menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Kultura > Książka, literatura, poezja
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie.

Zamknięty Temat
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #21  
Nieprzeczytane 16-02-2008, 10:06
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

SAMOTNI JAK GWIAZDY


Czasem tak po ludzku
współczujesz nam Boże
Bo nawet Ty nie zawsze
Pomóc nam juz możesz

Nie żebyś boskość swą
czy moc Bożą tracił
Lecz zbyt jasno widzisz
Że my mali tacy

Chowasz więc nasze sprawy
Do bocznej kieszeni
i jakbyś zapomniał
Że my tu na Ziemi

Samotni jak gwiazdy
Które w ruch puściłeś
Lub jak kruche gałęzie
Którym wiatr skradł siłę

A Twoje święte nakazy
tak niezwykłe plany
Często nam nie pojęte
Więc jak im sprostamy?

Choć Ty najlepiej wiesz
Po co zsyłasz burzę
Wiesz tez kto cierpliwy
A kto nie zdzierży dłużej

Tyle jest cierpliwości
w Twej boskiej postawie
Czasem tak nam trudno
Ty najlepiej wiesz - Panie

A świat się kręci
Coraz bardziej szalony
jakby wyrwał się nagle
Spod Wszelkiej kontroli

Adam Ziemianin


ŻYCIE MOJE ZATAŃCZ ZE MNĄ



Życie moje, zatańcz ze mną
Aż się w duszy zrobi ciemno,
Aż się serce rozpęknie jak granat
I ostatnia otworzy się brama

Życie moje, pogładż czule
Wspomnień nakładż za koszulę
A ze sobą je wszystkie zabiorę
By złociły me myśli wieczorem

Życie moje, nie uciekaj
Jeszcze widzę cię z daleka
Może jeszcze cię dogonię polną drogą
Jeśli tęcze i anioły mi pomogą

Ryszard Opara




ŚLADY NA PIASKU



Pewnego dnia śniło mi się,
Że spacerowałam plażą z Panem,
Na ciemnym niebie rozbłyskiwały sceny z mego życia.
Po każdej z nich na piasku pojawiały się dwie pary stóp:
jedne należały do mnie,
a drugie do Pana.
Kiedy błysnęła przede mną ostatnia scena,
spojrzałam znowu za siebie.
Nie zauważyłam śladów stóp Pana.
Uświadomiłam sobie, że był to najgorszy
i najsmutniejszy czas w moim życiu.
Nigdy nie mogłam o nim zapomnieć.
"Panie - rzekłam - kiedy postanowiłam iść za Tobą,
powiedziałeś mi, że zawsze będziesz przy mnie.
Jednak w najtrudniejszych chwilach mego życia
na piasku widniały ślady tylko jednych stóp.
Panie, dlaczego, gdy najbardziej Cię potrzebuję,
Ty mnie zostawiasz?"
"Moje drogie dziecko - wyszeptał - kocham cię
i nigdy cię nie opuszczę, nigdy i nigdzie,
w chwilach prób i doświadczeń.
Gdy widziałaś ślady tylko jednych stóp,
to znak, że cię niosłem"
.
Margaret Fishback Powers
  #22  
Nieprzeczytane 17-02-2008, 13:31
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Karol Wojtyła




Wiersz Jana Pawła II "Do Sosny Polskiej"

Pielgrzymka górali z Polski ofiarowała papieżowi Janowi Pawłowi II sosenkę. Drzewko zostało posadzone w 1985 r. w Ogrodzie Watykańskim, niestety uschło.

DO SOSNY POLSKIEJ


Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną,
Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno,
Od matki i sióstr oderwana rodu,
Stoisz, sieroto, pośród cudzego ogrodu.

Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku,
Bowiem oboje doświadczamy jednego wyroku.
I mnie także przeniosła pielgrzymka daleka.
I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka.

Czemuś-choć cię starania cudze otoczyły,
Nie rozwinęła wzrostu-utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słońce, i rosy wiośniane.
A przecież twe gałązki bledną pochylane.

Więdniesz, usychasz,
smutna wśród kwietnej płaszczyzny
I nie ma dla ciebie życia,
bo nie ma Ojczyzny. Drzewo wierne!

Nie zniesiesz wygnania, tęsknoty
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty,
A padniesz martwa-obca ziemia cię pogrzebie-Drzewo moje!
Czy będę szczęśliwszy od ciebie?

Jan Paweł II




Karol Wojtyła : Emilii Matce mojej

MATKA


Nad Twoją białą mogiłą
białe kwitną życia kwiaty -
O, ileż lat to już było
bez Ciebie - duchu skrzydlaty.
Nad Twoją białą mogiłą,
od lat tylu już zamkniętą,
spokój krąży z dziwną siłą,
z siłą, jak śmierć - niepojętą.
Nad Twoją białą mogiłą
cisza jasna promienieje,
jakby w górę coś wznosiło,
jakby krzepiło nadzieję.
Nad Twoją białą mogiłą
klęknąłem ze swoim smutkiem -
o, jak to dawno już było -
jak się dziś zdaje malutkim.
Nad Twoją białą mogiłą
o Matko - zgasłe Kochanie -
me usta szeptały bezsiłą:
- Daj wieczne odpoczywanie.


Karol Wojtyła

TO PRZYJACIEL

. Ciągle wracasz pamięcią
do tego poranka zimą.
Tyle lat już wierzyłeś, wiedziałeś na pewno,
a jednak nie możesz wyjść z podziwu.
Pochylony nad lampą, w snopie światła wysoko związanym,
nie podnosząc swej twarzy, bo po co -
- i już nie wiesz, czy tam, tam daleko widziany,
czy tu w głębi zamkniętych oczu -

Jest tam. A tutaj nie ma nic prócz drżenia,
oprócz słów odszukanych z nicości -
ach, zostaje ci jeszcze cząstka tego zdziwienia,
które będzie całą treścią wieczności
  #23  
Nieprzeczytane 17-02-2008, 13:33
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 134
Domyślnie

Donko...piękne te wiersze....
  #24  
Nieprzeczytane 17-02-2008, 14:48
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Piękne...

i... nie był szczęśliwszy od sosny...
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
  #25  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 15:27
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Biblia po śląsku
Fragment biblii po śląsku, b. ładny i ciekawy dla tych co nie znają języka śląskiego .
/od 2007r. nie jest to już gwara tylko jeden z języków świata/.




Jak Żydy szły do Ziymie Łobiecanyj i zrobiyli se łodpoczynek kole wielkiyj gory, Ponboczek tak pedzioł do Mojżysza: Podź, wlyź tu ku Mie na ta wielko gora Synaj, bo se muszymy pogodać!


I wloz Mojżysz na gora Synaj, a jak godoł z Ponboczkiym, to szpic gory boł cołki we mgle, walyły pierony, a anioły trąbiyły na trąpetach. Słychać też było fest głośno godka: Jo je wasz Ponboczek, kiery was wykludziył z ziymi egipskiyj! A potym doł Mojżeszowi dziesiyńć przykozań:


I. Nie bydziesz mioł żodnych cudzych ponboczków, yno Mie!
II. Nie bydziesz broł imiynio Ponboczka twojego po darymnicy!
III. Dej se pozor i świyntuj kożde świynto!
IV. Pszej swojim Łojcom jak noleży!
V. Nie bydziesz zabijoł!
VI. Nie bydziesz cudzołożył!
VII. Nie bydziesz krod!
VIII. Nie bydziesz cyganiył!
IX. Nie bydziesz chcioł baby łot bliźniego!
X. Niech ci się nie zachce cudzyj chałupy, cudzego gospodarstwa, ani żodnyj rzeczy kiero nie je twoja!
Słuchoł tego Mojżysz cołki wylynkany, a potym jak Ponboczek skończył już godać, to dostoł łot Niego dwie tabulki z kamiynia, a na nich wszyskie przykozania. Z tymi tabulkami śloz Mojżysz z gory ku Żydom i pokozoł wszyskim łone nowe Ponboczkowe przykozania. Bestoż poklynkały Żydy i łobiecały: Wszysko co nom Ponboczek padoł zrobiymyi i bydymy Mu jak chce!

Te świynte Ponboczkowe tabule Żydy schroniyły do drzewianej krzinki, kiero nazywała sie Arka Przimierzo. I poszli z niom dali bez pustynia ku Ziymie Świyntej.
  #26  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 20:30
terleska terleska jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Posty: 6
Domyślnie

Jestem świeżo upieczoną emerytką Choć kiedyś marzyłam o tej chwili jakoś mi markotno samej. Interesuję się psychologią ,psychotroniką tematami poruszanymi w m-niku Nieznany Świat , Czwarty Wymiar itp. Fascynuje mnie temat reinkarnacji, dotknięcie nieznanego . Lubię piesze wędrówki - chętnie zaproszę na zwiedzanie Gór Swiętokrzyskich i sławetnego Wąchocka. Trochę piszę - głownie wiersze Szukam bratniej duszy w tych tematach ..... .
  #27  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 20:36
terleska terleska jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Posty: 6
Domyślnie

Może na początek próbka mojej "twórczości" Nasze losy Dziwnymi drogami chodzą nasze losy Nim odnajdziemy drogę do samego siebie Zostawiamy na ziemi ślad swego istnienia Jak na ziemi kłosy W międzyczasie jesteśmy, raz w piekle, raz w niebie.
  #28  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 20:41
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Witaj, Terlesko!

Jest wątek "Poezja własna i nie tylko" Tam spotykają się zarówno ci, co sami piszą, jak i miłośnicy poezji. Witaj w klubie!
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
  #29  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 21:11
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

Gdzieś miałem utwór Paweł i Gaweł w wersii śląskiej, ale tu zamieszczę wiersz w gwarze poznańskiej.


Dziś mnie pamiyntne proszom Lechity
na wielgie świynto, tyn dziń kobity
- Przyńćcie w te pyndy, bo bydzie u nas
placek na młodziach, babka melóna,
galart, knobloszek, krzan i sosyski,
jabza, drzuzgowki, angryst, redyski...
i zaśpiywomy do kupy „sto lat”
pod procyntowy kompot z korbola!
Tyn się pokielczy, tyn se pochlipie
i staro wiara szpycnie ci w ślipie!

Człek jest jak bumbel na rzyki brzegu-
co przebumbluje, to wie, że jegó!
Choć wiync wyglundom na ślamazare,
choć w girach gzik móm, w porach galare
i zdalasiałym jezdem już śrupem-
zawdzieje dzisiaj nobliwom jupe,
wytaśtam przodek zez szafónierki,
obłucze fifnom katane z derki...
ale nie brynczcie, że głabłem szplina,
że „kupa lumpów a szczuna ni ma!”

Lejcie w kieldunki [po co rżnąć gupka!]
zamiast szampóna – wino na glupkach!
Pod wielgie pola śniegiem zawiane
gruchnijma winco ze świyntojanek!
I ja pod jubel ździebko se drasne
za zdrówko wasze, choć garło własne!
za wielkie świynto dóm sobie w tyte-
za wszystkich chłopów i za kobite.

To przerobiony nieco wiersz Lecha Konopińskiego napisany w gwarze poznańskiej. Wiersz Autor napisał na swięto lokalnej gazety, ale został trochę dopasowany do Dnia Kobiet.
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
  #30  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 21:25
szekla's Avatar
szekla szekla jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: Łódź
Posty: 3 810
Domyślnie Pan Hilary

A to jeden z popularnych wierszy Juliana Tuwima w gwarze śląskiej:

Pan Hilary
Loto, tyro pan Hilary, do dekla mu piere
Bo kajś ten boroczek posioł swoi brele.
Szuko w galotach, kabot obmacuje,
Przewraco szczewiki, psińco znajduje.
Bajzel w szranku i w byfyju
Tera leci do antryju.
"Kurde" - woła - "kurde bele!
Ktoś mi rombnoł moi brele!"
Wywraco leżanka i pod nią filuje,
Borok sie wnerwio, gnatow już nie czuje.
Sztucho w kachloku, kopie w kredynsie,
Glaca spocona, caly się trzynsie.
Pieroński brele na amyn kajś wcisnyło
Za oknym już downo blank sie sciymniło
Do zrzadla oroz zaglondo Hilary-
Aż mu po puklu przefurgły ciary.
Spoziyro na kichol, po łepie sie puko,
Bo znejdly sie brele - te, co tak ich szukoł.
Czy to ni ma gańba? - Powiydzcie sami,
Mieć brele na nosie a szukać pod ryczkami.
__________________
Nieznana na forum - TYKWA
Moje filmy i zdjęcia
  #31  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 21:37
tar-ninka's Avatar
tar-ninka tar-ninka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: małopolska
Posty: 26 714
Domyślnie

Danusiu świetne , uśmialam się setnie
hihi "rymneło" mi sie ale to ze śmiechu
dobrze tak sie posmiać na dobranoc .
__________________
  #32  
Nieprzeczytane 18-02-2008, 23:26
jakempa's Avatar
jakempa jakempa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 10 302
Domyślnie

cudowny watek ilez wspomnien dziekuje
  #33  
Nieprzeczytane 19-02-2008, 09:37
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Wuere'le ....nie wiedzialam ,że gwara poznańska jest też taka fajna jak śląska , przypomniał mi się w dodatku dzień kobiet, kwiaty i rajstopy, które zawsze się dostawało i które trzeba było kwitować .
Jak masz więcej to zamieść coś jeszcze.
Znalazłam Pawła i Gawła po śląsku, więc Ci go przypomnę:

Paulek i Gustlik

(na podstawie bajki Aleksandra Fredry .Paweł i Gaweł.)


Paulek i Gustlik razym se miyszkali.
Swady niy mieli, ani sie niy prali,
Bo Gustlik to chop pieronym spokojny.
Niy cis sie nigdy ku swadzie, do wojny.
Dycki gazeta czytoł lub groł w szkata,
Bądź se legnął, jak to na stare lata.
W swyj izbie na wiyrchu był w niebo wziynty,
Jak mioł co lubioł, czyli spokój świynty.

Paulek w tyj chałpie na dole mioł izba
I choć do tego niy chcioł sie prziznać,
Waryjot z niego był fest pofyrtany.
Myśliwca udowoł dycki nad ranym.
Trąbioł w goń sygnały, chytoł hazoki,
Na fazany szczyloł i inne ptoki.
Lotoł drap przy tym z izby do antryja
I na leżanka skokoł ze bifyja.

Biydok Gustlik skiż tego wyrobiania,
Gowa mioł wielgo jak na jesiyń bania.
Leci po prośbie: Pauleczku kochany!
Byćże tak choć ciszyj trocha nad ranym,
Bo żyje sie ciynżko i usnąć niy idzie.
Czamu rojbrujesz tak bez cołki tydziyń?
A Paulek na to: Ciś stąd gupia małpo,
Przeca se moga co chca robić z chałpą!

Możno dwa tydnie od zdarzynio tego,
W tyj chałpie dzioło sie coś blank inkszego.
Paulek sie jeszcze pod pierzinką grzeje
I mu sie na łeb coś z gipsdeki leje.
Bestoż klnie zmierzły i ślypia łotwiyro,
A tu je mokre praje cołkie wyro.
Drap na góra leci fest znerwowany,
Że niy poradzi poleżeć nad ranym.

Klup! Zawrzyte dźwiyrza. Bez dziurka kuknął
I praje zarozki z nerwów niy puknął.
Co ujrzoł? Woda? Co to je? - sie pyto.
Czamu ty Gustlik w chałpie ryby chytosz?
Na co woda w izbie i guminioki,
Na co wędki, kibel, hoczyk, chroboki...?
A Gustlik na to: Ciś stąd gupia małpo,
Przeca se moga co chca robić z chałpą!

Taki z bojeczki tyj morał płynie:
Gdyś wieprzkiem - inni ci jak świnie!

Ostatnio edytowane przez donka : 19-02-2008 o 09:54.
  #34  
Nieprzeczytane 19-02-2008, 16:29
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

Dzięki za Pawła i Gawła, świtne.
Tu coś z gwary poznanskiej, gdyby ktoś się tam wybierał i z rodowitym Poznaniakiem chciał pogadać:
Co jedzą poznaniacy:

Ajntopf zez chabasem - gęsta zupa jarzynowa z mięsiwem

Plendze - placki ziemniaczane

Szagówki - kluski z pyrek

Ślepe ryby - zupa z rozgotowanych pyrek

Szabel - fasola

Redyski - rzodkiewki

Bedki - grzyby

Zimne nogi, galart - galareta mięsna

Makocz - makowiec

Szneka z glancem - drożdżówka

Gzik - twaróg ze śmietaną

Sznytka - kromka chleba

Leberka - wątrobianka

Klymki - cukierki

Rumpuć - gęsta zupa jarzynowa
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
  #35  
Nieprzeczytane 19-02-2008, 16:36
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

No i jeszcze znany skąd inąd wierszyk w wersji wielkopolskiej:

Zasadziuł se dziadzia
Zasadziuł se dziadzia rodyske wew ogrodzie
Przyłaziuł na rodyske szpycnuńć se co dziyń
A zez ty rodyski wyrósł mu fest łożgol
Wielgachny rychtyg jak jaki korbol
Za wielgo rodyska co by wetkać do pyska

Trzebno jum wpiyrw wytorgać zez ziymi
Na ryczce knypym porżnunć wew plastry
Zaś sznytki obłożyć plastrami tymi
I tak spożytkować tyn plun ogrumniasty

Wiync zadoł sie dziadzia za łynty złapoł
Torgoł i torgoł oż sie zasapoł
I choć barzy torgoł zez cołki epy
Ciut mu zabrakło na łunum krzepy

Wiync skorno dryzd dnia nastympnygo
Wziun do pumocy wnuka swojygo
I chocoioż oba durch sie zaparli
Rodychy zez ziymi tyż nie wydarli

Szag cołko wiara wiy co buło dali
Ciyngiym do pumocy nowi przybywali
I zaś na kuniec jak sie zawzyli
to za co ciungli to wyciungnyli

Lecz dziadzdzia mioł kurzypacz I dziepko pecha
Bo to buł piynek łod starygo orzecha
Bez to co nie znoł że wew inkszym kraju
Ino tam takie bolszoje rodyski majum.
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
  #36  
Nieprzeczytane 19-02-2008, 17:29
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

I pomyśleć , że żyjąc tyle lat nic nie wiedziałam
o poznańskiej gwarze, znałam tylko określenie
"poznańskie pyry".
A może ktoś zna wiersze w języku
/ gwarze ?/kaszubskim?
  #37  
Nieprzeczytane 19-02-2008, 17:57
szekla's Avatar
szekla szekla jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: Łódź
Posty: 3 810
Domyślnie Kaszubska kołysanka - pastorałka

Żużónka

Pój sa, żużku, mój Jezusku,
położa ca spac.
Tu w tim kumku, tu na sanie,
tu przë Mrózku, tu przë scanie…
Nie płacz le, nie płacz!

Téj le, Mrózku, tu w tim nórtku
przë mim synku stój.
Udżibôj sa nad kumeczczem,
na Jezuska chuchôj letko,
bë kwiôtk nie zmiôrzł mój!

Cëcho leżkôj, mój osełku!
Ters nié czas na trzôsk…
Cëszko niech téż mdze owieczka,
bo ju Grzenia sëpie w oczka
mému dzecku piôsk…
__________________
Nieznana na forum - TYKWA
Moje filmy i zdjęcia
  #38  
Nieprzeczytane 19-02-2008, 19:21
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Piękna jest ta żużónka.
  #39  
Nieprzeczytane 19-02-2008, 19:45
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 134
Domyślnie

Świetne są te wiersze, ale zrozumieć o co chodzi ,to tylko wolno czytając, a jakby ktoś to szybko mówił w jakiejkolwiek gwarze...to czysta chińszczyzna...przynajmniej dla mnie.
A słownik gwary poznańskiej...super...
  #40  
Nieprzeczytane 19-02-2008, 21:08
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Wydawało mi się ,że gwara poznańska
jest najtrudniejsza do zrozumienia, ale dostałam
od znajomego Ślązaka poniższy tekst i przyznam
się ,że nic nie rozumiem, a przynajmniej b. niewiele.

Z powodu nagłego wyjazdu do wujka w Niemczech
sprzedam szybko:


Skuli gibkiego wyjazdu do onkla w Reihu sprzedom drapko:

wertiko na wysoki glanc, szrank z trzyma dźwiyrzami, szeslong odwanckowany, dwa ligistule, sztyry gardinsztangi, gramofon na kurbla, jedyn kromlojchter na świczki, dwa zicherongi i sztyry byrny przyndzione, cyja, landszaft zagraniczny, blumsztynder z mertami, jedna donica ze sznitlochym, bifyj z szuflodami na nici, durszlag na nudle, pół funta hawerfloków, stryknadle, heknadle, zicherki, tolszery, kartofel -- presa, cwitry, maszynka na gychaktes, biksa po magiwyrflach, topfkracer, flaszenpucer, szpangi do włosów, śranczek na szczewiki, fyrlok, ausgus, trzi kokotki, badywana, waszbret, kohlkastla, hok z mesingowym gryfym,
bratruła, żdżadło, klajdsztynder z pelcmantlym i hutym, hozyntregle, spodnioki bez rostfleków, trzy pory fuzekli sztrykowanych i posztopowanych, sześć bindrów na gumie, kiecka z krałzkami, modny cwiter z golfym, ślubny anzug z kulami na mole, szczewiki z wysokim kromflekiem, abzace, dwa oberhymdy z ibrycznym kraglym, holcbajn, kryka, ryczka z nachtopem, gybis po fatrze, szkrobione taszyntuchy, bigelbred, złote załośniczki z gizlokami, brołtbiksa, kloper, ślinzuchy na kurbla, szuflodka na cwist i knefle, bigle heklowane, lojfry, tepich, krałzy, sześć kompotzislów, dwie szolki, trzi kible, waszpek, aszynbecher, śmiotek i szipa, sebuwacz, modro tinta, sztyry blaje, szlojder do bajtla, sztrajhejcle, pół funta preswusztu, kranc leberwusztu, trzi krupnioki, żymlok, modro kapusta, hefty, buchy i pukeltasia łod cery, galoty po opie, fojercojg, blank nowe lacie, nec na dauerwela, portmanyj, taszka i brele po omie.

Wszistko to idzie łobejrzeć łod ćmy do ćmy u Grejty Harboł, Frynszita kole Rybnika, ulica Kyncka numer łoziem. Przelyźć bez ajnfart kole hasioka do hinterhauzu. Fórtka na kecie.
Zamknięty Temat

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Piosenki, poezja śpiewana, ballady-po polsku Srebrzysta Muzyka - wątki archiwalne 507 23-03-2009 15:23
Muzyka poważna irex Muzyka - wątki archiwalne 589 22-09-2008 19:23
Poezja śpiewana, piosenka turystyczna, szanty Melissa Muzyka - wątki archiwalne 74 06-06-2008 22:23
Poezja lucyna Książka, literatura, poezja 2 15-01-2008 22:41

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:51.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.