menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Jestem babcią, jestem dziadkiem
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 05-01-2010, 23:57
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 001
Domyślnie BEZSTRESOWE WYCHOWANIE - babcie i dziadkowie, co o tym sądzicie?


Dziecko wychowane bezstresowo ma poczucie własnej wartości. Podobno.
Ale chyba bezstresowo to nie oznacza, że wszystko wolno?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 10:36
aktre's Avatar
aktre aktre jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 397
Domyślnie

Nie jestem jeszcze babcią, ale jestem mamą 23 latka .
Dla mnie "Bezstresowiec " to często egoista i egocentryk i zgadzam się z poniższa opinią
"Uważam, że nie istnieje termin "bezstresowe wychowanie", samo wychowanie jest wyciąganiem konsekwencji z postępowania w tym przypadku mówię o postępowaniu dziecka.
Dziecko kochane uczy się poprzez doświadczenie. Rodzice są od tego żeby
ukierunkować a nie pobłażać jeżeli widzą, że dziecko robi źle oraz chwalić
jeśli dziecko stara się robić dobrze.Dziecko które jest zdane samo na siebie nie potrafi wybrać między dobrym i złym do tego potrzebny jest drogowskaz a tym drogowskazem są rodzice.
Jeśli rodzic wymaga od dziecka, to to jest właśnie miłość. Nie można nauczyć prawidłowego funkcjonowania małego człowieka jeśli nie pozna on zasad.
Bezstresowe wychowanie to jest bezradność rodziców, którzy często
nieświadomie "wychowują" dziecko na tyrana i egoistę który nie będzie liczył się innymi. Małego człowieka można nauczyć prawidłowego postępowania pod warunkiem, że damy mu cel. Będę uparcie twierdzić, że najważniejsze jest zainteresowanie rodziców a nie pozostawianie dziecka sobie.
Myślę, że wychowaniem jest również nauczenie dziecka opieki na osobą która jest chora, ot choćby podanie szklanki z herbatą. Widzę to kiedy ktoś z moich domowników jest chory. "Bezstresowe wychowanie" to brak narzucania obowiązków, i brak wyciągania konsekwencji z postępowania dziecka."

__________________

Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 10:42
Arti's Avatar
Arti Arti jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Radom
Posty: 22 485
Domyślnie

Cytat:
Napisał Lila
Dziecko wychowane bezstresowo ma poczucie własnej wartości. Podobno.
Ale chyba bezstresowo to nie oznacza, że wszystko wolno?

no jasne, że nie wszystko wolno
no ale trzeba liznąć pedagogiki i psychologii jak się chce to tak robić...bezstresowo.
No i samemu też trzeba mieć dużą odporność na stres

"Uważam, że nie istnieje termin "bezstresowe wychowanie", samo wychowanie jest wyciąganiem konsekwencji z postępowania w tym przypadku mówię o postępowaniu dziecka."

moim zdaniem to nie wyciąganie konsekwencji tylko uczenie odpowiedzialności za to co się robi.
Niech dziecko zacznie myśleć nad tym co zrobiło nie tak przez ponoszenie konsekwencji swego postępowania.

oj to trrrudne ale procentuje.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 10:48
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie

Pan Beniamin Spock łapał się za głowę, kiedy jego postulat o szacunku dla dziecka nadinterpretowano jako bezstresowe wychowanie. Takie wychowywanie robi krzywdę dziecku. Nie sądzę, żeby zwiększało poczucie wartości. A na pewno jest dobrą podwaliną pod postawę roszczeniową i nieliczenie się z innymi, brr!
W wychowaniu - jak wszędzie - zdrowy rozsądek się liczy.
Odrobina instynktu też się przydaje.
Ja tam wiem jedno: spotkanie oko w oko z takim "bezstresowym" dzieckiem to prawie jak spotkanie trzeciego stopnia z koszmarkiem
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 10:52
Kasandra1's Avatar
Kasandra1 Kasandra1 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2009
Posty: 77 737
Domyślnie

Cytat:
Napisał artfilka
no jasne, że nie wszystko wolno
no ale trzeba liznąć pedagogiki i psychologii jak się chce to tak robić...bezstresowo.
No i samemu też trzeba mieć dużą odporność na stres

Jak sobie wychowamy, tak bedziemy mieli, dziecko powinno wiedziec co mu wolno a co nie, kochac je,ale miloscia normalna, nie falszywa. Od najmlodszych lat nauczyc wrazliwosci, szacunku do rodzicow i otoczenia i powinno sie wymagac od dziecka.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 11:23
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 61 856
Domyślnie

Dziecko od małego powinno mieć określone granice co mu wolno a czego nie.
Inaczej wyrośnie na potworka i tyrana.
Dzieci mam już dorosłe, wnusio malutki, rozpieszczam go w miarę przyzwoitości, ale on już wie że nie na wszystko ma przyzwolenie. Pewnie że się czasem buntuje, próbuje "walczyć" ale niestety często musi skapitulować.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 11:26
Arti's Avatar
Arti Arti jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Radom
Posty: 22 485
Domyślnie

Cytat:
Napisał nadinn
Jak sobie wychowamy, tak bedziemy mieli, dziecko powinno wiedziec co mu wolno a co nie, kochac je,ale miloscia normalna, nie falszywa. Od najmlodszych lat nauczyc wrazliwosci, szacunku do rodzicow i otoczenia i powinno sie wymagac od dziecka.

nadinn a wiesz co wolno a co nie? czy Ci się wydaje, że wiesz?
np.wiesz że nie wolno bić kogoś i co? nauczysz tego dziecko zakazem i...sama go zbijesz albo ono da się okładać rówieśnikom.
szacunek do rodziców to ono będzie miało przecież oczy i uszy ma..i albo go ma albo nie.
to uważasz, że jak dziecko powie do matki która na coś np mu nie pozwoliła..."nienawidzę cię"
to znaczy że nie ma szacunku do matki?
a ono w tym momencie ma to uczucie nienawiści i mówi o tym
matka na to reaguje lub nie.
(uczucie to za "chwilę" minie u dziecka)
ale reakcja matki jest ważna.
Dziecko jest odrębną istotą i kształtować w/g swego "widzimisię" jest ryzykowne a na pewno nie jest korzystne dla dziecka.

Dziecko wychowuje się przez przykład swych zachowań a jeśli gadanie nie pokrywa się z zachowaniem..to dziecko jest zdezorientowane bo widzi i słyszy.
Co innego mówi osoba która dla dziecka jest autorytetem a co innego robi.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 11:26
Jadzia_G's Avatar
Jadzia_G Jadzia_G jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Sosnowiec
Posty: 14 579
Domyślnie

Cytat:
Napisał nadinn
Jak sobie wychowamy, tak bedziemy mieli, dziecko powinno wiedziec co mu wolno a co nie, kochac je,ale miloscia normalna, nie falszywa. Od najmlodszych lat nauczyc wrazliwosci, szacunku do rodzicow i otoczenia i powinno sie wymagac od dziecka.
Absolutnie się z Tobą zgadzam. Uważam że bezstresowo to nie znaczy że nie ma żadnych zakazów (jak to nie którzy stosują).
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 11:46
senioritka's Avatar
senioritka senioritka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: zachodniopomorskie
Posty: 1 758
Domyślnie

Wychować, nauczyć, wymagać, ukierunkować. Chciałoby się.
Byłam wychowywana w rygorze, w sposób przyjęty w ówczesnych czasach. Nie było to przyjemne, ale skutki tego
były, przez całe życie, pozytywne, kupony odcinam do dnia
dzisiejszego. Dzieci wychowywałam w inny sposób, nie stosując drastycznych metod. Ocenić swojego sposobu
wychowania nie mogę bo byłam w środku akcji i trudno ocenić
obiektywnie. Jedno jest pewne, nie zawiedli moich oczekiwań.
Oczywiście, zawsze mogłoby być lepiej, jest jak jest.
Obserwuję wychowanie wnuków, stoję z boku i mogę oceniać,
tym razem subiektywnie. Wychowywani od małego zupełnie
bezstresowo. Zakazy były, nakazów nie było. Uważam, że
nakazy są potrzebne. Mogą być wyrażone w różnej formie, ale
kindersztuba, w szeroko pojętym zakresie, jest bardzo przydatna w życiu. W bezstresowym wychowaniu właśnie tej
kindersztuby, moim zdaniem, bardzo brakuje. Jestem wrażliwa
na gesty, słowa, uczynki. Tego mi brakuje, a przecież istnieją
pewne formy, których zachowanie uprzyjemnia życie.
No tak, ale obecnie nie ma na to czasu. Wytłumaczeniem jest
nieustanna gonitwa, takie czasy. O tempora, o mores!
Do wszystkiego można, należy się przyzwyczaić. Czy jest
alternatywa? Jest! Być ze wszystkiego zadowolonym, cieszyć
się z tego co jest i życzyć, żeby nie było gorzej.
Życzę tego samego wszystkim Forumowiczom w Nowym Roku!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 12:26
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie

Cytat:
Napisał artfilka
nadinn a wiesz co wolno a co nie? czy Ci się wydaje, że wiesz? (...)
Każdy wychowuje wg swojej skali wartości, czyż nie?
Cytat:
Dziecko jest odrębną istotą i kształtować w/g swego "widzimisię" jest ryzykowne a na pewno nie jest korzystne dla dziecka.
A wg czyjego widzimisię ma się to odbywać?
Może "dojaśnij", bo trudno zrozumieć.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 06-01-2010, 16:30
weronika1 weronika1 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Posty: 4 500
Domyślnie

Kazdy z nas jest świadomy dobra i zła i nikt nie życzy swoim dzieciom czy wnukom żle. Ważna jest kontrola emocji. Podobają mi sie programy psychologiczne o dzieciach, jak wychowywać. Niby jest łatwiej, bo większy dostęp do wiedzy, lecz z drugiej strony często media psują dzieci. Współczuję dzisiejszym młodym rodzicom, którzy muszą mieć oczy dookoła głowy, żeby ustrzec swoje dzieci przed niebezpieczeństwem i zepsuciem. Oni mają trudniejsze zadanie.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=CQohgMEhp7c
Zmieniając siebie zmieniasz świat.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 07-01-2010, 00:52
Arti's Avatar
Arti Arti jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Radom
Posty: 22 485
Domyślnie

Cytat:
Napisał AAlka
Każdy wychowuje wg swojej skali wartości, czyż nie?
A wg czyjego widzimisię ma się to odbywać?
Może "dojaśnij", bo trudno zrozumieć.

często rodzice próbują "modlować" dziecko w oparciu o wizję swą jakie ma być. Moim zdaniem to eksperyment na żywym organiźmie nie zwracają uwagi na cechy dziecka i jego predyspozycje. Dzisiejsi rodzice maluchów sięgają już często po książki z psychologi dziecka i słusznie bo przenoszenie sposobu jak to rodzic kiedyś był wychowywany ani jest dobre ani właściwe. Chodzi o właściwe wychowywanie przecież.
Tym właściwym wychowaniem jest właśnie bezstresowe wychowanie a jak to robić to już dokształcić muszą się rodzice
my to mamy już z głowy.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 07-01-2010, 01:19
Alisia's Avatar
Alisia Alisia jest offline
Użytownik moderowany
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Gdzies w Swiecie
Posty: 472
Domyślnie

Cytat:
Napisał AAlka
Każdy wychowuje wg swojej skali wartości, czyż nie?
A wg czyjego widzimisię ma się to odbywać?
Może "dojaśnij", bo trudno zrozumieć.





Ona nie "dojasni".....



Moim zdaniem nie istnieje cos takiego jak bezstresowe wychowanie.
Dzisiejsi 40+vat Amerykanie,wychowywani w wierze we wlasna nadzwyczajnosc i wyjatkowosc swoim dziecomi juz tak nie wmawiali ,ze sa stworzone do sukcesu i tylko sukcesu.
Kazde dziecko jest cudem dla swojej matki,skarbem najwiekszym -babci,taty wujka itd,ale juz nie koniecznie musi ten zachwyt budzic w sasiadce i co?
Nauczyciele z prywatnych szkol,gdzie rodzice placa za edukacje swoich nadzwyczjnych pociech, tez czesto ulegali presji i piramida pochwal rosla
Przekonani o swojej wyjatkowosci absolwenci uniwersytetow spotykali sie w pracy i ...rozczarowanie.Sami geniusze,sami urodzeni prezesi,dyrektorzy,prezydenci a tu zwyczajnie trzeba za...kasac rekawy i do roboty.
Mit nie wytrzymal konfrontacji z rzeczywistoscia.


Uwazam,ze rodzice czasem nadrabiaja wlasne nieosiagniete cele,ksztaltujac dziecko na miare swych oczekiwan.
Nie moglam grac na pianinie,ale moje dzieci beda,i katuja male beztalecia,wielogodzinnymi palcowkami,nie moglam tanczyc lub spiewac,ale moje dziecko moze pobierac lekcje ,bo mnie stac...
Takich przykladow widza Panstwo tysiace,prawda?
Nie ? To maja Panstwo szczescie,bo ja widzialam.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 07-01-2010, 01:45
and1951's Avatar
and1951 and1951 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: łódzkie
Posty: 3 867
Domyślnie

Cytat:
Napisał artfilka

Tym właściwym wychowaniem jest właśnie bezstresowe wychowanie a jak to robić to już dokształcić muszą się rodzice
my to mamy już z głowy.

No, niezupełnie. Kiedyś rodzice wychowywali dzieci, w miarę możliwości i umiejętności, a babcie i dziadkowie wprowadzali nieśmiało pierwociny wychowania bezstresowego (nazywało się to wtedy psuciem dzieci).
Teraz robią to rodzice. Proszę mi więc wytłumaczyć, co my teraz mamy robić?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 07-01-2010, 02:17
Arti's Avatar
Arti Arti jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Radom
Posty: 22 485
Domyślnie

Cytat:
Napisał and1951
No, niezupełnie. Kiedyś rodzice wychowywali dzieci, w miarę możliwości i umiejętności, a babcie i dziadkowie wprowadzali nieśmiało pierwociny wychowania bezstresowego (nazywało się to wtedy psuciem dzieci).
Teraz robią to rodzice. Proszę mi więc wytłumaczyć, co my teraz mamy robić?

zająć się swoim życiem
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 07-01-2010, 02:47
and1951's Avatar
and1951 and1951 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: łódzkie
Posty: 3 867
Domyślnie

Cytat:
Napisał artfilka
zająć się swoim życiem

Zważywszy na godzinę, zdaje się, że teraz robimy to oboje. Ale w innych godzinach całkiem ważną częścią mojego życia są wnuki.
Co wtedy?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 07-01-2010, 03:06
hania.m's Avatar
hania.m hania.m jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2009
Posty: 8 480
Domyślnie

Senioritko! -zgadzam się z Tobą-ja też tak jak Ty jestem wrażliwa na gesty, słowa, uczynki- tego mi brakuje w tym''zabieganym'' świecie...zawsze mi tego brakowało od ''młodości do starości'' -jak mówią ten typ tak ma... Szczególnie boli gdy najbliżsi nie są wrażliwi ...uczyłam tej wrażliwości swoje dzieci, a teraz uczę wnuczki.Niestety pewne cechy mamy zakodowane w genach.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 07-01-2010, 03:35
hania.m's Avatar
hania.m hania.m jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2009
Posty: 8 480
Domyślnie

o! to nie ja jedna jestem jeszcze na tym wątku!-Od wychowywania są rodzice a my od pilnowania,uczenia wierszyków i.t.d ale wnuki szybko dorastają i dlatego MY babcie i dziadkowie nie stresując się powinnismy zajac sie swoim zyciem.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 07-01-2010, 04:06
and1951's Avatar
and1951 and1951 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: łódzkie
Posty: 3 867
Domyślnie

Swoim życiem zajmuję się całe godziny, od rana do wieczora, a już szczególnie w godzinach nocnych, ale przychodzą takie momenty, że są i wnuki. Wyrodny jestem, bo wierszyków nie uczę tylko jeździć na rowerze, rolkach, strzelać z procy, z gumki zakładanej na palce,strzelać ryżem z rurki itp. czynności, które absolutnie nie przystają dziewczynkom. Aha, jeszcze zachowania przy stole, ale to już chyba podpada pod wychowanie stresujące.
Dobrze było by, takim dinozaurom jak ja przedstawić jakiś dekalog wychowania bezstresowego, bo obawiam się, że moje poglądy na temat wychowania absolutnie nie przystają do dzisiejszych czasów i przekonać o wyższości owego wychowania.
Tak na marginesie, poruszono wreszcie temat co najmniej tak samo ważny jak te najistotniejsze z polityki czy społecznych ale przy tym coś, na co mamy rzeczywiście wpływ, co w dużym stopniu zależy też od nas (bo na politykę to mamy wpływ jak komar na huragan)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 07-01-2010, 07:21
Arti's Avatar
Arti Arti jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Radom
Posty: 22 485
Domyślnie

Cytat:
Napisał and1951
Zważywszy na godzinę, zdaje się, że teraz robimy to oboje. Ale w innych godzinach całkiem ważną częścią mojego życia są wnuki.
Co wtedy?

No jestem sowa a w dzień mam zwyczaj drzemki.
Wnuczka jest dla mnie ważna ale nie jest jej osoba ważną częścią mojego życia ona ma rodziców.
Do wychowania jej się nie wtrącam chyba, że jestem pytana.
Spotykam czasem osoby które żyją, życiem swych dzieci i wnuków ale jak tak chcą żyć to ich wybór.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Nasze babcie i dziadkowie Nika Rodzina bliższa i dalsza 79 02-10-2018 16:20
Swingersi - co o tym sądzicie? Lila Miłość, przyjaźń, związki, samotność 19 20-10-2011 21:36
Izrael kontra Autonomia Palestyńska ..co sądzicie ? Lila Polityka - wątki archiwalne 96 10-02-2009 15:22
Co sądzicie na temat autobiografii? www.autobiografie.com.pl Książka, literatura, poezja 29 16-06-2008 19:41
Wychowanie młodzieży FeliksG Społeczeństwo - wątki archiwalne 51 29-04-2008 22:33

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:13.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.