PDA

View Full Version : Netykieta - internetowy savoir-vivre


Anna_Maria_57
24-01-2008, 18:37
Odkąd jestem na Forum, często zamieszczam tu zdjęcia - zawsze i wyłącznie swoje, to znaczy wykonane przeze mnie moim aparatem fotograficznym i skopiowane do mojego komputera ;)

Bardzo lubię oglądać zdjęcia, filmiki i prezentacje zamieszczane na Forum.

Czasem jednak niepokoi mnie to, że te pokazy nie zawsze chyba są zgodne z Netykietą.

Ponieważ mam kilka własnych stron internetowych, mam między innymi podręcznik języka HTML, którym się je tworzy.
Na wstępie tego podręcznika autor zamieścił między innymi takie zdania:

"Moje wyznanie wiary: Internet, a World Wide Web w szczególności, jest wspaniałą, otwartą księgą, do której mają prawo wszyscy. /..../

Respektuj zawsze prawa autorskie. Bardzo często serwis początkującego webmastera składa się z informacji o nim samym i odsyłaczy do cudzych stron, które z jakichś powodów uznał za interesujące. Nie jest to w żadnej mierze naruszenie niczyich praw. Wręcz przeciwnie - to bezpłatna reklama. Wystrzegaj się natomiast kopiowania innych stron i wstawiania ich do swojego serwisu. W pewnym miejscu pojawił się nasz kurs HTML, a posiadacz strony wyciął po prostu informacje o autorze, czyli mojej skromnej osobie, i wstawił własne nazwisko (wielkimi literami, a jakże...), takim oto szybkim ruchem stając się "twórcą". Nie mamy oczywiście zamiaru sądownie ścigać niefortunnych plagiatorów (zapewne jakichś ambitnych młodzianów), a w tym miejscu sygnalizujemy jedynie, że już zwykła przyzwoitość i szacunek dla cudzego wysiłku nakazują honorowanie tych praw. Jeśli koniecznie chcesz skopiować cudze strony, zapytaj na wszelki wypadek ich autora, a już w ostateczności wyraźnie zaznacz, skąd pochodzą. "

Ta sama zasada - pytania autora o zgodę na skorzystanie z jego pracy lub zamieszczenia wyraźnej informacji skąd dana praca pochodzi, dotyczy wszystkiego: obrazków, gifów, filmików i zdjęć.

Są strony www lub blogi, na których autor wyraźnie stwierdza, że zrobił stronę po to, aby nam - odwiedzającym - udostępnić to, co się na niej znajduje. Wtedy wszystko OK.

Są również strony - jak np. strony Urzędów Miast i Gmin - gdzie publikuje się nie tylko informacje, ale również zdjęcia danej miejscowości, w celu jej reklamowania. Ja w takich przypadkach czasem korzystam z takich zdjęć, na swojej stronie opisując tą miejscowość - oczywiście zawsze podając, skąd zdjęcia pochodzą. Ale i tak wolę swoje ;)

Kiedy się na zamieszczone tutaj, na naszym Forum, zdjęcie najedzie myszą, i kliknie prawym klawiszem - można zobaczyć adres tego zdjęcia w sieci. Czyli adres strony na której zostało opublikowane.
Najczęściej są to adresy takie jak ImageShack, Voila.pl i inne serwisy umożliwiające udostępnienie zdjęć.

Ale są i inne, czasem ewidentnie stron prywatnych, na których właściciel strony zamieścił swoje własne zdjęcia.
Obawiam się, że nie byłby zachwycony, znajdując swoje zdjęcia u nas...

Na mojej stronie mam bardzo dużo zdjęć, cieszę się, kiedy są oglądane i kiedy odwiedzający w Księdze Gości zostawiają swoje opinie. Ale świadomość, że te zdjęcia można "ukraść" raczej mnie irytuje - szukałam programu chroniącego przed kopiowaniem, ale nie znalazłam.

Jest mi bardzo miło, kiedy, tak jak właśnie tydzień temu, ktoś oficjalnie prosi o udostępnienie zdjęć, obiecując zamieszczenie ich pod moim nazwiskiem (tym razem znajdą się na mapce Podkowy Leśnej) i sądzę, że każdemu taka prośba byłaby miła.
Zupełnie inaczej bym się czuła, gdybym kupiła taką mapkę i nagle znalazła tam swoje zdjęcia!
No, ale to łatwo ustalić - kto i co. A Internet jest tak wielki, że nie sposób w nim odszukać swoją własność...

Jedyne, co można zrobić, to propagować Netykietę - etykietę Netu.

Prezentacje ze zdjęć "znalezionych w sieci" są bardzo fajne i pokazują nam cały świat - ale starajmy się korzystać przy ich tworzeniu ze stron, których autorzy nas do tego zapraszają i nie będą mieli nam tego za złe ;)

largetto
24-01-2008, 20:16
Aniu oczywiście masz rację, zdjęcia są własnością fotografa, ale powiedz jak odróżnić stronkę z gifami, avatarami tworzoną przez
artystę , powielaną poźniej przez x innych osób, kto jest jej właścicielem?
czy zapis instrukcji o sposobie kopiowania upoważnia do tego?
tego właśnie nie wiem :confused:

Anna_Maria_57
24-01-2008, 21:22
Łatwe to nie jest i trzeba się kierować wyczuciem ;)

Takie strony jak:
http://www.gifownia.info/
http://www.gify-animowane.pl
http://gify.pyskowice.net.pl
są prawdopodobnie stronami prywatnymi nastawionymi na zarabianie na reklamach - stąd oferowanie poszukiwanych gifów, włącznie z instrukcją, jak je skopiować ;)

Użytkownicy zalogowani dodają gify do strony - może zrobione przez nich, a może znalezione w sieci, kto to wie!

Jednak wygląda na to, że te strony mają tysiące odwiedzających, są znane - i gdyby rysownik, autor gifa chciał sprawdzić, czy mu ktoś, czegoś nie ukradł, pewnie by tam zajrzał. Czyli można założyć, że korzystanie z tych stron nie oznacza powielania naruszeń praw autorskich ;)

Ale już taka strona: http://obrazki.info/ jakoś mi się nie podoba - nos mi mówi, że mimo miliona odwiedzających, wykorzystuje się tam zdjęcia ściągnięte z Netu - poprostu są to zdjęcia pozowane, niektóre prawie artystyczne. Takich nie wystawia się za darmo. Ale autorowi trudno takie zdjęcie wyszukać - jak w wyszukiwarkę wrzuci "zdjęcia" wyjdzie mu tyle stron, że roku nie starczy na przeszukanie...

A jako przykładem strony typowo prywatnej, posłużę się własną: http://www.kwiaty-na-balkonach.waw.pl/
oraz znajomą stroną: http://slowianie.republika.pl/

Powiedziałabym, że prywatność widać w każdym miejscu. Wtedy jest pewne, że bez zgody autora nie należy nic "podbierać".
Przy czym jest różnica - co. Ja korzystam z informacji znalezionych na prywatnych stronach (np. o jakiejś miejscowości, zabytku, itd.) podając zawsze źródło i link do tej strony. Nigdy nie korzystam z cudzych zdjęć.
Przy informacji można założyć, że pochodzi ona "skądś" czyli właściciel strony przeczytał o tym w książce, znalazł w Necie, itp. Zdjęcia zazwyczaj są własne.

Internet to dziwna rzecz - wspaniała i okropna równocześnie.
A raczej - jak zawsze - to ludzie są różni: wspaniali i okropni.

Oczywiście na naszym Forum są wyłącznie wspaniali ;)

Kundzia
24-01-2008, 21:41
Ja tworząc wątek o zwiedzaniu małopolski korzystałam ze zdjęć m.in fotografików bocheńskich i umieszczałam te zdjęcia podając skąd są.Są jednak strony,gdzie te zdjęcia można kopiować,lecz po skopiowaniu pokazuje się na nich autor.Wiele zdjęć umieszczonych w necie przez ich twórców można kopiować,już zamieszczając zdjęcia ,wpisuje się ,czy to zdjęcia prywatne czy publiczne.Umieszczając je jako publiczne,automatycznie wyrażamy zgodę na ich kopiowanie,tak jak jest w Fotosiku.Zdjęcia zapisane jakop prywatne,nie są ogólnie wyświetlane,nawet zalogowanym urzytkownikom,wstawione jako publiczne,może oglądać każdy a także je kopiować.

hannabarbara
24-01-2008, 22:07
Dziękuję Annie_Marii za szereg wyjasnień, które od niej uzyskałam, choć nie wiem, czy jej wątek to wynik odpowiedzi na pytania, które dziś zadałam na innym wątku o prawa autorskie. Chodzi mi o zdjęcia, które chciałabym zamieścić. Jedno co wiem na pewno, że skoro autor wyrażnie pisze, że sobie nie życzy, to oczywiście, nie biorę. Jeśli zaś jest informacja - darmowe gify (zdjęcia do pobierania i kopiowania) to też nie mam wątpliwości, że mogę brać.Najgorzej, gdy nie ma żadnej z tych informacji.Sama nie fotografowałam, nie fotografuję i najprawdopodobnie nie będę fotografowała.Mam dwie drogi do zdobycia zdjęć, albo pobrać z netu, jeśli nie ma zastrzeżenia praw autorskich albo zeskanować z wydawnictw książkowych, ale tam też był jakiś autor.Jedno co trochę uspokoiło moje sumienie, to fakt o którym napisałaś, ze każdy może sprawdzić skąd wzięłam dane zdjęcie. Czasem zaś sobie myślę, że po to ludzie zamieszczają je w necie, aby inni mogli je wykorzystać i rozpowszechniać. I tak kręcę się wokół tematu, zupełnie jak psiak za własnym ogonem.

Lila
24-01-2008, 22:11
Jasne Haniu...Jakbyś podebrała zdjęcie Horowitzowi,to pewnie byłoby nie fair..
Ale jak cioci Zosi internautce ,która lubi fotografować ,to czemu nie ? Jeszcze się ucieszy,że tak jej praca się podoba..:)

ps.nie zaprzątaj sobie ślicznej główki drobiazgami.
W razie czego ,paczki do więzienia masz jak w banku szwajcarskim.

urszula-kol
25-01-2008, 06:57
Lila jak zwykle świetnie to ujęłaś. Nie lubię jak ktoś szuka sobie problemów i jeszcze zawraca głowę innym i wg własnego widzimisię rozbiera na czynniki pierwsze. Po to jest internet między innymi żeby z niego korzystać. Jest taka opcja, że autor nie pozwala kopiować ,gdzie jak ktoś chce skopiować zdjęcie lub obrazek, to właśnie to ostrzeżenie się pokazuje. Ja jako ta ciocia bym bardzo się cieszyła, gdyby ktoś korzystał z moich zdjęć i nawet zamieszczał na swoich stronach.
W tym konkretnym przypadku odczytuję jednoznaczny dla mnie tok myślenia. Oto on: mam zamiar pokazać na tym forum swoją stronę, ale nie mogę iść prostą drogą i po prostu zaprosić - zobaczcie moją stronę, podaję adres. Ale nie, najpierw musi być wywód na temat kopiowania, własności, po to żeby uświadamić odwiedzających: nie ważcie się skopiować mojego kwiatka, bo ja jestem autorem.Śmieszne. Żeby to chociaż był kwiat paproci/hihihi/ lub bottlebrush.

Anna_Maria_57
25-01-2008, 12:03
Lila jak zwykle świetnie to ujęłaś. Nie lubię jak ktoś szuka sobie problemów i jeszcze zawraca głowę innym i wg własnego widzimisię rozbiera na czynniki pierwsze. Po to jest internet między innymi żeby z niego korzystać. Jest taka opcja, że autor nie pozwala kopiować ,gdzie jak ktoś chce skopiować zdjęcie lub obrazek, to właśnie to ostrzeżenie się pokazuje. Ja jako ta ciocia bym bardzo się cieszyła, gdyby ktoś korzystał z moich zdjęć i nawet zamieszczał na swoich stronach.
W tym konkretnym przypadku odczytuję jednoznaczny dla mnie tok myślenia. Oto on: mam zamiar pokazać na tym forum swoją stronę, ale nie mogę iść prostą drogą i po prostu zaprosić - zobaczcie moją stronę, podaję adres. Ale nie, najpierw musi być wywód na temat kopiowania, własności, po to żeby uświadamić odwiedzających: nie ważcie się skopiować mojego kwiatka, bo ja jestem autorem.Śmieszne. Żeby to chociaż był kwiat paproci/hihihi/ lub bottlebrush.

Bardzo mi przykro.
Na swoje strony zapraszałam wielokrotnie na wątkach o podróżach, kwiatach, itd. i było mi bardzo miło, że były odwiedzane, a nawet chwalone.
Nie potrzebuję do takiego zapraszania żadnych pretekstów.

Natomiast zainteresowało mnie zdjęcie zamieszczone przez jedną z miłych koleżanek, bo wyglądało na profesjonalne i w dodatku z pewnej wysokości, jakby z wieży kościoła, który tam jest. Amatorzy na ogół nie zadają sobie tyle trudu, więc sprawdziłam adres - była to jednak strona prywatna, dwojga ludzi tworzących ją razem.

Sorry, internet nie jest do tego, żeby sobie po nim "buszować" dowolnie.
Internet jest wspaniałą rzeczą, jestem jego miłośniczką, teraz, już na emeryturze, mam wreszcie czas aby pokazywać na moich stronach to, co chcę pokazać - piękno naszego kraju.
Ale to nie znaczy, że chcę, aby moje zdjęcia biegały sobie dowolnie po sieci, bez adnotacji skąd pochodzą. Inni właściciele stron prywatnych też tego nie chcą.

Jeśli chcą coś udostępnić, to piszą to wyraźnie - tak jak w przypadku gifów.
Jak nie piszą, to znaczy, że nie chcą - takie są obyczaje.
Trudno na każdej podstronie serwisu www pisać jakieś straszne ostrzeżenia dla odwiedzających - to nie wygląda ładnie i miło. A przecież tworzy się strony po to, aby komuś się przydały lub sprawiły przyjemność.

Miłośnicy Warszawy np. wymieniają się linkami do swoich stron, propagują je wzajemnie - bo wszyscy mają jeden cel, pokazywać w sieci nasze miasto. Znamy swoje strony (oczywiście nie wszystkie!) odwiedzamy się, polecamy wzajemnie swoje strony.
Tak to działa - nie poprzez zakazy, które i tak nic nie dają.

A strony prywatne nie są chronione przed "kradzieżą" bo taki program to droga rzecz, nie ma bezpłatnych.

Rozumiem dyskusje, nawet ostre - przecież mamy różnice zdań.
Ale po co wycieczki osobiste i sugestie o jakichś głupich pretekstach??

sosna
25-01-2008, 12:45
A co z naszym forum?
które roi się od kwiatków gifów pokazów
czy te obrazki są pobierane legalnie?
Po twoich wypowiedziach mam z tym problem?
Kopiując prezentacje w Watku "Podróże" pytałam o zgodę
ale zdjęcia tam zamieszczane też nie są autorstwa
robiących prezentacje.
A Twoje piękne zdjęcia z naszego miasta?
sprawdziłam pochodzą ze strony www.naszego miasta
Wychodzi mi z tego kwadratura koła
wstawiać ,kopiować czy zaprzestać wklejania czegokolwiek co nie jest mojego autorstwa.
Twoja strona jest super ,czasem tam wchodzę dodałam do ulubionych ale zdjęć nie kopiuję
Sama zresztą fotografuję i mam też zupełnie niezłą kolekcję z Powsińskiego Parku i nie tylko.
Reasumując ,dałaś do myślenia tylko że więcej jest pytań niż odpowiedzi:mad:

chaliniak
25-01-2008, 14:09
Na tym forum też miewam wątpliwości. Uczestniczę też w forum ściśle ogrodniczym i tam nie ma problemów. Wolno z zasady pokazywać wyłącznie swoje zdjęcia. Tak,że życzenia świąteczne wysłałem napisane na moim zdjęciu gwiazdy betlejemskiej.
Tu, jak widzę robimy to na wyczucie. Wiem, że pewnych zdjęć nie da pobrać /zabezpieczenie/, inne dostępne są w formie zubożonej o czym pisze właściciel jeszcze inne mają "znaki wodne" na zdjęciach lub jest podpis autora. To są sprawy jasne.
W albumach też jasna sprawa. Ale np na stronach miast i miasteczek jest wiele publikacji jakby przeznaczonych do rozreklamowania. Są też jednak indywidualne zestawy zdjęć, gdzie domyślam się, że chyba trzeba albo zapytać o zgodę albo podać autora co uczyniłem pokazując pewne zdjęcia z Tarnowa.
Zawsze będą jakieś wątpliwości. A może nie zaprzątać sobie za bardzo główki, jak ktoś napisał? /Może naruszam tu prawa autorskie nie podając kto o tej główce napisał/
Pozdrawiam.

Anna_Maria_57
25-01-2008, 16:10
masz rację, jest dużo pytań a odpowiedzi brak, bo nikt z nas nie jest "specem" w tej dziedzinie ;)

Napisałam o tym właśnie dlatego. Ponieważ mam wrażenie, że w Internecie, inaczej niż w życiu, zasady są bardziej właśnie "na wyczucie".
Bierze się to z ogromnej różnorodności Netu, jak i jego użytkowników. Z tego przecież korzysta cały świat!!

Jest spora grupa ludzi, która próbuje w Necie propagować Netykietę - to od nich pochodzi to słowo.

I wiesz, ta Netykieta - poza przypadkami jasno określonymi prawem autorskim - zasadza się właściwie na "wyczuciu" i zwykłej wrażliwości (czy też wyobraźni) i przyzwoitości użytkowników.

Czyli nie należy przesadzać z dzieleniem włosa na czworo i łamać sobie głowy, tylko zdać się na wyczucie.
Oczywiście takie wyczucie bardzo ułatwia posiadanie własnych stron www - wtedy wiesz, na co Ty sama się zgadzasz, a na co nie ;)
Ale jak się ich nie ma, to też można się domyślić "co autor miał na myśli" - kiedy myślał ;) :)

P.S.
Nie zamieszczam cudzych zdjęć, to nie ja!
Moje zamieszczam przez moją własną stronę o Warszawie (lub innych, tematycznych) - bo jak wiesz, najpierw trzeba je umieścić w sieci, żeby opublikować na Forum.
Albo w galerii na Forum - ale dla mnie to by była podwójna robota - i tak zamieszczam je na swoich stronach. Moje strony wszystkie w stopkach mają podpis "Strona Anny Marii"

Dzidka
25-01-2008, 16:22
przykro.


Natomiast zainteresowało mnie zdjęcie zamieszczone przez jedną z miłych koleżanek, bo wyglądało na profesjonalne i w dodatku z pewnej wysokości, jakby z wieży kościoła, który tam jest. Amatorzy na ogół nie zadają sobie tyle trudu, więc sprawdziłam adres - była to jednak strona prywatna, dwojga ludzi tworzących ją razem.

Sorry, internet nie jest do tego, żeby sobie po nim "buszować" dowolnie.






Miła Koleżanko, Anno-Mario.
Prawdopodobnie to ja jestem obiektem Twoich zastrzeżeń, a konkretnie pokazane zdjęcie z wieży Kościoła Św. Anny.

I ja znalazłam stronę Anicety i Tomka poświęconej Warszawie i /cyt./
"Strona jest przeznaczona głównie dla tych, którzy chcą znaleźć praktyczne informacje np. na wyjazd do Warszawy, albo po prostu dowiedzieć się więcej o naszym mieście. Natomiast kopiowanie tekstów i zdjęć do celów komercyjnych jest niedozwolone."

Jasne ja słońce, że zdjęcie nie zostało wykorzystane przez mnie do celów komercyjnych. Znalazłam i podzieliłam się z przyjaciółmi na forum.

A tu link do całej strony miłej i uczynnej pary
Pani Anicenty i Pana Tomka.
http://free.polbox.pl/a/anitom/

Anna_Maria_57
25-01-2008, 16:43
Miła Koleżanko, Anno-Mario.
Prawdopodobnie to ja jestem obiektem Twoich zastrzeżeń, a konkretnie pokazane zdjęcie z wieży Kościoła Św. Anny.

I ja znalazłam stronę Anicety i Tomka poświęconej Warszawie i /cyt./
"Strona jest przeznaczona głównie dla tych, którzy chcą znaleźć praktyczne informacje np. na wyjazd do Warszawy, albo po prostu dowiedzieć się więcej o naszym mieście. Natomiast kopiowanie tekstów i zdjęć do celów komercyjnych jest niedozwolone."

Jasne ja słońce, że zdjęcie nie zostało wykorzystane przez mnie do celów komercyjnych. Znalazłam i podzieliłam się z przyjaciółmi na forum.

A tu link do całej strony miłej i uczynnej pary
Pani Anicenty i Pana Tomka.
http://free.polbox.pl/a/anitom/

Nie zastrzeżeń, tylko wątpliwości i NIE TY!!!! tylko jedno zdjęcie ;) i to też wyłącznie jako podszeptu do szerszych rozważań na ten temat - nie na temat tego konkretnego zdjęcia!

Jak napisała Sosna, jest z tą Netykietą dużo pytań - i po to wątek, żeby pogadać o tym, bo to ciekawe i nas wszystkich dotyczące - przecież stale siedzimy w Necie i chodzimy po stronach.

A ja się nie doczytałam za pierwszym razem tej "komercyjności" - przepraszam, że pomyślałam niestosownie o tym zdjęciu ;)

- jak przeczytałaś, nie pisałam o nim w początku wątku - potem niepotrzebnie dałam ten przykład (też nie pisząc o jakie chodzi), zdenerwował mnie zarzut "szukania pretekstów" do zamieszczenia adresu mojej strony i napisałam o słowo za dużo.

Jak widać, zadziałał tu typowy mechanizm - ktoś mnie zdenerwował, więc ja, broniąc się, mimowolnie zdenerwowałam następną osobę.
Niech to nie idzie dalej!

Porozmawiajmy o "Netykiecie" bez konkretnych przykładów ;)

Anna_Maria_57
31-01-2008, 13:05
Wracam do Netykiety, bo właśnie z Gazety Prawnej dostałam mailem informację o szkoleniu na temat, o którym była tu mowa.

Jak widać z zakresu szkolenia temat zajmuje coraz większą liczbę ludzi - a jednocześnie widać, że zasady "współżycia" w Internecie są na etapie kształtowania i upowszechniania, nie są jeszcze czymś ogólnie znanym ;)

Żałuję, że nie mam kasy na udział w szkoleniach, bo to ciekawe.

"Ryzyko skopiowania i przywłaszczania własności intelektualnej nieobce jest każdej firmie i osobie prowadzącej działalność biznesową - w szczególny sposób to zjawisko realne jest w Internecie. Ze względu na jego globalny charakter niezwykle trudno jest zapobiec tego typu działaniom, a jeszcze trudniejsze jest egzekwowanie praw autorskich. Warto zatem zastanowić się, jakie istnieją możliwości przeciwdziałania łamaniu prawa w sieci internetowej, a konkretnie jakie rozwiązania proponuje polski ustawodawca i jak wygląda ich stosowanie w praktyce. Zorganizowany przez nas warsztat pozwoli Państwu na zdobycie niezbędnej wiedzy w zakresie praw i obowiązków wynikających z użytkowania Internetu, a co za tym idzie będą Państwo mogli skuteczniej chronić swoją firmę oraz podejmować zdecydowane kroki w momencie naruszenia jej praw autorskich.

W programie m.in :

* obrót treścią w Internecie – najważniejsze zasady
* jakie treści publikowane w sieci możemy wykorzystywać bez ryzyka złamania prawa
* w jaki sposób skutecznie zabezpieczyć utwory zamieszczane w Internecie
* Internet jako medium globalne i związane z tym problemy prawne

Dlaczego warto wziąć udział:

* nauczymy Państwa, jak chronić swoją firmę przed kradzieżą jej własności intelektualnej
* pokażemy, jakie są możliwości stosowania sankcji prawnych w momencie naruszenia praw autorskich
* dowiedzą się Państwo, jakie są dozwolone formy eksploatacji Internetu w działalności biznesowej
* lepsza ochrona Państwa firmy pozwoli na ograniczenie strat wynikających z kopiowania i przywłaszczania własności intelektualnej

Kto powinien wziąć udział:

* wytwórnie fonograficzne
* producenci filmowi
* wydawnictwa
* wytwórcy i dostawcy oprogramowania komputerowego
* serwisy aukcyjne
* serwisy społecznościowe
* portale internetowe
* wszyscy zainteresowani przeciwdziałaniem łamaniu praw autorskich w sieci

Serdecznie zapraszam Państwa do udziału w warsztacie
Łukasz Hińcz - Project Manager

Szczegółowe informacje:
tel.(12) 350 54 00
e-mail: lukasz.hincz@informedia-poland.com "

senior A.P.
31-01-2008, 13:48
Godne uwagi szkolenie - polecam takze tym, ktorzy mysla,ze sa anonimowi w internecie.

qrystyna216
31-01-2008, 16:40
http://obrazki.info/
Weszłam na tą stronkę, i doczytałam, że zdjęcia są legalne. A jeżeli ktoś ma jakieś uwagi to podane jest gg i adres.
Sądzę więc, że można z czystym sumieniem korzystać z zamieszczonych tam zdjęć.

Anna_Maria_57
31-01-2008, 18:11
Hmmmm...

Na tej stronie z "obrazkami" w dziale "Prawa autorskie" tekst jest dość zabawny - kopiuję dokładnie, z błędami, natomiast wytłuszczenia moje:

"Prawa Autorskie
WiêkszoœÌ obrazków, tapety itp pochodzi od Was oraz przepastnych czeluœci ogólnoœwiatowej sieci Internet i stanowi dziedzictwo oraz dorobek tysiêcy bardzo czêsto bezimiennych osób. My pokazujemy je naszym znajomym, czyli Wam. Kontynuujemy tym samym ³aùcuszek dobrej woli pozostawiaj¹c oryginalnym autorom ich prawa autorskie, a w przypadkach kiedy ich znamy umieszczamy zawsze odpowiedni¹ adnotacjê i staramy siê otrzymaÌ zgodê na publikacjê.

Dok³adamy wszelkich staraù, aby umieszczane materia³y zaspokaja³y prawa autorskie ich w³aœcicieli, ale zdajemy sobie sprawê, ¿e mog¹ zaistnieÌ przypadki, kiedy tak nie bêdzie - prosimy wtedy o kontakt - w celu wyjaœnienia sprawy, uzyskania zgody na publikacjê lub usuniêcia zamieszczonych na stronie materia³ów.

JeÂśli uwaÂżasz, Âże w ktĂłrymÂś miejscu serwisu zostaÂły naruszone prawa autorskie, przeÂślij nam :
link do strony internetowej lub innÂą informacjÂą stanowiÂącÂą dowĂłd, Âże materiaÂły o ktĂłrych mowa, majÂą ograniczone prawa autorskie adres do miejsca w serwisie, gdzie te materiaÂły siĂŞ pojawiÂły
Jak tylko otrzymamy od ciebie te informacje, podejmiemy szybkie kroki w celu uregulowania tych praw i natychmiastowo usuniemy te materiaÂły.

Nie ponosimy odpowiedzialnoÂści za treÂści dodawane przez uÂżytkownikĂłw, dopeÂłniamy wszelakich staraĂą w sortowaniu ale mimo to nie moÂżemy nic zapewniĂŚ wiĂŞc tak jak wspomniaÂłem wczeÂśniej w razie gdy zauwaÂżysz, Âże ktĂłreÂś zdjĂŞcie Âłamie prawa autorskie prosimy o niezwÂłoczny kontakt.

Kontakt
GG: 3291658
Mail: admin@obrazki.info"

Ja naprawdę nie zamierzam tu walczyć z Użytkownikami, w tym już znajomymi osobiście, ani z ich przyzwyczajeniem do "korzystania z zasobów ogólnoświatowej sieci".

Chcę tylko zwrócić uwagę na ten temat i podyskutować o nim, ponieważ jako właścicielka siedmiu własnych stron www i bloga mam na ten temat nieco inne spojrzenie, niż Internauta, który tylko zwiedza takie strony.

Dzięki temu wątkowi i postowi Chaliniaka dowiedziałam się na przykład, że część właścicieli stron jednak posiada zabezpieczenia przed kopiowaniem ich treści - ja spotkałam się z czymś takim wyłącznie na stronach firmowych, przy zastosowaniu programu Java do tworzenia stron. Czyli tylko na stronach w pełni profesjonalnych.

Ale informacja Chaliniaka pobudziła mnie do dalszych poszukiwań - inne rozwiązanie, tj. podpisanie wszystkich zdjęć, nie wchodzi w grę - na ośmiu stronach mam ich już setki, ich ponowne odnalezienie, dodatnie podpisu i ponowne wysłanie na serwer to robota na miesiące.
A kiedy zaczynałam, po prostu nie wiedziałam, jak do zdjęcia dodać podpis...

Malgorzata 50
31-01-2008, 23:12
A nie prosciej -dla celow komercyjnych nie -dla niekomercyjnych prosze bardzo i po krzyku!!!! Po co ludzie publikują w interneci -po to ,żeby inni z tego korzystali -jak nie chcą zabezpieczaja strone albo jej fragmenty (zdjecia) a jak im wszystko jedno nie .Moim zdaniem WSZYSTKO co jest w internecie i nie jest w szczegolny sposob zabezpieczone MOZNA kopiowac - do uzytku typu obrazek na forum obrazek w blogu itd.Aniu jak cię lubię rozdziabujesz ten włos na czworo.Jesli ktos naprawdę chce miec pelna kontrole-wydaje ksiazke albo kupuje drogie zabezpieczenia .I już.
A zabawa w tropienie kto komu podebral obrazek jest smieszna nieco moim zdaniem

Bajadera07
01-02-2008, 00:16
Mam pytanie . ściagnęłam kilka gifów z blogów prowadzonych przez młodzież . Gify nie tylko się powtarzały, ale też nie miały przypisanego autorstwa. Gdy taki obrazek wkleję w swoim blogu , czy będzie to naruszenie Netykiety ?

Malgorzata 50
01-02-2008, 00:39
Nie -moim zdaniem skoro młodziez wkleja je na okragło!!!

Malgorzata 50
01-02-2008, 00:42
Aniu jak widac na złączonym przez ciebie przykładzie do netykiety należy również NIEuzywanie polskich znakow -bo widzisz co sie narobiło- a takie boje sie tu o to toczyly

hannabarbara
01-02-2008, 08:46
Sporo sobie poczytałam stron na temat praw autorskich. Wiele z tego przełożyłam sobie na swój własny użytkowy język. Napiszę jak ja rozumiem język prawniczy i jakie wnioski z niego wyciągnęłam.
Ochronie praw autorskich podlegają utwory, czyli prace będące wytworem jakiejś konkretnej osoby. Nie podlegają teksty informacyjne. Przy czym nie jest sprawą ważną do jakiego celu są ściągane, dla komercji, czy też nie. O zdjęciach konkretnie ani słowa nie znalazłam. Jedynie zdanie " ochronie podlegają grafiki przetworzone".W moim przekonaniu zwykłe zdjęcie jest lepszą lub gorszą kopią rzeczywistości.Dopiero zdjęcie artystyczne ma znamiona grafiki przetworzonej.Problem dalej tkwi w tym jak odróżnić, które zdjęcie jest odbitką, a które własną, niepowtarzalną pracą autora.

Dzidka
01-02-2008, 09:06
A nie prosciej -dla celow komercyjnych nie -dla niekomercyjnych prosze bardzo i po krzyku!!!! Po co ludzie publikują w interneci -po to ,żeby inni z tego korzystali -jak nie chcą zabezpieczaja strone albo jej fragmenty (zdjecia) a jak im wszystko jedno nie .Moim zdaniem WSZYSTKO co jest w internecie i nie jest w szczegolny sposob zabezpieczone MOZNA kopiowac - do uzytku typu obrazek na forum obrazek w blogu itd.Aniu jak cię lubię rozdziabujesz ten włos na czworo.Jesli ktos naprawdę chce miec pelna kontrole-wydaje ksiazke albo kupuje drogie zabezpieczenia .I już.
A zabawa w tropienie kto komu podebral obrazek jest smieszna nieco moim zdaniem

Zgadzam się z tym, co powiedziałaś, całkowicie.
Są zdjęcia, których nie mogę wkleić bo są zastrzeżone przez autora. Ich nie ruszam. Inne tak, bo służą mi jednorazowo do np. zilustrowania mojej wypowiedzi na forum.
Miałam przypadek, że po wklejeniu obrazka, ten ostatni po jakimś czasie ulatniał się "po angielsku".

Bianka
01-02-2008, 09:07
Być może nie mam racji, ale wydaje mi się, że w dobie współczesnej, gdy codziennie na świecie robione są setki tysięcy fotografii (o ile nie więcej) przy zastosowaniu prostych aparatów cyfrowych aż do bardzo profesjonalnego sprzętu, trudno o jakieś wybitne arcydzieło. Szczególnie przy fotografowaniu najrozmaitszych widoków. Można to łatwo dostrzec, gdy przegląda się zdjęcia zamieszczane w internecie. Przy oglądaniu większej ich ilości widzi się po prostu, że są do siebie podobne, że mozna podzielić je na pewne grupy itd.
Więc nie przesadzałabym w sprawie praw autorskich w stosunku do zdjęć.
Chyba, że chodzi o zdjęcia nagrodzone na jakichś konkursach, np. tych organizowanych przez National Geographic.

Anna_Maria_57
01-02-2008, 14:09
Małgoś,

jak Cię lubię, za szybko czytasz - jak zwykle ;)

Wczoraj znowu przeszukałam Internet - znalazłam kilka artykułów na stronach dla webmasterów, stwierdzających jasno - NIE MA ZABEZPIECZENIA przed kopiowaniem obrazków/ zdjęć za stron tworzonych w HTML.
Są metody na utrudnienie - ale to oznacza również utrudnienie w oglądaniu, a przecież nie o to chodzi.
Każdy właściciel strony zamieszcza zdjęcia po to, żeby były oglądane, to jasne.
Ale żeby były oglądane na jego stronie. Nie dzielę włosa na czworo, po prostu piszę o innym punkcie widzenia - właściciela strony i zdjęć.

Z BRAKU MOŻLIWOŚCI ZABEZPIECZENIA wynika, że nie jest tak, że to co nie zabezpieczone można dowolnie kopiować.

Ale w "ogniu dyskusji" umknęło to co najważniejsze - w zasadach jest mowa o tym, że jak się chce skopiować, to trzeba napisać do autora i poprosić - albo skopiować podając dokładnie źródło.

Dzidka dała ostatnio bardzo dobry przykład takiego właśnie postępowania: podała nazwę strony, właścicieli i link do strony.

Czyli zrobiła to tak, jak wynika z zasad Netykiety oraz sensu robienia stron - jeśli mnie się coś podoba i chcę to pokazać dalej, to jednocześnie robię reklamę stronie, z której to coś pochodzi.
I wtedy jest wszystko w porządku ;)

Anna_Maria_57
01-02-2008, 14:11
/.../
Miałam przypadek, że po wklejeniu obrazka, ten ostatni po jakimś czasie ulatniał się "po angielsku".

Obrazek ulatnia się, jeśli zmieni się jego adres w sieci - czyli autor przesunie go z jednej podstrony na drugą - i już adres tego obrazka się zmienia, czyli nie ma go już pod tym adresem, który Ty podałaś w linku na Forum ;) :)

Anna_Maria_57
01-02-2008, 14:19
Być może nie mam racji, ale wydaje mi się, że w dobie współczesnej, gdy codziennie na świecie robione są setki tysięcy fotografii (o ile nie więcej) przy zastosowaniu prostych aparatów cyfrowych aż do bardzo profesjonalnego sprzętu, trudno o jakieś wybitne arcydzieło. Szczególnie przy fotografowaniu najrozmaitszych widoków. Można to łatwo dostrzec, gdy przegląda się zdjęcia zamieszczane w internecie. Przy oglądaniu większej ich ilości widzi się po prostu, że są do siebie podobne, że mozna podzielić je na pewne grupy itd.
Więc nie przesadzałabym w sprawie praw autorskich w stosunku do zdjęć.
Chyba, że chodzi o zdjęcia nagrodzone na jakichś konkursach, np. tych organizowanych przez National Geographic.

Masz rację co do ilości zdjęć, podobieństwa tematów, itd.

Co i tak nie zmienia emocjonalnego stosunku autora do własnego zdjęcia. ;) ;)

Ale to i tak nie o to chodzi - wyżej napisałam, że umknęła w dyskusji zasada Netykiety, mówiąca o zwyczajnie grzecznym postępowaniu - jak kopiować, to z dokładnymi informacjami: strona, właściciel, link.
Albo napisać z prośbą o zgodę na skopiowanie.

Ponieważ to nie chodzi o samą fotografię.
Za tym jest praca, bardzo konkretna, z przystosowaniem fotografii do zamieszczenia, wpisaniu jej w kod strony www, skopiowaniem nowej wersji kodu na serwer, na którym jest publikowana strona, itd.
To po prostu bardzo nie elegancko tak sobie poprostu wziąć i wykorzystać czyjąś pracę, nie pytając o zgodę.