|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#41
|
|||
|
|||
Pamietam moje pierwsze swieta jako nowo upieczona mezatka we Wloszech.
Ojej jak trudno bylo znalezc cos w sklepach aby moc przygotowac polska wigilie.. Burakow surowych nie ma , sa tylko juz upieczone ( nie wiem dotychczas dlaczego) , nasza salatka jarzynowa tzw. "wloska" tam nazywa sie ruska.. i nie ma korzenia pietruszki.. Natomiast seler jest prawie wszedzie tylko naciowy a ten do salatki jest rzadko i nazywa sie "sedano di Verona" Smietany , tej naszej normalnej smietany tez nie ma .. jest tylko smietaka, Koperku niet Ja mlodziutka \wtedy dziewczyna.. namordowalam sie aby jednak ta wigilie tak przygotowac jak bylo w moim domu uroczyscie i elegancko.. i bylam potwornie obrazona jak Wlosi krzywili sie na barszcz ( dotychczas nie rozumiem tej ich awersji do barszczu) , na moja rybe po zydowsku i na pierogi z kapusta i grzybami. Pierniki i makowce im nie znane raczyli laskawie sprobowac.. a suszone grzyby mojej tesciowej kojarzyly sie z .. IIWS.. Nie ma to jak swieta w Polsce.. Jestescie szczesliwi ze tam jestescie!!
__________________
"Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy." Leonardo DaVinci |
#42
|
||||
|
||||
Hmm... Niełatwe Święta...
Np. były takie jedne na tzw. wygnaniu. Po wyjściu z Powstania część mojej rodziny - w tym mama i ja - została wywieziona z obozu w Pruszkowie w okolice Końskich. Do Gwiazdki większość się odnalazła i zebrała się gromadka 13-osobowa. Wyszłam po raz pierwszy po ciężko przechorowanej bez leków szkarlatynie i zawędrowałam pod opieką zwariowanego kuzyna do lasu po choinkę. Pięknie ubrana, istna kukła: na nogach i pupie zamiast rajtuzów - dziadkowy sweter spięty agrafką, głowa i tułów okutane szydełkową chustką, na stopach kalosze cudem zdobyte gdzieś tam. Kuzynowi żadne drzewko się nie podobało, więc brnęliśmy coraz dalej w las. Kiedy już wracaliśmy z choinką - razem z wrzaskami Halt! gruchnęły strzały. Gonili nas. Wialiśmy jak zające, zygzakami. Długo to trwało, ale jak widać - udało się. Okazało się, że przegapiliśmy ogromną tablicę zakazującą wstęp na teren wojskowy. Tego roku choinka była piękna, bo zdobyta na szkopach. Co na stole - nie pamiętam. Mnie do radości było daleko, bo dostałam zakaz wychodzenia nawet do sieni bez opieki dorosłych. Kuzyn - przemilczę. Biedny był... |
#43
|
||||
|
||||
Marbelko i Alsko,czytam Wasze wspomnienia i mam "kluskę" w gardle.Dobrze,że tak już nie ma....
|
#44
|
||||
|
||||
Alu, czytajac Twoje wspomnienie, ciarki mi przeszly po grzbiecie. Jedno co powiem: NIGDY WIECEJ.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#45
|
||||
|
||||
Dlaczego nie lubię grudnia? bo tuż przed Świętmi zmarła moja mama. Wprawdzie było to już bardzo dawno temu, ale trauma pozostała.
|
#46
|
||||
|
||||
najsmutniejsze święta
przeżyłam rok po tragicznej śmierci męża i ojca w wypadku samochodowym.Wigilię spędzałam sama z dwuletnią córeczką.Przygotowałam wszystko ,jak należy,ale nie mogłam przełknąc ani łyzki barszczu,bo jej nie widziałam przez łzy..dziecko zasnęło a ja siedziałam przy pustym stole,przy choince..w końcu wyciągnęłam zeszy,pióro i zaczęłam spisywać wspomnienia o świetach z dzieciństwa-pięknych i radosnych.Zanurzona w nich zapomniałam o bólu..
|
#47
|
||||
|
||||
w 1974 zostałam sama z 2,5-letnia córeczką i kredytem do spłacenia, ciężko było, ale na święta już miałam pieniążki i stanęłam na wysokości zadania, tak myślałam......
piękna choinka, pełna smakowitości lodówka, . I to śniadanie świąteczne w pierwszy dzień Świąt , z uroczysta miną otwieram przed moja malutką lodówkę i pytam- co chciałabyś na śniadanko?, a moje dziecię po chwili zastanowienia z ogromna powagą na buzi odpowiada - chlebka z dzemem !!! |
#48
|
||||
|
||||
Dzieci sa urocze w swej bezpośredniości...
|
#49
|
||||
|
||||
dodam jeszcze,że do dzisiaj się śmiejemy , bo "chlebek z dzemem" jest nadal ulubiony mojej córeczki
|
#50
|
||||
|
||||
Tak święta nastrajają nas do wspomnień i to dość często do tych dość pesymistycznych. Jak widzę wielu z nas ma pod tym względem co wspominać.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#51
|
|||
|
|||
Podzielam Twoją radość z przygotowań do świąt.Zawsze się staram pomóc mojej córce w tych przygotowaniach. W tym roku wigilia była wspaniała! Po przepysznej wieczerzy śpiewaliśmy polskie kolędy, zięć pomagał nam na gitarze i było cudownie. Chciało się powtarzać " chwilo jesteś piękna, trwaj"! Pozdrawiam świątecznie -Florentyna
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Świeta,Święta,... | Kazimierz | Różności - wątki archiwalne | 67 | 23-12-2009 00:20 |
Idą Święta - tradycja czy współczesność ? | lawenda | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 55 | 24-03-2008 16:28 |
Babcia i dziadek nie tylko od święta - komentarze | Ewunia | Ogólny | 3 | 28-10-2007 14:14 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|