|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zycie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zycie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
||||
|
||||
Zara, zara co to za słowo? Czy ja jestem stara? - no nie wiem.
Czy kieruje się zasadami starszej pani - no nie wiem A jestem jaka jestem i bardzo mi z tym dobrze. A jaka jestem to wiedzą co niektórzy - zwyczajnie szalona |
#22
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#23
|
||||
|
||||
Cytat:
I wspaniale, masz byc taka. Starosc to siedzi w glowie!!!!!!!!! jestes wdowa? Co ja mam powiedziec, bylam dwa razy wdowa i przezylam, i doskonale sie czuje w moich +60.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#24
|
||||
|
||||
Przekonanie iz w pewnym wieku pewnych rzeczy nie wypada robic jakoś dziwnie jest zakorzenione w naszym społeczeństwie, młodziez jest wręcz przekonana ze tylko jej należy sie smiech, radość, miłość i odrobina szaleństwa. Spójrzmy na te wszystkie zadbane, radosne babcie z krajów zachodnich, które dopiero na emeryturze zaczynaja korzystac z uroków zycia, podrózują, bawią się. Inna rzecz że je na to stać, nie maja tak niskich emerytur jak my, ale myslę,ze jest to tez kwestia mentalności całego społeczeństwa.
|
#25
|
||||
|
||||
Zawsze lubiłam się bawić i podróżować, do dzisiaj bym to robiła z miłą chęcią, bo zdrowie jeszcze dopisuje i nie brak mi poczucia humoru,,niestety wszystko rozbija się o brak kasy, a tego przeskoczyć się niestety nie da.
|
#26
|
||||
|
||||
Cytat:
"Lawendziu roztomiła święte słowa. Co to za dyskusja o starości, (stare mogą być przedmioty), a My same kwiaty piękne i pełne życia. Pozdrawiam i proszę nie zmieniaj się. Ola Ci to pisze |
#27
|
||||
|
||||
Cytat:
Hihi, zachodnie "babcie" normalnie ida na emeryture lub glownie na tzw wczesna emeryture w wielu +55, max 60. Z reguly mniej zajmuja sie wnukami i staraja sie zyc swoim rytmem. Co do emerytur - mozna podyskutowac. Moze w Polsce nie sa wysokie ale koszty zycia sa o duzo nizsze niz na zachodzie. W koncu kwestia nie lezy w pieniadzach. Masz racje to kwestia mentalnosci spoleczenstwa. Podrozowac mozna z powodzeniem po wlasnym kraju, bawic sie tez mozna tanim kosztem .... Najwazniejsze nie narzekac i nie biadolic a wszystko bedzie o duzo lepiej.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#28
|
||||
|
||||
Właśnie tak.
Marbasiu. |
#29
|
|||
|
|||
Co wypada robic seniorowi ?
Wszystko co dobre i mile drugiemu czlowiekowi ! Najwazniesze : Mowic prawde, nie popelniac zla,czynic dobro sluzace wszystkim. Isc przez zycie z twarza bez maski. |
#30
|
||||
|
||||
Myślę, że wielu seniorów miałoby ochotę wreszcie robić to, czego nie mogli- bo dzieci, praca, dom itd. Teraz zaciągnęli ich do bawienia wnuków, albo do jakiejś tam pomocy młodym. Jak obserwuję nie mogą się z tego wyrwać, bo argumenty, że teraz mają duuużo czasu i kochają wnuki i przecież trzeba pomóc.
Jak odmówić? A czas płynie, a sił ubywa...
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#31
|
||||
|
||||
Nie wyobrażam sobie byc niewolnikiem wlasnych dzieci czy wnuków, Pomagałam okazyjnie i wtedy kiedy ja chciałam, a nie kiedy im pasowało, Nie dajmy się zwariować, swoje dzieci wychowałyscie, praca dom , kolejki. żłobki,itd Teraz jest mój czas i muszę wykorzystać dla siebie te lata, które mi zostały, bo życie jest kruche i straconego czasu nikt nam nie wróci, A na wdzięcznosc w tym zagonionym życiu nie ma co liczyć, Zresztą uznaję zasadę, że od czasu jak nauczyłam się liczyć, liczę na siebie, i narazie na tym dobrze wychodzę.
|
#32
|
||||
|
||||
Jakempa
Cytat:
|
#33
|
|||
|
|||
To i ja się do grona tych co się wybiły na niepodległość dołączam.A NutoDo jest takie fajne słowo NIE poćwicz przed lustrem,jesli masz z tym kłopoty .Bo powiedz mi jaki mianowicie jest powód-jak mówi Basia lekcje odrobione -tornister spakowany i mamo-babcia wolna jak ptak i dawkowana rozsądnie podnosi swoja wartość w oczach dzieci i wnuków w tempie błyskawicznym bo jak po kilku NIE powie wreszcie od czasu do czasu TAK wdzięczności nie ma granic.
Wizja kataklizmu pt "dzieci nie mają gdzie się podziać" jest dla mnie dość przerazająca-na szczęście one maja to samo zdanie w tym temacie.
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#34
|
||||
|
||||
Cytat:
Nic dodać, nic ująć. Też trzymam się tej zasady i dobrze na tym wychodzę. Pewnie, że dobrze mieć dzieci blisko siebie - ale nie za blisko. Moja strefa prywatności i moje potrzeby są tak samo ważne, jeśli nie ważniejsze w wielu wypadkach. Model matki i babci z którą się tęskni, a nie ma się dosyć - bardzie mi odpowiada. Cz |
#35
|
||||
|
||||
Miłe moje poprzedniczki. Pozwalam nie do końca zgodzić się z wami. Są sytuacje które zmuszają do pomocy w wychowaniu wnuków. Opisywałem już kilka razy sytuację mojej córki. Za mąż wyszła bardzo młodo, pojawiło się dziecko (Ania). Na nieszczęście zięć zginął w wypadku samochodowym. I co zostawić ją samą z dziewięciomiesięcznym dzieciątkiem. Po kilku latach znalazła partnera którego oceniła, że może z nim być dalej. Zaszła w ciążę i gdy pojawiło się dziecko (Ola) ów pan poszedł sobie w siną dal. Ne można pracować na zmiany wychowywać samej dziecka. Też uważam, że lekcje wcześniej odrobiłem ale widoczne słabo i nadaję się do poprawki. Kocham swoje wnuczki pomagam je wychowywać. Córka nie nadużywa mojej opieki, czyli poza pobyt w pracy i raz na jakiś czas gdzieś wyjście bez dziecka-Oli.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#36
|
||||
|
||||
Tadeuszu- z pewnością i Ty masz rację w swoim działaniu i bliskości z córką i wnukami. W wielu przypadkach życie determinuje nasze wybory.
Z pewnością mnie jest łatwiej z tego względu, że córka z rodziną mieszka w innym mieście. Być może - nie wiem - byłoby inaczej gdybyśmy mieszkały razem, albo bliżej siebie. Ale na dzien dzisiejszy jest tak jak napisałam. Cz |
#37
|
|||
|
|||
Tadeuszu zgadzam się z Tobą i zgadzam się z Basią , Jadzią-jakempą itp.
Tadeuszu, Ty mieszkasz razem ze swoją córką w jednym domu, jesteś emerytem. Ona , młodą, samotną matką.... Jak jej nie pomóc ?? Przecież ona nie idzie na libacje....idzie do pracy. Dzieci nie mają ojca , a ktoś na nie pracować musi. Twoja rola w tym wszystkim jest ogromna. Pewnie, mogłaby wziąść sobie nianie . Wówczas Ty byłbyś "wolny ", ale ona miałaby dużo mniej pieniędzy które może przeznaczyć na swoje dzieci. Ja będąc na Twoim miejscu zrobiłabym identycznie. Też mam wnuczka, którego do czwartego roku życia, pilnowałam na zmiany z teściami syna. Nie było musisz. Pytali czy mogę przyjechać popilnować zdajac sobie sprawę z tego , że im nie odmówię. I w tym wypadku oboje rodzice szli do pracy, a dziecko w tym czasie wymagało opieki....Ja nie potrafiłam powiedzieć nie..... Teraz wnuczek poszedł do przedszkola i pilnuję go tylko wtedy gdy jest chory. To, ze mam z nim dobry kontakt poszło mi tylko na dobre. Przy nim czuję się o 30 lat młodsza. Razem się bawimy, gramy w Piotrusia, robimy różne wygłupy na które nigdy nie miałam czasu kiedy moje dzieci były małe. To ja go nauczyłam jeżdzić rowerem. Mamy z mężem wspaniałego kompana do wycieczek rowerowych. Ja nie lubię zimy, Natomiast mój wnuk czeka na śnieg i sanne z niecierpliwością i planuje, że razem pojedziemy na sanki. Od dwóch lat jeżdzi razem z nami na wczasy i nie wyobrażam sobie by go kiedyś nie zabrać......chyba, że już sam nie będzie chciał, bo będzie zbyt duży ...i towarzystwo babci zamieni na towarzystwo koleżnaki.... Ale taka jest kolej życia..... |
#38
|
||||
|
||||
Każdy z Was ma troche racji. Ja wnuków nie chowałam bo jak były małe to pracowałam zawodowo, a teraz juz mnie nie potrzebują, ale uważam że młodzi powinni mieszkać osobno obojetnie w jakiej znajdują się sytuacji, a dziadkowie pomagać powinni z odskoku i powinien to być ich wybór, a nie obowiązek.
|
#39
|
||||
|
||||
Również jestem przekonana, że młodzi powinni mieszkać osobno. Jestem o tym przekonana pamiętając własne doświadczenia oraz obserwując inne rodziny. Liczenie wzajemne na siebie zbliża młodych małżonków, a wspólne rozwiązywanie problemów szczególnie trudnych utrwala związek. Jeśli natomiast "wszystkowiedząca", doświadczona mama próbuje być ciągłą deską ratunku dla młodych, to nie tylko stopniowo stanie się ich utrapieniem, ale może być przyczyną konfliktu.
Krzyżówka rozwiązana przez inną osobę nie cieszy. Można ją już wyrzucić. Jestem nie tylko teściową (odległą o 200km), ale też "młodą" babcią. Juleczka ma 10 miesięcy. Gdy przytulam tę kruszynkę, gdy czuję jej zapach, ogarnia mnie pełnia szczęścia. Myślę, że to uczucie nie jest obce i innym babciom, a może i dziadkom. Kiedy więc potrzebują mnie, a nie jestem zajęta, chętnie pomagam, a gdy pytają o radę, radzę. Jednak staram się nie narzucać z dobrymi radami. Mam bardzo dobry kontakt nie tylko z moimi dziećmi, ale również ze synową. Mam nadzieję, że i ja kiedyś, gdy złoży mnie starość i choroba, będę mogła liczyć na moje dzieci. |
#40
|
||||
|
||||
Cytat:
Tadek .Jesteś wspaniałym dziadkiem i ....ojcem zarazem .Dla Twoich wnuczek ,będziesz wzorcem według którego same kiedyś będą wybierały partnerów . Zresztą jesteś przez swoje kobiety kochany i Ty kochasz . Pozazdrościć ciepła domowego Tobie ,a córce ....oparcia w ojcu ,bo nie każdy by sprostał . |