz w to nie uwierzysz, ale masz moje słowo honoru, że to minie.

Nie uciekaj od zapachu wody kolońskiej, której ON używał. A kiedy będziesz już na to gotowa, spakuj troskliwie Jego rzeczy i daj je komuś. Mnóstwo jest ludzi na tym biednym świecie, którzy je przyjmą z wdziecznością.

Czeka Cię jeszcze piekło Świąt. Niczego Ci nie mogę doradzić, powiem, co ja zrobiłam. Z pobliskiego Pogotowia Opiekuńczego zaprosiłam dzieciaka do siebie. I uwierz mi, przez całe Święta widziałam tylko jego szeroko otwarte z zachwytu i niedowierzania oczy.
__________________
Ze swych wad jestem rad, mam ich tyle, co i zalet: w sam raz na wiek, wykształcenie i płeć...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #28  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 23:03
martunia's Avatar
martunia martunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 11 322
Domyślnie

witaj
dziękuję Ci , za ciepłe słowa ale ja jestem chyba jeszcze na początku tej drogi, najczęściej "łapię" się na tym ,że myślę,że to mi się śni, obudzę się i będzie po staremu, niezmieniłam jego poszewki na poduszkę i się do niej tulę
Odpowiedź z Cytowaniem
  #29  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 23:29
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Zły, wściekły Boże!!!!!!!!!!!!

Cytat:
Napisał wuere'le
Temat tego postu mówi o stracie bliskiej osoby.
Bogu dzięki, nikogo bliskiego nie straciłem ostatnio i niech tak zostanie.
Muszę się jednak podzielić z Wami najnowszym i , nie wiem jak to nazwać, refleksjami, Bóg mi świadkiem, nie wiem.
Dziś po południu rozmawiałem przez SKYPA z Basią na temat Kundzi, którą spotkało ogromne nieszczęście, oraz na temat mozliwości udzielenia jej pomocy jakiej kolwiek. Wyobraźcie sobie, że po rozłączeniu się w SKYPIE, dostałem meila od znajomych, że 21-letnia córka kolegi, z którym wymienialiśmy się codziennie śmiesznymi prezentacjami, z którym prawie codziennie spotykaliśmy się w pracy, nagle zmarła. Chorowała na białaczkę, ale niby choroba zaczęła sę cofać, aż tu nagle dziewczyna zmarła.
Jedynaczka!.
Niezbadane są wyroki boskie!..

Nie wiem, nie potrafię temu koledze powiedzieć nic sensownego. Cokolwiek bym powiedział, było by bez sensu.

Jestem też ojcem jedynaczki i nich Dobry Bóg ma ją w Swej opiece, bo nie wiem, co bym począł.

!!!!!!!!!!!!!!
.................................................. ......................................
Jestem wstrząśnięta, nie ma nic straszniejszego dla rodziców niż strata dziecka. Każdy kiedyś musi odejść taka jest kolej rzeczy ale śmierć młodego człowieka wzbudza we mnie bunt i ogromny żal.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #30  
Nieprzeczytane 12-11-2007, 23:38
martunia's Avatar
martunia martunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 11 322
Domyślnie

pochowanie własnego dziecka-wbrew naturze, gdzie jest Bóg?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #31  
Nieprzeczytane 13-11-2007, 00:05
walkiria57's Avatar
walkiria57 walkiria57 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Piotrków Trybunalski
Posty: 217
Domyślnie

Zło nie byłoby złem, gdyby cierpieli jedynie winni.

Na każdą taką wiadomość, że coś się dzieje na opak, wbrew naturze, reaguję stuporem. W dobrej sytuacji sa głęboko wierzący. Słyszałam takie wytłumaczenie tragedii (chodziło o bestialski mord, którego dokonał Trynkiewicz na czterech chłopcach): "To dobrze, że on nie żyje, widocznie pisano mu jakieś straszliwe życie, a Bóg go od tego uchronił, zabierajac do Siebie". Logiki w tym nie ma, ale dzieki temu rodzice Tomka przeżyli. Tomek chodził do czwartej klasy, do szkoły, w której uczę. Słowa wypowiedziała matka Tomka, pomogło jej to nie skamienieć z bólu.

Martuniu, dla Ciebie jest czas rozpaczy. Różnie długo on trwa. Potem nadejdzie czas żałoby. To dobry czas. Zaczniesz wspominać i zaczniesz się uśmiechac do tych wspomnień.

Nie zmieniaj tej poszewki, jeśli nie chcesz. Zachowaj ją taką, jaka jest. Ale spróbuj potraktować ją jak fotografię. I przechowuj ją w godnym miejscu.

Jesień to niedobry czas. Jednak wszystko, co istnieje, musi mieć swój kres. Zatem i jesień pójdzie sobie precz.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #32  
Nieprzeczytane 13-11-2007, 00:29
chickita's Avatar
chickita chickita jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: wieś
Posty: 3 710
Domyślnie

Mawiają, ze czas leczy rany. Leczy. Powoli ale daje radę. Ty też dasz bo musisz, jeszcze nie ta pora. Pielęgnuj wspomnienia, tego nikt nam nie odbierze. Kiedyś przyjdzie taki moment, ze bedziesz musiała zrobić czystki i nie odkladaj tego na potem. Żyj. Drugiej szansy nie masz! Bierz garściami co Twoje i żyj! Na wszystko przychodzi pora. Powoli bez pośpiechu ale do przodu. Jak stracisz nadzieje, co zdaża się każdemu z nas, przyjdź tu. Ja tak robię i to balsam dla mojej duszy. Odżyłam. Róznie bywa z tymi moimi nastrojami ale poznałam TU mnóstwo ludzi, bez których, na dzień dzisiejszy nie potrafię żyć. Czy to mało? W sumie, obcy mi ludzie, nigdy ich nie widziałam? Są w moim życiu tacy, których widuję codziennie i wiem o nich mniej niż o tych tu z Klubu. Wiem za to gdzie jest mi dobrze i gdzie dostanę dobre słowo albo bolesnego kopa.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #33  
Nieprzeczytane 13-11-2007, 09:44
Bianka's Avatar
Bianka Bianka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 6 197
Domyślnie Martuniu...

Przeżyłam kiedyś coś takiego, dokładnie takiego samego. Wspomagałam się pracą fizyczną, na przykład odnawiałam mieszkanie, bo tylko na trzymaniu pędzla mogłam się skupic. To trwa jakiś czas, nikt nie powie ile, ale jednak potem przechodzi. Życie toczy się dalej, tak samo pada deszcz, tak samo świeci słońce, życie toczy się dalej...
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia
Odpowiedź z Cytowaniem
  #34  
Nieprzeczytane 02-12-2007, 03:28
walkiria57's Avatar
walkiria57 walkiria57 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Piotrków Trybunalski
Posty: 217
Domyślnie

Dajesz radę? Odezwij się. Opisz swoje zdziwienie, że w taki ponury czas kwitnie gwiazda betlejemska. Tak, wiem, że to nie kwiat, ale przebarwione liście, ale jednak...

Mam dół. Ale byłam w palmiarni w Łodzi, nie po to, żeby wzmacniać wiedzę o tropikalnych roślinach, ale po to, aby wyobrazić sobie, że między palmą kokosową a bananowcem stoi mój fotel, a ja sobie czytam ulubione dzieło: "Lato muminków".
__________________
Ze swych wad jestem rad, mam ich tyle, co i zalet: w sam raz na wiek, wykształcenie i płeć...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #35  
Nieprzeczytane 02-12-2007, 11:13
hana hana jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 6
Domyślnie

Martuniu.
Cztery lata temu straciłam najbliższego mi człowieka. Rozpacz trwała długo. Nie mogłam o niczym innym myśleć. Nie ma recepty na to jak to znieść. Podobnie jak Bianka zajęłam się malowaniem kuchni, przemeblowałam mieszkanie, latałam po sklepach i kupowałam różne rzeczy (w ramach możliwości finansowych). Dzieci patrzyły na mnie dziwnie. Z czasem zrozumiały, że jest to mój sposób na powrót do normalnego życia.Dzisiaj jestem pogodzona z faktem,że to mnie właśnie spotkało. Bywają oczywiście dni gorsze, jak to zwykle bywa. Wspomnienia minionych, dobrych lat są dla mnie balsamem.
Będzie dobrze. Musisz w to wierzyć.
Ściskam Cię bardzo mocno.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #36  
Nieprzeczytane 06-01-2008, 22:34
shahrukha's Avatar
shahrukha shahrukha jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: gdynia
Posty: 4
Domyślnie

hejka mi równiez ciezo swierzo co po pogrzebie miesiac mija kiedy mój dziadek odszedł.Mało z nim rozmawiałam ale kiedy sie dowiedziałam ze tak mało czasu mu zostało pojechałam do babci ale babcia nie chciała zebym jej pomagała powiedziała ze sama da rade bo babcia od dziecka musiała na siebie liczyc.ale ja powiedziałam ze bede spała na wycieraczce wiec powiedziała zebym została.Dziadek był zupełnie inny kiedy go zobaczyłam po 3 miesiecznym rozstaniu poniewaz mnie w polsce nie było przezyłam szok chyba kazdy moze sobie wyobrazic co to jest rak z przezutami na wszystko co człowiek posiada.Najgorsze było to jak widziałam jak ten cżłowiek sie męczy nigdy na nic nie narzekał kochał babcie ponad wszystko nawet kilka minut przed smiercia pytałam sie -dziadzio boli cie tak -a on tylko kiwał głowa ze nie choc jeczał po cichu z bólu taki mój dziadek był.Ksiadz był z ostatnią posługa i kiedy wyzedł z pokoju to sam zaczał płakac tego widoku nikt nie młógł zniesc keidy rodzinie przekazałam ze moga powoli sie z nim zegnac kazdy po kilku minutach wychodził z pokoju i płakał w łazience.Ja natomiast musiałam byc silna poniewaz musiałam podtrzymywac babcie na duchu oraz kuzyna psychicznie chorego który rozumie co sie dzieje i jest za bardzo inteligenty jak na wiek 14 latka.dziadek był 2 mezem mojej babci bo 1 odszedł od niej ale wczesniej ja bił maltretował na szczescie 2 był ten mój kochany dziadek który teraz umarł.wyznał babci miłosc przed smiercia -helenko moze mało razy ci mówiłem ale nie musiałame chyba co??ile ja ci przeciez dawałem swiadectw ze cie kocham i tak pozostanie.jego syn z 1 małzenstwa takze powiedział ze dziadek mu powiedział ze kocha wszystkich ze nie mówił nikomu ale kazdy powinien sie domyslec.czuwałam dniami nocami razem z jego synem z 1 małzenstwa trwało to miesiac ale nie bedzie zapomniane do konca zycia a potem moja rozmowa z dziadkiem -dziadku boiz sie a on kiwnał ze tak a ja na to ze babcia bedzie sama ??a on ze tak to sie nie bój bede babci pomagac a kiedy odejdziesz zostane z nia jakis czas kocham cie dziadku i tylko łzy mu poleciały.15 minut przed smiercia zabarykadowałam dzwi pufa by babcia nie weszła i to była juz agonia najgorszy jek kiedy dusza odrywa sie od ciała oraz wczesniej kilka sekun chrapania a otwartymi oczami(((a potem stwierdzenie zgonu przez lekarz która wezwałam bo dziadek chciał w domu umrzec,i mycie i ubranie posmiertne dziadka.dopiero 4dni temu chyba sie popłakałam ale jeszcze ze mnie to nie wyszło.ale cóż takie zycie kazdego to czeka.pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #37  
Nieprzeczytane 06-01-2008, 23:35
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie Shahrukra

przykro mi bardzo z powodu śmierci dziadka, wiem że to bardzo boli i musi boleć ale z czasem będzie mniej bolało. Jesteś wspaniałą wnuczką, postaraj się teraz wspierać babcię bo dla niej zawalił się świat. Mocno Ciebie przytulam, odwiedzaj nas. Buziaki.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #38  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 11:43
renald's Avatar
renald renald jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Słupsk
Posty: 18
Domyślnie

Witam. Minął rok jak zostałem sam, ale dzięki waszej pomocy jestem znowu normalnym uśmiechniętym człowiekiem.Trauna minęła, znowu się uśmiecham, znowu spotykam się ze znajomymi, mam nawec przyjaciółkę która bardzo poprawia moją psychikę. Pamiętaj - czas leczy rany.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #39  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 12:39
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie Renaldzie

Pozytywne informacje zawsze, niezależnie od wątku są mile widziane...To dobrze, że odnalazłeś swój uśmiech i dojrzałeś życzliwość przyjaciół. Widocznie Twój Anioł Stróż wiedział, że warto skierować Cię do naszego Klubiku...
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #40  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 16:02
renald's Avatar
renald renald jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Słupsk
Posty: 18
Domyślnie

Jak jeden z niewielu obecnych tu panów wiem, że tylko Wy możecie każdemu pomóc, szczególnie poprawić samopoczucie i psychikę.
Pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
6 milionów emerytów żyje za mniej niż 1200 złotych miesięcznie - komentarze szylkret Ogólny 12 02-06-2019 00:39
Mniej kalorii - mniej kilogramów - komentarze alcia Ogólny 5 28-02-2009 21:52
Mój syn jest gejem pomocy co robić?? Zbyszek1952 Rodzina bliższa i dalsza 541 24-10-2008 22:15
Ulga po stracie? - komentarze Basia. Ogólny 34 05-03-2008 13:05

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:21.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.