|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#41
|
||||
|
||||
Fot. Beata Zdanowska
Sierpień - Beata Obertyńska Bywają dni przedziwnie złote, Jak głąb młodego słonecznika... I dziwnie złotą masz ochotę, Coś jak miód złote cię przenika I radość złotą, a bez treści, Każda przelotna chwila mieści... Kiedy w nią ciepłe złoto wnika, Dobrze ci jest, jak pszczole na dnie Ciepłego w słońcu słonecznika... Pozdrawiam
__________________
__________ |
#42
|
|||
|
|||
Dzwonki Moje dzwonki fioletowe porośnięte dróg pobocze, czemu tak chylicie głowę stojąc przy porannej rosie? Czy na chwilę tu zstąpiło niebo z mgłami w czasie nocy i fioletem upiększyło wasze kwiatki tak urocze? Śliczny kolor-smutna poza, smutno drgają w zimnym wietrze ale taka dziś pogoda, że wiatr z cicha coś im szepcze. Chociaż dzwonki te nie dzwonią lecz na wietrze wciąż szeleszczą, może mówią coś w swej mowie której nie rozumiem jeszcze? Więc posłucham dziś odgłosów które daje mi przyroda siedząc nieopodal dzwonków, choć poranna jest pogoda. Kp. Gjotko, dziękuję Ci za śliczny wiersz o słoneczniku. Uwielbiam tą roślinę! |
#43
|
||||
|
||||
Staszku cudne te twoje dzwonki jak zresztą wszystkie twoje "kwiatki"
Gjotko |
#44
|
|||
|
|||
|
#45
|
||||
|
||||
Maki igrają w polu maki czerwone , wiatr ponad nimi przelata cichy , drżą purpurowe cudne kielichy złocistym pyłkiem slońca przylśnione. Smutna dziewczyna o chłopcu marzy, zaciska usta od płaczu drżące, z wielką tęsknotą tuli do twarzy maki czerwone krwią gorejace. Dobranoc |
#46
|
||||
|
||||
Dobry wieczór
Alexander Czartoryski "Wszystko, co pięknem w sercu zakwita, Dla mnie poezją jest. I kwita" Życie jest takie, jakie jest, i masz je jedno, przydzielone. Jak płyną dni twe, wiesz to sam i dobrze znasz te utracone. W życiu jest tylko kilka chwil, które są warte twego trudu. Wciąż czekasz na nie, pragniesz ich. Tobie piękniejsze są od cudu. Serce twe dąży do nich wciąż, rozpozna je i się nie myli. Ilu do tego trzeba muz? Wystarczy urok jednej chwili. Wystarczy nawet jedna łza, wystarczy jedno serca drgnienie. Choćby dzień czarny był jak noc, odchodzą wszystkie mroczne cienie. Nic nie jest bardziej święte niż piękno, gdy w sercu się rozwija. Bo to poezja twoich chwil, twoja poezja, nie niczyja … Treścią poezji – piękno chwil. Chwila się zawsze nową stwarza. I choćbyś jak najdłużej żył, żadna się nigdy nie powtarza. Nadzieja na nie w tobie trwa, bo masz wspomnienia, jako schedę. Bo wszystkie muzy w tobie są: Mneme, Melete i Aoede. Właściwe słowo znaleźć chcesz, lecz każde inne, każde nie te. A nazwać chcąc, zawołasz też Hypate, Mesi oraz Nete. Po co ci nazwy? Serce wie. Zna chwile te po uczuć stronie. To te, dla których warto żyć, te, w których twoja dusza płonie. Te, które wieczność niosą ci, te, które karmią cię nadzieją przez inne, ciężkie, szare dni. To one szczęście ci przywieją. Marne jest życie bez tych chwil. Bo jak chcesz poznać piękno troski, gdy na twych rękach własny syn nie będzie składał pierwszej zgłoski? Bo jak chcesz odczuć uczuć zew, nie patrząc w oczy ukochane tej, która piersią dziecko twe karmiąc, ma lico roześmiane. Tą chwilą żyjesz, już nie sam, losu zanikła anatema. Mocne się staje serce twe, w tobie słabości żadnej nie ma. I żyjesz więcej, widzisz to, czegoś uprzednio nie mógł zoczyć. Czujesz i chłoniesz życia sens, jak gdybyś chciał się zauroczyć. I nie ma na twym niebie chmur, nie myślisz o zachodzie słońca, w ogrodzie jesteś, pełnym róż. Te chwile niech nie mają końca. Choć co dnia trudno mieć je tak, by widzieć wszystkie ich kolory, serce podpowie, co i jak, a ty już przecież znasz te wzory. Tych chwil okłamać nie da się ani zamienić; jestem szczery. I nie osiągniesz szczęścia chwil, gdy nie przekuwasz marzeń sfery na to, co pragniesz w życiu mieć. A pasja serca, jak orędzie, wciąż wzywa ciebie do tych chwil. Innych niech nie ma … Niech nie będzie. Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie Andre Rieu - Serenata de Toselli https://www.youtube.com/watch?v=lEKXKB52BIg
__________________
__________ |
#47
|
||||
|
||||
Dzień dobry
O sierpniu
I Stanęły pod mym oknem jak wiejscy muzykanci gwiazdy. zielonooki sierpień po sadzie tańczył. Księżycem całowany sad się rozrzewniał, lekki był i cygański taniec sierpnia. Raz złocistość w korze drzew drżała, tu cień ją płoszył, ludzie mrużyli, noc otwierała oczy. II Zaciemniły się świerki, nad każdym wzeszła gwiazda, noc jak ty: przytula i rozchmurza; światło zorzy dalekiej jest jak miasto daleki błyskające gwiazdami od wzgórza. Łzy, co nam z oczu zlecą, ziemi o nas powiedzą, chodźmy w drogę, łzy w drodze obeschną; łzy nie przynoszą ujmy a my w tę noc wędrujemy roziskrzoną, rozśpiewaną bezkresną. Trzcina śpi na jeziorze, znieruchomiały zorze i wiatr się uspokoił. Gwiazdy srebrnoramienne, świecą gwiazdy promienne, i nad świerkiem swoim. III Nastaw czapki: gwiazdy lecą ładnie jak świąteczne cacka pozłacane; nastaw czapki: może która wpadnie i zaniesiesz ją do ukochanej. A gdy skłamią, że jej w domu nie ma chora - różne bujdy takie, gwiazdę rzucisz z powrotem do nieba czapką naciśniesz na bakier. IV Szum Szumi wiatr - odwieczny wiatr, beztroski wiatr, wiatr nieustanny. Ciepły sierpień ogrody rozszerzył, rozmarzył i ogrzał. Szumi wiatr. W szumie wiatru jestem na śmierć zakochany. W szumie wiatru jestem na śmierć zakochany. Jeszcze spróbuję, jeszcze raz, w zieloną noc sierpniową... zielony ptak sierpnia na czarnej wieży nocy przysiadł. Wieża ma okna srebrne, skrzydłami bije sierpień, głową kręci. V Popatrzcie, ileż gwiazd na niebie dzisiaj, a każda dobra jest jak matki uśmiech - i szumi wiatr, i polski sierpień skrzy się, i człowiek musi długo marzyć, zanim uśnie... VI Ty mówisz: - Nie chodź tam nocą tą skośną ulicą, pochyłą, po co chodzisz po pochyłej ulicy? A ja na to: - Jesteś głupia dziewczyna. Chodzę, bo mi się wtedy przypomina ulica Towarowa z księżycem nad elektrownią. VII Powróciłem tutaj jak z podróży po ulicach, po zaułkach krętych. Tak, to tu - ten księżyc taki duży. Tak, to tu - ta furtka i sztachety. Wyszła matka z pomarszczoną twarzą, popatrzyła na mnie niewesoło. - Synku, mówi, jakżeś się postarzał. Byłeś sokół, teraz jesteś gołąb. Konstanty Ildefons Gałczyński Pozdrawiam
__________________
__________ Ostatnio edytowane przez gjotka : 24-08-2021 o 15:58. |
#48
|
||||
|
||||
Dobry wieczór
Chwila
Że mija? I cóż, że przemija? Od tego chwila, by minęła. Zaledwo moja, już niczyja, Jak chmur znikome arcydzieła. Chociaż się wszystko wiecznie zmienia I chwila chwili nie pamięta, Zawsze w jeziorach na przemiany Kąpią się gwiazdy i dziewczęta. Leopold Staff Pozdrawiam
__________________
__________ |
#49
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Jesień idzie Raz staruszek, spacerując w lesie, Ujrzał listek przywiędły i blady I pomyślał: - Znowu idzie jesień, Jesień idzie, nie ma na to rady! I podreptał do chaty po dróżce, I oznajmił, stanąwszy przed chatą, Swojej żonie, tak samo staruszce: - Jesień idzie, nie ma rady na to! A staruszka zmartwiła się szczerze, Zamachnęła rękami obiema: - Musisz zacząć chodzić w pulowerze. Jesień idzie, rady na to nie ma! Może zrobić się chłodno już jutro Lub pojutrze, a może za tydzień Trzeba będzie wyjąć z kufra futro, Nie ma rady. Jesień, jesień idzie! A był sierpień. Pogoda prześliczna. Wszystko w złocie trwało i w zieleni, Prócz staruszków nikt chyba nie myślał O mającej nastąpić jesieni. Ale cóż, oni żyli najdłużej. Mieli swoje staruszkowie zasady I wiedzieli, że prędzej czy później Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady. Andrzej Waligórski Pozdrawiam
__________________
__________ |
#50
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Dzisiaj mam dla Was, prawdziwy rarytas...wiersz Mariana Hemara, z cyklu wierszy "Kalendarz" : SIERPIEŃ Kiedy ja byłem młody, Sierpień trwał trzy miesiące. Trzy miesiące pogody Nad rzeką i na łące. Trzy miesiące motyli I malin, wędek i łuków, Łopianów i borówek, Mrówek, ważek i żuków, Miodu w plastrach i mleka Prosto od krowy i lasu Dziewiczego i w lesie Indyjskiego szałasu I polowań na lisy Tygrysy, lwy i zające. Kiedy ja byłem młody, Sierpień trwał trzy miesiące. Nikogo nie przekonam, Nikomu nie udowodnię, Dlaczego sierpień teraz Trwa ledwie dwa tygodnie? Tydzień temu się zaczął Upałem się uwinął, Deszczem raz, drugi plusnął I w tym tygodniu minął. Kiedy o tym pomyślę, To na mnie skóra cierpnie, Czemu tak się skurczyły Te dawne, długie sierpnie ? Pozdrawiam
__________________
__________ |
#51
|
||||
|
||||
Gjotko cudnie "ciągniesz'' ten piękny wątek
Dziękuję O mało co a przegapilibyśmy urodziny naszego poety Staszka Kpwalskiego Już biegnę po kwiatki |
#52
|
||||
|
||||
Sto lat Staszku
|
#53
|
||||
|
||||
Stanisławie, moc życzeń na urodziny
__________________
__________ |
#54
|
||||
|
||||
Tar-ninko, cała przyjemność po mojej stronie
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie ... dzisiejszy dzień tak niewiele przypominał sierpień... chłód wdziera się przez uchylony balkon, namalujmy więc lato przy pomocy wiersza Zofii Szydzik. Namaluj mi lato (fragment) Proszę, namaluj mi lato zielone, tak dżdżyście dzisiaj za oknem; ostatnie liście tańczą, jak szalone i w deszczu jesiennym mokną. A ty, namaluj mi polne kwiaty, w letnich barwach z całej palety szeroki łan lnu, co się bławaci i modraczka niebieskie rozety. Drżące dzwonki fioletowego orlika dzwoniące na capstrzyk świetlikom; bramę zwieńczoną różanym portykiem, mieniącą się od rosy, gdy świta. Proszę, nie zapomnij o czerwieni, ożyw pejzaż akcentami lata; wstaw maki krwiste pośród zieleni i potargaj bratki na rabatach.
__________________
__________ |
#55
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Pozdrawiam wszystkich czytających w sobotnie popołudnie. Dedykuję Wam piękny wierszJarosława Iwaszkiewicza Do czytelnika Chciałbym napisać, jak pies biegnie, Wóz cały w słońcu jedzie laskiem, Baba rowerem skręca jezdnią I bańki lśnią blaszanym blaskiem. Czerwony pociąg mija domy, A z elektrowni czarne dymy, Spłoszony kasztan szarpie brony, Topola składa liść jak rymy. Żeby to wszystko w słońcu błysło I żeby było tak jak żywe – I żebyś ty to widział wszystko, I żebyś był, jak ja – szczęśliwy.
__________________
__________ |
#56
|
||||
|
||||
Dzień dobry
A na powitanie przyniosłam wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego Miła moja Prawda: na auto nie stać nas, miła moja. Lecz spójrz: tylko durnie się spieszą - ileż dostojniej chodzić pieszo, miła moja. Na Londyn także brak funduszów, miła moja. Lecz po co Londyn? Londyn - nora: W "Paris-Soir" czytałem wczoraj, że markiz Q., to jest baronet, psim makaronem otruł żonę... Jasna cholera z tym Londynem, miła moja! Na kawior z Kremla, na jesiotra również nie mamy miła moja. Lecz na cóż Kreml, gdy mam twoje biodra? biodra są złote, a noc modra. A jeszcze mamy lampkę wina i konto w niebie u serafina. Więc gwiżdż na auto, Kreml i Londyn, miła moja. Pozdrawiam
__________________
__________ |
#57
|
||||
|
||||
Dzień dobry
AGNIESZKA OSIECKA
CO SIĘ NAŻYŁAM... Jacyśmy byli, przyjaciele moi, czy nam o ważną sprawę szło, o co się który z nas niepokoił, czy o dobro, czy o zło? Ja wam na to powiem godnie, nie nosiliśmy się modnie, ani chcieliśmy wygodnie sobie żyć... Co się nażyłam, to się nażyłam, co się napiłam, to się napiłam, co wymarzyłam, to moje! Co przetańczyłam, to przetańczyłam, co pogubiłam, to pogubiłam, a co znalazłam, to moje! Co przegapiłam, to przegapiłam, a co zrobiłam, to moje! Jacyśmy byli, przyjaciele moi, czy nas pamięta jeszcze kto? Czy nas legenda pięknie przystroi, czy popłyniemy gdzieś na dno? Myśmy żyli jak na wietrze, myśmy żyli niezbyt grzecznie, myśmy żyli niebezpiecznie, ale jak! Co się nażyłam, to się nażyłam, co nawarzyłam, to nawarzyłam, co naprawiłam, to moje! Co zapłaciłam, to zapłaciłam, co przebaczyłam, to przebaczyłam, a co pamiętam - to moje ! Zobaczysz, jeszcze z tego wybrnę, nie będzie dziury w niebie, pamięć - jak szybę - wytrę... Niech no tylko przyjdę do siebie. Wystarczy jedna chwilka, wystarczy jeden gest, a przyjdę, przyjdę do siebie... Lecz gdzie to? Gdzie to jest? Zobaczysz, zajdę ja daleko - we włosach złoty grzebień... dłonie, jak białe mleko... Niech no tylko przyjdę do siebie. W jesieni lustrze bladym zastygnie strużka łez, i przyjdę, przyjdę do siebie... Lecz gdzie to? Gdzie to jest? Zobaczysz, jeszcze mnie zawołasz, jak ja wołałam ciebie... Przerwiesz daleki wojaż, za hamulec szarpniesz w potrzebie... Wystarczy jedno słowo, wystarczy jeden gest, i przyjdę, przyjdę do ciebie Lecz kto to? Kto to jest? Pozdrawiam
__________________
__________ |
#58
|
||||
|
||||
Pożegnanie lata Żegnaj lato - tak bardzo kapryśne w tym roku swoje promyki przeplatałeś deszczem Mimo jednak twej kaprysnej aury chciałabym cię zatrzymać na chwileczkę jeszcze. Wiem , ze wrócisz do mne ponownie po roku moze piekniejsze, słoneczne, upalne , lecz dla mnie mniej bedziesz mieć tego uroku bo bedę o rok starsza i to jest fatalne. We włosy wpleciesz kolejną nic srebrną wokół ust zarysujesz nową zmartwień ścieżkę , a jak tak chciałabym zatrzymać czasu zegar na chwilę szczęścia mieć nadzieję jeszcze. K. M Wiem , że nie dorównam talentowi Staszka , ale to tylko wyrażenie własnych uczuc i wrazliwości związanych z porami roku. Gjotka prezentuje tu prawdziwą , piekną poezję.Może tylko taka ma być na tym watku ?To przepraszam. Ostatnio edytowane przez kama5 : 31-08-2021 o 23:36. |
#59
|
||||
|
||||
Cytat:
Przepraszać naprawdę nie masz za co pisz co ci serce dyktuje Masz rację Gjotka super wiersze wynajduje i obrazki do nich Kpwalski...jest jedyny w swoim rodzaju bardzo lubię jego wiersze takie proste ,prawdziwe, |
#60
|
||||
|
||||
Już wrzesień....
. . .. foto hosting
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Cztery Pory Roku *** LATO *** | tar-ninka | Różności | 262 | 12-09-2019 15:56 |
Cztery Pory Roku *** LATO *** | tar-ninka | Różności | 58 | 02-09-2018 17:36 |
Cztery Pory Roku *** LATO *** | tar-ninka | Różności | 24 | 20-09-2016 07:56 |
. . . Cztery Pory Roku ***LATO *** | tar-ninka | Różności | 35 | 21-09-2014 10:59 |
Cztery Pory Roku * * * LATO * * * | tar-ninka | Różności | 38 | 22-09-2013 08:46 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|