|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zycie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zycie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
||||
|
||||
Wiecie co dziewczyny? Wszystko się zgadza i nic się nie zgadza.
Dobrze.Wszystkie jesteśmy wspaniałe.Mamy wspaniałe dzieci i wspaniałe wnuki.Życie jest piękne i bajkowe, tylko...skąd tyle tych ludzi w domach starości.Tych nieodbieranych ze szpitali. Tych samotnie umierających w domach i leżących bez pomocy. Oni przecież są i niestety jest ich dużo. Chciałabym to ja sama podjąć decyzję.Ja. Nie żeby już zaraz, natychmiast iść tam, tylko czy wogóle brać taką opcję pod uwagę.Jestem uparta.Jak sobie coś wbiję w głowę to chcę wiedzieć.Dla siebie. Czy lepiej w domu, sama, czekając na te dobre wnuki i dzieci, czy przymierzać się "tam", nie czekając na nic i nikogo. Przyjdą to będą, nie przyjda to trudno.Cały czas bowiem mam wrażenie, że każde następne pokolenie coraz mniej ma i chce dać czasu swym rodzicom i dziadkom.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#22
|
|||
|
|||
Uogolniasz.Mysle.To jest tak bardzo indywidualne jak indywidualna jest kazda rodzina i kazdy czlowiek.To nie jest ze kazde nastepne pokolenie...nie mysl o pokoleniu tylko o swoich najblizszych...Jak ci sie wydaje ,jakbys sie lepiej czula...itd itd zreszta to co teraz wydaje sie stanem pewnym i stalym za chwile moze byc juz odleglym wspomnieniem .Pewnie lepiej jest moc decydowac o sobie do poznych, poznych lat,ale zdarza sie i tak ,ze musza zadecydowac za nas inni.I wazne jest to ze jesli tak sie zdarzy zeby to byli ludzie tak bliscy ,ze beda wiedzieli co nas uszczesliwi-a na te bliskosc pracuje sie przez cale zycie.I nie warto rozwazac co lepiej -nie ma na to jednej odpowiedzi -nie wiesz co bedzie dla ciebie lepiej i jak sie zycie ulozy
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#23
|
||||
|
||||
Wiesz, Małgosiu,siedzę nad tym już jakiś czas i dumam; masz rację, czy nie?
Uogólniam?.No jasne, a jak inaczej? Właśnie patrząc na to, co dzieje się wokół,przychodzą mi do łepetyny takie mądre myśli. Jak zapewne pamiętasz, gdy byłyśmy dziećmi, domy wielopokoleniowe nie były niczym nadzwyczajnym. Często zamieszkiwała nawet jakaś samotna ciotka, czy nedomagająca już gosposia.Ale to już "było". Dzisiaj, pęd za pieniędzmi,chęć tzw."korzystania z życia",w większości małe mieszkania, często bieda, wszystko to powoduje rozlużnienie więzów rodzinnych. Nie wiem i nikt nie wie napewno, na ile dobrze wychowałam swoje dzieci. Dziś moje dziecię zbiera najbardziej kalekie koty,godzinami w nie chucha i dmucha, żeby miały swoja "chwilę" szczęścia.Ale jutro? Czy jak ja będę jak te koty, czy znajdzie w sobie chęć opiekowania? A jeśli zauważę, że niechętnie mną się opiekuje, co należy uczynić ze sobą.Siedzieć i rozpaczać? Czekać na cud zmiłowania? Czy świadomie i w miarę godnie zdecydować się na dom dla starych ludzi w którym przynajmniej nie będę sama.Mam jeszcze trochę czasu. to nie jest decyzja na już, tylko tyle, że ten czas tak bardzo pędzi. Prawie wczoraj byłam młoda, a za 7 lat w glorii prawa, mogę być prababcią. Nie wiem właśnie jak się wszystko ułoży, ale chciałabym być gotowa, gdy ułoży się żle.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#24
|
||||
|
||||
Acha.Oczywiste, że wolałabym być tu, właśnie tu. Wśrod swoich kątów, książek,z laptopkiem i kotem na stole, bo na kolanach się nie mieści. Wolałabym.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#25
|
||||
|
||||
Dom Pogodnej Jesieni
Zmieniły się realia polskiej rzeczywistości,ale chciałam przytoczyć historię mego dziadka.Po śmierci babci czuł się samotny,więc rodzice zabrali go do nas .Bardzo staraliśmy się,aby mu było dobrze,ale po 4 miesiacach poprosił,aby mu załatwić miejsce w DPJ na Prokocimiu,bo u nas się nudzi.Namówił go jakis staruszek spotkany na Plantach,mieszkaniec tej placówki.Mieszkał tam 10 lat/po 2 miał osobny pokój/i był bardzo zadowolony-działał w radzie seniorów,uprawiał ogródek i był między "swoimi",czyli równolatkami.Odwiedzaliśmy się wzajemnie, ale bardzo chwalił wszelkie zajęcia,spotkania z aktorami i zabawy jakie im organizowano.Myślę,że to kwestia charakteru i placówki, na jaką się trafi.
|
#26
|
||||
|
||||
a ja myślałam że Ty opisujesz Dom Zasłużonego Aktora w Skolimowie Ps tylko takich domów jest mało A te złe to wszedzie Pozdrawiam Grazyna
|
#27
|
||||
|
||||
Nikuś...tylko widzisz.. Twój Dziadziuś sam podjął taką decyzję...
Dodatkowo, by sprawny fizycznie i psychicznie. Po prostu wolał taką placówkę, gdyż tam mógł być wśród swoich rówieśników. Podejrzewam, że w tym czasie byliście zajęci pracą...a Dziadziuś się nudził...
__________________
You never have this day again... |
#28
|
||||
|
||||
dziadek
drzewo.jpgpo przejściu na emeryturę dziadkowie zamieszkali w domu na wsi pod Krakowem,więc był przyzwyczajony do pracy w ogrodzie,do pogawędek z sasiadami,natomiast w mieszkaniu blokowym nie miał co robić, bo mama nie pracowała..muślę,że czuł się nieużyteczny a tam mógł sie realizowac,gdyz był bardzo żywotny.zmarł w wieku 98 lat.Gdyby los sprawił,że na sterość musiałabym sama mieszkać,też wolałabym takie wyjście, bo nie cierpię samotności,braku ludzi wokół siebie i bezczynności...
|
#29
|
|||
|
|||
Cytat:
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 18-04-2007 o 20:07. |
#30
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#31
|
||||
|
||||
Przedstawiam tekst napisany sporo lat temu, ale - jak sądzę - aktualny do dzisiaj, a zatytułowany
Syndrom opuszczonego gniazda Osiedle na obrzeżach wielkiego miasta. Domy budowane przez wiele lat kosztem ogromnych wyrzeczeń, zawsze z myślą o zapewnieniu szczęśliwego bytu dla następców, zawsze wedle najnowszych katalogów mody, dla dwóch co najmniej pokoleń, wypieszczone przez ludzi, którzy nie mają nawet czasu, by cieszyć się swoim dziełem. W tej codziennej trosce, by to gniazdo jak najbardziej odpowiadało kryteriom współczesności bycia i posiadania mijają najlepsze lata. Potem i radość z dorastania dzieci. Jeszcze nic nie wskazuje na to, że tak pieczołowicie budowane gniazdo może opustoszeć. Ale nadchodzi taki dzień, wydaje się, że przyszedł zbyt szybko. Zwykle na początku października, lub w końcu września. Jeszcze przyjeżdżają na święta, jako studenci, chwalą się postępami w nauce, sprawiając wielką radość w domu. Jeszcze telefonują co kilkanaście dni, potem co kilka tygodni, potem przysyłają fotografię. Jeszcze jest nadzieja, że od teraz będzie ich wszystkich w domu więcej, że spełni się marzenie i cel tych wszystkich poświęceń. Wkrótce ta nadzieja znika. Niedawno jeszcze zupełnie małe dzieci,. były wspólnym szczęściem lub wspólnym niepokojem, albo stały się przedmiotem przetargów. A teraz odeszły z domu, nie potrzebują już rodziców ? mają własne życie, pozakładały własne rodziny. Zaczyna się nowe. Znowu są sami, jak przed laty na początku małżeństwa. Tylko że nic nie jest już takie, jakie było wtedy, wiele się zmieniło w ich życiu i w ich wzajemnych relacjach.. Zaczyna się nowy etap w życiu małżonków, nowa sytuacja, do której oboje muszą się przystosować. |
#32
|
||||
|
||||
Wybor jakze trudny- to na pewno kwestia charakteru i umiejetnosci radzenia sobie w zyciu,stanu zdrowia,mozliwosci psycho-fizycznych.,Na terenie mojej gminy sa dwa dps-y jeden dla tych z kasa a drugi dla osob niepelnosprawnych fizycznie i psychicznie ociezalych..Praktycznie to nie widze roznicy miedzy nimi.I tu i tam sa ludzie bardzo smutni i jacys zagubieni- rzadko sie usmiechaja.Do jednego z nich nieraz wstepuje /mieszkam b,blisko/ rozmawiam z mieszkancami sa przymilni ,spragnieni bliskosci,czulosci .milosci.Zal jak na nich patrzec - po przyjsciu do domu czuje sie o k r o p n i e. .
__________________
BUNIEWO zaprasza http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html [url]__________________ "Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac" |
#33
|
||||
|
||||
Kiedy zaczyna się rodzicielstwo bardzo często w wielu związkach "kończy się małżeństwo". Małżonkowie koncentrują się na wychowywaniu swoich pociech i zaczynają "żyć obok siebie", dzieci dorastają zakładają swoje rodziny a ich rodzice z przerażeniem stwierdzają, że coś im umknęło w ich wzajemnych relacjach, że stali się dla siebie obcymi ludźmi /często bardzo nielubianymi/, że przegrali swoje życie. Nie wolno "zatracać się bez reszty" w rodzicielstwie, trzeba żyć ze swoim współmałżonkiem a nie obok niego i wtedy "syndrom opuszczonego gniazda" przeżyje się bez cierpienia. Mam sąsiadów, mają chyba około 76 lat /ich dzieci dawno opuściły "gniazdo"/ zawsze się uśmiecham kiedy ich spotykam, ten Pan trzyma swoją żonę za rękę tak jak chłopak dziewczynę, zawsze są roześmiani widać że im dobrze ze sobą.
|
#34
|
|||
|
|||
uważam, że takie domy to świetny pomysł, zwłaszcza jeśli jesteśmy rozrywkowymi staruszkiami i lubimy towarzystwo innych ludzi. Starość wcale nie musi być nudna i spędzana przed telewizorem. A wtakim domu spokojnej starości, zawsze można poplotkować, pograć, chodzić na dancingi i organizować sobie wyjazdy do teatru. Dolegliwości na starość, to tylko mało znaczący, choć bolesny szczegół...
mam też swoją stronkę o domach : http://mbt-domy.w.interia.pl/ zapraszam i pozdrawiam |
#35
|
|||
|
|||
uważam, że takie domy to świetny pomysł, zwłaszcza jeśli jesteśmy rozrywkowymi staruszkiami i lubimy towarzystwo innych ludzi. Starość wcale nie musi być nudna i spędzana przed telewizorem. A w takim domu spokojnej starości, zawsze można poplotkować, pograć, chodzić na dancingi i organizować sobie wyjazdy do teatru. Dolegliwości na starość, to tylko mało znaczący, choć bolesny szczegół...
mam też swoją stronkę o domach : http://mbt-domy.w.interia.pl/ zapraszam i pozdrawiam |
#36
|
|||
|
|||
Rodzinny dom opieki
Prowadzę rodzinny dom opieki wszystkich zainteresowanych proszę o kontakt pod nr 507103096
|
#37
|
|||
|
|||
Patrzcie jakie domy seniora budują, szkoda tylko, że żadnego starca nie stać na pobyt tam :/ http://www.rynekseniora.pl/rynek_opieki/105/czy_beda_chetni_na_luksusowe_domy_seniora,4320.htm l
|
#38
|
||||
|
||||
te domy seniora wcale nie są takie złe, przynajmniej z tego co słyszałam od znajomej, która tam mieszka od pół roku, mają czyste, schludne pokoje, dobre wyżywienie. No i kontakt z ludźmi w podobnym wieku, a to nie jest takie obecne w naszym życiu. Młodzi mają swoje sprawy, swoje tematy. Czasami już mi trudno znaleźć temat wspólny z córką czy zięciem. W domu seniora są ludzie w naszym wieku i łatwiej jest znaleźć nić porozumienia
|
#39
|
||||
|
||||
ANNO01o2- W jakiej miejscowości ten dom?? Dlaczego nic o nim nie napisałaś? Przede wszystkim trzeba się promować!. Nie mogę wprowadzić się do domu opieki.... o którym nic nie wiem.
Przez telefon nie załatwię spraw związanych ze "spokojną starością". Pozdrawiam. Joanna Ostatnio edytowane przez Joanna49W. : 12-02-2016 o 11:56. |
#40
|
|||
|
|||
A znacie może ten dom seniora warszawa? Podobno mają tam całkiem dobrą opiekę lekarską i w okolicy jest sporo zieleni. Wolałabym właśnie znaleźć sobie taki sprawdzony ośrodek...
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
moda na singli | Nika | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 136 | 07-07-2022 22:11 |
Moda dla seniora | Nika | Moda i styl | 395 | 21-09-2021 08:45 |
A może domy spokojnej starości ? | wielebny | Opieka | 387 | 26-07-2017 16:15 |
Wraz z wiosną - moda na sałatki - komentarze | Basia. | Ogólny | 15 | 24-03-2015 09:30 |
Amerykańscy seniorzy remontują domy - komentarze | Ewunia | Ogólny | 2 | 13-11-2006 11:49 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|