menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Zdrowie > Ogólny
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zdrowie.senior.pl.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #41  
Nieprzeczytane 22-02-2010, 15:24
marion's Avatar
marion marion jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Dolny Śląsk
Posty: 856
Domyślnie Anielko

Zacytuję Ciebie :
"A ja ?No cóż.Nauczylam sie nie przejmowac rzeczami na które nie mam wpływu"
Dla mnie sytuacja na którą nie mam wpływu ,poczucie bezradności i utrata kontroli ,wpływa bardzo destrukcyjnie.
Oczywiście ,mam na myśli tą konkretną sytuację z którą przyszło mi sie zmagać.
Wiem jednak,że wiele innych rzeczywiście można i należy "odpuścić".
__________________

"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać."

- Leonardo da Vinci"




[/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/

http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #42  
Nieprzeczytane 22-02-2010, 15:47
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

Marion,kochana moja ,wiem,ze nie jest łatwo i nie wiem,czy potrafiłabym tak zupełnie nie przejmowac się w tak konkretnej sytuacji.Ale nauczyłam sie wielu technik relaksacyjnych,ktore pozwalają mi duzo łatwiej znosic trudy zycia.
Zyczę wszystkiego dobrego Tobie i Natalce.Trzymam cały czas kciuki.Pozdrawiam cieplutko.)
__________________
1.-"Prawda jest taka, że ludzie dzielą się na przyzwoitych i kanalie, oba rodzaje człowieczeństwa są po obu stronach."
/maja59- senior/

Odpowiedź z Cytowaniem
  #43  
Nieprzeczytane 22-02-2010, 16:32
marion's Avatar
marion marion jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Dolny Śląsk
Posty: 856
Domyślnie złożony temat

Dzięki Anielko za pozdrowienia
Temat jest, jak widać , złożony.
Bardzo ciekawy dla mnie wątek.
__________________

"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać."

- Leonardo da Vinci"




[/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/

http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #44  
Nieprzeczytane 22-02-2010, 16:36
eledand's Avatar
eledand eledand jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: opolszczyzna
Posty: 22 932
Uśmiech Witaj serdecznie.

Marion witam serdecznie.Czy nie uważasz czasem że należałoby zrobić Twoje "Uszy w tzw.przeciągu"
Są sprawy które musisz załatwić i odwleczenie w czasie,powoduje tylko dodatkowy stress.
Powracając do tematu choroby Córki,to rzeczywiście miałaś problem.
Niekiedy rzeczy poukładają się same w tzw.dobre klocki i powiesz sama,że się zamartwiałam na wyrost.Pozdrawiam.
http://i48.tinypic.com/2ngym3s.jpg.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/

Ostatnio edytowane przez eledand : 22-02-2010 o 16:56.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #45  
Nieprzeczytane 23-02-2010, 00:14
Gocha60 Gocha60 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 23
Domyślnie

Cytat:
Napisał Bogus55
gocha- ale dlaczego? jak dla mnie to bardzo trafnie opisany obraz rzeczywistości w Polsce. a to najlepszy dowód, że aż tak niedobrze nie jest - skoro są jeszcze ludzie, którzy potrafią pare mądrych słów napisać w słusznej sprawie

Tak ale to są ewenementy. Realia natomiast pozostają dokładnie takie, jak te opisane w tekście i co najgorsze od lat się nie zmieniają.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #46  
Nieprzeczytane 23-02-2010, 15:03
Zdzisia's Avatar
Zdzisia Zdzisia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Gdańsk
Posty: 1 567
Domyślnie

Cytat:
Napisał Gocha60
A ja się zamartwiam, zwłaszcza czytając takie rzeczy: http://tnij.org/fyby Dochodzę do wniosku, że z naszym krajem naprawdę jest niedobrze.
Przeczytałam artykuł. No cóż, według mnie to samo życie.Wśród pacjentów są i tacy,którzy niepotrzebnie zawracają lekarzom głowę. I wielu jest też takich,którzy nie uważają za konieczne odwołać wizyty, jeżeli nie mogą z niej skorzystać w danym dniu.Powoduje to uzasadnioną irytację lekarzy.
Gocha60! nie jest żle w naszym kraju,chociaż w naszej służbie zdrowia jest bardzo wiele do naprawienia. Więcej jest życzliwych niż nieżyczliwych ludzi.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #47  
Nieprzeczytane 23-02-2010, 16:12
Zdzisia's Avatar
Zdzisia Zdzisia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Gdańsk
Posty: 1 567
Domyślnie

" Cieszmy się życiem
bo ono krótkie
bierzmy więc rozwód
ze swoim smutkiem"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #48  
Nieprzeczytane 24-02-2010, 21:32
alja9 alja9 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Posty: 276
Domyślnie

Ja należę do tych zamartwiających się i nieopowiadających nikomu o swoich zmartwieniach. Jeśli te są wydumane lub znikome to nie mam potrzeby opowiadania o nich
ale jeśli naprawdę wiem, ze mam powód, to się nim zamartwiam aż do dna. Potrzebuje tego "dna", żeby się od niego odbić i przemyśleć strategię. Nie jestem w stanie zainteresować się wtedy ani książką, ani filmem ani niczym poza pracą i to fizyczną. Nie lubię sloganowych pocieszeń ani uspokojeń więc świadomie nie zabiegam o nie.
Moje zmartwienie musi się wymartwić i już
Odpowiedź z Cytowaniem
  #49  
Nieprzeczytane 01-03-2010, 09:27
ewoonia1 ewoonia1 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Debica
Posty: 1
Post

POLECAM książkę "Jak przestać się martwić i zacząć żyć - autor Dale Cagnegie.
Książka cudowna, naprawdę pomaga !
Trzymam ją na szafce przy łóżku i przed snem, ku pokrzepieniu czytam bardzo często.
Może ją nabyć bez problemu na ALLEGRO.
Zróbcie to !
Pamiętaj:
"Dzień dzisiejszy, to jutro o które martwiłeś się wczoraj"

Potraktujcie tę książkę poważnie, a NAPRAWDĘ WAM POMOŻE.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #50  
Nieprzeczytane 01-03-2010, 10:08
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

czytałam , na pewnym etapie życia doskonała...polecam także...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #51  
Nieprzeczytane 15-03-2010, 22:37
Monika1 Monika1 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Mysłaków
Posty: 8
Domyślnie

jak się nie martwić ? po prostu stać się twardzielem. Jeśli człowiek należy do wrażliwców , to zmartwień przysporzy mu brutalna rzeczywistość na każdym kroku. Potrafię pogodzić się z wszystkimi bolączkami moimi i najbliższych oprócz śmierci, ale nie mogę patrzeć jak dzieje się krzywda bezbronnym ludziom czy zwierzętom, jak są głodzone i maltretowane, a ja nie mogę im pomóc, wtedy nie potrafię nie martwić się ...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #52  
Nieprzeczytane 16-03-2010, 08:13
ewiko ewiko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 619
Domyślnie

Hm... stać się twardzielem. Żeby to było takie łatwe na zawołanie. Należę do osób bardzo wrażliwych, mających bzika na punkcie swojej rodziny. Właśnie rozpadł się związek mojego syna......przepłakałam z nim cały weekend.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #53  
Nieprzeczytane 16-03-2010, 14:17
Monika1 Monika1 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Mysłaków
Posty: 8
Domyślnie

ewiko , ale właśnie Ty powinnaś teraz być twardzielem, powinnaś syna podtrzymywać , tłumaczyć,że świat się dla niego nie zawalił, że są takie nieszczęścia kiedy naprawdę nie można pomóc. Uwierz mi , ludzie wrażliwi muszą mocno w to uwierzyć,że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, oprócz tej jednej - śmierci, inaczej nie potrafią się odnależć w tym nieprzyjaznym świecie, pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #54  
Nieprzeczytane 17-03-2010, 08:58
ewiko ewiko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 619
Domyślnie

Moniczko, wszystko to rozumiem, teorię mam opanowaną ale w praktyce jestem miękka jak g.........(przepraszam) Ja wiem że powinnam być dla syna podporą i ze wszystkich sił staram się nie pokazywać swoich łez niestety na chwilę obecną jest to bardzo trudne. Pozdrawiam.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #55  
Nieprzeczytane 17-03-2010, 10:51
marion's Avatar
marion marion jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Dolny Śląsk
Posty: 856
Domyślnie

Cytat:
Napisał Monika1
ewiko , ale właśnie Ty powinnaś teraz być twardzielem, powinnaś syna podtrzymywać , tłumaczyć,że świat się dla niego nie zawalił, że są takie nieszczęścia kiedy naprawdę nie można pomóc. Uwierz mi , ludzie wrażliwi muszą mocno w to uwierzyć,że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, oprócz tej jednej - śmierci, inaczej nie potrafią się odnależć w tym nieprzyjaznym świecie, pozdrawiam

Jeżeli mogę,wtrącę ,swoje zdanie:są momenty,że to dobrze wypłakać się i dać ujście emocjom.Po prostu być przy kimś i z nim.Współodczuwać.
To działa oczyszczająco.Potem łatwiej przejść do dzialań i racjonalnej oceny.
Pozdrawiam.
__________________

"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać."

- Leonardo da Vinci"




[/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/

http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #56  
Nieprzeczytane 17-03-2010, 11:55
ewiko ewiko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 619
Domyślnie

Marion, muszę Ci powiedzieć że ta przykra sytuacja bardzo mnie z synem zbliżyła. Do tej pory był typowym facetem twardzielem... a teraz jest po prostu moim dzieckiem, które musi się wyżalić i wypłakać . Mam nadzieję że szybko stanie na nogi.Dziękuję za zrozumienie....serdecznie pozdrawiam.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #57  
Nieprzeczytane 18-03-2010, 16:22
Monika1 Monika1 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Mysłaków
Posty: 8
Domyślnie

ewiko , czyli jest i coś dobrego z tej sytuacji , no bo pomyśl- czy byś była szczęśliwa gdyby małżeństwo Twojego syna było udane , a o Tobie zapomniano by ? Popłakać oczywiście w ukryciu trzeba , ze łzami często pozbywamy się goryczy i bezradności, życzę abyś jej miała coraz mniej. Ja niestety muszę zmagać się z problemem ,o którym pisałam, że nie potrafię sobie poradzić, no ale od czego są przyjaciele na forum ? Pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #58  
Nieprzeczytane 18-03-2010, 16:59
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
OK

Nie trzeba płakać, by pokazać swoją rozpacz i bezradość.
Trzeba brać sieę w karby i jeśli mamy rację, jeśli jesteśmy o tym na 100% przekonani, udowadniajmy to, krzyczymy, że tak trzeba i to jest racja.
Pomagajmy bliskim, wyprostujmy kręgosłup i trwajmy w swojej racji.
Trzeba być twardym i nie mazgać się.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #59  
Nieprzeczytane 18-03-2010, 17:52
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 608
Domyślnie

Zawsze jesteśmy sami z przeciwnościami które przed nami stoją ale zawsze możemy sobie z nimi poradzić trzeba uwierzyć w siebie..Trzeba zrozumieć innych i nie trzeba za dużo zastanawiać się nad swoją osobą.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #60  
Nieprzeczytane 18-03-2010, 18:10
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

W wieku bardzo młodym płakałam, strasznie rozpaczałam.
Teraz w wieku 54 mam to wszystko gdzieś. Jestem dumna z siebie, że wypracowałam sobie taką metodę, olewania.
Nie wiem jak ktokolwiek mnie zrani, mam to w nosie, bo zam swoją wartość.
Jeśli ktoś chce mi dokopać, to analizuję jego osobowość . Bardzo często dochodzę do wniosku, że ten ktoś to takie nic i nie warto zawracać sobie nim głowy. Idę dalej przez życie z podniesioną głową.
Żyję i jestem sama ze sobą szczęśliwa i o to chodzi w tym wszystkim.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wył.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:17.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.