senior.pl - aktywni w każdym wieku

Lila · #41 26-03-2009, 16:26

Tadeusz ,pamiętam to przymusowe tynkowanie i żałuję ,że nie pozwoliłam wleźć na hipotekę.

Pani Slowikowa · #42 26-03-2009, 16:28

Cytat:

Napisał tadeusz50

Powiedzmy zgoda tylko nie wszyscy mogli w tamtych czasach budować, to raz. Mój tato i ja na temat budowy domu w tamtych czasach miał całkiem odmienne zdanie. Jego ojciec przed wojną wybudował dom mający 4 mieszkania. I w czasach cholernej komuny nie miał prawa nim rozporządzać. Sami mieszkaliśmy w dwupokojowym mieszkaniu i jeszcze z dziadkami. 6 osób w tych "apartamentach' Idąc dalej tym tropem nz początku lat 70-tych z przymusu musiała być odnowiona elewacja. Ponieważ rodziców nie było stać na pokrycie kosztów remont przeprowadzono wchodząc na hipotekę. I leżała ona sobie długie lata (to było ponad 50 000zl dość spore pieniądze na owe czasy) Gdy przeprowadziliśmy sprawę spadkową trochę z duszą na ramieniu sprawdziłem z bratem jak to wygląda w tamtym czasie. I wiesz co odkryłem ,że całe szczęście iż rodzice i my z bratem nie spłacaliśmy tej hipoteki wypruwając sobie żyły. Potrafiłem bez żadnego przygotowania wpłacić tą kwotę, którą miałem w kieszeni na drobne wydatki. Była to równowartość kilograma szynki. Jak nie zrozumiałaś paradoksu tej sytuacji to już inaczej nie potrafię wytłumaczyć.

Tadeuszu, nie wiem daczego mowisz ze ja nie rozumiem czegos.
Ja doskonale rozumiem ze w czasie PRL-u wiele rzeczy nie oplacalo sie robic.
Tu nie o tym mowa.
Mowa jest o oszczedzaniu. Jak potem te oszczednosci ktos wyda to zupelnie inna sprawa.
Chodzi o pozytywna mentalnosc czlowieka ktory mysli o przyszlosci mimo tego ze wiele razy w zyciu stracil nawet cale majatki.
Czy dlatego ze stracil kilka razy ma juz myslec ze tak bedzie przez reszte zycia??
Wierz mi ze moi wiedzieli wiele o stracie.
Przypadek taki jak twoj z mala kamienica o kilku mieszkaniach gdzie mieszkancy nie placili zlamanego grosza za wynajecie i gdzie mieszkalo sie tylko w jednym pokoju .... tez przerabialismy. ( dziadkowie) . Mimo tego nie upadali na duchu i parli dalej, szczesliwi ze im bomby nie leca na glowy.

Nie mozesz stac w miejscu i ciagle myslec tylko ze cos sie nie oplaca!!

Lila · #43 26-03-2009, 16:34

Cytat:

Mowa jest o oszczedzaniu. Jak potem te oszczednosci ktos wyda to zupelnie inna sprawa.

No właśnie.To jest ścisły związek.
Nie chodzi o kamienicę.Dom miał więcej niż tak zwane 4 izby ,i mogli dokwaterować rodzinę z pięciorgiem dzieci do piątej.
W moim rodzinnym domu ,zameldowane był pół rodziny dalszej i bliższej.

tadeusz50 · #44 26-03-2009, 16:35

Asiu jak jest tak świetnie i promieniście to czemu siedzisz tam gdzie jesteś. Wracaj i uszczęśliwiaj Polskę i Polaków a Twoimi mądrościami.

tadeusz50 · #45 26-03-2009, 16:39

Cytat:

Napisał Lila

No właśnie.To jest ścisły związek.
Nie chodzi o kamienicę.Dom miał więcej niż tak zwane 4 izby ,i mogli dokwaterować rodzinę z pięciorgiem dzieci do piątej.
W moim rodzinnym domu ,zameldowane był pół rodziny dalszej i bliższej.

I do tego co zwało się czynszem od lokatorów trzeba było stale dokładać bo nie starczało na bieżące utrzymanie domu. Cholera ktoś chce mnie ojca, uczyć dzieci robić.

Pani Slowikowa · #46 26-03-2009, 16:49

Tadeuszu, widze ze wstales dzisiaj lewa noga z lozka.

Jestes pesymista z zalozenia. Nawet jakbys nie mial tych doswiadczen jakie miales to chyba znalazlbys sobie cos aby moc " pojekiwac" i zwalic na kogos wine.

Ja jestem tu i gdzie indziej zupelnie nie z ekonomicznych powodow. Z tychze powodow nie moge rowniez wrocic.

Czy ty to mozesz zrozumiec???

To samo glupie pytanie moge zadac i tobie. Dlaczego nie pojedziesz teraz np. do Irlandii czy chocby Francji i nie zaczniesz zycia tam gdzie swiat jest taki wspanialy i gdzie istnieje ( wedlug ciebie)mozliwosc oszczedzania i oplacalnosc inwestycji??

Lila · #47 26-03-2009, 16:57

Cytat:

Napisał tadeusz50

Tak Asiu masz całkowitą rację w oszczędzaniu, ciułaj ciułaj a co będziesz miała. Wielkie G....Może niech wyjaśnią ci co odkładali na Książeczki Mieszkaniowe by sami mieć mieszkanie ewentualnie mogli przekazać dzieciom a których marzenia nie zostały spełnione. Odkładane pieniążki wówczas coś warte okazały się po denominacji wystarczające no może na dzień pijaństwa i to do lustra. Radzę nie mówić takich rzeczy w pobliżu tych nabitych w ogromną butelkę bo może skończyć się długotrwałym pobytem w szpitalu. Wymieniłem jedną z możliwości a było ich dość sporo skutek taki sam. Sory ale nie pleć bajek dla dzieci.

Tadeusz ,a pmiętasz może polisy posagowe w PZU ?
Składki były ,owszem..owszem.Gdy doszło do wypłaty ,była to równowartość pudełka zapałek.
Na szczęście - odmówiłam przyjęcia.Za parę lat zwiększyli do równowartości dobrych kozaków.
Inni się sądzili .Mnie się odechciało.
Na funduszach inwestycyjnych poleciało sporo kasy.Jak na razie wierzę w nieruchomości.

tadeusz50 · #48 26-03-2009, 16:58

Asiu zawsze wstaję prawą nogą bo tak mam ustawione łóżko. To raczej ty nie znając jednak wszystkich realiów usiłujesz nas pouczać. Co był i jest my tu mieszkający doskonale wiemy.

Pani Slowikowa · #49 26-03-2009, 17:02

Cytat:

Napisał tadeusz50

Asiu zawsze wstaję prawą nogą bo tak mam ustawione łóżko. To raczej ty nie znając jednak wszystkich realiów usiłujesz nas pouczać. Co był i jest my tu mieszkający doskonale wiemy.

Ja nikogo nie pouczam. Mowie tylko jak bylo w mojej rodzinie ktora zyla tez w PRLu.
Znam niestey realia w Polsce bradziej i w najgroszym mozliwie wypadku. Mam w Polsce cala rodzine i jestem w niej czesto.
Nie wiem skad wziela sie u ciebie ta pewnosc ze ja nic nie wiem?

tadeusz50 · #50 26-03-2009, 17:02

Lilu o książeczkach, dałem przykład, tak polisy PZU, książeczki na samochód, systematyczne oszczędzanie. Ktoś coś dorzuci. Cóż bywają mądrzejsi i gadają o wstawaniu lewą nogą. Asiu bez urazy ale nie ja jeden jestem tych samych myśli.

Lila · #51 26-03-2009, 17:05

Ja rozumiem rodziców Asi.
Oni mieli przedwojenną mentalność ,jak i moi.Co strata,to się podnosili ,jak trawa .
My już raczej prędzej się ...złamiemy.

tadeusz50 · #52 26-03-2009, 17:17

Cytat:

Napisał Pani Slowikowa

Tadeuszu, widze ze wstales dzisiaj lewa noga z lozka.

Jestes pesymista z zalozenia. Nawet jakbys nie mial tych doswiadczen jakie miales to chyba znalazlbys sobie cos aby moc " pojekiwac" i zwalic na kogos wine.

Ja jestem tu i gdzie indziej zupelnie nie z ekonomicznych powodow. Z tychze powodow nie moge rowniez wrocic.

Czy ty to mozesz zrozumiec???

To samo glupie pytanie moge zadac i tobie. Dlaczego nie pojedziesz teraz np. do Irlandii czy chocby Francji i nie zaczniesz zycia tam gdzie swiat jest taki wspanialy i gdzie istnieje ( wedlug ciebie)mozliwosc oszczedzania i oplacalnosc inwestycji??

Asiu sama sobie przeczysz, mnie chcesz wysłać gdzieś na obczyznę, choć ja o tym ani słowem nie wspomniałem a w innym wątku piszesz, ze rodzina Ci trzyma tam gdzie jesteś. Wyobraż sobie, że mnie też rodzina trzyma tu w Polsce. Ty jak rozumiem masz i tu trochę i tam trochę no i należałoby stanąć okrakiem jak to powiedział Nely Rokita do Tuska

Pani Slowikowa · #53 26-03-2009, 17:19

Cytat:

Napisał tadeusz50

Asiu sama sobie przeczysz, mnie chcesz wysłać gdzieś na obczyznę, choć ja o tym ani słowem nie wspomniałem a w innym wątku piszesz, ze rodzina Ci trzyma tam gdzie jesteś. Wyobraż sobie, że mnie też rodzina trzyma tu w Polsce. Ty jak rozumiem masz i tu trochę i tam trochę no i należałoby stanąć okrakiem jak to powiedział Nely Rokita do Tuska

Powiedzialam ci przeciez ze zadaje ci "to samo glupie pytanie "

Jakie ty mnie zadales.

tadeusz50 · #54 26-03-2009, 17:37

Cytat:

Napisał Pani Slowikowa

Tadeuszu, widze ze wstales dzisiaj lewa noga z lozka.

Jestes pesymista z zalozenia. Nawet jakbys nie mial tych doswiadczen jakie miales to chyba znalazlbys sobie cos aby moc " pojekiwac" i zwalic na kogos wine.

Czy skoro mówię to co myślę to zaraz musi być brane za mój pesymizm, zły humor, wstawanie lewą nogą. Czyżby prawda bolała? Nie pierwszy raz to czytam o sobie. Cóż nie zawsze ma różowe okulary pod ręką. Walę prosto z grubej męskiej górniczej rury swoje poglądy.

Pani Slowikowa · #55 26-03-2009, 17:42

Cytat:

Napisał tadeusz50

Czy skoro mówię to co myślę to zaraz musi być brane za mój pesymizm, zły humor, wstawanie lewą nogą. Czyżby prawda bolała? Nie pierwszy raz to czytam o sobie. Cóż nie zawsze ma różowe okulary pod ręką. Walę prosto z grubej męskiej górniczej rury swoje poglądy.

Kazdy ma swoja prawde Tadeuszu. Twoja prawda mnie nie boli tylko pod tym warunkiem ze nie zarazisz nia wszystkich.

jezeli wszyscy ( jak mowisZ) mowia ci ze jestes pesymista to moze jest w tym jakas czesc prawdy? Czy to ciebie boli?

tadeusz50 · #56 26-03-2009, 17:52

Nie ,Asiu nie wszyscy, parę tu którym nadepnąłem na odcisk wyrażając swoją opinię o nich. Po prostu jestem realistą.

babciela · #57 26-03-2009, 20:28

Ja mysle, że Tadeusz nie jest pesymista, cos ma zły dzień. Najważniejsze ,że jest dobrym człowiekiem,

2317kuba · #58 22-08-2009, 09:37

Przez cały okres dwudziestolecia /wolnej Polski/ wszystkie rządy przed wyborami obiecały podwyżki emerytur.I co z tego wyszło? Gdyby "obiecanki" były spełnione i ka żdy Rząd podwyższył by emerytury chociaż o 5% to ho!ho! bym miał ładną emeryturę.A ile podwyższyli przez te 20 lat?Najlepsze w tym wszystkim jest to jak się czyta wielkości wynagrodzeń ludzi na stanowiskach,posłów i dziennikarzy.Dla nich miesięczna pensja to jest kilkuletnia emerytura "biedaka" /emeryta/Przecież My wywalczyliśmy tę Polskę a teraz inni spijają "nektary" z naszej walki.Urządzić też umieli się byli działacze Solidarności.I co zapomnieli jak było i co obiecali?.Wstyd Panowie.

cha_ga · #59 22-09-2009, 16:58

Wszyscy pracujemy tak jak umiemy i na ile nas stac, ale różnice w naszych zarobkach sa dzisiaj straszne.Jedni maja po kilka tysiecy dziennie inni po kilkadziesiąt złotych. Żeby jeszcze ci co zarabiaja tak duzo cos soba reprezentowali, tak aby to wynagrodzenie było jakos uzasadnione, ale moim zdaniem to głównie kwestia siły przebicia i szczęścia, nie umiejetności i wkładu pracy.

tadeusz50 · #60 22-09-2009, 18:21

Cytat:

Napisał cha_ga

Wszyscy pracujemy tak jak umiemy i na ile nas stac, ale różnice w naszych zarobkach sa dzisiaj straszne.Jedni maja po kilka tysiecy dziennie inni po kilkadziesiąt złotych. Żeby jeszcze ci co zarabiaja tak duzo cos soba reprezentowali, tak aby to wynagrodzenie było jakos uzasadnione, ale moim zdaniem to głównie kwestia siły przebicia i szczęścia, nie umiejetności i wkładu pracy.

Przecież zawsze tak było i jest i będzie. Czyżby każdemu po równo??