menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Rodzina bliższa i dalsza
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #41  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:21
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie Nie wszyscy są zdolni do pokochania

Cytat:
Napisał Taim_Terrae
Witam
Co do adopcji dzieci jestem zaskoczony waszym negatywnym podejsciem do takich dzieci. Ja nie mam żadnych objekcji do takiej decyzji. Od paru lat pracuje z takimi dziecmi i wiem ze odpowiednie podejscie daje mozliwości wychowania go na dobrego człowieka, dlatego tym bardziej mnie dziwi fakt ze kolezanka Basi biorąc takiego malucha uwaza ze całe jego zachowanie wynika z faktu bycia adoptowanym. Nie chce mówić ze go zle wychowali bo nie znam całej sytuacji ,ale nie wolno ulegać stereotypom że dziecko z Domu Dziecka jest gorsze i znacznie trudniejsze. Im młodsze tym łatwiej jest je wychowac jak swoje własne. Ale rownież nie można zapominac o tych starszych dzieciach,ktore czekaja na rodziców i mimo,że mają duży bagaż doświadczeń to są kochane i dające się wychować. Jest trudniej ale da się.
Środowisko życia w dużym stopniu odpowiada za kształtowanie charakteru dziecka więc to jakie będzie zależy od was a geny obcych rodziców moga sie nie "uaktywnic"
Pozdrawiam
cudzego dziecka, osobiście nie mogłabym adoptować takiego dziecka i mam odwagę do tego się przyznać publicznie, to nie jest prawda że wszystkie dzieci są nasze gdyby tak było domy dziecka świeciłyby pustkami. Co do moich znajomych stawali na głowie żeby ukochanemu dziecku zapewnić poczucie bezpieczeństwa i wszystko co najlepsze a więc wartości, wykształcenie itd. Pamiętaj, że istnieje coś takiego jak geny i tego nie przeskoczysz. To nieprawda, że od nowych rodziców zależy czy geny się "uaktywnią" czy nie. Uaktywnią się niekoniecznie w tej najgorszej formie ale się uaktywnią. Nieprawdą jest również, że dzieci z domów dziecka nie są trudniejsze, oglądaliśmy filmy dokumentalne np. "kochaj mnie" i tam czarno na białym było pokazane z jakich środowisk dzieci były zabierane i jakie traumy przypadały im w udziale. To pozostawia ślady w psychice, a co do genów dziedziczymy je po przodkach czy to się komuś podoba czy nie. Dotyczy to wszystkich gatunków nie tylko ludzi.

Ostatnio edytowane przez Basia. : 19-10-2007 o 14:26.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #42  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:22
Gabi K.'s Avatar
Gabi K. Gabi K. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 6 271
Domyślnie nie lekceważmy genetyki.

Wszyscy chcemy wierzyć, że nasz los zależy od naszej woli.
W naszych genach są jednak zapisane wszystkie informacje-cechy charakteru,temperamentu,skłonności do nałogów a nawet tycia.W znacznej mierze rodzimy się jako gotowe produkty.Dzieci mają cechy osobowości swoich rodziców nawet wtedy, gdy ich nie widziały.Oczywiście wpływ środowiska jest niemały i nie można go lekceważyć.bo to nie dziedziczność lub środowisko lecz dziedziczność i środowisko, obok własnej aktywności człowieka i metod wychowania przez rodzica, mają wpływ na ostateczne funkcjonowanie w dorosłym życiu.
Oczywiście nie tylko geny decydują czy ktoś będzie alkoholikiem czy nie ale w sprzyjających warunkach dziecku alkoholika wystarczy "iskra by spłonęło".
Czytałam o badaniach na adoptowanych dzieciach. Okazało się, że 4-krotnie częściej chorowały na chorobę alkoholową nawet wtedy, kiedy wychowywały się w rodzinach abstynentów a zostały oddane do adopcji w 4 tygodniu życia.

Zresztą badania na myszach wykazały, że geny mają niemały wpływ na skłonność do używek.

Ale co tam myszy. Moi rodzice wychowywali od 2-go roku życia dziecko z Fas(Alkoholowy Zespół Płodowy),byli dla niego rodziną zastępczą.Atmosfera ,w jakiej wzrastała moja przysposobiona siostra, młodsza ode mnie 14 lat, była oki. Zero używek w rodzinie , uczucie jak trzeba i cóż.Dziś jako dorosła kobieta nie realizuje się ani jako żona a tym bardziej matka.Alkohol- jak najbardziej.Mimo, że została obdarzona miłością, sama jest chłodna i ma ogromne problemy z okazywaniem uczuć a czasami z ich nadmiarem do przygodnych partnerów.

Adopcja-nie zrozumcie mnie źle,jak najbardziej jestem za,ale są oprócz blasków i cienie, na szczęście statystyka mówi, że 4-krotnie częściej ryzykujemy...ale gdzież nie ma ryzyka?!

Ostatnio edytowane przez Gabi K. : 19-10-2007 o 14:25.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #43  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:24
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Blaski i cienie dotycza w ogole wychowaniua dziecka i nie ma znaczenia czy adoptowane ,czy rodzone -a zwalanie na genetyke jest po prostu baaaardzo wygodne.Juz nie mowiąc o tym ,ze skad pewnosc ,ze w rodzonym dziecku wszystkie geny sa ok???
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #44  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:30
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Uśmiech Małgosiu

Cytat:
Napisał Malgorzata 50
Blaski i cienie dotycza w ogole wychowaniua dziecka i nie ma znaczenia czy adoptowane ,czy rodzone -a zwalanie na genetyke jest po prostu baaaardzo wygodne.Juz nie mowiąc o tym ,ze skad pewnosc ,ze w rodzonym dziecku wszystkie geny sa ok???
nikt nie ma takiej pewności, jeżeli trafi Ci się osobiste dziecko z "genami pozostawiającymi wiele do życzenia " zaciśniesz zęby i będziesz cierpiła w milczeniu bo to jest Twoje dziecko.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #45  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:32
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Jesli nie adoptujesz dziecka z pelnym przekonaniem i poczuciem ,ze to jest "twoje dziecko" nie nalezy sie w ogole do tego zabierac .To nie pies ani zabawka -albo sie kocha czlowieka takim jaki jest albo nalezy sobie dac spokoj z adopcją
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #46  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:32
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
OK Gabrysiu

podpisuję się pod Twoim postem. Jest właśnie tak jak napisałaś, nic dodać nic ująć.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #47  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:33
Gabi K.'s Avatar
Gabi K. Gabi K. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 6 271
Domyślnie Przeczytaj uważnie

Cytat:
Napisał Malgorzata 50
Blaski i cienie dotycza w ogole wychowaniua dziecka i nie ma znaczenia czy adoptowane ,czy rodzone -a zwalanie na genetyke jest po prostu baaaardzo wygodne.Juz nie mowiąc o tym ,ze skad pewnosc ,ze w rodzonym dziecku wszystkie geny sa ok???

to co napisałam.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #48  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:34
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Wg wszej teorii w ogole nie powinno się adoptowac dzieci bo "nigdy nie wiesz na co trafisz" .Na szczescie s na tym swiecie ludzie ,ktorzy tak nie myśla i adoptuja rowniez dzieci chore ,skażone srodowiskowo itd .I jednym sie udaje wyjsć na ludzi innym nie -jak to w rodzinie i życiu.Przeczytalam 2 razy i kompletnie się z tym nie zgadzam ,powiem wiecej -takie podejscie budzi we mnie sprzeciw .Bo co to znaczy złe geny -alkoholowe ? tylko? .Wielu tzw "porzadnych ludzi" budzi moja niechęć wieksza może niż ci niezupełnie porządni...
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie

Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 19-10-2007 o 14:39.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #49  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:37
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Uśmiech Małgosiu

Cytat:
Napisał Malgorzata 50
Wg wszej teorii w ogole nie powinno się adoptowac dzieci bo "nigdy nie wiesz na co trafisz" .Na szczescie s na tym swiecie ludzie ,ktorzy tak nie myśla i adoptuja rowniez dzieci chore ,skażone srodowiskowo itd .I jednym sie udaje wyjsć na ludzi innym nie -jak to w rodzinie i życiu
i chwała im za to, chylę przed nimi czoło. Uczciwie stawiam sprawę ja nie mogłabym adoptowac dziecka i piszę tak jak czuję.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #50  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:37
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie

Wyjątkowo nie mam zdania...jako,że jako matka sprawdziłam się zaledwie w 50%...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #51  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:41
Gabi K.'s Avatar
Gabi K. Gabi K. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 6 271
Domyślnie Jeśli przeczytasz uważnie post

Cytat:
Napisał Malgorzata 50
Wg wszej teorii w ogole nie powinno się adoptowac dzieci bo "nigdy nie wiesz na co trafisz" .Na szczescie s na tym swiecie ludzie ,ktorzy tak nie myśla i adoptuja rowniez dzieci chore ,skażone srodowiskowo itd .I jednym sie udaje wyjsć na ludzi innym nie -jak to w rodzinie i życiu

i to co napisałyśmy.nie będziesz więcej wypisywać tych bredni.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #52  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 14:42
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie Lila

mysle ze to nie prawda... Spelnilas sie w 100%
Odpowiedź z Cytowaniem
  #53  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 15:04
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Ja nie rozważam tego pod katewm moglabym/nie moglabym -mój sprzeciw budzi argumentacja pt .geny itd ....dziecko to nie piesek ze schroniska ,ktorego sie przygarnia.i tak jak rodzonego dziecka nie wychowuje sie dla siebie tak samo adoptowanego.Jest jakie jest i albo przy pierwszym kontakcie wiemy ,ze to "moje" bez wzgledu na to co bedzie dalej albo nie nalezy na zasadzie zaspakajania czegos co sie nazywa "instynktem macierzyńskim" (co zreszta jest moim zdaniem mocno naciągana sprawą) robic za "dobra pania" a póżniej chodzic w nimbie meczenniczki ,co to przygarnęła sierotę ,ą ta tak się wywdzięczyła.To gleboko niemoralne!!!! A co maja powiedziec "rodzone" i "porządne" matki i ojcowie alkoholikow ,narkomanow ,przestepców -że im w szpitalu podmienili???/ Ja nie adoptowalabym dziecka ale tylko i wyłacznie z tej przyczyny ,ze norme wyrobilam i generalnie nie przepadam za dziećmi
A szanowna Gabrielo z poziomem bredni jaki zaprezentowałas w swoim uczonym wywodzie nie smialabym konkurować
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie

Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 19-10-2007 o 15:33.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #54  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 15:16
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie

Asiu,dzięki za dobre słowo,ale Ty wiesz o czym ja piszę..

Siedzę i myślę.Adoptowałabym czy nie ?
A jak nie miałabym innego wyjścia ? To znaczy ,że miałabym pewność iż dziecko ..czyjeś tam,przepadnie bez pomocy ?
Nie wiem.Jestem zła na siebie dlatego..

Genetyka ma ogromne znaczenie.Mój syn jest skupiskiem genów rodziny mojego Ojca.Utracjuszy,którzy życie traktowali jak nigdy niekończącą się zabawę. Tracących rodzinne majątki w kasynie,bez zmrużenia oka.I egoistów - niestety..
Ale to moje dziecko i..... moje łzy....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #55  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 15:21
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie Lila

Cytat:
Napisał Lila
Asiu,dzięki za dobre słowo,ale Ty wiesz o czym ja piszę..

Siedzę i myślę.Adoptowałabym czy nie ?
A jak nie miałabym innego wyjścia ? To znaczy ,że miałabym pewność iż dziecko ..czyjeś tam,przepadnie bez pomocy ?
Nie wiem.Jestem zła na siebie dlatego..

Genetyka ma ogromne znaczenie.Mój syn jest skupiskiem genów rodziny mojego Ojca.Utracjuszy,którzy życie traktowali jak nigdy niekończącą się zabawę. Tracących rodzinne majątki w kasynie,bez zmrużenia oka.I egoistów - niestety..
Ale to moje dziecko i..... moje łzy....

Geny wplywaja niewatpliwie na charakter czlowieka ale to nie jest wina matki.. Matka najwyzej moze popelnic bledy wychowawcze... ale czy to jej wina???
Znajac ciebie.. jak zobaczylabys jakas biede ktora potrzebuje milosci to po prostu bys ja przygarnela do serca jak wlasne..i kochalabys jak wlasne ..a moze nawet wiecej??
Matka moze tez przestac kochac swoje dziecko... ale to juz inna para kaloszy..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #56  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 15:34
Bianka's Avatar
Bianka Bianka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 6 197
Domyślnie

Cytat:
Napisał Pani Slowikowa
Matka moze tez przestac kochac swoje dziecko... ale to juz inna para kaloszy..
Nie zawsze i nie każda. Pamiętacie "Balladę o Januszku"?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #57  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 15:36
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie

Ja pamiętam...

Takiej traumy nigdy nie oglądałam...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #58  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 15:38
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Ja też .....
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #59  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 15:38
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie Ja czytalam

Cytat:
Napisał Lila
Ja pamiętam...

Takiej traumy nigdy nie oglądałam...

baaaaaardzo dawno ksiazke.. nie wiedzialam ze byl tez film.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #60  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 16:59
Kundzia's Avatar
Kundzia Kundzia jest offline
....
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: małopolska
Posty: 4 696
Domyślnie

Pisałam na początku tego wątku o mojej sąsiadce,która to adoptowała córkę a ta na koniec opucowała ją z kasy i zostawiła.Byłam przekonana,że to geny pokazały swoje oblicze,że matka przybrana dała jej wszystko,a ona żle się z nią obeszła.Ale czas zweryfikował mój pogląd.Teraz wiem,że geny może też,ale wychowanie odegrało większą rolę.Po prostu nauka jak myśleć tylko o sobie,jak każdego wykożystać do swoich celów.Po wyjeżdzie córki,jakoś tak zbliżyła się do mnie,....i wykorzystała.Pomagaliśmy,sprzątaliśmy,ja haftowałam dla niej,a w końcu okazało się że obiecane wynagrodzenie to"Bóg zapłać-bo nawet ksiądz więcej nie powie",i powiedzenie,że powinniśmy być wdzięczni,bo mieliśmy co robić i nie nudziliśmy się.Więc jak ona mogła inaczej wychować adoptowaną córkę? i do kogo może mieć pretensję?-a ma do pochodzenia dziecka.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze"

http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Województwo warmińsko-mazurskie: powitanie i "lista obecności" admin warmińsko-mazurskie 292 24-12-2017 19:20
Województwo kujawsko-pomorskie: powitanie i "lista obecności" admin kujawsko-pomorskie 10460 13-06-2010 08:36
"SZKOŁKA" PhotoFiltre Studio - bezplatny program do obrobki zdjec Dreamka eSenior 86 25-10-2009 21:59
"Porządki" w III albo IV RP /nie wiem, którą mamy/ Basia. Polityka - wątki archiwalne 260 05-09-2007 07:18

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:17.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.