Sanatorium - nie tylko na poważnie cz.3

[sellenhel]

Napisał annga

Witam serdecznie
W pażdzierniku jadę do sanatorium Kołobrzeg "SAN". Moze ktos był i podpowie mi co to za sanatorium, co mnie czeka w pażdziernikowe dni.
Pozdrawiam

anngo mogę tylko pogratulować że jedziesz do
Sanu w Kołobrzegu,też mogłabym tam jechać.
Ja w Sanie nie byłam ale byłam w pobliskim Mescu,
do Sanu parę razy zajrzałam na balety,podobało mi się.
A tu podrzucam Ci link o Sanie,
myślę że jeszcze ktoś się odezwie kto tam był.
Pozdrawiam i życzę miłego pobytu.

http://www.sanatoria.org/pl/sanatorium/san.html

[annga]

Dziękuję za informacje.
Tylko trochę obawiam się jesieni nad wodą, bo może być troche nieprzyjemnie.
Jak ktos był w ostatnim okresie, to b. prosze o bieżące informacje.
Pozdrawiam

[ewiko]

Dwa lata temu byłam w Kołobrzegu na przełomie pażdziernika i listopada. Zaliczyłam cały przekrój pogody. Wiosna, jesień i do tego sztorm. Było pięknie. Każda pogoda ma swój urok ale pamiętaj że pogoda ducha jest najważniejsza............ pozdrawiam.

[annga]

Napisał ewiko

Dwa lata temu byłam w Kołobrzegu na przełomie pażdziernika i listopada. Zaliczyłam cały przekrój pogody. Wiosna, jesień i do tego sztorm. Było pięknie. Każda pogoda ma swój urok ale pamiętaj że pogoda ducha jest najważniejsza............ pozdrawiam.

bardzo dziękuję i chyba troszeczkę ....pogoda ducha poprawiła mi się.
Pozdrawiam

[sellenhel]

Napisał ewiko

Dwa lata temu byłam w Kołobrzegu na przełomie pażdziernika i listopada. Zaliczyłam cały przekrój pogody. Wiosna, jesień i do tego sztorm. Było pięknie. Każda pogoda ma swój urok ale pamiętaj że pogoda ducha jest najważniejsza............ pozdrawiam.

Ango ale przy takiej pogodzie właśnie jest
najwięcej jodu w powietrzu.
Dla mnie morze jest piękne o każdej porze roku,
jak wrócisz to opowiesz nam swoje wrażenia.
Oczywiście to normalne że ciepła kurteczka
z kapturem się przyda na wyjazd.Pozdrawiam

[annga]

Ja też kocham morze, jod też mi sie przyda, ale czy wystarczy mi sił aby spacerować jesienną pogodą.?
Pewnie, że opiszę na tym forum moje wrażenia z pobytu, może nie w szczegółach ale "cos" ujawnię.
Bardzo sie cieszę, że znalałam to forum - jest super.

[sellenhel]

annga

ale czy wystarczy mi sił aby spacerować jesienną pogodą.?

Anngo jeśli chodzisz z kijkami to warto je wziąść
ze sobą ,naprawdę super sprawa jeśli lubisz
spacerować.W kołobrzegu jest tak fajnie że
jeśli nad morzem przy plaży bardzo wieje to
jest nad plażą promenada osłonięta drzewami
parku i tam jest o wiele zaciszniej spacerować.
Ze Sanu masz do morza naprawdę niedaleko.

[olena]

Bardzo duzo osób w Kołobrzegu z kijkami chodzi, warto zabrać.
Byłam w czerwcu w NIWIE.
Jak się będzie komuś chciało czytać długie opisy, to niżej zamieszczę wrażenia przeklejone z wątku regionalnego, gdzie to już opowiadałam.

[olena]

Było ciekawie, spokojnie i gdyby się udało, pojechałabym drugi raz w to samo miejsce.
Przyjęcie i rejestracja krótkie, jak kto przyjechał, o tej porze był przyjęty. Pokoje umeblowane hotelowo, balkon ok, tylko suszarka bez klamerek. Musiałam dokupić. Paczka po 2,70 a jednak nie wyposażono pokoju.
Jedzenie super. Śniadania i kolacje szwedzki stół, a obiad porcjowany.
Szwedzki stół był wyjątkowo urozmaicony, na kolacje często oprócz wszystkiego było coś na ciepło do wyboru jakieś gulasze, kurczak, placki ziemniaczane, racuchy i itp. atrakcje. Normalnie nie do przejedzenia. Jak zabrakło donosili. Jeść można było do woli, tylko wynosić nie, ale niestety...zdarzało się ściaganie za pazuchę, bo Polak potrafi...wiadomo.
Było pełno pokazów i prezentacji, codziennie coś i byli chętni zawsze, bo coś tam ludziom przy okazji dawali. Potem tylko organizatorzy podobno byli wściekli , bo nikt nie kupował zachwalanych produktów.
To samo na straganach. Mało było kupujących, nawet wśród Niemców, a tych było mnóstwo.
W sanatorium też i byli sympatyczni.
Baza zabiegowa:
Lekarz w zasadzie przepisywał to co się chciało, bo każdy wie, co mu dobrze służy jak jeździł już kiedyś. Tylko jeśli się wyczerpała pula zabiegów w bazie, to nie starczało, wtedy proponował coś innego.
Obsługa na zabiegach bardzo miła i profesjonalna, dobrze zorganizowana czasowo. Trochę zamętu było, gdy przyjechały praktykantki, ale się ułożyło szybko.
Gorsza sprawa odnośnie wycieczek, bo te oceniam gorzej. I organizacyjnie i w ogóle, żeby nie wchodzić w szczegóły - tylko tyle o wycieczkach.
Dla mnie atrakcją był basen na miejscu z wodą ciepłą i czystą (ozon i chlor podobno razem stosowane). Chodziłam prawie codziennie.
Chętniej niż na plażę, bo tam w dni upalne był już niezły tłok i hałas.
Pogoda w sumie dopisała, jak był deszcz, to za kilka godzin już świeciło słońce. Morze nie bywało wzburzone, a tego mi trochę brakowało. Woda jednak zimna, śmiałków do kąpieli na palcach można było liczyć.
Towarzystwo ok. a najlepsze przy stoliku w jadalni. I z tym towarzystwem stworzyliśmy grupkę ludzi, którzy się polubili i wymienili adresy na spotkanie w ciągu roku (wszyscy z Wielkopolski).
Trochę gorzej wypadło w pokoju (dwuosobowy), ale przy przestrzeganiu zasad kultury dało się żyć sympatycznie, choć bez entuzjazmu wzajemnego.
Teraz mogę złożyć wniosek dopiero po roku od powrotu. Chyba nic się nie zmieniło.

[sellenhel]

Jednym słowem wróciłaś Oleno zadowolona
i to jest ważne.Miałaś szczęście że dostałaś
skierowanie nad morze.Ja spodziewałam się
skierowania we wrześniu według tego co
napisali 16 m-cy czas oczekiwania ale niestety
straciłam już nadzieję na terminowe skierowanie
bo przede mną jeszcze 1980 osób a dziennie
kolejka się posuwa o 25 miejsc
Znowu będzie późna jesień lub zima

[olena]

Napisał sellenhel

Jednym słowem wróciłaś Oleno zadowolona
i to jest ważne.Miałaś szczęście że dostałaś
skierowanie nad morze.

Napisałam dodatkowe pismo z prośba o morze, bez wymieniania miejscowości.
Jeżdżę sama, a więc i walizka lżejsza była i ślisko nie było jak zimą. W moim przypadku właściwie to było najważniejsze.
Jesienią i bardzo wczesną wiosną ciuchy ważą tonę, mimo, ze nie należę do tych, co wożą do sanatorium całe szafy.
Czasem tego żałuję, gdy widzę jak się ludzie po 3 razy dziennie potrafią przebierać, ale wtedy sobie powtarzam, ze szafy mam przecież w domu i co tam.
A co do kolejki, to czasem przyspieszała jak ekspres, więc bądź dobrej myśli.

[wawik]

Napisał olena

Jesienią i bardzo wczesną wiosną ciuchy ważą tonę, mimo, ze nie należę do tych, co wożą do sanatorium całe szafy.
Czasem tego żałuję, gdy widzę jak się ludzie po 3 razy dziennie potrafią przebierać, ale wtedy sobie powtarzam, ze szafy mam przecież w domu i co tam.

Zawsze coś się nowego dokupi i znowu człowiek wygląda jak człowiek.

[sellenhel]

Olena

to czasem przyspieszała jak ekspres, więc bądź dobrej myśli.

Też mam taka nadzieję że tak się stanie ,
Oleno a co napisałas w tym piśmie i kiedy,
przy składaniu wniosku czy potem po oczekiwaniu?
Czy to pismo musiał potwierdzić lekarz ?
Jak wrócę do domu to chcę pojechać do NFZ w Zielonej Górze
i poprosić o coś ze zwrotów ale myślę że we wrześniu
jeszcze zwrotów nie ma.

Wawik masz rację zawsze sie coś nowego na
pamiątkę wypatrzy ,mnie nie chodzi o walizkę
ale o to że zawsze dostaję tylko te miesiące:
listopad ,styczeń-luty,marzec
Choć raz marzy mi się jakiś ciutkę cieplejszy
miesiąc.Pozdrawiam

[olena]

Napisał sellenhel

Też mam taka nadzieję że tak się stanie ,
Oleno a co napisałas w tym piśmie i kiedy,
przy składaniu wniosku czy potem po oczekiwaniu?
Czy to pismo musiał potwierdzić lekarz ?
Jak wrócę do domu to chcę pojechać do NFZ w Zielonej Górze
i poprosić o coś ze zwrotów ale myślę że we wrześniu
jeszcze zwrotów nie ma.

Zwroty sa zawsze,ale nie zawsze jest ich wiele. U nas za zwrotami ludzie czekają od rana w kolejce i jak nie ma nic to wracają do domu. To jest możliwe, jak się mieszka na miejscu.
Z pismem było tak, że lekarka wypisywała mi wniosek nie przy mnie i wpisała Ciechocinek. Kiedy oddawałam wniosek załączyłam odręczne, własne pismo z prośbą o morze i się udało.
Jeśli chodzi o termin ma wpływ miesiąc, w którym składasz wniosek. Dodajesz sobie wtedy te 16 miesięcy i mniej więcej tak 'celujesz' w termin. tak to chyba działa.

[sellenhel]

olena
Dodajesz sobie wtedy te 16 miesięcy i mniej więcej tak 'celujesz' w termin.

olenko tak właśnie zrobiłam jak składałam wniosek,
to był 25 maj ub.roku, te 16 miesięcy to pasowałby
wrzesień ale już się lipiec kończy a tam jeszcze
prawie 2 tys. w kolejce więc straciłam już nadzieję
na ten wrzesień.
Ze zwrotów nigdy nie korzystałam ale tutaj na forum
o tym usłyszałam tylko nie wiedziałam że to aż tak
tragicznie. Pożyjemy ,zobaczymy jak to będzie.
Napiszę jak coś konkretnego będę wiedzieć.

[wawik]

W moim przypadku, a mam jeszcze 50220 sanatoriaków przede mną planowany wyjazd nastąpi dokładnie za rok i będą to miesiące letnie.
Wniosek składałem końcem grudnia ub. roku z nr. 74 tyś. Czas oczekiwania 18 miesięcy. Wynika z tego, że ważny jest termin składania wniosku.

[kajka43]

Witam Cieplutko!
A może ktoś był Gryfie w Kołobrzegu, bardzo będę wdzięczna za informacje.
Pozdrawiam

[ewiko]

Ja czekałam dokładnie 20 miesięcy (prognozowany czas oczekiwania 16) i we wrześniu śmigamy z mężem do Buska. Zawsze gdy wysyłamy skierowanie do NFZ-tu piszę prośbe o wysłanie do danej miejscowości. Do tej pory nie zawiodłam się z czego ogromnie się cieszę.
SELLENHEL, 2000-ny numerek to już tuż, tuż........ Do września zostało jeszcze kilka tygodni więc może dostaniesz zawiadomienie o wyjeździe. Do tej pory zawiadomienie dostawałam miesiąc wcześniej więc i Ciebie nadzieja niech nie opuszcza. Trzymam kciuki, wrzesień to piękny miesiąc i ludzi nieco mniej.
Pozdrawiam wszystkich oczekujących. A swoją drogą 50 tysięcy numerków to istny horror.........

[wawik]

Dzisiaj w Wyborczej:
http://wyborcza.pl/8,75402,9939419.html

[wuere'le]

Z artykułu wynika, ze nic się nie zmieniło. Skierowanie można składać rok po powrocie z sanatorium i oczekuje się około 18 miesięcy.Dzwoniłem do NFZ i to potwierdzili.