menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > REGIONALNE > świętokrzyskie
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 07-09-2008, 23:09
dziewiątka's Avatar
dziewiątka dziewiątka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Włoszczowa
Posty: 24 347
Domyślnie Hospicjum czy pobyt w rodzinie ??


To taki trochę smutny temat, ale w przyszłości nas to może dotyczyć, kiedy ( nie daj Boże) może dopaść nas choroba czy niesprawność..... i co wtedy ???
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 07-09-2008, 23:10
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 008
Domyślnie

W rodzinie.Z kotem w łóżku.
Albo w hospicjum,jak pozwolą mieć kota ze sobą.Chociaż jednego.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 00:18
Koteczek i Myszka's Avatar
Koteczek i Myszka Koteczek i Myszka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: KINNELON N.J.
Posty: 69
Domyślnie

Mysle ze w rodzinie jest najlepiej wsrod swoich bliskich. Nigdy bym nie oddala moich rodzicow do hospicjum! Moj ojciec byl ciezko chory ale moja corka wrocila z zagranicy by sie nim wspolnie z mama opiekowac. Ja tez bym nie chciala by sie mna opiekowali obcy chyba ze....co nie daj Boze.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 07:38
dziewiątka's Avatar
dziewiątka dziewiątka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Włoszczowa
Posty: 24 347
Domyślnie

ja nie oddałam - właśnie opiekuję się( po udarze, 82-letnia matką męża)... dlatego ja nigdy nie chciała bym być takim ciężarem dla moich dzieci...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 08:11
aannaa235's Avatar
aannaa235 aannaa235 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Małopolska
Posty: 4 734
Domyślnie

dziewiątko - masz rację,,,wiem coś na ten temat bo byłam w podobne sytuacji jak Ty
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 09:37
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Trudne pytanie..ponieważ nie cierpię szpitali,wolałabym w domu,ale świadomośc,że moje długotwałe chorowanie może byc udręką dla rodziny...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 10:28
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Cytat:
Napisał dziewiątka
To taki trochę smutny temat, ale w przyszłości nas to może dotyczyć, kiedy ( nie daj Boże) może dopaść nas choroba czy niesprawność..... i co wtedy ???
Z całym szacunkiem dla Ciebie Dziewiątko i Twoich problemów z opieką nad osobą starszą ale po co zakladać nowy wątek w "regionalnych" skoro w "Zdrowie>Opieka" podobnych wątków naliczyłem 8 . Na pewno nie dotyczy to regionu a jest problemem ogólnoświatowym.
Tu będzie pewnie tyle różnych wypowiedzi ilu się o tym wypowie. Ja znam taki problem z autopsji -opieka mojej mamy nad swoją mamą- wiele lat temu gdy nie było u nas hospicjów. Sam mam podobny problem za sobą. Rodzice zanim odeszli chorowali dość długo ale nie wymagali stałej 24-ro godzinnej opieki na dobę. Inaczej było z żoną ale trwało to można powiedzieć stosunkowo krótko bo około pół roku. Byłem już wówczas na rencie i nie stanowiło specjalnego problemu. Jak pogodzić pracę z opieką i pozostałymi czynnościami. Naprawdę wolę o ile sytuacja będzie tego wymagać przenieść się do hospicjum aby nie zamęczać fizycznie, psychicznie swoich dzieci. Poza tym dzieci w domu dają na pewno miłość ale często nie są w stanie dać odpowiedniej opieki medycznej.
Pozdrawiam Cię dziewiątka i trzymam za Ciebie kciuki abyś wytrwała w tych trudnych chwilach.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 11:18
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie Opiekowałam się chorym mężem

przez 1,5 roku w domu chorował na raka płuc, nie było takiej możliwości żebym przestała pracować. Zapłaciłam bardzo wysoką cenę za tą opiekę nad chorym. Osobiście dla siebie wybrałabym hospicjum.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 12:18
chickita's Avatar
chickita chickita jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: wieś
Posty: 3 710
Domyślnie

Jestem po doświadczeniach z dziadkiem. Bezwzglednie chce do hospicjum.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 14:10
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Dziadek "chce " do hospicjum, bo nie chce obciążac Ciebie...to jest "chcenie" przez łzy, decyzja należy do Ciebie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 14:25
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Cytat:
Napisał malwina
Dziadek "chce " do hospicjum, bo nie chce obciążac Ciebie...to jest "chcenie" przez łzy, decyzja należy do Ciebie
Malwino wydaje mi się, że żle zrozumiałaś wypowiedz chickity. Ona jest po doświadczeniach z dziadkiem -już odszedł, i sama chce (ewentualnie) iść do hospicjum. O żadnych łzach tam nie ma mowy.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 15:07
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Ano tak to jest jak się ogonki zjada i wychodzą cuda.. ale napisałaś "bezwzwględnie chce do hospicjum"więc myslałam, że dziadek przepraszam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 15:11
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Ja też miałam u kresu sił takie myśli, kiedy mnie przerastało, ale to były chwile(jak opiekowałam sie bardzo ciężko leżącym tatą) za moment z rozczuleniem patrzyłam na Niego i myslałam"tato przeciez nigdy nie oddam Cię nikomu na ostatni Twój Czas"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 08-09-2008, 23:29
Babcia Iwa's Avatar
Babcia Iwa Babcia Iwa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 1 154
Domyślnie

W sierpniu przez 10 dni zastępowałam brata w opiece nad obłożnie chorym 87 letnim moim ojczymem. Przeżyłam dramat. Proszę Boga, aby zabrał mnie jak będę jeszcze na nogach bo nie wyobrażam siebie leżącą samotnie w moim mieszkaniu, czekającą czy ktoś przyjdzie. Mam jedynaka syna, nie mieszka ze mną. Nie chciała bym być pod jego opieką. Wolę HOSPICJUM!!!
Tylko jak się tam dostać?
__________________
Nie rób drugiemu co tobie nie miłe.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 08-02-2009, 21:20
dziewiątka's Avatar
dziewiątka dziewiątka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Włoszczowa
Posty: 24 347
Domyślnie

http://www.kupienin.tarnow.opoka.org.pl/

pozwoliłam sobie przenieść ten link z sąsiedniego wątku- może kogoś zainteresuje ? dotyczy tematu wątku...
__________________
część moich obrazków pochodzi ze stron dostępnych w necie ...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 08-02-2009, 22:29
leluri's Avatar
leluri leluri jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2008
Posty: 859
Domyślnie

oczywiście,że hospicjum, tylko czy tam są pokoje jednoosobowe. czym się różni hospicjum od domu spokojnej starości? z każdego z nich odchodzi się tylko jedną drogą.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 08-02-2009, 22:39
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Cytat:
Napisał leluri
oczywiście,że hospicjum, tylko czy tam są pokoje jednoosobowe. czym się różni hospicjum od domu spokojnej starości? z każdego z nich odchodzi się tylko jedną drogą.
Do hospicjum trafiają ludzie w ostatnim stadium choroby np. raka, do domu spokojnej starości można iść będąc zdrowy i sprawny.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 08-02-2009, 23:24
leluri's Avatar
leluri leluri jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2008
Posty: 859
Domyślnie

Cytat:
Napisał tadeusz50
Do hospicjum trafiają ludzie w ostatnim stadium choroby np. raka, do domu spokojnej starości można iść będąc zdrowy i sprawny.
dziękuję Tadeuszku, spokojnej nocy, do zobaczenia rano w barze.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 09-02-2009, 18:04
elizka's Avatar
elizka elizka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Polska
Posty: 11 514
Domyślnie

Od niedawna w trzech chyba szpitalach naszego świętokrzyskiego województwa są tzw.oddziały paliatywne.Byłam w takim szpitalu w Starachowicach przedwczoraj, odwiedzić chorą w stanie bardzo ciężkim.Szpital jest nowy,niedawno zbudowany,tuż obok starego.Na szóstym piętrze jest taki oddział.Niewielu chorych tu leży.Jednak zadziwiona jestem i zbudowana warunkami jakie są tu stworzone.Jest bardzo czysto,ściany pomalowane na ciepłe jakby morelowe kolory,wyposażenie bardzo nowoczesne-specjalne łóżka przeciwodleżynowe,chyba napełniane powietrzem,wokół chromowane, zabezpieczające chorego, podpórki pod ręce,jakby każda część takiego łóżka była do dopasowania.W sali jest dwie,trzy pacjentki.Cały czas przychodzą pielęgnujące siostry,karmią,rozmawiają,zachowują się jak krewne.Pełno specjalistycznego sprzętu,nie znam się na tym...
Z obawą tu szliśmy,ale jest to miejsce godne człowieka ,któremu w domu pomóc nie sposób,ze względu na brak leków odpowiednio dozowanych,czy w celu ulżenia w bólu.
Gdybym kiedyś musiała tak odchodzić,to bez wahania,jeśli byłoby to możliwe,"przyszłabym" tutaj.Nie wiem na jakiej zasadzie dostaje się tu skierowanie,nie rozmawialiśmy o tym.Wiem tylko,że w każdej chwili można zabrać chorego do domu,gdy tylko zechce,zresztą tak właśnie ma być.

Znalazłam artykuł godny przeczytania przez wszystkich-tych odwiedzających,krewnych...To fragment:
"Leczeni w domu cierpią miesiącami. Od nas wychodzą z tak dobranymi lekami, że nie czują bólu fizycznego. Gorzej z bólem psychicznym. Dlatego tak ważna jest obecność bliskich. Umierający ludzie nie potrzebują gestów na pokaz, poklepywania po ręce i słów "jakoś to będzie". Zamiast poklepywać, potrzymajmy chorego za rękę i nie mówmy banałów. Widziałem wiele rodzin, które wspaniale zdały egzamin z tych ostatnich dni. Uważam, że warto poświęcić choremu ten czas, choćby po to, żeby nie żałować później, że nie powiedzieliśmy czegoś ważnego. Bardzo często między umierającym chorym a jego bliskimi zachodzą wtedy niesamowite relacje, odżywają dawne więzi.

Nie umiemy się zachować wobec chorego, nie potrafimy również zachować się wobec osób, które straciły kogoś bliskiego.

- Nie ma jednej recepty na to, jak pomóc w takiej sytuacji. Czasem trzeba się odwołać do wiary, czasem wystarczy nasza obecność i świadomość, że jesteśmy gotowi do pomocy."
Tu część pozostała:
http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34975,3669162.html
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 25-09-2009, 23:00
dziewiątka's Avatar
dziewiątka dziewiątka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Włoszczowa
Posty: 24 347
Domyślnie oświeżając ten wątek

...zacytuję fragment postu
Cytat:
Napisał elizka

Znalazłam artykuł godny przeczytania przez wszystkich-tych odwiedzających,krewnych...To fragment:
"Leczeni w domu cierpią miesiącami. Od nas wychodzą z tak dobranymi lekami, że nie czują bólu fizycznego. Gorzej z bólem psychicznym. Dlatego tak ważna jest obecność bliskich. Umierający ludzie nie potrzebują gestów na pokaz, poklepywania po ręce i słów "jakoś to będzie". Zamiast poklepywać, potrzymajmy chorego za rękę i nie mówmy banałów. Widziałem wiele rodzin, które wspaniale zdały egzamin z tych ostatnich dni. Uważam, że warto poświęcić choremu ten czas, choćby po to, żeby nie żałować później, że nie powiedzieliśmy czegoś ważnego. Bardzo często między umierającym chorym a jego bliskimi zachodzą wtedy niesamowite relacje, odżywają dawne więzi.

Nie umiemy się zachować wobec chorego, nie potrafimy również zachować się wobec osób, które straciły kogoś bliskiego.

- Nie ma jednej recepty na to, jak pomóc w takiej sytuacji. Czasem trzeba się odwołać do wiary, czasem wystarczy nasza obecność i świadomość, że jesteśmy gotowi do pomocy."
Tu część pozostała:
http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34975,3669162.html

...nadal jestem za Hospicjum, coraz bardziej utwierdzam się w tym postanowieniu....i myślę, że równie dobrze można ( jak najczęściej) być z bliskim w jego chorobie odwiedzając go, spędzać z nim dużo czasu - ale pobyt i właściwa ( fachowa) opieka medyczna niech będzie w rękach lekarzy i pielęgniarek. Z doświadczenia (własnego) wiem, że moje zdanie nie liczy się w oczach mojej teściowej - córka zawsze ma rację , synowa - nie....
jeśli tak bardzo mnie kochają synowie i synowe- proszę bardzo odwiedzać mnie jak najczęściej...ale nie zniosła bym, żeby mi synowa zmieniała np. pampersa...
__________________
część moich obrazków pochodzi ze stron dostępnych w necie ...
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Przemoc seksualna w rodzinie, co my na to? tadeusz50 Społeczeństwo - wątki archiwalne 271 12-12-2008 21:27

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:31.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.