Ten link działa i jest tam "pobierz", ale dostaje się spakowane RAR i po wypakowaniu nie działa. Przy okazji stwierdziłem, że nie działa też mój ściągany dawno, lecz nie używany. Miałem już wcześniej ten
screeshotek-lecz wolałem zrzuty otwierać i przycinać fragmenty przez
Paint.
================================================== ================================================== =====
Pobrałem i zainstalowałem
Gadwin Print Screen tak jak piszesz. Nie miałem tego jeszcze. Chyba się do tego przekonam. Godzinę ćwiczyłem--po uprzednim ustawieniu zakładek "na czuja". Program się włącza razem z Win--tak ustawiłem, aby był w gotowości zawsze. Powstaje na pasku [obok zegara] mała ikonka.
Chcąc robić zrzut naciskam "print screen". Teraz lewym klawiszem zaznaczam co chcę pobrać. Jak nie pasuje--to klik poza ramką--i ramka znika. Znowu zaznaczam sobie coś. Nie ma tu znaczenia czy na folderze otwartym, czy też kawałek folderu i kawałek poza nim, czyli załapując pulpit z ikonami.
Wyjdzie to co zaznaczone. Teraz naciskam "Enter" i mam już podgląd zrzutu ale jeszcze nie zapisany. Mogę go pomniejszyć lub powiększyć. Teraz "kontynuuj przetwarzanie"--to jest właśnie zapis. Obraz [zaznaczonego wycinka] poszedł do "moje dokumenty" do pliku "Print Screen Files". Próbowałem ten folder przenieść na pulpit, aby mieć wygodniej--nie da się, w dokumentach robi sobie taki sam nowy a poprzedni "zapomina".
Jest tylko problem. Kopiowałem 2 razy ten sam fragment [prawie idealnie ten sam], raz zmniejszałem ile się dało, a drugi raz zwiększałem na full. Obrazki zapisane wychodzą takie same. Kilka czy kilkanaście pikseli i kilkadziesiąt bajtów różnicy tylko. Ale to chyba, że idealnie nie zaznaczę 2 razy tak samo.
To będę "gryzł" rano [ zmianę wielkości]. Na podglądzie ładnie wielkość zmienia, a po zapisaniu mam 2 takie same. Ale ogólnie dobra rzecz. Bo przez Paint i "przycięciu" to obraz trafia do "moje obrazy", a tak już gotowy fragment mam też w dokumentach, ale w osobnym folderze. Czyli mniej manipulacji.
Kupuję to.
Ja wstaję "rano"--koło południa, więc już coś teraz wiesz, a jak rozgryziesz tą zmianę wielkości to napisz.