PDA

View Full Version : Sześćdziesięciolatka urodziła bliźnięta - komentarze


Basia.
27-05-2007, 14:52
Komentarz do artykułu: Sześćdziesięciolatka urodziła bliźnięta (http://www.senior.pl/88,0,Szescdziesieciolatka-urodzila-bliznieta,2322.html)
--------------------
To jest chore!!!!!!!!!!!!!! Takie eksperymenty powinny być zabronione ludziom "mocno dojrzałym". Przecież te dzieci trzeba wychować kto to zrobi?

Anielka
27-05-2007, 15:37
Chore to mało powiedziane,to jest po prostu głupota i próżność .

Sunshine
27-05-2007, 15:37
Pewnie starsze rodzeństwo.Ale to rzeczywiście dość absurdalne.

Pani Slowikowa
27-05-2007, 16:35
Mysle ze nieraz jest lepiej miec dobrych rodzicow przez krotki czas w zyciu niz miec zlych... przez dlugi.. Patrzcie ile dziadkow wychowuje wnuczki podrzucone im przez ich dzieci ,zajete kariera i samymi soba.. Te wnuczki sa przewaznie lepiej wychowane przez nich, niz bylyby przez wlasnych rodzicow. Czuja sie pewne siebie, kochane i maja optymistyczny poglad na zycie..
Pamietacie co ta kobieta powiedziala? Ze szalenstwem byloby nie miec dzieci w jej wieku.. Ciekawy poglad.. Moze ona ma i racje??

Basia.
27-05-2007, 18:31
Mysle ze nieraz jest lepiej miec dobrych rodzicow przez krotki czas w zyciu niz miec zlych... przez dlugi.. Patrzcie ile dziadkow wychowuje wnuczki podrzucone im przez ich dzieci ,zajete kariera i samymi soba.. Te wnuczki sa przewaznie lepiej wychowane przez nich, niz bylyby przez wlasnych rodzicow. Czuja sie pewne siebie, kochane i maja optymistyczny poglad na zycie..
Pamietacie co ta kobieta powiedziala? Ze szalenstwem byloby nie miec dzieci w jej wieku.. Ciekawy poglad.. Moze ona ma i racje??
Dzieci powinny mieć dobrych rodziców przez cały czas /do końca życia rodziców/. Dziadkowie mogą wychowywać wnuczki do pewnego momentu później niestety sytuacja ich przerasta /znam to z obserwacji, 3 kolegów mojego syna było wychowywanych przez dziadków/ i często nie dają sobie rady ze swoimi podopiecznymi. Nie mają wspólnego języka, tracą u wnuków autorytet. W moim bloku mieszka dziewczyna, która mając 9 lat straciła oboje rodziców. Wychowuje ją babcia, na początku wszystko było dobrze teraz /dziewczyna ma 15 lat/ jest źle ............... bardzo źle. Na wszystko w życiu jest pora, mając 60 lat powinno się być babcią a nie "młodą matką". Dla mnie to jest szczyt egoizmu i nieodpowiedzialności. Nie sądzę żeby 60-latka była dobra matką dla swoich bliźniąt, przyjdzie czas kiedy dzieci staną się pośmiewiskiem w gronie kolegów.
Nie piszę już o konflikcie pokoleń, ta kobieta jest psychologiem w moim odczuciu durnym psychologiem, trójkę swoich dzieci potraktowała przedmiotowo.

ammi1952
27-05-2007, 20:30
Co to dzisiaj jakis wysyp debilizmu jak nie na stare lata dziecko rodzą to płci u teletubisi szukają niedługo z Bolka i Lolka zrobią kochających inaczej

Malgorzata 50
21-06-2007, 02:23
Słowikowo zgadzam sie ,że lepiej być wychowywanym przez kochających dziadków ,niż nieodpowiedzialnych rodziców -to jest bardziej skomplikowane niż się pozornie zdaje - oprócz trudności wynikających z różnicy pokoleń ma również dobre strony .Natomiast ci Państwo nie są dziadkami tylko Rodzicami tych dzieci i istnieje prawdopodobieństwo ,że kiedy bliźniaki będą miały ok 20 lat -czyli zaczną stawiać pierwsze, nieporadne kroki w dorosłym życiu -zamiast oddawać sie beztrosko poznawaniu dorosłości będą miały zmartwienie o niedołężniejących rodziców -co 20-to latka nieco przerasta.Każda z nas czuje się młoda i zdolna góry przenosić ,ale powiedz -odważyłabyś się mieć teraz maleńkie dziecko z wszystkimi atrakcjami ,tym bardziej ,mając swidomosć ciągu dalszego ....nie potępiam w czambuł tej babki ,ale wiem na pewno ,że NIGDY nie zdecydowałabym sie na taki krok - trochę mi to zakrawa na eksperyment na żywych organizmach,tym bardziej ,że oni maja już dzieci -a serwowanie dzidziusia (nawet 2) "do towarzystwa" starszemu dziecku (tym bardziej ,że 6-cio letnia różnica wieku przez wiele lat będzie DUŻĄ różnicą) wydaje mi się okropnie instrumentalne - może lepiej jakby ten malec dostał kota ,psa ,konia albo kucyka ,a nie braciszka i siostrzyczkę

Pani Slowikowa
21-06-2007, 03:07
ze to jest cos takiego wspanialego ; ale nie widze tez w tym nic strasznego.. Dzieci moga sie wychowac dobrze albo zle w kazdej rodzinie i wiek moze w tym miec udzial albo i nie ..
Niektorzy rodzice sa tak straszni ze gdyby umarli szybciej ..dla dziecka byloby lepiej.

hannabarbara
21-06-2007, 07:17
Słowiczko! Nie widzi się nic strasznego, gdy nie ma się przykładów losów dzieci, których rodzice są starzy lub nie udało się im (rodzicom) "przeprowadzić" swych pociech do dorosłości. Ja nie teoretyzuję! Wiele lat pracowałam w szkole i z bliska napatrzyłam się na dzieci ludzi, którzy byli za starzy na rodzicieli.Same problemy!Brak sił i cierpliwości, często zbytnia nadtroska, rygorystyczna dyscyplina lub całkowity jej brak, nigdy nie sprzyjają właściwemu wychowaniu. Nieomal regułą, był fakt, że te dzieci wstydzą się swoich rodziców. Same zaś wyraźnie odstają osobowościami od swych rówieśników. Na codzień, określało się te dzieci jako "stare-malutkie". Mniejsze były kłopoty z dziećmi wychowywanymi przez dziadów.Podobnie jak któraś moja poprzedniczka uważam, że decyzja rodzicielstwa w póżnym wieku, to potraktowanie instrumentalne i egoistyczne własnego potomka.

Malgorzata 50
21-06-2007, 09:13
ze to jest cos takiego wspanialego ; ale nie widze tez w tym nic strasznego.. Dzieci moga sie wychowac dobrze albo zle w kazdej rodzinie i wiek moze w tym miec udzial albo i nie ..
Niektorzy rodzice sa tak straszni ze gdyby umarli szybciej ..dla dziecka byloby lepiej.
No i z tym się muszę zgodzić ,ja tez nie uważam ,żeby trzeba było tych ludzi jakoś tam odsądzić od czci i wiary -generalnie daleka jestem od oceniania -bo ta naprawdę do ich sprawa ,ich decyzja,ich konsekwencje -te dzieci mogą przez te 20 lat żyć w szczęśliwej rodzinie i na pewno tak będzie-ale skoro sprawa jest upubliczniona to siła rzeczy publisia się wypowiada.Z zdroworozsądkowego pktu widzenia wydaje mi sie po prostu ,że jeśli 40-to latka decyduje sie na dziecko to jeszcze jest ok-zdąży wychować ,takie macierzyństwo jest na pewno bardziej dojrzałe itp-natomiast -macierzyństwo 60-cio latki to naprawde za późno i chyba jak natura urządziła tak ,że najlepiej rodzić w okolicach 20-tu kilku lat to wiedziała co robi.Tym niemniej chyba nie powinno sie jednak wydawać szybkich i łatwych sądów w tak delikatnych do tego cudzych sprawach

Malgorzata 50
21-06-2007, 09:21
hannobarbaro, ze wstydem to moim zdaniem nie ma nic wspólnego -bo dzieci z reguły po prostu kochają swoich rodziców to presja i oceniająca postawa środowiska szczególnie w naszej lekko zapyziałej ojczyźnie ,szczególnie w małomiasteczkowych okolicznosciach przyrody powoduje (szczególnie u nastolatków) poczucie dyskomfortu- dam ci przykład z życia wzięty -mój były maż został ojcem moich dzieci kiedy miał ok 50-tki (ja jestem od niego 22 lata młodsza) i rzeczywiście, były rożne problemy -ale jedno jest pewne -one sie go NIGDY nie wstydziły i bardzo go kochały (zmarł w zeszłym roku) i teraz jako ludzie dorośli -przeżyli ogromnie jego śmierć -i obydwoje potrafiła bardzo dokładnie powiedzieć jakie wartości wniósł w ich życie -chociaż obiektywnie rzecz biorąc nie był to ojciec idealny.

emka46
21-06-2007, 09:56
Mama urodziła mnie w wieku 49 lat,Ojciec był 11 lat starszy.Dla mnie wiek rodziców nie był problemem,specjalnie nie zauważałam ,że są starsi od rodziców koleżanek.Ale parę razy byłam pytana czy to mój dziadek.Zdążyli wychować mnie i mojego starszego syna/chociaż pod koniec on sie już sam wychowywał/.

Lila
21-06-2007, 10:06
Boże,jak dobrze ,że to rano przeczytałam...

Śniło mi się z pół roku temu,że urodziłam dziecko.Sam fakt porodu - nie,ale miałam w domu noworodka.
Wiecie co ?
Jak się obudziłam ,to chciałam pocałować własny szlarok w kolorze brzoskwini ,z wdzięczności ,że to tylko sen- mara..

Kurcze,panie Boże...przecież to ryczałoby w nocy,lało w pampersy jak zepsuty wodociąg,może jeszcze ssało ? I moje piersi,będące już kompleksem ,stałby się koszmarem.Wielkim,bolącym koszmarem...
A mój starszy pan,miałby być tatusiem ??..No chyba czwórką koni ,nie dałoby się go w nocy z łóżka wyciągnąć,aby potomkowi zmienić pampersa..

To samo tyczy się ewntualnych wnuków.
Było.Koniec.
Ja już nie wnikam w motywy tych ludzi,tylko usiłuję sobie- siebie wyobrazić na miejscu tej kobiety..

Zaiste,dużo ma siły i energii.
A może chciała się tylko odmłodzić ? Zwyczajnie.

Honorka1949
21-06-2007, 19:21
Dzieci powinny byc wychowywanwe w kochajacej sie rodzinie. Nie mozemy potepuiac malzenstw , ktore przez lata staraja sie o potomstwo przechodzac serie bolesnych badan.Oczywiscie jest granica.Nie popieram rodzenia dzieci w poznym wieku.Chociaz jak sie temu przyjrzymy, to mlodzi ludzie nie maja a ni czasu ani cierpliwosci dla swoich dzieci. Dzieciom urodzonym w pozniejszym wieku , wyczekiwanym poswieca sie wiecej czasu i daje wiecej milosci. Dzieci te zazwyczaj lepiej sie ucza .To tak jak w zyciu jednio maja rok po roku a inni na dziecko czekaja calymi latami.Jasne jest granica.

Malgorzata 50
21-06-2007, 19:44
Jasne ,że są -dla mnie również pomysł rodzenia w wieku 60 lat jest niezbyt ,delikatnie mówiąc,trafiony -co już poprzednio wyeksplikowałam ,ale chciałam tylko powiedzieć ,że tu nie chodzi o tzw odbiór zewnętrzny czyli o ocenę innych czy wstyd dzieci z powodu posiadania starych rodziców -bo nie w tym leży chyba problem....tylko w jakiejś tam odpowiedzialności i myśleniu nie tylko o sobie ale i o tym ,że dziecko tak późno urodzone wcześniej niż inne zostanie sierotą .

Pani Slowikowa
21-06-2007, 20:19
te bliznieta cos ukradna w kosmosie i bedzie z nich wielki pozytek??? Tak jak z naszych :D :D

Malgorzata 50
21-06-2007, 20:21
a aaaaaaa chyba ,ze o to chodzi .....

Basia.
21-06-2007, 20:23
Ja uważam takie "eksperymenty" z 60-latkami za niemoralne. Na wszystko w życiu jest odpowiednia pora.

Pani Slowikowa
21-06-2007, 20:47
Ja uważam takie "eksperymenty" z 60-latkami za niemoralne. Na wszystko w życiu jest odpowiednia pora.

Eee tam Basiu.. co to jest moralne? Dla mnie jest to pojecie wzgledne.. To co jest niemoralne dla nas... dla Japonczykow jest szczytem moralnosci..:confused:

Basia.
21-06-2007, 20:51
Eee tam Basiu.. co to jest moralne? Dla mnie jest to pojecie wzgledne.. To co jest niemoralne dla nas... dla Japonczykow jest szczytem moralnosci..:confused:
Asiu, mnie chodzi o dzieci ............ 60-latka niech sobie robi ze swoim "wnętrzem" co chce ale niech nie krzywdzi dziecka. Jak z niej mamusia będzie dla 20-latka/i/? To jest chore.

Honorka1949
21-06-2007, 21:44
Nie no sory 60-cio latka matka to chore. Uwazam ze gdyby nawet donosila ciaze to dziecko byloby obciazone choroba genetyczna. I co potem aborcja? czy chowanie dziecka kaleki? Jaki wybor i kto ma podjac ta odpowiedzialnosc? Kto ma obciazyc swoje sumienie?

Malgorzata 50
21-06-2007, 21:51
Ale ona już urodziła!!!!!!

Honorka1949
21-06-2007, 21:55
Ja wiem ze urodzila i jestem przeciw!!!!!!

Malgorzata 50
21-06-2007, 22:00
to tylko tak dla jasności -tyle ,ze skoro urodziła to ...sprzeciwy są psu na budę.Ale co mamy sobie nie pogadać

Basia.
21-06-2007, 23:11
to tylko tak dla jasności -tyle ,ze skoro urodziła to ...sprzeciwy są psu na budę.Ale co mamy sobie nie pogadać
To se pogadałyśmy ..................

Pani Slowikowa
21-06-2007, 23:21
Ja wiem ze urodzila i jestem przeciw!!!!!!

Ale chyba nie ma aborcji poporodowej kurcze.. Wiec co robimy?
Wieeeem !! Zrobmy parade !!! Domagajmy sie !!!

Anielka
21-06-2007, 23:29
Odmnoszę wrażenie,że Honorka jest przeciw tzn nie zgadza się na takie zachowania.Na ten konkretny przypadek nie ma już wpływu ,ale generalnie nie wyraża zgody na to.I już.Jasne chyba jak słońce.Prawda?

Wilhelmina
21-06-2007, 23:41
I tu Anielko masz racje. Na ten konkretny przypadek nic już nie da się powiedzieć więcej. Chodzi o to, żeby raczej tego typu przypadków nie wychwalać i nie propagować. Żeby inne genialne egoistki nie zechciały w wieku 70 np. lat zostać młdymi mamusiami. To jest chore. Wypaczenie całej biologii. W całym świecie zwierząt, jest czas na dorastanie, rodzenie, a potem na życie już bez wydawania potomstwa. Tak to urządziła mądra natura, a człowiek ingerując w jej prawa stwarza mutanty.

Honorka1949
22-06-2007, 14:57
Racja, jest czas dorastania, rodzenia i zycia bez potomstwa - ale czemu niektorzy robia to wbrew naturze?Sama znam rodziny , gdzie dzieci rodza sie rok po roku.Mamusia juz jest "wiekowa" i dawno powinna zapomniec o rodzeniu dzieci. Ale niestety, jeszcze moze. I rodzi. Ona nawet nie zdazy zlapac oddechu po ostatnim porodzie i znow jest w ciazy.Dzieci rodza sie jako wczesniaki , niedozywiona. I wlasnie takie mamy chore spoleczenstwo.Co smutniejsze, im starsza mamusia w tym wiekszych pretensjach.A dzieci ....szkoda slow,przeciez im sie wszystko nalezy. O taki ...

Malgorzata 50
22-06-2007, 15:14
W większości społeczeństw niekontrolowane porody wielokrotne odbywają się w rodzinach biednych i niewykształconych ...nie tylko w naszym; albowiem w większości jest pomoc jakaś socjalna.Natomiast są również oczywiście zasobne i wykształcone rodziny ,które mają wiele dzieci bo tak sobie postanowiły......a dzieci -cóż jeśli już sie urodziły to coś im się tam pewnie należy.Ale nasze państwo zachęca do takich zachowań ustami swoich,demokratycznie wybranych przedstawicieli tudzież kościoła -wiec niczego specjalnie dziwnego i szokującego w takim zachowaniu nie ma....