Okłamuj mózg co do swojego wieku - to pozytywnie wpływa na zdolności poznawcze i samopoczucie - komentarze

[R51]

Komentarz do artykułu: Okłamuj mózg co do swojego wieku - to pozytywnie wpływa na zdolności poznawcze i samopoczucie
--------------------
W pelni zgadzam sie z trescia artykulu!Nasze samopoczucie zalezy od naszego sposobu zycia.

[hannabarbara]

Jasne jak słońce, tak trzeba codziennie rano powtarzać sobie:
"Mam dobre geny i starość sie mnie nie ima.
Kilogramów przybywa - fajnie, skóra sie napnie i będzie okej.
Coś boli? Co tam, na złym boku leżę. Trzeba się obrócić.
Nie dam sobie z tym rady - może dzisiaj, ale jutro rano, ze świeżymi mięśniami i umysłem, sprostam zadaniu.( A jak nie, to szybko zapomnieć i wymazać gumeczką ze ścieżek pamięci".
Pomaga jak diabli!!!
Jeśli nie na zdrowie i urodę, to na dobre samopoczucie, na pewno.

http://i49.tinypic.com/oi62i8.jpg

[Paula]

Temat adekwatny dla moich marzeń jak i reali. W moim profilu umieściłam streszczenie przeze mnie książki "Sekret" jako moje motto życiowe. Toteż powielam tu. Piękny temat oparty na kanwie tej książki- prawo przyciągania , siła sugestii. Skupienie na czymś swoich myśli i wierzyć mocno a w końcu się wydarzy. Przecież stykamy się z tym na co dzień i pragniemy szczęścia, miłości, zdrowia, ale w wielu z nas brakuje wiary i siły aby uwierzyć w to spełnienie. Dlatego właśnie ta książka daje wiedzę jak osiągnąć świadomie i bez wysiłku szczęśliwe życie. Jeżeli chodzi o mnie to zawsze byłam i jestem pozytywnie nastawiona na życie. Lubię otaczać się ludźmi, którzy jak magnes przyciągają szczęście i zadowolenie. Unikam wampirów energetycznych, bo nic nie wnoszą tylko burzą

[Paula]

Druga bardzo ciekawa książka: " Potęga podświadomości"

"Podświadomość nigdy nie zgłasza zastrzeżeń
Przyjmuje to co postanawia twoja świadomość"

a moja recepta jest taka:

- nie rozpamiętuj niepowodzeń
- uwierz w siebie
- koncentruj się na dobrych chwilach
- baw się
- dbaj o siebie
- miej pasję

[enia60]

"Myśl jest ziarnem czynu.Zdarzenie zaś to nic innego jak reakcja twej podświadomości na rodzaj i istotę twojej myśli.Kiedy oddasz się myślom i wyobrażeniom o harmonii,zdrowiu,spokoju i dobrej woli ,w twoim życiu zaczną dziać się cuda"

cytat z" Potęgi podświadomości "
chciałabym uwierzyć na pozytywny wpływ i świetne samopoczucie zgodnie z sugestiami J.Murphygo

[Paula]

"""Pozytywne myślenie jest umiejętnością i może stać się nawykiem. Nigdy nie należy koncentrować się na przeszłości, bo to, co się stało "już się nie odstanie"

"""Umysł nasz, nawet jeśli świadomie nie zdajemy sobie z tego sprawy, ma tendencję do automatycznego dążenia do realizowania obrazów, które "widzi". Jeśli chcemy osiągnąć wyznaczony cel, musimy pielęgnować w myśli pożądany obraz """

"Żyjemy za często wracając się w przeszłość, budząc ją we wspomnieniach minionych przeżyć, a tym samym nie będąc w pełni otwartym na przyjęcie przyszłości, która wciąż traktowana jest jako wielka niewiadoma, wzbudzając w nas lęk i wątpliwości dla każdego nowego dnia...to proces hamujący jej przebieg. I jak tu korzystać z życia, skoro większa jego część utkwiła w naszej pamięci...?"
- Senna K.

"""Optymiści mają w życiu dużo prościej. Nie dostrzegają negatywnych zdarzeń w drodze do swojego celu, nie trafiają więc jako porażki do ich świadomości. Dzięki temu wokół siebie mają dużo więcej przyjaznych im ludzi, co sprawia, że szybciej i sprawniej przeskakują kolejne etapy swoich zadań – zarówno zawodowych jak i prywatnych""""

[hannabarbara]

Paulo! Widzę, że masz naukowe podejście do sprawy i wiedzę zaczrpnietą z książek. Ja tego typu rzeczy nie czytam. Wolę się zdać na swój instynkt, czyli pozwolić podświadomości dokonywać wyborów. I po latach doświadczeń mogę absolutnie stwierdzić, że te wybory były najlepsze. Tam, gdzie rozum grał pierwsze skrzypce, tam z efektami było nieco gorzej.

[Paula]

Bywa, że podpieranie się wiedzą z różnych źródeł daje szerszy kontekst na sprawę pokazując nam to w różnych barwach i odcieniach. Co my z tym zrobimy zależy od nas samych może właśnie instynkt pomaga wybrać i ocenić.

[rebelio]

ja sobie jakoś nic nie powtarzam, naprawde czuje sie jak trzydziestka i z takimi ludźmi sie najlepiej czuje, poniewaz mam sporo mlodych wokoło, to i łykam to, i zaczynam sie czuć trochę nimi, kwestia pozytywnego myslenia jakoś mnie nie dotyczy bo chyba nigdy nie byłam negatywna ani zamknieta, wiec jakby nie ma problemu

wiecie, aż mi głupio to pisać, jakbym sie chwalila, ale czuje sie cudownie, rrrewelacyjnie .. jak nigdy w zyciu.. i jest coraz lepiej, to co ja mam o wieku myslec? szkoda czasu

[bronczyk]

Ja nie czytam takich książek zawierających prawdy już dawno poznane. Autorzy je tylko bardziej wikłają i ubierają w coraz to inne pseudonaukowe słowa. Cieszyć się życiem każdego dnia i nie oszukiwać mózgu lub wątroby, że mają po piętnaście lat. Mózg może uwierzy w tę iluzję, ale staw kolanowy wątpię.

[Paula]

Nie muszę oszukiwać swojego mózgu a pro po wieku. Nie mam z tym problemu. Czułam i czuję się na każdym etapie mojego życia dobrze a kwestia czy mam dużo czy mało lat to pojęcie względne. Dla mnie samej czuję się zawsze młodo i nie liczę lat. Ale to nie jest tak za darmo tu ważne jest nasze podejście do życia, otaczanie się w miarę ludźmi o pozytywnym usposobieniu i jak pisze rebelio ma wokół siebie dużo młodych ludzi i ja także bo to daje mi siłę i wiarę i uczy mnie jak cieszyć się z każdego dnia.
Ludzie młodzi mają w sobie dużo optymizmu i zarażają nas nim. Przebywanie z nimi to ładowanie swoich akumulatorów i spojrzenie na wszystko inaczej.
Na szczęście można spotkać ludzi starszych o młodym usposobieniu.

[senioritka]

http://www.youtube.com/watch?v=WLHb0wq58Mw

[Paula]

senioritko zaserwowałaś nam piosenkę z naszej młodości: "Dwudziestolatki" , dzięki. Wysłuchałam z zadowoleniem.

[jakempa]

Paulo, mam takie same podejście do życia jak Ty, też pasjonuję się tego typu lekturą i wciąż coś nowego kupuję, by później oddać te lektury koleżankom, które pomału, ale zmieniają się pod wpływem zawartych tam poglądów, Ja też uwielbiam ludzi aktywnych, optymistycznie nastawionych do swiata, a w mózgu mam zakodowane dobre samopoczucie i chęć ''łykania życia'' jak za dawnych lat, a może nawet większego, bo mam więcej czasu i chęci do działania, w metrykę dawno nie zaglądam, liczy się to co czuję, a w sercu mam no tak 30 lat,/ bo wtedy juz wiedziałam czego chcę od życia/

[Paula]

Witaj jakempa pozytywna dziewczyno.
Ja zawsze twierdzę że:
"Nie ma rzeczy niemożliwych są tylko rzeczy prostsze
bądź trudniejsze do realizacji".

Zawsze chcę gościć tam, gdzie mieszka pozytywne myślenie, wzajemna życzliwość i szacunek dla poglądów innych, niż własne...
Jestem za dzieleniem się przemyśleniami i doświadczeniami, bo to zawsze wzbogaca...

Tu bym chciała dodać, że nie toleruję zakłamania. Natomiast wysoko sobie cenię szczerość i lojalność.

[jakempa]

Mnie też odpowiadają takie wątki i dyskusja z takimi ludźmi, którym obca jest zawiść, kłótnie, brak szacunku do drugiej osoby i brak tolerancji na odmienność drugiej osoby, bo przecież wiadomo, ze kazdy z nas jest inny, więc dobrze jest, ze wzajemnie się poznajemy, spostrzegamy inne spojrzenia nawet na te same rzeczy przez innych ludzi. Przecież właśnie takie dyskusje i przedstawianie różnych pogladów pozwalają nam na szerokie otwarcie oczu i dostrzeżenie wielu problemów, kocham ludzi radosnych i ciekawych wszystkiego.

[val]

Bez zbędnych dywagacji...Nie liczy się wiek tylko przebieg i regularne przeglądy.Na szczęście starość to jest sprytna sztuczka natury ,która przygotowuje nas do skoku w......Pozdrawiam Val.

[Paula]

Myślę, że prawdziwy wiek jest nie do zmierzenia. Wszystko zależy od nas samych, od naszego podejścia i naszej interpretacji.

Kiedy zaprzestaniemy się zmieniać mówiąc sobie " osiągnęłam wszystko co mogłam", "nic mi więcej nie trzeba", albo "po co pchać się w coś nowego", "mam wszystko co chcę"..... to właśnie początek starzenia się.

Osoby potrafiące cieszyć się życiem i korzystać z jego uroków, a przy tym myśleć pozytywnie żyjąc ze sobą w zgodzie nie myślą nawet o upływajacym czasie. A nawet widząc w swojej twarzy zmiany to co z tego?... Najważniejsze to dobrze czuć się we własnej skórze i przyjąć to za miernik najnormalniejszy w świecie.

[e-bietka]

Cały czas udaje mi się oszukiwać mój mózg, ale on jakoś dziwnie przestaje mi wierzyć w sklepie odzieżowym, szczególnie w przymierzalni. Ciekawe czemu?

[Alsko]

Napisał Bietka

Cały czas udaje mi się oszukiwać mój mózg, ale on jakoś dziwnie przestaje mi wierzyć w sklepie odzieżowym, szczególnie w przymierzalni. Ciekawe czemu?

Bo mu się waga z wiekiem pomyliła

Ja tam się nie muszę męczyć oszukiwaniem mózgu, bo "zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną na klombach mych myśli sadzone za młodu" - jak pisał Wierzyński.
A poważnie mówiąc, takie wmawianie sobie wydaje mi się sztuczne. Można skorygować swoje wahnięcia w gorszy nastrój, ale oszukiwanie mózgu jako strategia? Nie podoba mi się.
Poza tym nie wierzę, że mantra może pomóc pesymiście, skrzywionemu w dodatku niechęcią do świata i bliźnich.