|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
||||
|
||||
Gdyby ktoś mnie zapytał o to 30 lat temu,to pewnie powiedzialabym ,ze tak .Natomiast dzisiaj kiedy wiem ile trudu i wyrzeczeń trzeba,zeby wychować młodego człowieka,stanowczo mówię nie.Nie bylabym w stanie adoptować i kochać nieswoje dziecko.
|
#22
|
||||
|
||||
Moje drogie same wiecie że gdyby... to zawsze dałybyście sobie radę przez prostą zasadę... one też potrzebują ciepła ... i od tego zaczęła by się droga . Pozdrawiam H.T.
__________________
Słoneczne pozdrowienia z naturlandii H.T. |
#23
|
||||
|
||||
Tez nie zaadoptowałabym dziecka.Chociaż w razie potrzeby potrafiłabym sie zająć,dobrze opiekować,ale bardziej z poczucia obowiązku,niz uczucia.Podziwiam ludzi,ktorzy adoptują.
|
#24
|
||||
|
||||
Ja też Emko podziwiam takich ludzi.
|
#25
|
||||
|
||||
To nie bajka...
Oboje wykształceni, majętni...On jedynak. Dziś VIP.
Do szczęścia brakowało im tylko tego jedynego okruszka jakim jest dziecko. Na leczenie i in vitro wydali majątek. Bez rezultatu W końcu - adopcja. Też mieli obawy lecz pragnienie posiadania dziecka było większe... Boże...jakie to dziecko jest cudowne ! Jak wkomponowało się w ich życie ! Ma tak samo zadarty nos jak adopcyjni rodzice. Śliczna , mądra dziewczynka, kochana i uwielbiana przez całą rodzine Tyle tam miłości. Wierzę, że można pokochać takie dziecko i kształtować jego psychike... Obserwuję to. Cieszę się, że są szczęśliwą rodziną W przyszłości planują powiedzieć małej prawdę...kiedy dorośnie do tego tematu. Wiedzą, że to będzie trudne...ale tak postanowili.
__________________
You never have this day again... |
#26
|
||||
|
||||
Tak to jest Bogdo,masz rację. Jednym się udaje innym nie, dzieci własne też często sprawiają rodzicom dużo kłopotów, ale do własnego dziecka ma się inny stosunek niż do obcego i taka jest prawda.
|
#27
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze" http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/ |
#28
|
||||
|
||||
A ja właśnie najbardziej bałabym sie tego,że jak nie uda się /tak jak w przypadku tych dziewczynek/ to co oddam je jak "towar",który jest felerny,nie potrafiłabym.Tak macie rację własnemu dziecku wiele jesteśmy w stanie wybaczyć i dlatego nie i jeszcze raz nie nie podjęlabym się adopcji.
|
#29
|
||||
|
||||
Po prostu sądowi to na rękę pozbyć się dzieci niech się ktoś męczy.Błąd także leży po stronie władz schroniska czy domu dziecka,nie wszystkie dzieci nadają się /co jest przykre/do adopcji,wymagają czasem długiego leczenia tak są psychicznie "zwichnięci"-i nie zawsze to się udaje,takie już życie.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze" http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/ |
#30
|
||||
|
||||
Tak jak wcześniej wspomniałam przez wiele lat pracowałam z trudna młodzieżą.Często pomagalam im choC to nie należało do moich obowiazkow,zawsze mówilam ,że jak uda mi sie "wyprostować"jedno dziecko na 100 to będzie sukces.Lubilam swoją prace i powtarzałam,że najczęsciej wina leży po stronie rodziny,że są jakie są.No i oczywiście Sądy dla Nieletnich ,to jaks pomyłka,ale tak jak mówicie chcą sie pozbyć problemu,a przecie to są często bardzo nieszczęśliwe dzieciaki,tylko nie chca tego pokazać i reaguja agresją,złym zachowaniem.
|
#31
|
|||
|
|||
Kochani jestem babcią adoptowanej wnuczki też myślałam i wręcz się bałam że nie pokocham tego dziecka.Ale jak pierwszy raz ją zobaczyłam miała 3 m-ce i się uśmiechała to serce od razu pokochało. Tym bardziej że mama jej zmarła.Jest dzieckiem bardzo pogodnym ma już trzy latka,jest bardzo śmiała, rozmawia jak stara.Wszyscy ją bardzo kochamy . Pozdrowienia
|
#32
|
||||
|
||||
Ja jestem pełna podziwu i szacunku dla osób,które biorą dzieci do adopcji.Znam kilka osób które za adoptowały maleńkie dzieci.Wiem też że przeszły z nimi piekło,nawet wtedy gdy dorosły.Z tego co wiem to kłopoty zaczeły się jak się dowiedziały, że są adoptowane.
|
#33
|
||||
|
||||
Bo dzieci nie wolno oszukiwać...trzeba im mówić prawdę bez względu na to ile mają lat ..dzieci sa mądre i rozumią co się im chce przekazać, nawet te całkiem maleńkie.
Nie wierzę...i nikt mnie nie przekona , że piekło jest wymysłem dzieci...to dorośli stwarzają podatny grunt pod swoje prywatne piekiełko..a potem dziwią się , że wyhodowali diabły. Nie ma czegoś takiego jak zło genetyczne....zło się przekazuje...twarzą w twarz...słowem w słowo. Dobrzy rodzice...nawet ci nienaturalni...zawsze będą mieli dobre dzieci. Ale dobry sąsiad, czy kolega z pracy...nie zawsze jest dobrym rodzicem...i o tym nie wolno zapominać....szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzi dobro dziecka. Mogłabym adoptować obce dziecko...wierzę , że pokochałabym je jak własne... nie mam pojęcia czy wychowałabym dobrze... starałabym się ze wszystkich sił...ale napewno nie obwiniałabym za swoje błędy ...już i tak pokrzywdzonego przez los dziecka. " Niebo nie przychodzi znikąd. Coś z nieba mamy w sobie. Coś z niego przekazujemy innym. Człowiek dla drugiego człowieka może być częścią nieba. Niestety, także może być częścią piekła"... ks.J. Tishner Pozdrawiam Ostatnio edytowane przez Ala-ma-50 : 13-05-2007 o 09:24. |
#34
|
|||
|
|||
Masz rację Ala..nie wolno dzieci oszukiwać.Moja adoptowana wnuczka ma album ze zdjęciami i każde zdjęcie jest opisane.Nawet pierwszw spotkanie z nią.Mają również zdjęcia z pięcioma rodzinami z grupy adopcyjnej razem ze wszystkimi rodzicami i dziećmi.Tak że nie będzie nic ukrywane.Spotka się napewno z rodzeństwem które ma w zastępczej rodzinie.Córka nawet wysłała zdjęcie do jej rodzeństwa z życzeniami świątecznymi.
|
#35
|
||||
|
||||
I o to właśnie chodzi..prawda..jest zawsze drogą dobrą i chyba jedyną słuszną
Pozdrawiam |
#36
|
|||
|
|||
Moja ciotka adoptowała swojego syna. Pamiętam jak go przyniosła do domu. Miał 3 miesiące i był cały w krostach. Ja miałam 12 lat i bardzo się zdziwiłam. że ciocia wzieła sobie takie brzytkie dziecko. Oni tej brzydoty nie widzieli, oddali całe serce w wychowanie tego dziecka. Całe swoje życie cieszyli się,że mają dla kogo żyć. Wychowali go na bardzo porządnego człowieka, kochającego swoich rodziców. Dziś to on ze swoją żoną i córką opiekuje się swoją już starą schorowaną matką ponieważ wujek już nieżyje. Tak sobie my ślę, że przed laty ciocia podjęła słuszną decyzję adoptując to dziecko. On jest jej całą radością, a jemu jako dziecku niechcianemu przez biologiczną matkę życie się ułożyło.
|
#37
|
||||
|
||||
I to właśnie jest miłość...bezinteresowna miłość.
|
#38
|
||||
|
||||
Chylę czoło przed Twoją Ciocią Niezapominajko.
|
#39
|
|||
|
|||
Jestem za adopcją !
Witam
Co do adopcji dzieci jestem zaskoczony waszym negatywnym podejsciem do takich dzieci. Ja nie mam żadnych objekcji do takiej decyzji. Od paru lat pracuje z takimi dziecmi i wiem ze odpowiednie podejscie daje mozliwości wychowania go na dobrego człowieka, dlatego tym bardziej mnie dziwi fakt ze kolezanka Basi biorąc takiego malucha uwaza ze całe jego zachowanie wynika z faktu bycia adoptowanym. Nie chce mówić ze go zle wychowali bo nie znam całej sytuacji ,ale nie wolno ulegać stereotypom że dziecko z Domu Dziecka jest gorsze i znacznie trudniejsze. Im młodsze tym łatwiej jest je wychowac jak swoje własne. Ale rownież nie można zapominac o tych starszych dzieciach,ktore czekaja na rodziców i mimo,że mają duży bagaż doświadczeń to są kochane i dające się wychować. Jest trudniej ale da się. Środowisko życia w dużym stopniu odpowiada za kształtowanie charakteru dziecka więc to jakie będzie zależy od was a geny obcych rodziców moga sie nie "uaktywnic" Pozdrawiam |
#40
|
|||
|
|||
Cytat:
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Województwo warmińsko-mazurskie: powitanie i "lista obecności" | admin | warmińsko-mazurskie | 292 | 24-12-2017 19:20 |
Województwo kujawsko-pomorskie: powitanie i "lista obecności" | admin | kujawsko-pomorskie | 10460 | 13-06-2010 08:36 |
"SZKOŁKA" PhotoFiltre Studio - bezplatny program do obrobki zdjec | Dreamka | eSenior | 86 | 25-10-2009 21:59 |
"Porządki" w III albo IV RP /nie wiem, którą mamy/ | Basia. | Polityka - wątki archiwalne | 260 | 05-09-2007 07:18 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|