Cztery Pory Roku *** LATO ***

[Martyna321]

Witam !

O .... nikogo nie ma

No tak ... "wekend"

troszkę muzyki :

[Martyna321]

troszkę muzyki :

https://www.youtube.com/watch?v=MggQSspSGU8

[amiii]

Tarninka pozdrawia serdecznie
i dziękuje za wpisy.

Staszku,
dla Ciebie specjalne podziękowania za wiersze,
które się jej baaaaardzo podobają.
Szczególnie o wróbelku.
I prośba o jeszcze.


....................................

[Martyna321]

Witam !

Malarstwo polskie
Jan Stanisławski
"Pejzaż letni ze snopkiem zboża", 1900

Pozdrawiam

[kpwalski]

Odleciały już bociany
i wycięty łan kapusty,
siedzi facet zatroskany
bowiem portfel też jest pusty.

A bobasa nie chce żona,
by mieć forsę z ,,pięćset plusa",
w gardle suszy już od rana,
a tu w barku tylko pustka.

Fajna taka manna z nieba,
dziecko może zjeść cokolwiek,
można dać mu kromkę chleba
lecz jak przeżyć bez kropelek?

I z fajkami też tragedia,
kumpel dać na krechę nie chce.
Już bez piwka żyć się nie da,
a bez fajek, lepiej w piekle.

Ktoś rzekł: ,,pracy szukać trzeba",
chcą go zaprząc do roboty
ale kto pracować będzie
za te marne kilka złotych.

Wreszcie miał tej biedy dosyć,
chciał by dobry los go spotkał,
miał w kieszeni parę groszy,
poszedł wygrać w Toto-Lotka.
Kp

Pozdrawiam Was letników. Niestety wiersz nie na czasie ale jestem zabiegany.
Władziu, zdrowiej!

[Martyna321]

Wreszcie miał tej biedy dosyć,
chciał by dobry los go spotkał,
miał w kieszeni parę groszy,
poszedł wygrać w Toto-Lotka.

[kpwalski]

Dziękuję Martyno, za obrazki i właściwe zrozumienie wiersza.

[Martyna321]

Witam !

Niestety wiersz nie na czasie ale jestem zabiegany.

Staszku ja również, zabiegana jestem.
Wyjeżdżam na kilka dni ...

Pozdrawiam

[Stefan]

Staszku, piszesz piękne wiersze. Gratulacje!
Pewnie zauważyłeś, że powoli lato nam się kończy.

Tak napisałem niedawno. A teraz już widać to coraz wyraźniej.

Już bociany zbierają się, sejmikują:



Zamieszczam tu parę zdjęć z naszego "rancza".
Gdzie korzystamy jeszcze z ostatków lata .



Lilia, ostatnie już pąki.
(rododendron już dawno przekwitł)...



Ostatni clematis...









Takie tutaj krzyże Kaszubi najczęściej stawiają. Na skrzyżowaniach dróg...



A ta kapliczka stoi samotna w szczerym polu...



Pozdrawiam Staszku.
Martynka niewątpliwie dołączy, jak wróci ze swoich wędrówek przebywając na "łonie"natury.
I czekamy z niecierpliwością aby wreszcie nasza Władzia wyzdrowiała.

[kpwalski]

Nie chcę żyć samotnym stale,
w kacie wzdychać skrycie
muszę wreszcie sobie znaleźć
towarzyszkę życia.
Podrzuciłem piórko z mlecza
w bezwietrzną pogodę,
niechaj leci, szuka szczęścia,
bo sam żyć nie mogę.
Wzbił się w górę mój dmuchawiec
i pędzi przez pola,
a ja za nim bez tchu prawie
po błotach i rolach.
Wreszcie upadł na podwórko
Baby-Jagi domu,
taką mi wybrałaś piórko
staruchę za żonę?
To, że znała się na czarach,
zapewnić nie mogę
lecz jak wiedźma nochal miała
zgięty aż po brodę.
Cała twarz przez pot mam zmytą,
ścieram ją zmęczony,
czego szukasz, pyta babka,
żonę, szukam żony!
Tu nie znajdziesz jej lecz może
idź na skrzyżowanie
tam zapewne gdzieś po drodze
chodzą ładne panie.
Następnego dnia ja znowu
wyruszyłem z miasta
trochę uzbierałem z rowu
kiść kwitnących chwastów.
Idzie jedna po asfalcie,
jak kaczka w tę stronę
wiec spoglądam jej na palce,
ma tylko pierścionek.
Pani nóżki takie śliczne,
włosy, jak powoje,
może, mówię moglibyśmy
odtąd żyć we dwoje?
Patrzy na mnie nieprzytomnie,
chyba nie rozumie,
wreszcie odburknęła do mnie:
Krowy doić umiesz?
Więc odpadam, idzie inna
piękna, wystrojona
lecz gdy rzekłem, ta się pyta:
Wariat, czy narkoman?!
Trudno, mówię niezrażony,
do trzech razy sztuka.
Nie odejdę stąd bez żony,
będę nadal szukał.
Gdy ujrzałem jeszcze jedną,
serce mi zadrżało,
bowiem była taka śliczna,
jakich pań jest mało.
Wciskam więc jej kwiaty w ręce,
(trochę już zgniecione),
i powiadam, że już wkrótce
muszę znaleźć żonę.
Pańska sprawa nie jest prosta,
by rozstrzygnąć kwestię,
muszę się gdzieś spotkać z panem
w kawiarni, gdzieś w mieście.
Chyba romans z nią nawiążę
po niedługim czasie.
Nagle słyszę głos jej męża:
Z kim rozmawiasz Kasiu?
Wiedźmy sposób nie był dobry
zwłaszcza w moim wieku.
No i proszę, bądź tu mądry
ożeń się człowieku!
Kp.


W wierszu tym chciałem pokazać tylko niektórych wady.

[kpwalski]

Ami, Janku dziękuję za możliwość obejrzenia tylu ślicznych obrazków. Ja przyszedłem tylko z wierszem.

[amiii]

Fajny wiersz.


Ten samotny jako i ten z wiersza:


..................

Tarninko

[kpwalski]

Ami, dzięki!

[Stefan]

Napisał kpwalski

Ami, Janku dziękuję za możliwość obejrzenia tylu ślicznych obrazków. Ja przyszedłem tylko z wierszem.

Staszku, ale ja nie widzę tego wiersza. Dlaczego?

Dobranoc.
J.

[kpwalski]

Janku, Ami go widzi więc on tam jest. Ja widzę go na linuksie i Windowsie.

[bogda]

Dzień dobry.
Przekazuję Wam pozdrowienia od Tarninki.
Podczytuje, ale nie udaje Jej się pisać na smartfonie.
Jak wróci do zdrowia, to się odezwie.
Miłego dnia.

[kpwalski]

Bogdo, śliczne dzięki za dobrą wiadomość. Wkrótce coś wesołego napiszę, niech poczyta.

[kpwalski]

Po co mi wyjeżdżać z miasta
na przykład: nad morze?
Czy odpoczniesz tam przy wrzaskach,
ścisku, jak w oborze?

Przy pogodzie ludzie leżą
niby śledzie w beczce,
trzeba wiać gdzieś na ustronie,
bo cie ktoś rozdepcze.

No, golasów jest tam wiele
wraz z powabnym wzdęciem,
aż na duszy jest weselej
gdy się toto kreci.

Lecz mi raczej nad jeziorem
szybciej czas przeleci,
nikt nie trzepie tam jęzorem
i nie wrzeszczą dzieci.

Usiąść w ciszy z wędką w dłoni
i zgrywać rybaka,
tylko ptaki chcą przegonić,
bo intruz jest w krzakach.

Że boginię z ciałem Venus
tam już nie zobaczę,
cóż poradzić mogę temu,
nie padnę z rozpaczy.
Kp.

[Martyna321]

Witam !

Bardzo spodobał mi się wiersz pt. "W poszukiwaniu żony"

Nie chcę żyć samotnym stale,
w kacie wzdychać skrycie
muszę wreszcie sobie znaleźć
towarzyszkę życia.



Podrzuciłem piórko z mlecza
w bezwietrzną pogodę,
niechaj leci, szuka szczęścia,
bo sam żyć nie mogę.
Wzbił się w górę mój dmuchawiec
i pędzi przez pola,
a ja za nim bez tchu prawie
po błotach i rolach



Wreszcie upadł na podwórko
Baby-Jagi domu,
taką mi wybrałaś piórko
staruchę za żonę?
To, że znała się na czarach,
zapewnić nie mogę
lecz jak wiedźma nochal miała
zgięty aż po brodę.



czego szukasz, pyta babka,
żonę, szukam żony!
Tu nie znajdziesz jej lecz może
idź na skrzyżowanie
tam zapewne gdzieś po drodze
chodzą ładne panie



Następnego dnia ja znowu
wyruszyłem z miasta
trochę uzbierałem z rowu
kiść kwitnących chwastów.



Idzie jedna po asfalcie,
jak kaczka w tę stronę
wiec spoglądam jej na palce,
ma tylko pierścionek.
Pani nóżki takie śliczne,
włosy, jak powoje,
może, mówię moglibyśmy
odtąd żyć we dwoje?

Patrzy na mnie nieprzytomnie,
chyba nie rozumie,
wreszcie odburknęła do mnie:
Krowy doić umiesz?



Więc odpadam, idzie inna
piękna, wystrojona

lecz gdy rzekłem, ta się pyta:
Wariat, czy narkoman?!



Trudno, mówię niezrażony,
do trzech razy sztuka.
Nie odejdę stąd bez żony,
będę nadal szukał.

Gdy ujrzałem jeszcze jedną,
serce mi zadrżało,
bowiem była taka śliczna,
jakich pań jest mało.



Wciskam więc jej kwiaty w ręce,
(trochę już zgniecione),



i powiadam, że już wkrótce
muszę znaleźć żonę

Chyba romans z nią nawiążę
po niedługim czasie.
Nagle słyszę głos jej męża:
Z kim rozmawiasz Kasiu?

Wiedźmy sposób nie był dobry



zwłaszcza w moim wieku.
No i proszę, bądź tu mądry
ożeń się człowieku!

[kpwalski]

Martyno, bardzo Ci dziękuję za śmieszne obrazki. Janek powiedział, że nie widzi tu wiersza, więc było mi troche smutno. Tylko nie pomyśl, że ja tak latam po szosach za paniami. Jestem raczej nieśmiałym facetem ale co się nie pisze dla żartów.Cieszę się, że już wróciłaś. Bądź z nami i nie wyjeżdżaj.