|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
Jak sobie radzicie z pieniędzmi.....
Bo ja mam taka skazę genetyczną ,ze sobie w ogole nie radze -wydaje wiecej niz zarabiam i wiecznie sie motam .Poprosze o rozsądne porady rozsądnych kobiet
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#2
|
|||
|
|||
Malgosiu
Cytat:
Malogosiu Malgosiu!!! Uzywaj matematyki a nie hokupokus bankow!!! Buzka Do zobaczenia niedlugo!! |
#3
|
||||
|
||||
O! Słowiczko!
Czyżbyś wybierała się do starego kraju?
Małgoś! Nic ci nie pomogę. Podobno żeby oszczędzać - trzeba mieć odpowiednio duży dochód, bo jeśli koszulka przykrótka, to - jak ją z przodu obciągniesz, to d..a na wierzchu . Ja jestem w takiej właśnie sytuacji - więc z założenia wydaję za dużo (poniżej potrzeb co prawda, ale za dużo) i nijak nic nie mogę zaoszczędzić. Też się miotam...
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz) |
#4
|
||||
|
||||
Wystarczająco
Cytat:
|
#5
|
||||
|
||||
Ewitko
Cytat:
|
#6
|
||||
|
||||
Dobrze ze powstał taki wątek,może dowiem się jak inni sobie radzą,bo ja mam z tym ciągłe problemy.
Głównie dlatego,że jak mówi Ewita "kołdra za krótka".Tylko, że nie mam też żadnej miary na to jaka długa w moim przypadku powinna być. Tak się złożyło, że jak dotąd, w moim życiu nie zaznałam prawdziwej biedy,która podobno, jedynie, uczy sztuki oszczędzania. Po to własnie, głównie, jeszcze pracuję by oddalić od siebie wizję "zaciskania pasa" bo tego nie umiem i nie wyobrażam sobie że kiedyś będę musiała się nauczyć. Wydaję napewno więcej niż powinnam,nie potrafię odmówić sobie kupna ładnej ,dobrej gatunkowo rzeczy która "wpadnie mi w oko" chociaż nie jest mi koniecznie potrzebna. Podam przykład z ostatnich zakupów,zobaczyłam płaszcz zimowy,który bardzo mi sie spodobał,jest taki jaki własnie chcę mieć,z pięknej wełny z dużym dodatkiem kaszmiru,materiał cudownie miękki, pięknie się układający w pięknym popielatym kolorze.Szkopuł w tym że kosztuje 1100zł.Jasne mogłabym znależć inny za powiedzmy 500-600 ale ja już nawet o innym nie myślę.Ten albo żaden.I to jest właśnie mój problem,jak coś mnie urzeknie,nie ma rady albo to kupuję i mam wyrzuty sumienia albo nie kupuję żadnego substytutu.Uff,niezły elaborat wyklikałam.A Wy jak z tym macie? |
#7
|
|||
|
|||
Ja tak jak Sunshine.....jasne,że ten kaszmirowy !!!
Samą mnie urzekł z 5 lat temu beżowy ,w sklepie chyba Mitica na Grodzkiej w Krakowie.Kupiłam go latem na przecenie i chyba mi się zostanie do czasów,gdy jako uboga emerytka,będę sobie grzebała po śmietnikach.. A może w takim płaszczu będzie się grzebało jakoś tak....raźniej ? A tak naprawdę,to boję się chwili ,kiedy będę musiała liczyć się z pieniędzmi.Bo ona musi nadejść w końcu ..i trzeba będzie zacząć naukę,co sobie odmówić,aby starczyło.... |
#8
|
||||
|
||||
Sunshine
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
#9
|
||||
|
||||
Strach ma wielkie oczy
Cytat:
|
#10
|
|||
|
|||
Cytat:
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#11
|
||||
|
||||
No coz....Roznie w zyciu bywalo.Byly lata tluste i chude a nawet bardzo chude. Musialam sobie jakos radzic.Teraz pewnie przedę jak wiekszosc z Was. Ostatnio zepsul sie telewizor i trzeba bylo wziasc nowy na raty. Mam taka zasade , najpierw robie oplaty a pozniej z tego co zostanie to "szaleje".Tak jak Ewa nie potrafie sie oprzec rzeczy ktora mi sie podoba a pewnie wcale nie jest niezbednie potrzebna.Wlasnie jak tak zaszaleje to pozniej kombinuje jak ta dziure budzetowa zalatac.A kombinowac umie , czaruje placuszki , racuszki i inne wynalazki i jakos to leci byle do wyplaty. Mimo takich nieprzewidzianych szalenstw , staram sie zawsze aby pozostalo pare groszy na koncie.Oby nie bylo gorzej!
|
#12
|
||||
|
||||
Ja to wogóle jestem ewenement ,jak mowi moje dziecko,uwielbiam wydawac pieniądze.Owszem najpierw wszystkie opłaty, a potem przestaje myslec i jak około 20 /prawie kazdego m-ca/ wyciagam ostatnia stówke z konta,wtedy jest płacz i zgrzytanie zębami.Potrafie za to przeżyc te 10 dni,ale nie daj bóg cos wypadnie,jakieś choróbsko,lub jakas wizyta u prywatnego lekarza,to ...Cale szczęście,ze mam syna ,który ma kase i kiedykolwiek potrzebuje to wspomaga.Nigdy nie umiałam oszczędzać,cale życie jak trzeba było cos wiekszego kupic to na raty.Mieszkanie,zeby wykupic to kredyt/który splacam/Ale jakos nigdy nie przyszło mi do głowy,ze mogłabym po mostem mieszkać lub po smietnikach zbierać.Cholera ,chyba niepoprawną optymistka jestem.Milego dnia wszystkim.118417003028157.gif
|
#13
|
||||
|
||||
Ja huśtawkę dobrobyt - nędza
mam przećwiczoną. I zawsze działo się to bez uprzedzenia, z pieca na łeb. W pierwszy taki głęboki dół wpakowała mnie wojna, kiedy ojcu przyszło się ukrywać.
Od 2,5 lat po śmierci mamy kołdrę mam taką bardziej niemowlęcą, króciutką. Gdyby nie Paweł, który wziął na siebie opłaty mieszkaniowe i zasila moje konto - poszłabym w ten Małgosiny karton pod most. Sytuacja bardzo uwierająca psychicznie (ta pomoc, nie karton), ale wyboru nie mam, bo szukanie pracy zakończyło się jak na razie niepowodzeniem. Ale mogę się podzielić takim moim wynalazkiem z dawnych czasów - siedziałam 2 lata w Czechosłowacji, kiedy jeszcze taki kraj był. Mąż zarabiał dużo, ale połowa pensji była zarezerwowana na samochód itp. na potem w Kraju. Drugą połówkę po odliczeniu comiesiecznych opłat dzieliłam na tygodniówki i pakowałam do kopert. Brałam w poniedziałek i do niedzieli miało obowiązek wystarczyć. Mojej mamie tak się ten system spodobał, że stosowała go z powodzeniem po zamieszkaniu ze mną. A teraz... Cholera, nie lubię chodzić na miasto!!! Przywykłam do kupowania minimum 2 książek tygodniowo - i nie mogę. Ubieram się w ciuchlandach. A lekarz i leki... A to... A owo... A naplewat" |
#14
|
||||
|
||||
Podobny sposób
Cytat:
|
#15
|
||||
|
||||
Wcale sobie nie radzę z pieniędzmi i jestem ciągle do tyłu, buuuuu.... ale liczę na coś takiego
"Glasgow: pracownica sortowni Royal Mail milionerką Angela Kelly, 40-letnia pracownica sortowni Royal Mail w Glagow, wygrała 35.4 miliona funtów na loterii EuroMillions. Dopiero w poniedziałek uświadomiła sobie, że jej kupon jest wart miliony, wczoraj zaś odebrała czek na £35.425.412 funtów (około 195mln pln)" |
#16
|
||||
|
||||
Iwonko i masz racje ,marzenia nic nie kosztuja !
|
#17
|
|||
|
|||
I o czym
tu pomarzyć, kiedy jeden but "dziecka" kosztuje 100 zł , a gdzie rękawy od marynarki z całą resztą, gdzie nogawki (od spodni) i takie tam jeszcze inne dodatki?
|
#18
|
||||
|
||||
Pieszczoszek?
Cytat:
|
#19
|
||||
|
||||
Nigdy nie miałam wymagań przerastających moje możliwości czym spotykałam się z krytyką, ale mnie z tym baaaardzo dobrze (oczywiście z samopoczuciem, a nie krytyką).
|
#20
|
||||
|
||||
|