Kącik poezji własnej i innych autorów - część XIV

[Kaima]

Z dzisiejszej kartki z kalendarza - limeryki, wszyscy je znamy. Wydają się lekkie i łatwe do stworzenia, a tymczasem to wcale nie takie proste.
"Krótkie, żartobliwe wiersze oparte na groteskowym dowcipie, mające charakter igraszki słownej, zwykle związane z jakimś nazwiskiem lub nazwą miejscowości. Nazwa pochodzi od irlandzkiego miasta Limerick, bo początki tego gatunku sięgają XVIII-wiecznej Irlandii.
Budowa limeryku jest skodyfikowana. Musi mieć 5 wersów o określonej liczbie sylab akcentowanych, układ rymów aabba. Powinien być absurdalny, zaskakujący i frywolny, ale nie wulgarny. W pierwszym wersie ma być przedstawiony bohater albo miejsce akcji.[...]
W poezji polskiej prym wiódł Julian Tuwim:

Jest pewien facet w Egipcie,
Sucha mumia, trzymana w krypcie,
A nad kryptą jest skrypt:
"Kto by chciał parę szczypt,
Może wziąć. Tylko mnie nie rozsypcie"

Od siebie dodam, że po Tuwimie wspaniałe limeryki pisała Wisława Szymborska:

Raz Mozarta bawiącego w Pradze
Obsypały z kominka sadze.
Fakt, że potem w ciągu pół godziny'
Wymorusał aż cztery hrabiny,
Jakoś uszedł biografów uwadze.

I jeszcze przytoczę jeden wierszyk - autora, niestety, nie pamiętam. Ale utwór zapamiętał mi się chyba po pierwszym przeczytaniu.

Raz profesora Miodka
Doktor Wałęsa spotkał.
I mówi: Hm ... panie ... tego...
Który z nas lepszy jest z polskiego?
Po roku ktoś Miodka odtkał.

[gratka]

Bawiliśmy się ongiś w limeryki sławnych ludzi i w wymyślanie własnych
Oto jeden z linków:http://www.klub.senior.pl/humor-zaba...cz-1-6743.html
Pozdrawiam, miłego czytania i chichotu!

[Kaima]

Gratko, dziękuję za link. Czytam i chichocę, aż kot patrzy zdziwiony.

[Kaima]

Najpiękniejsze są miłości, których nie ma,
Które jutro może przyjdą, albo nie.
Najpiękniejsze są miłości, których nie ma,
Światło z nieba - nie wiadomo jak i gdzie.
Najpiękniejsze są miłości niewiadome,
Nie wiadomo kiedy, gdzie, dlaczego, jak...
Niewiadome może wyjść zza rogu domu,
Więc się nie zdziw, gdy cię nagle porwie wiatr.
I jak długo jeszcze będziesz na nią czekać,
Może tydzień, może miesiąc, może więcej.
Wszystko jedno, co się stanie,
Najpiękniejsze jest czekanie.
Uwierz w prawdę wyśpiewaną w tej piosence.
Najpiękniejsze są miłości, których nie ma...

Jonasz Kofta

[Kaima]

Oto jest koncept, proszę publiki,
Godzien szczególnych braw -
- Jeszcze, na szczęście, prócz polityki,
Jest kilka innych spraw.

Jest jeszcze panna Hela,
Co cudnym oczkiem strzela,
Saksofon na dansingu,
I z kumplem śpiew przy winku,
Wiosenne gwiazd obroty,
Księżyc - bezczelnie złoty -
Poety świt mazurski
I Koncert Brandenburski.

Więc ty się nie strosz,
Jak niedźwiedź dziki,
Że Sejm głosował źle.
Odpoczywając od polityki,
Przypomnij sobie, że...

Jest jeszcze śledź w śmietanie -
- Metafizyczne danie -
I jabłoń w twym ogródku
Sadzona w chwili smutku,
Są spacery nad rzeką,
Wiosenny chór słowików...

A jabłoń w twym ogrodzie
Lekko przetrzyma polityków.

Wojciech Młynarski.

[kryba]

Witam milutko wszystkich - czy mnie przyjmiecie do Waszego grona ?
Nie czytam wszystkich postów na ksc, bo nie mam za wiele czasu.
Jestem już na kilku wątkach m.innymi na ''cztery pory roku''.
Poezja jest moją pasją, gdzie mogę wyrazić swoje uczucia.

Bądź ze mną jeszcze

Bądź ze mną jeszcze i wiosną i w zimie
nim blady świt w blasku dnia utonie
bądź ze mną jeszcze o każdej godzinie
nim pisany nam czas nas nie ominie

Bądź ze mną jak moje zmysły karmisz
i słońcem, co ciepłem ciało oplata
gdy swymi pocałunkami mnie wabisz,
promyk uśmiechu w smutne dni wplatasz

Bądź ze mną jeszcze w ogrodzie marzeń
bądź ze mną wczesnym rankiem i w nocy
pośród słów czarem pachnących i pragnień
i kiedy mi przyjdzie zamknąć swoje oczy

Bądź dzisiaj ze mną, biegnij marzeń głębiną
podziel ze mną ciepło gwiezdnego wieczoru
pozwól mi oczu słodko, zmysłowo popłynąć
przytulmy nasze serca z czułością wigoru

Bądź ze mną w ciszy, zwątpieniu, we mgle
zanim otworzę swoje zaspane powieki
moim nieustannym marzeniem we śnie
nim zasnę i zniknę na zawsze, na wieki

Bądź ze mną jeszcze, o jedno Cię proszę
nim kres moich dni dobiegnie końca
bądź ze mną jeszcze, o więcej nie proszę
to jest taka moja, mała prośba gorąca.
>> Bądź ze mną jeszcze …
( 22.01.2021 Krystyna B-S )

- Miłego weekendu - pozdrawiam serdecznie.

[Kaima]

Krysiu, dobrze zobaczyć Cię tutaj. Biedny ten wątek, rzadko ktoś napisze, najczęściej bez odzewu, i tak jakoś utrzymuje się na pierwszej stronie. W ciągu ostatnich 4 lat napisaliśmy "aż" 40 postów.
Twoje wiersze, Krysiu, znam z innych wątków i zawsze czytam je z przyjemnością. Wydają się osobiste, a jednak są uniwersalne, np. właśnie "Bądź ze mną jeszcze". Przecież taka niewypowiedziana prośba kołacze się w każdym sercu.
Nie lubię analizowania poezji, wiersz niekoniecznie trzeba rozumieć (osławione "Co autor miał na myśli?"), wiersz się czuje po swojemu albo nie czuje się w ogóle.
Krysiu, czekam na więcej.

[kryba]

W kroplach wiosennego deszczu

Niebo zachmurzone od rana
mgieł melancholią się złości
ponad horyzontem wisi firana
tonie w oparach szarości

Wiosna w zachwycie zielenią
tańczy cichutko na palcach
łzy deszczu bawią się i giną
zapraszają chętnych do walca

Deszczyk wystukuje ciszy rytm
jakąś melodią uwagę przyciąga
wplata we włosy kwiatków pył
z nostalgią na mnie spogląda

Moje myśli deszcz czasem moczy,
a ty biegniesz na raz mi z pomocą,
by je osuszyć i opromienić oczy,
które często nie sypiają nocą.

(04.04.2022 Krystyna B-S)
- Krysiu - dziękuję za akceptację i mile słowa.. pozdrawiam milutko.

[kryba]

Powiedz proszę

Powiedz proszę to memu sercu
czemu na świecie jest tyle wojen
trzeba nam uczynić coś w końcu,
by uciszyć społeczne niepokoje

Powiedz jakich trzeba użyć słów,
by prawdziwie zacząć żyć
jak zapomnieć zakrzepły ból
i powstrzymać ludzkie łzy

Ile trzeba jeszcze odkryć prawd
rozwiać myśli zastygłe w bezsilności
i przytłaczający często świat
obuć w ciepłe kamasze radości

Powiedz jak uchronić piękne sny
przed zbudzonym światłem dnia
jaką siłę trzeba w sobie mieć,
by nie utonąć w gąszczu dna

Powiedz jak pokonać w sobie gniew
lub przywdziać szatę przebaczenia
namalować nowy pejzaż i trwać znów
na palecie przemijania ?

( 05.11.2021 Krystyna B-S )

[Kaima]

Uczę się ciebie, człowieku...

Uczę się ciebie człowieku.
Powoli się uczę, powoli.
Od tego uczenia trudnego
Raduje się serce i boli.

O świcie nadzieją zakwita,
Pod wieczór niczemu nie wierzy,
Czy wątpi, czy ufa - jednako -
Do ciebie, człowieku, należy.

Uczę się ciebie i uczę
I wciąż cię jeszcze nie umiem -
Ale twe ranne wesele,
Twą troskę wieczorną rozumiem.

Jerzy Liebert

[kryba]

Inny świat

Czy istnieje gdzieś inny świat,
gdzie tyrania i wojna są zabronione
i nie zabija swojego brata brat,
a dominuje miłość wszechstronnie

Czy istnieje świat inny gdzieś
bez krzywd, gwałtów i przemocy
szanowany czlowiek nie idzie na rzeź
tylko w sercu Pan Bóg Wszechmogący

Czy istnieje gdzieś inny wszechświat,
gdzie szczęściem jest uśmiech dziecka
wesoło i dziko rośnie w polu kwiat,
a nie misja podstępna i zdradziecka

Czy istnieje gdzieś inny świat
nikt nie umiera z głodu i braku wody
Kreml nie rozdaje swoich złowrogich kart,
a tylko widać wokół urodzajne rolne płody

Pokaż mi proszę, gdzie jest inny świat,
a w nim poczucie ludzkiej godności
okrucieństw w ludziach nie czyni kat
i świat nie umiera na brak miłości ?

By takie zło nie było nigdy piętnem dla losu
należy go zepchnąć w czeluściach topieli
niech zginie na dobre i znajdzie się sposób,
by człek uwolniony mógł znów się weselić.

( 02.06.2022 Krystyna B-S)

[kryba]

*Modlitwa Anioła*

Codziennie ślę modlitwę swą za siebie i za bliskich,
a tu dziś anioł pyta, czy pomodlę się za wszystkich?
I za tych, co w kajdanach zła zakuci całe życie.
I za tych, którzy choć są źli o dobru marzą skrycie.
Za nieprzyjaciół moich też – lecz, czy ja takich miewam?
I za tych biednych, którym już i żyć się odechciewa.
Czy jedno ''zdrowaś'' szepnę dziś za wychudzone dzieci,
co chleba łakną, za ten świat, co słusznie zwie się Trzecim.
I za samotnych obok mnie, o których nawet nie wiem,
za chorych, smutnych w blasku dnia, za słabych i za ciebie.
Aniele – pytam, powiedz mi, czemuż ci tak zależy,
aby ku niebu raz po raz wysyłać sznur pacierzy.
Lecz anioł mi nie odrzekł nic, z modlitwą w niebo pomknął.
A spośród gęstych, ciemnych chmur wyjrzało nagle słonko.
(z netu)

[kryba]

[Kaima]

Niech mi się godzi, Boże, mieć tyle śmiałości

Niech mi się godzi, Boże, mieć tyle śmiałości,
Abym rzekł, żem w tym wątpił o Twej wszechmocności,
Żebyś mógł być najniższym, będącym wiecznym Panem,
Bogiem, Stwórcą, i Królem, najwyższym Kapłanem,
Teraz, gdy Cię schylonym widzę przed Uczniami,
A Ty nogi ich myjesz świętymi rękami;
Czegoż, Panie, nie możesz czynić z światem całym,
Gdy sam będąc największym, mogłeś się stać małym?

(Stanisław Herakliusz Lubomirski)

[kryba]

W Wielki Piątek - Maria Konopnicka

Tak mi się czasem wydaje, o Chryste,
Że nie tam kędyś daleko, za morzem,
Aleś tu u nas, miał drogi cierniste,
I żeś tu naszem przechodził się zbożem,
Puszczając palce po harfie tych kłosów,
Co mają ludzki jęk i echa głosów.

I że tu w którejś z chat naszych, o Panie,
Gdzie przez tułaczy wytarte są progi,
Był twój wieczernik smętny i rozstanie,
I chleb łamany z braćmi, i te trwogi,
By słów ostatnich nie wydały ściany,
I pożegnania kielich — krwią nalany.

I zdaje mi się, że te nasze sosny,
Te brzozy białe, szumiące wśród niwy,
To był ogrojec twej męki żałosny,
To były twoje miesięczne oliwy,
I że tej nocy twój pot kapał krwawy
Na leśne zioła nasze i na trawy.

I zdaje mi się, żeś tu był pojmany,
W pęta zakuty i sieczon u słupa…
Bo tak mi, Chryste, znajome twe rany,
I siność twoja, i katów twych kupa,
I świst rzemieni, co krają, jak nożem, —
Że to nie mogło być gdzieś tam, za morzem!

I wiem, że tutaj, na miedzy, wśród drogi,
U jakiejś starej, zapadłej mogiły,
Wyrość musiały te ciernie i głogi,
Które w twą głowę bolesną się wpiły —
Bo żadne inne tak ranić nie mogą,
Jak te, co rosną tu, nad naszą drogą!

I to wiem, Panie, żeś tu kędyś blizko,
Pod krzyżem upadł na nasze ściernisko,
I żeś krwią swoją tę ziemię zakrwawił,
I obraz na niej swej męki zostawił, —
I patrzę nieraz na pola te puste
Jako na ową z Jeruzalem chustę.

I widzę we mgle śnieżystej zdaleka,
Z twarzą znędzniałą, z łachmanem na grzbiecie,
Pochylonego ku ziemi człowieka,
Którego wielki krzyż śmiertelnie gniecie,
I wiem, że to jest Cyrenejczyk Chrysta
A resztę mgła mi kryje, mgła śnieżysta.

I wiem, i czuję, że tu jest Golgota,
Gdzieś był do krzyża przybity, o Panie!
Bo nie jest nigdzie tak ciężka tęsknota,
I takie blasków słonecznych konanie,
I taka żałość, i tak do ostatka
Nigdzie przy krzyżu syna nie trwa matka.

I zdaje mi się, żeś tu wyrzekł słowa:
«Eli, Eloi, lamma sabbathani?»
Że tu z ramienia zwisnęła ci głowa,
I żeś tu skonał i zszedł do otchłani,
Gdzie wszystko chwili wybawienia czeka,
Od polnych głazów, do serca człowieka.

I zdaje mi się, że tu leżysz w grobie,
Który jest ciężkim zawalon kamieniem,
I że straż pilna czyni się przy tobie…
Ale ja czekam z tęsknotą i drżeniem,
Bo wiem, i czuję, że tu też, o Panie,
W dniu trzecim będzie twoje zmartwychwstanie!

[Kaima]

Wszystkim, piszącym i czytającym, życzę na świąteczny czas prawdziwej wiosny w sercach, radości i zadowolenia. Niech te dni upłyną w zdrowiu i spokoju, i niech promieniują szczęściem i pomyślnością na kolejne dni, tygodnie, miesiące...

[kryba]

„Jak to będzie?” - Maria Konopnicka
Jutro będzie Wielkanoc,
babki w piec już wsadzone,
gotują się kiełbasy
i mieć będziemy święcone!

Najpierw obrus bielutki
mama na stół położy
na nim stanie pośrodku
ten baranek Boży.

Jajkiem będziemy się dzielić
wszyscy w domu z kolei,
życzyć sobie pociechy,
życzyć sobie nadziei.

Potem będą mazurki,
właśnie robi je mama.
A rodzynki, migdały
- obieram ja sama.

A na boku stać będzie
w kubku woda święcona.
I kropidło z wstążeczką
od sąsiada Szymona.

Z rana przyjdzie ksiądz
proboszcz
i poświęci stół cały.
Domek także pokropi,
by się dzieci chowały.


❤️Zdrowych, błogosławionych i pełnych miłości
Świąt Zmartwychwstania Pańskiego dla wszystkich obecnych.❤️

[Kaima]

Wielkanoc

Nim się rozśpiewają
wielkanocne dzwony
na kościelnej wieży
chciałbym własną Wielkanoc
po swojemu przeżyć:
więc niech się serce moje
jak dzwon we mnie rozdzwoni
zmartwychwstaniem nadziei
i symbolem radości,
której dotąd tak mało.

Chciałbym, żeby we mnie śpiewało
"Wesoły nam dziś dzień nastał"
i żeby wszystkie organy
grały radością i szczęściem
jak w blasku światła
świec woskowych
przy dzieciństwa wspomnieniach...
Żebym głośno się cieszył,
nawet w obłokach bujał,
żebym mógł w ciszy zawołać
Alleluja! Alleluja! Alleluja!

(W. Jarecki)

[kryba]

Kwiecień - Stanislaw Grochowiak

Jakie błękitne oko masz przy wełnach bazi,
Wikary się przeżegna, ksiądz proboszcz obrazi.
Wszak do Panny Najświętszej miała być koronka,
A tu biskupiańska przyfruwasz koronka.
Czerwony język ognia wkładasz między akty
Strzeliste. Ale przecież sosną jesteś, panno, ach ty.

I w organach fistule czule klują tobie
Soprany jak kasztany — świece twej ozdobie;
Wstyd niewinny pokrywasz rzęs długich powłócznią,
Jak rycerz świętobliwy Bożą Mękę włócznią.
Chwałę sobie zaskarbiasz ledwo taką tę, że
Miłować ciebie w żonach będą dzisiaj męże.

Jak w pierwiosnkach gałązką sędziwiec przebiera,
Z jaskółką w obu dłoniach bezpłodna umiera,
Brzydala od nadziei pięknotka odpycha,
Lecz nie mądrość jest przy tym, zwyczajna ot, pycha.
Tyżeś w tabernakulum klękający kwiecień,
Bóg z opłatka to wita, a o reszcie wie cień.

[kryba]

Pszczoły i ich miód I

Gdy tylko wiosenne słonko zaświeciło,
Przy ulach pasiecznych aż się zaroiło,
Z dala było słychać dziwne to brzęczenie,
Jak gdyby rój pszczeli hymn nucił dla ziemi.

Najpierw pojedynczo wychodziły pszczoły,
A w zimne dni podest był zupełnie goły,
Do wylotu z ula o tak zimnej porze,
W bajce Maja z Guciem zawsze byli skorzy.

Ale gdy zaczęły w sadzie kwitnąć drzewa,
Promienie słoneczne ul mocniej nagrzewać,
Od robotnic w ulu ich matka królowa,
Na przyjęcie nektaru była już gotowa.

Na rozkaz jak armia pszczoły wyleciały,
I wszystkie do sadu wprost się skierowały,
Tam nektar moreli je zwabił do siebie,
I można powiedzieć były w siódmym niebie.

Szybko małe nóżki w pyłek oblepiły,
I pierwszą swą zdobycz do ula taszczyły,
Tam królowa matka na wszystkie czekała,
A liderki zbioru już z tronu witała.
cdn.
/jarmolstan/