|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witam ! |
|
||||
Dobry wieczór
miło mi Jadziu M. też mam problem z koordynacją przy chodzeniu z kijkami,ostatnio nie wchodzi to w rachubę z powodu kolana musze bardzo uważać jak chodzę,Ty już po 18 -tce Julii ja mam w październiku ,dziewczyny nasze wnuczki już w klasie maturalnej,moja widzę że zaczyna się stresować dzisiaj pożegnałam sie z działką ,trochę mi smutno ale uprawa samej nie sprawia przyjemności piękny weekend u nas ,ciepło ,słonecznie Martynko pojechałaś w góry? |
|
||||
Eniu zobacz jak ten czas szybko zleciał,nasze wnuczki już dorosłe.
Moja Jula zaczeła kurs na prawo jazdy.Nie wiem czy nie za dużo na siebie bierze,ma dużo zajęć. A do tego doszedł "bliski kolega" i widzę też dużo czasu zabiera.Jednak myślę,że da radę.Czy twoja Jula ma już jakiś kierunek studiów wybrany? |
|
||||
Witam ! Eniu Cytat:
Moja córka z moimi wnuczkami i mężem pojechała na wieś na tzw. "ranczo". Koleżanki, tak jak wcześniej pisałam, się "wypięły" Na samotny wyjazd ...niestety... nie miałam ochoty, więc gnuśnieje w "chałupie". mirellka Jadziu, pozdrawiam Cię. Wycieczka rodziców.1960r.
|
|
||||
Martynko,Jadziudzień dobry
odnośnie mojej Julki ,też zaczęła kurs prawa jazdy ,dodatkowo chodzi do szkoły tańca nowoczesnego ale ma tą świadomość że musi z czegoś zrezygnować.Nad kierunkiem studiów myśli,myślijest bardzo niezdecydowana. Martynko szkoda bo pogoda wyjątkowa ,ale przed Tobą jeszcze dużo weekendów wybierzesz się w góry w innym terminie ja dzisiaj wybrałam sie z koleżanką do lasu ,przesadziłyśmy bo jak na nasze możliwości było za daleko ,ale stało się trzeba było jakoś wrócić |
|
||||
Jestem jestem moje koleżanki..Enia , Jadzia,Martyna.Moje drogie byłam na wycieczce z Klubem w miejscowości Charzykowy.Nad jeziorem,,ale się nie opalałam i kąpałam,jedynie pojechałam, by pozwiedzać miejscowość,przystań jachtową wypasioną w statki(gdzie po płynęliśmy sobie stateczkiem TUR- półtorej godziny, są też tam luksusowe hotele ,ale nas zaciekawiły obiekty "domy na wodzie z tarasem" Widać,że wieś się rozbudowuje, by przyciągać turystów z kraju i za granicy.
Musiałam się też skupić na uroczystościach rodzinnych.. -23 lata ślubu córki(trochę jedzenia trzeba było przygotować - 40 -ste urodziny synowej. -imieniny syna Tomasza. A dzisiaj w słoneczną niedzielę odpoczywamy sobie. Więc tak mi minęły uroczystości..żyję , czuję się dobrze i trochę portfel odchudziłam ,ale wszyscy uczestnicy byli zadowoleni , nie ma jak to spotkać się rodzinnie.
__________________
Zosia Ostatnio edytowane przez Wodniczka : 22-09-2019 o 19:47. |
|
||||
To jeszcze raz ja, zapomniałam napisać o zabawie klubowej w Klubie Transportowiec- gdzie spotykam się też z rodziną, bratem,bratową i z kuzynostwem.
Każdy coś z nas ze sobą przyniósł do zjedzenia..no i stoły się "uginały"śmiech,i tak powodzi się emerytom. Bawiliśmy się , potańczyliśmy, pośpiewaliśmy i zabawa trwała od 17,00- do 23.00.trochę ruchu emerytom też się należy.. Następna impreza z tego klubu zaplanowana na październik w restauracji "Hubertus" w naszym mieście. Do następnego wejścia kochani
__________________
Zosia |
|
||||
Witam !
Urocze miejsca pokazałaś Eniu. A to, zdjęcie jeziora Pogoria w Dąbrowie Górniczej. Z dzieciństwa pamięta 2 jeziora, teraz jest ich 4. Po wydobyciu piasku w Kuźnicy Warężyńskiej, teren zalano woda. Cytat:
|
|
||||
dzień dobry witam
z cyklu opowieści o życiu Różnica Zdarzyło się, że pewien książę wezwał na dwór handlarza końmi. Ten przyprowadził ze sobą dwa wspaniałe rumaki do sprzedania. Choć oba zwierzęta były do siebie bardzo podobne, były młode, silne i dobrze zbudowane, to jednak kupiec żądał za jednego z nich cenę dwa razy wyższą niż za drugiego. Zaciekawiony książę zwołał tu swoich dworzan i powiedział: - Ofiaruję te dwa wspaniałe wierzchowce temu, który mi zdoła wytłumaczyć, dlaczego jeden z nich kosztuje dwa razy tyle co drugi. Dworzanie zgromadzili sie wokół obu koni i przypatrywali się im uważnie. Nie byli jednak w stanie dostrzec pomiędzy nimi nic szczególnego, co usprawiedliwiałoby różnicę w cenie. Widzę - powiedział książę - że nie jesteście w stanie dostrzec różnicy pomiędzy tymi dwoma końmi. Każę je więc wam dosiąść, a może wtedy będziecie się mogli zorientować, jaka jest różnica pomiędzy jednym a drugim. Rozkazał dwom giermkom, aby je dosiedli i kilkakrotnie przejechali się naokoło pałacowego podwórka. Gdy to uczynili, dworzanie nadal nie byli w stanie zorientować się skąd bierze się tak wielka różnica w cenie jednego i drugiego. Powiedział wtedy książę: - Jestem pewien, że zauważyliście, że kiedy konie galopują, jeden z nich nie pozostawia za sobą nawet odrobiny kurzu, podczas gdy za drugim unoszą się tumany wielkie jak chmury. Właśnie dlatego pierwszy jest dwa razy droższy, bo należycie wykonuje swoją powinność... W naszym społeczeństwie największą karierę robią ci, którzy zostawiają za sobą dużo bałaganu. Bruno Ferrero
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
W Lesniczowce-przy Kominku.20-czesc. | inka-ni | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 508 | 01-09-2009 20:50 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|