menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Rodzina bliższa i dalsza
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #21  
Nieprzeczytane 17-06-2008, 08:52
frida's Avatar
frida frida jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Posty: 7 833
Domyślnie

"Znowu dziecko zaprogramowane przez rodziców, ma kilkanaście lat i żyje według ich wyobrażeń i oczekiwań. Zagubiona osobowość, która nie potrafi odnaleść swojego JA w ich rojeniach. Każą jej odpowiednio myśleć, działać, czuć, nawet śnić. Żadych innych pragnień. "My wiemy co jest dla Ciebie najlepsze". I panika, bo dziecko wpada w nerwicę lękową, nie wie, kim jest, sobą czy własnym ojcem czy matką, boi się ludzi, szkoły, całego świata. Zagubiło się. W podwójnym JA narzuconym przez rodziców i własnym budzącym się do życia. Niewola z której tak ciężko się wyzwolić" Do tego dochodzi zabroniona miłość, która jest zła, bo nie akceptowana. Nie liczy się to co Ona czuje, bo przecież oni wiedzą lepiej....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #22  
Nieprzeczytane 17-06-2008, 09:29
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 008
Domyślnie

Wynika z tego,że ja jestem toksyczna ( w połowie )..
Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to ,że Mamusia moja szanowna była toksyczna jak wilcza jagoda.
Dzięki temu jestem silna,bo musiałam z Nią walczyć.Natomiast moi bracia - słabeusze..

ps.a czy nie jest tak czasem,że ja mam geny po Niej i Babci ,a oni po Ojcu i Dziadku,którzy nie mieli nic do gadania?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #23  
Nieprzeczytane 17-06-2008, 10:05
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Mój głos w tej sprawie.
Spróbuję wypowiedzieć się w tej sprawie jako dziecko (kiedyś), rodzic (kiedyś i dziś) dziadek.
Dziecko-staram sobie przypomnieć czas gdy byłem dzieckiem i relacje między nami (z bratem) a rodzicami. Uważam, że nie byli ani zbyt wymagający, ani też wmawiający nam, że jesteśmy kolejnym cudem świata. Zapamiętałem sobie jedno powiedzenie mojej mamy "jak sobie pościelesz tak się wyśpisz". W tej chwili z racji swojego wieku uważam, że miała absolutna rację.
Rodzic-syn już od małego miał taki charakter przebojowy, że jak to się mówi "wszedł przez drzwi-wyrzucili go przez drzwi, to wszedł oknem i załatwił to co miał załatwić" do dziś dnia ma ta pozytywną cechę charakteru. Czasami staraliśmy się z żoną go tochę przyhamować , ale przeważnie bez skutku. Już to gdzieś pisałem od początku jego nauki słyszeliśmy "zdolny ale leń". Dostawaliśmy z małżonką szału, próbując go zmobilizowac do lepszej nauki. Pewnego dnia mnie więcej w połowie 4-tej klasy technikum po rozmowie z nami w ktorej użyłem słów swojej mamy "jak sobie pościelesz..." nastąpiła jego metarfoza. Zaczął się liczyć z ocenami w szkole następnie na studiach i dalej doktorat obronil z oceną bardzo dobrą. Córka zdecydowanie mniej zdolna, zreszta los pokierował ją trochę inaczej ale to już inna bajka.
Obecnie- mieszkamy w jednym domu ale w osobnych mieszkaniach. Wchodzę do nich kiedy chcę i odwrotnie oni do mnie. Jak to się potocznie mówi nie zaglądam im do garów i nie szukam gdzieś jakiegoś pyłku. Syna tylko od czasu do czasu namawiam aby "zrobił" potomka. Pomagamy sobie wzajemnie, jednocześnie nie wtrącając się w sprawy wewnętrzne.
Dziadek-stram się zastępować wnuczkom ich ojców, czasem też trochę rozpieszczam bo taka jest rola dziadka, ale bez przesady bo bym sam sobie na złość zrobił.
Wniosek-starajmy się doradzać dzieciom, ale bez zbytniej ingerencji w ich sposób myślenia i celó jakie sobie wyznaczą. zwykły rodzic
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
Odpowiedź z Cytowaniem
  #24  
Nieprzeczytane 17-06-2008, 10:37
~gość: Małpa's Avatar
~gość: Małpa
 
Posty: n/a
Domyślnie

Czytam Wasze wypowiedzi i myślę sobie,że na nic tu są wszelkie teorie i tak nigdy nie wyjdzie na to co sobie umyślimy.Chocbysmy robili nie wiem jak mądrze,zgodnie ze wszystkimi psychologicznymi zaleceniami,to i tak życie napisze swój scenariusz.My możemy tylko pomóc i to w stopniu bardzo minimalnym.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #25  
Nieprzeczytane 17-06-2008, 12:17
gratka's Avatar
gratka gratka jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: wioska
Posty: 16 013
Domyślnie

Tadeuszu wychowanie dzieci to bardziej sztuka niż nauka.Ty zastępujesz teraz ojców, ale zwyczajowo rola babek i dziadków jest tylko doradcza w rodzinie.
Czasem coś moim młodym powiem, ale tylko tak mimochodem, bo moje córki są bardzo samodzielne . Nawet nie miałam szansy na pierwsze kąpanie żadnego wnuka-noworodka . Mówią, że byłam zbyt surową mamą i babcią też jestem wymagającą. Ale córki miały dużo swobody w tym co chciały robić. Moim zdaniem trochę stresu dziecku nie zaszkodzi, a skuteczną metodę dotarcia do dziecka trzeba po prostu znaleść .
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #26  
Nieprzeczytane 17-06-2008, 15:47
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie Basiu

Cytat:
Napisał Basia
ci rodzice wychowywali swoich potomków w przeświadczeniu, że są pępkami świata, prawdopodobnie dawali z siebie dużo o wiele za dużo nie żądając w zamian nic. Łagodni rodzice, zbyt łagodni rodzice też są toksyczni.

a moze nie tyle zbyt lagodni.. ale zbyt kochajacy?? Mam przyklad w rodzinie rowniez.. Tragedia..
A geny?? Geny tez maja wplyw.. chyba wielki..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #27  
Nieprzeczytane 17-06-2008, 20:19
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Żaden rodzic, poza zdecydowanymi psycholami.nie chce byc toksyczny ,ale wielu niestety jest ....w najlepszej wierze ,ponieważ nie potrafią byc empatyczni wyobrazić sobie tego co czuje dziecko i w walce o tzw "dobro dziecka" czesto robi mu sie niepowetowane szkody.
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #28  
Nieprzeczytane 17-06-2008, 20:55
~gość: maja59's Avatar
~gość: maja59
 
Posty: n/a
Domyślnie

Każdy próbuje znaleźć swój przepis na wychowanie dzieci. Ja starałam się poświęcać cały wolny czas na słuchanie tego co mówiła do mnie córka. Czasami mówiła do północy, nigdy nie powiedziałam, że mnie to nie interesuje i nie mam czasu, chociaż róznie bywało. Wyrosła na mądrą kobietę, jest po studiach ma rodzinę, kochanego synusia-wnuczusia i dalej do mnie mówi jak tylko nadarzy się okazja (nie mieszkamy razem). Najprzyjemniejsze jest, że do dzisiaj w miarę jej mozliwości kultywujemy "dzień matki z córką" kiedy to razem idziemy do fryzjera, na obiad do restauracji i do kina. Serdecznie się przyjaźnimy. Byłam wymagającą matką (wybór szkoły, ale kierunku już nie) i nie bardzo wylewną. Chyba nie byłam toksyczna bo nadal mnie znosi. Widzę, że razem z mężem stanowimy dla niej solidne wsparcie emocjonalne. W razie awarii do taty w razie kłopotów do mamy. Nie wtrącamy się do niczego, bo to jej życie, jeżeli nas potrzebuje jesteśmy, ale nie narzucamy się.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #29  
Nieprzeczytane 22-06-2008, 11:41
senior A.P. senior A.P. jest offline
Użytownik moderowany
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Posty: 8 957
Domyślnie

Rodzicow nikt juz nie zmieni ale dzieci ich zmienic sie moga,byc lepszymi i doskonalszymi pod kazdym wzgledem.
Toksyna jest zawsze szkodliwa !
Odpowiedź z Cytowaniem
  #30  
Nieprzeczytane 14-08-2008, 13:58
senior A.P. senior A.P. jest offline
Użytownik moderowany
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Posty: 8 957
Domyślnie

Babcie, nie zastepujcie waszym wnukom rodzicow,nawet gdy sa toksyczni !
Dziadkowie,macie racje ze sie w te sprawy nie angazujecie ,choc bywaja wyjatki.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #31  
Nieprzeczytane 14-08-2008, 14:43
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Cytat:
Napisał maja59
Każdy próbuje znaleźć swój przepis na wychowanie dzieci. Ja starałam się poświęcać cały wolny czas na słuchanie tego co mówiła do mnie córka. Czasami mówiła do północy, nigdy nie powiedziałam, że mnie to nie interesuje i nie mam czasu, chociaż róznie bywało. Wyrosła na mądrą kobietę, jest po studiach ma rodzinę, kochanego synusia-wnuczusia i dalej do mnie mówi jak tylko nadarzy się okazja (nie mieszkamy razem). Najprzyjemniejsze jest, że do dzisiaj w miarę jej mozliwości kultywujemy "dzień matki z córką" kiedy to razem idziemy do fryzjera, na obiad do restauracji i do kina. Serdecznie się przyjaźnimy. Byłam wymagającą matką (wybór szkoły, ale kierunku już nie) i nie bardzo wylewną. Chyba nie byłam toksyczna bo nadal mnie znosi. Widzę, że razem z mężem stanowimy dla niej solidne wsparcie emocjonalne. W razie awarii do taty w razie kłopotów do mamy. Nie wtrącamy się do niczego, bo to jej życie, jeżeli nas potrzebuje jesteśmy, ale nie narzucamy się.
Postepowalam identycznie i jestem dumna z mojej gromadki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #32  
Nieprzeczytane 21-09-2009, 11:01
Arti's Avatar
Arti Arti jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Radom
Posty: 22 485
Domyślnie

Toksyczni rodzice – co to znaczy?

http://theppd.org/index.php?id=37,49,0,0,1,0
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #33  
Nieprzeczytane 26-09-2009, 23:19
amelia's Avatar
amelia amelia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2009
Posty: 16 396
Domyślnie Corki zapraszaja mnie na dluzsze pobyty w swoich domach,

dzwonia do mnie na pogaduszki, opowiadaja o swoich sukcesach i porazkach, albo przysylaja jakis dowcip lub link do ciekawaego artykulu. Kolezanki moich corek umawiaja sie ze mna na piwko, a z wlasnymi matkami nie.
Moje corki mialy duzo swobody, ale tez ponosily jej konsekwencje od bardzo wczesnej mlodosci.
Nie "dziamgam", nie pouczam, nie wymadrzam sie, nie krytykuje.
Prosze czasami o porade w roznych sprawach, i nie mam postawy roszczeniowej.
Nie jestem chyba toksyczna matka
Odpowiedź z Cytowaniem
  #34  
Nieprzeczytane 14-12-2009, 11:13
rebelio's Avatar
rebelio rebelio jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2009
Posty: 1 556
Uśmiech

Cytat:
Napisał amelia
dzwonia do mnie na pogaduszki, opowiadaja o swoich sukcesach i porazkach, albo przysylaja jakis dowcip lub link do ciekawaego artykulu. Kolezanki moich corek umawiaja sie ze mna na piwko, a z wlasnymi matkami nie.
Moje corki mialy duzo swobody, ale tez ponosily jej konsekwencje od bardzo wczesnej mlodosci.
Nie "dziamgam", nie pouczam, nie wymadrzam sie, nie krytykuje.
Prosze czasami o porade w roznych sprawach, i nie mam postawy roszczeniowej.
Nie jestem chyba toksyczna matka
to ja mialam to samo, posunę sie nawet do stwierdzenia, ze nie wychowywalam moich dzieci wcale, zadnych pouczen, zadnych wykladow i wymądrzania sie, zadnej wladzy

serio

reagowalam tylko wtedy kiedy ich zdrowie bylo zagrozone albo moje, i uzasadnialam to, czasami sie wsciekalam bo bylam zmeczona i drażliwa, dużo pracowalam, dlatego czasem mowie ze dla mnie TERAZ to najlepszy okres w zyciu, poprzednio bylo mi bardzo ciezko, odpoczywam i sie ciesze.... bardzo wczesnie mlode weszly w zycie, bylam sama z dwojką, inaczej nie szlo, pozwolilam im pic piwo ktore sobie warzyli, przeszlam przez roznosci z nimi.. naprawde nie było lekko.... ich tata troche pomagal, jak umial... mieszkał osobno.... ale sie staral i odegral swoją ważną role.... był dla nich wsparciem, pomimo, że nie byl wsparciem dla mnie

teraz z dzieckami mieszkamy osobno, bardzo sie lubimy, mamy serdeczne, radosne i cieple kontakty, telefony, dlugie rozmowy (mam darmowe polaczenie z numerem synowej i ziecia), lubimy sie i zawsze wracam od nich szczesliwa i steskniona,
i ..... nie chce z nimi mieszkac....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #35  
Nieprzeczytane 19-11-2021, 15:52
KarinaMa KarinaMa jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Mar 2020
Miasto: WPIS SPONSOROWANY
Posty: 275
Domyślnie

To nie jest tak, że ktoś jest z natury zły. Często doświadczenia życiowe i otaczający ludzie wpływają na nasze myśli i postrzeganie świata. Skoro zmagasz się z takimi problemami, to zamiast rozmyślać nad tym samodzielnie, lepiej jak wybierzesz się do Kliniki*PsychoMedic.pl. Przyjmują przez 7 dni w tygodniu, więc po prostu zajrzyj do*https://psychomedic.pl/psychiatra-warszawa/*i nie czekaj dłużej.*
Odpowiedź z Cytowaniem
  #36  
Nieprzeczytane 22-11-2021, 14:04
Grażka53 Grażka53 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2018
Miasto: Katowice, Śląsk, Polska
Posty: 226
Domyślnie

Myślę, że tego typu problemy najlepiej jest przepracować na terapii.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Ewa Woydyłło-Osiatyńska, My - rodzice dorosłych dzieci - komentarze Basia. Ogólny 3 14-01-2012 11:09
Prawda o życiu pszczół kufa86 Wszystkie zwierzęta duże i małe 49 16-08-2008 00:37
Fałsz i obłuda. walkiria57 Różności - wątki archiwalne 21 28-02-2008 12:47
Czy to prawda ,ze w Polsce prezydenci gwalca ? senior A.P. Polityka - wątki archiwalne 42 28-01-2008 12:25

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:58.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.