|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
||||
|
||||
"Znowu dziecko zaprogramowane przez rodziców, ma kilkanaście lat i żyje według ich wyobrażeń i oczekiwań. Zagubiona osobowość, która nie potrafi odnaleść swojego JA w ich rojeniach. Każą jej odpowiednio myśleć, działać, czuć, nawet śnić. Żadych innych pragnień. "My wiemy co jest dla Ciebie najlepsze". I panika, bo dziecko wpada w nerwicę lękową, nie wie, kim jest, sobą czy własnym ojcem czy matką, boi się ludzi, szkoły, całego świata. Zagubiło się. W podwójnym JA narzuconym przez rodziców i własnym budzącym się do życia. Niewola z której tak ciężko się wyzwolić" Do tego dochodzi zabroniona miłość, która jest zła, bo nie akceptowana. Nie liczy się to co Ona czuje, bo przecież oni wiedzą lepiej....
|
#22
|
||||
|
||||
Wynika z tego,że ja jestem toksyczna ( w połowie )..
Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to ,że Mamusia moja szanowna była toksyczna jak wilcza jagoda. Dzięki temu jestem silna,bo musiałam z Nią walczyć.Natomiast moi bracia - słabeusze.. ps.a czy nie jest tak czasem,że ja mam geny po Niej i Babci ,a oni po Ojcu i Dziadku,którzy nie mieli nic do gadania? |
#23
|
||||
|
||||
Mój głos w tej sprawie.
Spróbuję wypowiedzieć się w tej sprawie jako dziecko (kiedyś), rodzic (kiedyś i dziś) dziadek. Dziecko-staram sobie przypomnieć czas gdy byłem dzieckiem i relacje między nami (z bratem) a rodzicami. Uważam, że nie byli ani zbyt wymagający, ani też wmawiający nam, że jesteśmy kolejnym cudem świata. Zapamiętałem sobie jedno powiedzenie mojej mamy "jak sobie pościelesz tak się wyśpisz". W tej chwili z racji swojego wieku uważam, że miała absolutna rację. Rodzic-syn już od małego miał taki charakter przebojowy, że jak to się mówi "wszedł przez drzwi-wyrzucili go przez drzwi, to wszedł oknem i załatwił to co miał załatwić" do dziś dnia ma ta pozytywną cechę charakteru. Czasami staraliśmy się z żoną go tochę przyhamować , ale przeważnie bez skutku. Już to gdzieś pisałem od początku jego nauki słyszeliśmy "zdolny ale leń". Dostawaliśmy z małżonką szału, próbując go zmobilizowac do lepszej nauki. Pewnego dnia mnie więcej w połowie 4-tej klasy technikum po rozmowie z nami w ktorej użyłem słów swojej mamy "jak sobie pościelesz..." nastąpiła jego metarfoza. Zaczął się liczyć z ocenami w szkole następnie na studiach i dalej doktorat obronil z oceną bardzo dobrą. Córka zdecydowanie mniej zdolna, zreszta los pokierował ją trochę inaczej ale to już inna bajka. Obecnie- mieszkamy w jednym domu ale w osobnych mieszkaniach. Wchodzę do nich kiedy chcę i odwrotnie oni do mnie. Jak to się potocznie mówi nie zaglądam im do garów i nie szukam gdzieś jakiegoś pyłku. Syna tylko od czasu do czasu namawiam aby "zrobił" potomka. Pomagamy sobie wzajemnie, jednocześnie nie wtrącając się w sprawy wewnętrzne. Dziadek-stram się zastępować wnuczkom ich ojców, czasem też trochę rozpieszczam bo taka jest rola dziadka, ale bez przesady bo bym sam sobie na złość zrobił. Wniosek-starajmy się doradzać dzieciom, ale bez zbytniej ingerencji w ich sposób myślenia i celó jakie sobie wyznaczą. zwykły rodzic
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#24
|
||||
|
||||
Czytam Wasze wypowiedzi i myślę sobie,że na nic tu są wszelkie teorie i tak nigdy nie wyjdzie na to co sobie umyślimy.Chocbysmy robili nie wiem jak mądrze,zgodnie ze wszystkimi psychologicznymi zaleceniami,to i tak życie napisze swój scenariusz.My możemy tylko pomóc i to w stopniu bardzo minimalnym.
|
#25
|
||||
|
||||
Tadeuszu wychowanie dzieci to bardziej sztuka niż nauka.Ty zastępujesz teraz ojców, ale zwyczajowo rola babek i dziadków jest tylko doradcza w rodzinie.
Czasem coś moim młodym powiem, ale tylko tak mimochodem, bo moje córki są bardzo samodzielne . Nawet nie miałam szansy na pierwsze kąpanie żadnego wnuka-noworodka . Mówią, że byłam zbyt surową mamą i babcią też jestem wymagającą. Ale córki miały dużo swobody w tym co chciały robić. Moim zdaniem trochę stresu dziecku nie zaszkodzi, a skuteczną metodę dotarcia do dziecka trzeba po prostu znaleść .
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#26
|
|||
|
|||
Basiu
Cytat:
a moze nie tyle zbyt lagodni.. ale zbyt kochajacy?? Mam przyklad w rodzinie rowniez.. Tragedia.. A geny?? Geny tez maja wplyw.. chyba wielki.. |
#27
|
|||
|
|||
Żaden rodzic, poza zdecydowanymi psycholami.nie chce byc toksyczny ,ale wielu niestety jest ....w najlepszej wierze ,ponieważ nie potrafią byc empatyczni wyobrazić sobie tego co czuje dziecko i w walce o tzw "dobro dziecka" czesto robi mu sie niepowetowane szkody.
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#28
|
||||
|
||||
Każdy próbuje znaleźć swój przepis na wychowanie dzieci. Ja starałam się poświęcać cały wolny czas na słuchanie tego co mówiła do mnie córka. Czasami mówiła do północy, nigdy nie powiedziałam, że mnie to nie interesuje i nie mam czasu, chociaż róznie bywało. Wyrosła na mądrą kobietę, jest po studiach ma rodzinę, kochanego synusia-wnuczusia i dalej do mnie mówi jak tylko nadarzy się okazja (nie mieszkamy razem). Najprzyjemniejsze jest, że do dzisiaj w miarę jej mozliwości kultywujemy "dzień matki z córką" kiedy to razem idziemy do fryzjera, na obiad do restauracji i do kina. Serdecznie się przyjaźnimy. Byłam wymagającą matką (wybór szkoły, ale kierunku już nie) i nie bardzo wylewną. Chyba nie byłam toksyczna bo nadal mnie znosi. Widzę, że razem z mężem stanowimy dla niej solidne wsparcie emocjonalne. W razie awarii do taty w razie kłopotów do mamy. Nie wtrącamy się do niczego, bo to jej życie, jeżeli nas potrzebuje jesteśmy, ale nie narzucamy się.
|
#29
|
|||
|
|||
Rodzicow nikt juz nie zmieni ale dzieci ich zmienic sie moga,byc lepszymi i doskonalszymi pod kazdym wzgledem.
Toksyna jest zawsze szkodliwa ! |
#30
|
|||
|
|||
Babcie, nie zastepujcie waszym wnukom rodzicow,nawet gdy sa toksyczni !
Dziadkowie,macie racje ze sie w te sprawy nie angazujecie ,choc bywaja wyjatki. |
#31
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#32
|
||||
|
||||
__________________
|
#33
|
||||
|
||||
Corki zapraszaja mnie na dluzsze pobyty w swoich domach,
dzwonia do mnie na pogaduszki, opowiadaja o swoich sukcesach i porazkach, albo przysylaja jakis dowcip lub link do ciekawaego artykulu. Kolezanki moich corek umawiaja sie ze mna na piwko, a z wlasnymi matkami nie.
Moje corki mialy duzo swobody, ale tez ponosily jej konsekwencje od bardzo wczesnej mlodosci. Nie "dziamgam", nie pouczam, nie wymadrzam sie, nie krytykuje. Prosze czasami o porade w roznych sprawach, i nie mam postawy roszczeniowej. Nie jestem chyba toksyczna matka |
#34
|
||||
|
||||
Cytat:
serio reagowalam tylko wtedy kiedy ich zdrowie bylo zagrozone albo moje, i uzasadnialam to, czasami sie wsciekalam bo bylam zmeczona i drażliwa, dużo pracowalam, dlatego czasem mowie ze dla mnie TERAZ to najlepszy okres w zyciu, poprzednio bylo mi bardzo ciezko, odpoczywam i sie ciesze.... bardzo wczesnie mlode weszly w zycie, bylam sama z dwojką, inaczej nie szlo, pozwolilam im pic piwo ktore sobie warzyli, przeszlam przez roznosci z nimi.. naprawde nie było lekko.... ich tata troche pomagal, jak umial... mieszkał osobno.... ale sie staral i odegral swoją ważną role.... był dla nich wsparciem, pomimo, że nie byl wsparciem dla mnie teraz z dzieckami mieszkamy osobno, bardzo sie lubimy, mamy serdeczne, radosne i cieple kontakty, telefony, dlugie rozmowy (mam darmowe polaczenie z numerem synowej i ziecia), lubimy sie i zawsze wracam od nich szczesliwa i steskniona, i ..... nie chce z nimi mieszkac.... |
#35
|
|||
|
|||
To nie jest tak, że ktoś jest z natury zły. Często doświadczenia życiowe i otaczający ludzie wpływają na nasze myśli i postrzeganie świata. Skoro zmagasz się z takimi problemami, to zamiast rozmyślać nad tym samodzielnie, lepiej jak wybierzesz się do Kliniki*PsychoMedic.pl. Przyjmują przez 7 dni w tygodniu, więc po prostu zajrzyj do*https://psychomedic.pl/psychiatra-warszawa/*i nie czekaj dłużej.*
|
#36
|
|||
|
|||
Myślę, że tego typu problemy najlepiej jest przepracować na terapii.
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Ewa Woydyłło-Osiatyńska, My - rodzice dorosłych dzieci - komentarze | Basia. | Ogólny | 3 | 14-01-2012 11:09 |
Prawda o życiu pszczół | kufa86 | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 49 | 16-08-2008 00:37 |
Fałsz i obłuda. | walkiria57 | Różności - wątki archiwalne | 21 | 28-02-2008 12:47 |
Czy to prawda ,ze w Polsce prezydenci gwalca ? | senior A.P. | Polityka - wątki archiwalne | 42 | 28-01-2008 12:25 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|