menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Kultura > Książka, literatura, poezja
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #61  
Nieprzeczytane 07-02-2011, 23:20
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie




Wyjeżdża na tournée zagraniczne, śpiewa z sukcesami m.in. w Wiedniu, Atenach, Bejrucie, Damaszku, Tel Awiwie, Kairze, Rydze, w Stanach Zjednoczonych, Jerozolimie.


/ W Wiedniu - przed letnią rezydencją cesarską Schonbrunn./



/ Również w Wiedniu 1929r. przed "Theather der Komiker". Na ścianie budynku widoczne afisze reklamowe./



/ Na dworcu kolejowym w Rydze po przyjeździe na gościnne występy,widoczni m.in. Hanka Ordonówna, Igo Sym (z lewej) i Zbigniew Śmiałowski (drugi z prawej). /



__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał."
http://donkaja0335.blog.onet.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #62  
Nieprzeczytane 07-02-2011, 23:32
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

/ Hanka Ordonówna na tarasie Domu Polskiego.
W głębi kopuła i minaret Hanka Ordonówna podczas pobytu w Jerozolimie 1934r.
/



/Artystka Hanka Ordonówna w towarzystwie mężą i znajomych podczas zwiedzania Jerozolimy. Siedzą od prawej: mąż artystki hrabia Michał Tyszkiewicz, Hanka Ordonówna, konsul generalny RP w Jerozolimie Zdzisław Kurnikowski, żona kapitana Statku s/s Polonia Mamerta Stankiewicza, dyrektor oddziału Banku Polska Kasa Opieki SA w Tel Awiwie Tadeusz Piech 1934r /





Podczas turniejów zagranicznych piosenkarka ulega wypadkowi samochodowemu, na prowadzone przez nią auto runęło drzewo.
Skończyło się to dłuższym pobytem w szpitalu. 1931r.






__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał."
http://donkaja0335.blog.onet.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #63  
Nieprzeczytane 08-02-2011, 00:15
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

W zespole „Qui Pro Quo" pozostawała Ordonka aż do 1931 roku, a po zamknięciu tej sceny nie wiązała się już na stałe z żadnym teatrem.

Wyżywała się -wspomina Jerzy Jurandot –
(…) w koncertach, podczas których wypełniała sama cały wieczór, za każdym wejściem na scenę stwarzając nową postać, tragiczną lub wzruszająco śmieszną i siłą swego talentu zmuszając publiczność do przerzucania się z nastroju w nastrój. Bogactwo jej inwencji było niewyczerpane, skała możliwości nieograniczona. Dla autora wykonywanie jego piosenki przez Ordonkę było rozkoszą najwyższego rzędu: nie tylko wydobywała z tekstu wszystko, co autor w nim zawarł, ale jeszcze wzbogacała utwór swoim aktorstwem o nieprzeczuwanym uroku.Każdy nowy koncert elektryzował publiczność.

Jako aktorka filmowa debiutowała w „Niewolnicy miłości” z 1923 r., podpatrując mistrzów niemego kina: Jadwigę Smosarską i Józefa Węgrzyna.
Zagrała m.in. w filmach: w "Niewolnicy miłości", "Orlęciu", "Paradzie Warszawy" i "Szpiegu w masce" oraz w filmach francuskich i austriackich.
Dokonała licznych nagrań płytowych dla wytwórni fonograficznych „Odeon”, „Parlophon” i wielu innych.

Jednak, prawdziwą sławę przyniosło jej wykonanie piosenki „Miłość ci wszystko wybaczy” w filmowym szlagierze „Szpieg w masce” z 1933 r.

Piosenka z tego filmu stała się wizytówką w bogatym repertuarze Ordonki.




Miłość Ci wszystko wybaczy
Smutek zamieni Ci w śmiech.

Miłość tak pięknie tłumaczy:
Zdradę i kłamstwo i grzech.

Choćbyś ją przeklął w rozpaczy,
Że jest okrutna i zła,

Miłość Ci wszystko wybaczy
Bo miłość, mój miły, to ja.

Jeśli pokochasz tak mocno jak ja,
Tak tkliwie, żarliwie, tak wiesz,

Do ostatka, do szału, do dna,
To zdradzaj mnie wtedy i grzesz.

Bo miłość Ci wszystko wybaczy
Smutek zamieni Ci w śmiech.

Miłość tak pięknie tłumaczy:
Zdradę i kłamstwo i grzech.

Choćbyś ją przeklął w rozpaczy,
Że jest okrutna i zła,

Miłość Ci wszystko wybaczy
Bo miłość, mój miły, to ja.


http://www.youtube.com/watch?v=Gere_...3F81DB34 E29E


Przeboje śpiewane przez Hankę Ordonównę ;

- Na pierwszy znak (Henryk Wars, "Oldlen" - Julian Tuwim) http://www.youtube.com/watch?v=e7zCtLMKIHQ

- Jak dym z papierosa (J. Bos, Hanka Ordonówna) http://www.youtube.com/watch?v=xWCYXjMnus0

- Kochany (Delfin, Hanka Ordonówna)

- Czy tak, czy nie (W. Hudson, Jerzy Jurandot)

- Trudno (T. Müller, Emanuel Schlechter, E. Schlechter)

- Jeśli kochasz mnie ( T. Müller, Emanuel Schlechter)

- Wystarczy jedno słowo (G. Kramer, J. Gerżabek)

- Manola (Orejon) http://www.youtube.com/watch?v=Em_jhuodsi4

- Szczęście raz się uśmiecha ( Henryk Wars, Emanuel Schlechter)

- Gdy jesień się zaczyna (M.Tyszkiewicz.)

- Piosenka o zagubionym sercu ( Henryk Wars, A.M. Świnarski) http://www.youtube.com/watch?v=2TYLuHb5uow

- Córka kata (ballada starofrancuska, Marian Hemar)

- Już się wie (Lang)

- Fiakier (Melodysta, M. Tyszkiewicz)



Mit artystki okazał się jednym z najtrwalszych mitów epoki młodości ojców. Ze starych płyt wraca dziś do nas jej niewielki, lecz świetnie szkolony głos i zwraca uwagę niepowtarzalność jego brzmienia, zachowująca moc wzruszania.…..

Na scenie warszawskiej po raz ostatni pojawiła się w 1939 r. grając w kabarecie „Tip Top”

Tuż po wybuchu II wojny światowej, aresztowana w Warszawie przez hitlerowców jesienią 1939 roku trafia na Pawiak, skąd wykupił ją mąż, i sprowadził do Wilna.



/ Zdjęcie, z pogrzebu przyjaciela, poety Światopełka Karpińskiego, zrobione na wileńskiej Rossie w 1940 roku.
Ordonka kilka miesięcy wcześniej wyszła z Pawiaka. Cała na czarno, z woalką, zgarbiona, wydaje się przytłoczona wojennymi przejściami./





W łatach 1940-41. grywa na polskich scenach w Wilnie. Aleksander Maliszewski,polski poeta, dramatopisarz, który w 1939 znalazł się w Wilnie i zetknął z Hanką Ordonówną w owym czasie, wspomina na łamach „Pamiętnika teatralnego" jak dzięki niej przeżył niebanalną przygodę autorską:

„Hanka Ordonówna przygotowywała koncert swoich piosenek. Zwróciła się do mnie, abym jej coś napisał.
Zrobiłem dwie, czy trzy piosenki. Przyjęła. Ale gdy zaczęliśmy przeglądać jej repertuar - pozycja po pozycji okazało się, że nie ma w nim nic z tego, o czym naprawdę myśli, co nas wszystkich naprawdę gnębi. Wrzesień - Warszawa - wojna. Opowiedziałem Ordonce, że nadeszła z Warszawy wiadomość (jak się potem okazało, nieprawdziwa) o tym, jak to podczas oblężenia pocisk artyleryjski uderzył w kościół św. Krzyża i roztrzaskał urnę z sercem Chopina.
Ordonka uczepiła się tego i już mi nie dała spokoju.
Napisałem utwór pt. „Tu spoczywa serce Chopina".
Tekst mocno oparłem o Etiudę C-moll (Rewolcyjną). Nadszedł dzień koncertu.
Teatr na Pohułance wypełniony był do ostatniego miejsca. Publiczność stała w przejściach. Każdą piosenkę Ordonki witano z wielką życzliwością. Kilka razy musiała bisować. Nadszedł wreszcie moment mojego utworu.
Kiedy kilka razy wypowiedziała ostatnie słowa „Warszawo, zostanę, zostanę" i zakończyła gestem z pomnika dłuta Szymanowskiego - kurtyna zaczęła opadać w absolutnej ciszy. Mijały długie sekundy - widownia milczała.
Wreszcie rumor. Wszyscy powstali z miejsc i długo, długo nie chcieli Ordonki puścić ze sceny. Przyznam się, że serce podeszło mi do gardła".



W lipcu 1940 roku pewnej nocy NKWD zabiera z mieszkania Michała Tyszkiewicza i przetrzymuje na Łubiance w Moskwie. Role małżonków jakby się odwracają. Teraz ona, próbuje go stamtąd wydobyć. Oczywiście, bezskutecznie.

Po wywiezieniu męża w głąb Rosji, zaczęła obawiać się również o własne życie. Jakiś czas chroniła się na folwarku u przyjaciół.
Przebrana za chłopkę, pieśniarka nie umiała powstrzymać się przed śpiewem i celem pocieszenia ludzi wieczorami dawała koncerty dla wieśniaków. Wieść szybko rozniosła się po okolicy. Musiała opuścić wieś...

W niespełna rok i ona podzieliła los męża, wywieziono ją do obozu ciężkiej pracy w Uzbekistanie.
Oboje pracowali przy spławie drzewa, choć w różnych miejscach i obozach.
Tam, z racji nieludzkich warunków życia, głodu, zimna i ciężkiej pracy, zachorowała ponownie na gruźlicę płuc, której nabawiła się w dzieciństwie.

Przeżyje tylko dzięki lekarce Rosjance, która ją przetrzyma nieco dłużej w szpitalu, gdy aktorka straciła już siły.

Dzięki zawartemu między Polską, a Rosją historycznemu układowi oboje wyszli stamtąd cało, ale nic nie wiedząc o sobie spotkali się dopiero w formacjach generała Władysława Andersa, w Aszchabadzie.
Hrabia działał w polskiej służbie dyplomatycznej zajmując odpowiedzialne stanowiska, a Ordonka koncertując dla żołnierzy i ludności cywilnej, sprawowała jednocześnie opiekę nad sierocińcem dla dzieci, przywiezionych przez nią z Taszkentu, pogubionych w chaosie deportacji ludności, błąkających się po wojennych bezkresach ZSRR.



/ Nie wiadomo kiedy i gdzie zostało zrobione to zdjęcie. Rysy chłopca mogłyby wskazywać na kraj arabski. /


Swoim biednym sierotom poświęciła wzruszającą książkę. „Tułacze dzieci”, dedykując ją m.in. jak pisze o swoich dzieciach -„… małym, lecz dojrzałym cierpieniem”.

Książka ta ukazała się w Bejrucie w 1948 roku pod pseudonimem Weroniki Hort (od inicjałów Hanka Ordon Tyszkiewiczowa).

Tak oto w słowie edytorskim napisze o swej misji:

Chociaż w morzu nieszczęść, w jakich utonęła ludzkość, ta historia garstki tułaczych dzieci jest kroplą, nie mniej może trafi do serc tych wszystkich, którzy walczą o sprawiedliwy, miłosierny, ludzki świat”.

Ową wtedy „kroplą” była liczba ściśle określona przez rząd sowiecki – 600 dzieci, jakie pozwolono wywieźć poza granice ZSRR.

__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał."
http://donkaja0335.blog.onet.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #64  
Nieprzeczytane 08-02-2011, 00:38
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Osiadają w Palestynie, artystka musi się leczyć, odrodziła się bowiem niegdyś zaleczona gruźlica.
Piosenkarka mimo utraty zdrowia nie poddaje się i nadal trwa w obowiązku swej misji. Wraca do piosenki i recytacji, występuje przed żołnierzami II Korpusu, wyprowadzonymi przez gen. Władysława Andersa.
O jej harcie świadczy fakt, że zamiast umówionych 10 koncertów występuje 40 razy – w namiotach, w szpitalach, w kinach, pod gołym niebem.
Śpiewa tam, gdzie na obczyźnie żołnierz - Polak tęskni za własnym domem czy swojskim słowem-piosenką.

Tak wyczerpująca aktywność bynajmniej nie przyczynia się do poprawy stanu zdrowia. Lekarze wreszcie definitywnie wymuszają, by osiadła w czterech ścianach willi Tyszkiewiczów, w libańskim Bejrucie.

Nie mogąc śpiewać, Ordonówna utrzymuje rozległą korespondencję, wysyła paczki potrzebującym i pisze.
Oprócz wspomnianych „Tułaczych dzieci” znów wraca do wierszy, łapie się też za sztalugi i pędzel - maluje i to dużo. Na swoim portrecie w owalu w 1949 roku napisała:

„gdy już zabraknie łez trzeba się śmiać!
„A świat jest pomimo wszystko piękny!”





Zdąży wziąć udział w wystawie malarskiej. Było to, jak się zwierza zaufanym, jej „ucieczką od wielu smutków”.

Wiedziała, że nie ma szansy na powrót do kraju..
Jej malarstwo było nagradzane na wielu wystawach. „Ci, którzy widzieli jej obrazy - pisze Jurandot - twierdzą, że był to wybuch tego samego żywiołowego talentu, który znalazł sobie inne ujście".
Bardzo chora nasłuchiwała w polskim programie radia Kair wiadomości z wojny. Po wiadomości o zwycięstwie pod Monte Cassino osiemnastego maja 1994 roku napisała piosenkę "Aż dojdziemy", ze zdania Gen. Andersa "może nie wszyscy, ale dojdziemy"

/ Niestety nie znalazłam nigdzie tekstu tej piosenki….może ktoś pomoże /

Mimo najlepszej opieki medycznej, osobistej troski męża, kurowania się w wielu renomowanych sanatoriach, Hanka Ordonówna umiera 8 września 1950 roku.

Do ostatniej chwili jest z nią ksiądz Kamil Kantak, , łagiernik i towarzysz wspólnej wędrówki z Taszkentu.

Polska artystka spocznie na miejscowym cmentarzu wojskowym w Bejrucie, wśród tych, którym śpiewała.

Po latach bawiąca na kolejnym tournee po świecie ze swym „Mazowszem” Mira Zimińska-Sygietyńska odnajdzie grób koleżanki w opuszczeniu.
W Warszawie zaalarmuje o tym Jerzego Waldorffa znanego z opieki nad Powązkami. Wtedy to zrodzi się idea, by sprowadzić do kraju szczątki tej oryginalnej i niepowtarzalnej postaci życia artystycznego przedwojennej Polski.

12 maja 1990 roku trumna z prochami Hanki Ordonówny Tyszkiewicz – niezapomnianej artystki polskiej, a jednocześnie osoby bardzo wrażliwej na niedole bliźniego, znającej i ceniącej wartości serca ludzkiego, spoczęła na cmentarzu Powązkowskim,w ojczystej ziemi.


Phil Bosmans poucza:

Jeżeli zabraknie nam odwagi,
to jakbyśmy stracili wszystko.
Kto nie ma odwagi, jest jak ptak,
który zgubił swoje skrzydła.

Tyszkiewiczom z Ornian nie zabrakło odwagi w walce z opinią społeczną i rodzinną, z nieuleczalną wówczas jeszcze gruźlicą, z niekorzystną dla nich jako właścicieli ziemskich reformą rolną (w archiwum są protesty złożone zarówno przez hrabiego, jak i hrabinę), z donosicielami i sługusami NKWD, w zmaganiach o codzienne przetrwanie w katorżniczych i demoralizujących sowieckich obozach pracy, w tułaczce wojennej, służbie w szeregach gen. Andersa, pracy dyplomatycznej i społecznej na rzecz Polski i w walce z przeciwnościami losu jako takimi, od których żaden człowiek na tym świecie jeszcze nie uciekł.






"Portret Hanki Ordonówny".z 1934r.- artysty malarza Wojciecha Weissa.




Zdjęcia prezentowane w wątku pochodzą ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego oraz artykułu: http://wyborcza.pl/1,76842,4607024.html
__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał."
http://donkaja0335.blog.onet.pl/

Ostatnio edytowane przez donka : 08-02-2011 o 01:43.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #65  
Nieprzeczytane 08-02-2011, 01:40
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Cytat:
Napisał Malwina
No , Aldonko pora otworzyć drugą część dotyczącą już określonych znanych artystów kabaretowych....
ze wspomnień mamy mam sentyment do Ordonówny(mam obraz namalowany przez moją mamę ..wizję malowaną na bazie ksiażki "Tułacze dzieci")do Bodo, Zuli Pogorzelskiej...natomiast pamiętam za mojego żywota Sempolińskiego(moja siostra zdawała tez do szkoły teatralnej w Krakowie i miała przyjemnośc w komisji miec Sempolińskiego), Krukowskiego...Rudzkiego(on skolei był w komisji w Warszawie , kiedy ja zdawałam do PWST).....opowiedz nam więcej o nich i innych, wspomnij piosenki, dobre teksty..moze ploteczki też upikantnią(dziwolog utworzyłąm ..hihi)


Malwinko marzę byś pokazała nam sfotografowany obraz Twojej Mamy, namalowany jak piszesz na bazie książki Ordonównej "Tułacze Dzieci".
__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał."
http://donkaja0335.blog.onet.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #66  
Nieprzeczytane 08-02-2011, 20:22
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Przeczytałąm z przyjemnoością, ale na koncu miałam gorycz...trudne, piekne, straszne,bohaterskie życie....w zasadzie nie wiem czy była ładna...na każdym zdjeciu inna...napewno byłą zmysłowa...no,ale głos nie do podrobienia, "nieduży"jak czasem fachowcy mawiają ten głos, ale nie do podrobienia.....i słowa piekne piosenek..

Wracając do tego co prosisz....
kilka dobrych lat przed śmiercią mama zaczęła malować dziwną dla mnie techniką...nigdy nam nie powiedziała jak, nigdyśmy nie widzieli jej pracującej ta techniką a malującą normalnie na płótnach, płytach tak...czasem przebąkiwała, ze to coś związane z rozlewaniem farb i mieszaniem się barw...ale w tym tłumaczeniu czegos mi brakowało... robiła tych prac dużo..mam je na ścianach u siebie..i własnie oprawiając je zobaczyłam ten obrazek taki dla mnie beznadziejnie smutny, biedny....z tyłu napisane było ręką mamy reminiscencje do książki H.Ordonówny "Tułacze dzieci'...jak przez mgłę przypomniałam sobie, ze mama czytała tę książkę i cos mówiła,że widzi obraz nędzy tych dzieci, krew, śnieg.....ot i jest jaki jest....

Odpowiedź z Cytowaniem
  #67  
Nieprzeczytane 08-02-2011, 21:10
nutaDo's Avatar
nutaDo nutaDo jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 6 950
Domyślnie

Doniu - znalazłam tekst piosenki „Kresowe dzieci”... Przejmująca ballada śp. Mariana Jonkajtysa. Poeta był jednym z tułaczych dzieci Golgoty Wschodu. Swoją twórczością dał świadectwo prawdzie.

Słowa: Marian Jonkajtys
Muzyka: Andrzej Płończyński

Życie Polaków – z miast i osiedli
Na Ziemiach Wschodnich rozsianych:
Z łąk nad Wilejką, z borów Podola,
Z Wołynia pól buraczanych –
Cierniem, nie różą, było usłane
W upływającym stuleciu.
Los w czasie wojny – Drugiej Światowej
Nie szczędził Kresowych Dzieci.

Piotrka – z Nieświeża,
Jóźka – ze Lwowa,
Z Wilna – Tereski i Ziutka,
Z Grodna – Grażynki,
Antosia – z Brześcia,
Maniusia – spod Nowogródka.

Wdarli się do nich nocą żołdacy
Na krzywdę i na ból ślepi –
I wysiedlili wraz z rodzinami
W Sybiru lasy i stepy...
A tam, w Sybirze – nędza, katorga,
Śmiertelny mróz i zawieje...
Nagle amnestia: Sikorski – Anders.
Ożyły w sercach nadzieje.

Piotrkom – z Nieświeża,
Jóźkom – ze Lwowa,
Z Wilna – Tereskom i Ziutkom,
Z Grodna – Grażynkom,
Antosiom – z Brześcia,
Spod Nowogródka – Maniutkom.

Z tajg syberyjskich, z kazachskich stepów,
Z głodnego Uzbekistanu
Dotarły cudem Dzieci – szkielety
Do gościnnego Iranu.
Generał Anders w polskich osiedlach
W Afryce, w Indiach, w Australii
Stworzył im szanse, by wiarę w Boga,
I w ludzi znów odzyskali.

Piotrek – z Nieświeża,
Jóźko – ze Lwowa,
Z Wilna – Tereska i Ziutek,
Grażynka – z Grodna,
I z Brześcia – Antoś,
Spod Nowogródka – Maniutek.

Dziś, po pół wieku, po całym świecie
Rozsiani, z dala od Kraju,
Do tamtych przeżyć Kresowe Dzieci
Myślami często wracają.
A że po roku, któreś z ich grona
Przekracza już „smugę cienia” –
Niech ta piosenka chociaż imiona
Uchroni od zapomnienia...

Piotrka – z Nieświeża,
Jóźka – ze Lwowa,
Z Wilna – Tereski i Ziutka,
Z Grodna – Grażynkę,
Antosia – z Brześcia,
Maniusia – spod Nowogródka.

http://www.youtube.com/watch?v=fzek3lSJyJ0

Nie najlepsze nagranie, lecz chodzi o poznanie tej piosenki, jej części
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan
Odpowiedź z Cytowaniem
  #68  
Nieprzeczytane 08-02-2011, 21:41
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Wstrząsające słowa, straszne życie dla małych , młodych istnień, skażenie psychiczne na całe życie..jeśli się pzreżyje........czy ktokolwiek wyobraża sobie taki los....jaki jednak my i nasze dzieci, wnuki mamy cudowny czas..mimo wszystko....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #69  
Nieprzeczytane 09-02-2011, 12:23
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Malwinko bardzo przejmujący jest obraz Twojej Mamy, masz rację, że on przygnębia.....chyba musiała przeżywać głęboko los tych biednych sierot...jaka szkoda, że nie znałaś obrazu za Jej życia , byś więcej wiedziała co chciała wyrazić tymi krwawymi kolorami, im dłużej się mu przyglądam tym coraz bardziej dostrzegam, że jest piękny.Postać kobiety z dzieckiem i dzieci w tle - oni są wszyscy skazani.....widzę strach dziecka w jej ramionach, ale nie umiem odczytać co wyraża twarz kobiety, chyba rezygnację. Powinnaś ten obraz pokazać jakiemuś znawcy.

Piszesz, że "zasadzie nie wiem czy była ładna...na każdym zdjęciu inna.."- wydaje mi się, że żadne makijaże, fryzury pozowania nie zrobią z brzyduli piękności. Ale potrafią z przeciętnej twarzy wydostać i uwydatnić te cechy, które mogą ją całkowicie zmienić. Mam tu jeszcze jedno zdjęcie Ordonki bez makijażu, choć też jest retuszowane. Na tym zdjęciu widać jej rysy - delikatne i subtelne....może trochę przeciętne też.



I tu upozowana....która prawdziwa?



__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał."
http://donkaja0335.blog.onet.pl/

Ostatnio edytowane przez donka : 09-02-2011 o 12:47.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #70  
Nieprzeczytane 09-02-2011, 12:40
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Nuta-Do. Dziękuję za balladę Mariana Jonkajtysa...bardzo piękna, znam osobiście dwie osoby, nawet z mojego środowiska , które przeszły wygnańczą katorgę na Sybirze, ale z sierocińca w Rosji wróciły do Polski inną drogą, nie z armią Andersa. Ślad pobytu pozostał u nich na całe życie.
Zaciekawiłaś mnie postacią Jonkajtysa, poczytałam sobie o nim trochę.....znalazłam m.in. taka wzmiankę:

"Na zesłaniu spędził sześć lat dzieciństwa i wczesnej młodości. Do końca życia utkwiły mu w pamięci słowa, które wygłosił przewodniczący Kołchozu: "was panowie iż Polszy przywieziono tutaj, żebyście wyzdychali". Ciężka fizyczna praca ponad siły, głód, wszy, choroby, nędza, poniewierki - Marian Jonkajtys przeżył wszystko to, co setki tysięcy polskich dzieci zesłańców."

__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał."
http://donkaja0335.blog.onet.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #71  
Nieprzeczytane 10-02-2011, 06:11
pluto37 pluto37 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Częstochowa Ślaskie
Posty: 55 623
Domyślnie do Hemara

Warto zajrzec do wydanych -chyba trzech- tomów poezji i wierszowanych felietonów o ostrej wymowie politycznej jakie popełnił Hemar z Londynu. Całkiem ostro rozprawiał sie też z byłymi przyjaciólmi Tuwimem i Słonimskim, którzy wybrali "wolność" w PRL-u.
Ponieważ u mnie w domu RWE było pierwszym radiem, to przy odrobinie szczęścia czasem można było i tego Hemara usłyszeć na żywo.
Także jednego z Tyszkiewiczów prowadzącego muzyczna audycje o ..6.10.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Czy myślicie czasem? baburka Miłość, przyjaźń, związki, samotność 425 28-04-2018 14:08
SENIOR PRASĘ CZYTUJE - CZASEM CHĘTNIE KOMENTUJE. cz.XV jolita Polityka - wątki archiwalne 508 11-11-2009 16:01
WIEśCI Z DRZEWA WIADOMOśCI DOBREGO i czasem złego Małgosia B. Humor, zabawa - wątki archiwalne 285 30-06-2009 15:15
Senior prasę czytuje - czasem chętnie komentuje. cz.XI jolita Polityka - wątki archiwalne 509 03-02-2009 16:58

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:20.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.