|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Stawka większa, niż życie.
Temat życia jest poniekąd kontrowersyjny. Życie człowieka bywa uznawane za wartość najwyższą, podstawową a prawo do życia, jak się zdaje, ma każdy człowiek. Z różnych stron wciąż pojawiają się głosy obrońców życia nawet w sprawie in vitro i nazywanie morderstwem niewykorzystanych zarodków. Większość tzw. cywilizowanego świata odeszła od kary śmierci nawet wobec morderców. Mogłoby się zdawać, że uznaje się wartość życia...
a jednak ludzie są zabijani nie tylko w wyniku przestępstw. Co jest więc ważniejsze od życia człowieka? Cóż... wydaje się, że idee. Wprawdzie o dziecku dokonującym zamachu napisała Hypatia, że to nie był samobójczy zamach, lecz morderstwo zarówno tego dziecka jak i przez to dziecko dokonane w wyniku prania mózgów... ale czy tak właśnie nie jest zawsze, że jakieś idee wkłada się do głowy, w których imieniu, (dla których) ludzie są skłonni wszczynać wojny i zabijać? Sądzeni są zbrodniarze wojenni. To fakt. Ale też czczeni są bohaterowie, którzy zabijali wrogów (i sami ginęli). Zwycięskie walki lub bohaterski opór, męstwo... a nawet honorowe, "piękne" klęski są dumą patriotów. To tak, jakby wojny były w jakimś sensie potrzebne, w jakiejś cząstce pożądane do budowania poczucia wspólnoty i tożsamości. Nic tak nie łączy jak strach i poczucie zagrożenia. Idee są ponad sądem. Już raz cofnąłem się i ja przed tym tematem. A jednak to pytanie nie daje spokoju. Spoglądam zatem na Ojczyznę i patriotyczne wychowanie, na ideę i ideologię zastrzegającą sobie prawo użycia broni wobec drugiego człowieka. Czy wychowanie patriotyczne nie jest czymś podobnym do "prania mózgu", o którym pisała Hypatia? Nie daje się człowiekowi prawa do zabicia w obronie ojcowizny, spadku po rodzicach. Natomiast w przypadku obrony ojczyzny rozkazy padają bez zastrzeżeń, mimo, iż człowiek, któremu kazano przekroczyć granicę może być "lepszym", niż morderca przed karą śmierci chroniony. Zadaję więc pytanie - czy ojczyzna jest ważniejsza od życia człowieka? Jeśli tak, to dlaczego? I czym ona jest? Gdy o to pytałem innych ludzi, odpowiedzi wpisywały się w zasadzie w sentymentalizm. Dla sentymentu wolno zabić człowieka? Wzywam obrońców Ojczyzny do obrony. Ostatnio edytowane przez Rybonu_Klein : 25-02-2015 o 18:08. |
#2
|
||||
|
||||
Rybonu, nie wolno przenosić postów z innych wątków.
A ten temat, jeśli się rozwinie, pewnie będzie przeniesiony przez Admina do Polityki, tak jak się to stało z 'Żołnierzami .....'. Powodzenia... |
#3
|
||||
|
||||
Dziękuję, Lilu, za dobre uwagi. Cytat udało się wycofać. A jeśli chodzi o politykę... wydaje mi się, że jest to ujęcie ponad polityką, nie w jej ramach. Polityka ogólnie jest przedmiotem dociekań, i to tylko na tym etapie. Bo przecież Ojczyzna nie jest jedyną ideą, uzurpującą sobie prawo do zadania śmierci. Jeśli wątek się rozwinie, być może znajdziemy i inne.
Ale jeśli Administracja uzna, że należy przenieść, to niech i tak będzie. |
#4
|
||||
|
||||
Postaram się wolną chwilą rozhulać Twój wątek.
Mam na to receptę ...ekhm...sprawdzoną. Na początek; pamiętasz kto spopularyzował myśl Horacego ''pięknie i słodko umrzeć za ojczyznę”.? Podszepnę; jego głowa przez 2 lata ''zdobiła'' wejście do pałacu Topkapi. |
#5
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd. https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4 http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw |
#6
|
||||
|
||||
Cytat:
Czy masz ustalone uzasadnienie użycia broni przeciw drugiemu człowiekowi w imię ojczyzny? Ojczyzna jest dla Ciebie ważniejsza od życia człowieka? |
#7
|
||||
|
||||
Cytat:
Podsunęłaś mi jednak dość istotne chyba zauważenie. Zabijanie jest zrozumiałe w kulturach, które nie cenią życia wyżej od śmierci. Wystarczy cenić jednakowo życie i śmierć i problem znika. Myślę o samurajach i Indianach, dla których dobra śmierć to była śmierć w walce. Tylko czy takie zrównanie wartości w naszej kulturze rozumiemy? |
#8
|
||||
|
||||
Cytat:
Nie powielasz tematu, zresztą większość zakładanych już była kiedyś tam. Miałam na myśli jednego z wielkich Polaków, hetmana Stanisława Żółkiewskiego pradziada w prostej linii - po kądzieli- Jana Sobieskiego- który stracił głowę w czasie w czasie odwrotu spod Cecory. Wyżej cenił ojczyznę niż własne życie. Głowę ową kazał powiesić nad wejściem do Topkapi młody sułtan Osman II, nie przewidując iż za rok, 600 husarzy hetmana Chodkiewicza urządzi rzeź 10.000 armii osmańskiej i właśni janczarzy go powieszą w tymże Topkapi. Pomyśl, jak lekce musieli sobie ważyć własne życie nasi przodkowie. Wyobrażasz to sobie? 600 jeźdźców ze skrzydłami zablokowanych w obozie pod Chocimiem przez mrowie Turków, w tym doborowych janczarów. Polskie Termopile. Nie bali się umierać nasi dziadowie i niezależnie co napiszą pacyfiści, możemy być dumni. A Ty jako pacyfista, co zrobiłbyś na ich miejscu? Dałbyś się zarżnąć? |
#9
|
||||
|
||||
Myślę, ze pacyfizm nijak ma się do sytuacji, w której zachodzi potrzeba ratowania życia lub walki w jego obronie. Pacyfiści walczyli na frontach wielu wojen i wątpię, aby w ich frontowym zachowaniu było coś szczególnego.
Pojęcie ojczyzny i patriotyzmu może być rozumiane na dwa co najmniej sposoby. Pierwszy, to pojmowanie tradycyjne, wzniosłe i nieco mistyczne, nakazujące czcić ojczyznę i być gotowym do wszelkich dla niej poświęceń. Wańkowicz zaliczył kiedyś ten rodzaj patriotyzmu i ojczyzny do kategorii IMPONDERABILIA. Drugi rodzaj pojmowania tych wzniosłych pojęć sprowadza je bliżej ziemi, gdzie stają się one produktem naszego współczesnego, konsumpcyjnego, pragmatycznego i mniej lub bardziej egoistycznego patrzenia na świat. Pojęcia te rozumiane są wówczas jako zabezpieczenie materialnego bytu i bezpieczeństwa ludzi oraz ochronę ich życiowych interesów. Ten rodzaj patriotyzmu do imponderabiliów nie należy, ale czy należy go uważać za mniej wartościowy? Nie podejmuję się odpowiedzieć na to pytanie.
__________________
Dyskusja to sposób sprzeciwiania się, który umacnia innych w ich błędach. Ambrose Bierce |
#10
|
||||
|
||||
Cytat:
Pacyfizm jest dla ludzi słabych, takich którzy wolą iść grzecznie do komór gazowych w szeregu niż na swego oprawce podnieść rękę. To nie dla mnie. Ja się wywodzę z tej innej części Biblii oko za oko, ząb za ząb. A karabin mogę mieć nie poświęcony.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd. https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4 http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw |
#11
|
||||
|
||||
Cytat:
Co bym zrobił na miejscu naszych przodków pod Chocimiem? Czy dałbym się zarżnąć? W tamtej sytuacji prawdopodobnie stanąłbym do walki (możliwe, że dając się zarżnąć) uznając to jednak za klęskę dyplomacji i polityki obu stron. Różni nas ocena. Nie sądzę, by dobra była duma z powodu zabijania, nawet w obronie. Wojna jest nieszczęściem, porażką humanizmu. Duma z powodu walki legalizuje wojnę. Dla mnie to byłoby mniejsze zło. Ta właśnie duma jest jednym z czynników, i chyba nawet nie najmniej istotnym, prowadzących do kolejnych wybuchów wojen. Czyni wojnę niemal piękną. Otacza chwałą bohaterów, wychowuje kolejnych żołnierzy. Może to drobny szczegół nas różniący, ale nie znajduję żadnego powodu do dumy w zabijaniu. Gdybym zabił napastnika atakującego moją żonę czy jakiegokolwiek człowieka, nie czułbym dumy. Może i nie czułbym wyrzutów sumienia, ale wyobrażam to sobie jako ogromny smutek. W zabijaniu nie ma nic chlubnego. I to bez względu na to, czy zabije się w obronie, czy z innych powodów. |
#12
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#13
|
||||
|
||||
Cytat:
Czy pacyfizm jest dla ludzi słabych? Nie jest pacyfistą ten, kto powstrzymuje się od walki z powodu słabości, lecz gdyby mu dano jakiś handicap, zdobyłby się na walkę. Tak jak nie jest odważny ktoś, kto bije słabszego. |
#14
|
||||
|
||||
Cytat:
Jak to łatwo powiedzieć i klikać siedząc przy piecyku w filcowych kapcioszkach. Prowadzić pogadanki o pacyfizmie, tolerancji, braku agresji. To są takie wirtualne pogaduszki w wirtualnym świecie, który może ale nie musi być mniej lub bardziej agresywny, bo wszystko co dzieje się w wirtualu ma swoje przeniesienie z reala. A w realu od starożytności tylko wojny, intrygi i morderstwa. Więc po tych tysiącach lat trzeba by stworzyć nowego człowieka bez bagażu doświadczeń związanych z ciągłą agresją. Teoretycznie wszyscy wiedzą o co chodzi, bo teorią zajmują się filozofowie a nie pragmatycy. W Realu o kasę a w wirtualu o zdobycie dominującej pozycji samca lub samicy alfa. Skoro to się udaje widocznie jest na to zapotrzebowanie społeczne. Ja patrzę na życie z pozycji faceta który od wieków polował, był wojownikiem a do domu wracał zjeść i uprawiać miłość z stęskniona za nim i kochającą żoną. To, że mam taką naturę nie znaczy, że preferuję tylko takie prymitywne zachowania. Mam swoje zainteresowania, tylko męskie zajęcia, czasem ekstremalne ale wymagające sprytu, siły i inteligencji. Niech nikt mi nie wmawia, że na ziemi panuje pokój, tolerancja i miłość. Jak ktoś nie widział szkolenia zwykłych żołnierzy, nie mówiąc o szkoleniu jednostek specjalnych czy służb specjalnych, obozy, poligony, niech nawet sobie tego nie wyobraża ile tam miłości i tolerancji dla potencjalnego wroga. To nie są sprawy dla mięczaków spod maminej kiecy. Są kraje jak Korea, Chiny czy jeszcze inne(?) w których to jeszcze bardziej jest nawet wynaturzone. Myślę, że to wszystko to spadek po wojnach i bitwach w kilkutysięcznej historii człowieka. Człowieka walczącego przeciw człowiekowi, człowieka polującego na człowieka w obronie lub w ataku na jego dobra, mir a nawet pokarm czy wodę, nie mówiąc o kobietach. Szkoli się aby być lepszy, bardziej przebiegłym od wroga, bo nie ma zmiłuj się on albo ja. Dodatkowo dochodzą do tych tysiącletnich wojen i walk wojny religijne, także o wpływy, terytoria czy zdobycie na siłę czy pokojowo nowych wiernych czy wyznawców. Co można zrobić? NIC!. Ani nie mamy wpływu na zmniejszenie tej agresji ani na całkowite zlikwidowanie. Jak powiedziałem jest czarne i białe, w połączeniu wychodzi nijakie, szare i to szare może być tylko albo ciemniejsze albo jaśniejsze w zależności od siły podstawowego barwnika ale nigdy nie będzie wyraziste. Dlatego i szala agresji będzie się przesuwać z jednego miejsca w drugie, w zależności które będzie silniejsze. Po to są wojska i żołnierze w każdym kraju aby nie dać się zdominować i zachowana została równowaga. Poza tym nowoczesna broń jest też produkowana pod kątem nienawiści do przeciwnika i jego likwidacji a nie brania w jasyr. Jak myślicie, szanowni tolerancyjni pacyfiści, czy współczesny żołnierz izraelski poszedł by tak bezwolnie do gazu jak szli do gazu jego współziomkowie w czasie II WŚ. No, to teraz pomyślcie do czego potrzebna jest agresja. DO PRZETRWANIA. Dzięki nienawiści miedzy innymi przetrwały narody, państwa i religie. I dalej będzie szerzona nienawiść albo w obronie, albo ze strachu, albo dla ataku i NIC SIĘ NIE ZMIENI.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd. https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4 http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw |
#15
|
||||
|
||||
Tak Rybonu, pacyfizm jest dla ludzi słabych.
Gdybyśmy więcej mieli pacyfistów, nie byłoby wolnej Polski w roku 1918. Oni bili słabszych? |
#16
|
||||
|
||||
Rybonu, temat arcy-ciekawy choc niezmiernie trudny i podchwytliwy. Zycie - mamy tylko jedno. Obojetne czy wytkna Ci, ze jestes zamkniety w skorupce pacyfisty. Czy czytajac elaboraty zakrzykujacego Ciebie gardlacza, ktory ciagle siedzi w okresie sejmikow zasciankowych. Czym wiecej sie gardlowalo tym lepiej cie widziano. Naturalnie wszystko w imieniu "ojczyzny". Jak na tym wyszlismy - wedlug mnie jak Zablocki na mydle.
Wroce do tematu- jak napisalam - zycie mamy tylko jedno i do nas nalezy decyzja co z nim zrobimy. Ojczyzna - mozna miec dwie, trzy albo wcale lub nie byc wogole przywiazanym do miejsca w ktorym sie zyje. Kwestia rowniez bardzo osobista. Jezeli chodzi o mnie - jako dziecko, ktore ciagle pamieta wojne i jej tragiczne skutki - zdecydowanie jestem pacyfistka. Przerazaja mnie wszystkie konflikty zbrojne. Obojetne w imie czego i w jakim celu.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#17
|
|||||
|
|||||
Cytat:
Gdyby nie było wojen nie było by takiego postępu techniki w żadnej dziedzinie a ludzie by ginęli z głodu zamiast na wojnach. może po trupach, byle do przodu Co pominąłem? Konsekwencją wojen są trupy, ale w Twoim zdaniu rekompensatą jest postęp. Tak samo w mojej konkluzji. Przeszkadza Ci skojarzenie z brakiem litości? Cytat:
Waga +/- 60 kg. Ostatnio raczej +, bo zaczyna pojawiać się mięsień piwny . Zasadnicza służba wojskowa odbyta. Umiejętność posługiwania się bronią palną - tak. Pozaobowiązkowe kształtowanie zdolności bojowej - nie. Sport i rekreacja - szachy, warcaby, rower. Zatem w realu w konfrontacji siłowej nawet nie zdołałbym podnieść na Ciebie ręki. Cytat:
Ale możliwe, że poruszyłeś istotną kwestię. Jakie mam prawo rozprawiać w kapciach o zabijaniu, jeśli nikogo nie zabiłem? Możliwe, że gdybym zabił, percepcja byłaby inna. Cytat:
Cytat:
|
#18
|
||||
|
||||
Cytat:
Ale niepodległość Polska utraciła chyba nie z powodu pacyfistów. Nie wiemy jak by było, gdyby... Może nie w 1918, może w innym roku... i może zamiast zbrojnej konfrontacji wystarczyłoby... REFERENDUM? |
#19
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#20
|
||||
|
||||
Cytat:
Niekoniecznie się mówi, że zagrożenie może być nie tylko zewnętrzne, ale i "nasza ojczyzna" może doprowadzić do wojny lub zarzucić nam zdradę. Chyba nie jest fanaberią zastanawianie się nad czyimś prawem do dysponowania naszym życiem i próba sprawdzenia tego prawa zasadności. To chyba Tomasz z Akwinu twierdził, że dzieło nie jest (nie może być) większe od swojego twórcy. Państwo stworzył człowiek. Stworzył coś większego od siebie? Jednak? Możliwa historia powstania państwa: najsilniejszy mężczyzna dominuje w klanie. Zdominowawszy ziomków wskazuje zagrożenie ze strony innych klanów. Skrzykuje grupę i po walce eliminuje opornych z sąsiedniego klanu, resztę bierze pod swoją władzę. I tak dalej poprzez coraz liczniejsze grupy. Ojczyzna - dwie możliwe strony problemu: władza i podwładni. Dla władzy realne korzyści. Dla podwładnych imponderabilia, nieuchwytność, sentyment, poezja... |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Wesołe jest życie ... | marcel | Społeczeństwo | 0 | 25-10-2014 19:02 |
Życie zaczyna się po ...? | marcel | Społeczeństwo | 80 | 08-11-2012 20:39 |
Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć - komentarze | 80.39.201.xxx | Ogólny | 4 | 25-03-2012 23:25 |
Życie. | kazet | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 12 | 01-09-2011 15:31 |
Szkolne życie | Inny_15 | Nauka, problemy i pomysły edukacyjne | 40 | 29-12-2010 16:20 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|