Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Społeczeństwo - wątki archiwalne (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-spoleczenstwo-watki-archiwalne-182.html)
-   -   O pożytkach z polityki dla zdrowia płynących ;-) (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/spoleczenstwo-watki-archiwalne/t-o-pozytkach-z-polityki-dla-zdrowia-plynacych--1513-print.html/)

Anna_Maria_57 19-11-2007 15:10

O pożytkach z polityki dla zdrowia płynących ;-)
 
Dziś jedna z Seniorek ucieszyła się, że może się pokłócić ze mną "bez zadawania ran"

To mi uświadomiło, że istnieje coś takiego, jak kłótnie "dobre" i "złe".

Zła kłótnia, wiadomo - w oczach łzy złości lub żalu, ściśnięte gardło, w głowie wirówka myśli, a wszystkie przykre, potem wieczorem nie można zasnąć, złe słowa - te usłyszane i te wypowiedziane - wracają ponurym szeregiem, przewracasz się w łóżku godzinami...

a "dobra"? - błysk w oku, adrenalina wzrasta, czujesz przypływ energii, umysł pracuje na wysokich obrotach, z napięciem czekasz na reakcję "przeciwnika" i już się szykujesz na celną a elegancką ripostę; a wszystko to razem sprawia Ci przyjemność, jest pobudzające, ożywcze czyli ZDROWE ;)

Dla mnie tematem do takich kłótni jest polityka - i też się bardzo cieszę, kiedy spotkam kogoś, z kim mogę "powalczyć" bez zadawania ran!

Nie twierdzę, że taka zdrowa kłótnia może zastąpić 30 minut gimnastyki lub godzinny spacer - ale jakiś pozytywny wpływ na zdrowie ma na pewno! ;)

Oczywiście warunkiem "zdrowotności" jest elegancja w walce i poczucie humoru - a znalezienie takiego przeciwnika wcale nie jest takie łatwe, ponieważ my, Polacy, z historycznych powodów podchodzimy do polityki śmiertelnie poważnie, a swoje poglądy upowszechniamy z zacietrzewieniem, bez odrobiny dystansu...

Lubicie się "kłócić" przyjaźnie? Na jakie tematy?
Czy macie tematy do kłótni "przyjaznych" i do "poważnych", czy do każdego tematu umiecie podejść z dystansem i przymrużeniem oka?

Lila 19-11-2007 18:22

Ja się zawsze kłócę przyjaźnie.W realu też..Wyjątkiem było kiedyś zajście na myjce,gdzie w mój nowy samochód wjechał nastoletni kierowca ,i wysiadłszy otworzył na mnie mordę w stylu ...jak jeździsz stara k...o.Tak mnie wkurzyła ta stara,że pieprzem na psy w aerozolu spacyfikowałam dziada.
Własciciel myjni przybiegł z kijem basebolowym na pomoc,ale nie był potrzebny..
Wezwałam oczywiście policję ,która mnie pouczyła iż mogę wnieść oskarżenie za napaść...Ale odpuściłam,bo i tak oślepł na jakiś czas,więć miałam stresa ,że tak żostanie na resztę młodego życia..:)

Nie cierpię agresji .W necie również,szczególnie iż tu bywa dotkliwa,bo anonimowa..
Dlatego zagnieździłam się na tym forum,jako że tu ta anonimowość nie jest tak do końca..
Lubię tak jak Anna Maria ,przedstawiać swoje zdanie ,nikoniecznie zgodne ze zdaniem rozmówcy.Lubię także wysłuchać kogoś,kto ma diametralnie różne poglądy ,począwszy od aborcji ..a skończywszy na życiu pozagrobowym..Wcale nie zależy mi na przekonaniu kogoś.Wręcz przeciwnie,czuję się wzbogacona iż ktoś mi poświęca uwagę..

Więc dyskutujmy,pamiętając iż to fakty bywają podmiotem a nie my...:)

Anna_Maria_57 19-11-2007 18:34

O jak ładnie..
 
Cytat:

Napisał Lila
Ja się zawsze kłócę przyjaźnie.W realu też..Wyjątkiem było kiedyś zajście na myjce,gdzie w mój nowy samochód wjechał nastoletni kierowca ,i wysiadłszy otworzył na mnie mordę w stylu ...jak jeździsz stara k...o.Tak mnie wkurzyła ta stara,że pieprzem na psy w aerozolu spacyfikowałam dziada.
Własciciel myjni przybiegł z kijem basebolowym na pomoc,ale nie był potrzebny..
Wezwałam oczywiście policję ,która mnie pouczyła iż mogę wnieść oskarżenie za napaść...Ale odpuściłam,bo i tak oślepł na jakiś czas,więć miałam stresa ,że tak żostanie na resztę młodego życia..:)

Nie cierpię agresji .W necie również,szczególnie iż tu bywa dotkliwa,bo anonimowa..
Dlatego zagnieździłam się na tym forum,jako że tu ta anonimowość nie jest tak do końca..
Lubię tak jak Anna Maria ,przedstawiać swoje zdanie ,nikoniecznie zgodne ze zdaniem rozmówcy.Lubię także wysłuchać kogoś,kto ma diametralnie różne poglądy ,począwszy od aborcji ..a skończywszy na życiu pozagrobowym..Wcale nie zależy mi na przekonaniu kogoś.Wręcz przeciwnie,czuję się wzbogacona iż ktoś mi poświęca uwagę..

Więc dyskutujmy,pamiętając iż to fakty bywają podmiotem a nie my...:)


No, no, to trzeba na Ciebie uważać! Odważna z Ciebie kobieta Lilu, ja nie wiem, czy w takiej sytuacji odważyłabym się użyć tego pieprzu, nawet, gdybym go miała. A właściwie co to jest? Pieprz w aerozolu???

Piękne te ostatnie zdania, piękne i mądre.

Chyba każdemu zależy, żeby być "widzianym" przez innych - a nikt nie lubi być traktowany "jak powietrze". Ta sytuacja występuje zarówno w realu, jak i tu, w necie - nie wiem, czy to czasem nie jest przyczyną występującego w necie "anonimowego chamstwa"; może to wynik frustracji spowodowanej nie zauważaniem? Oczywiście nie stanowi to żadnego usprawiedliwienia, tak sobie tylko rozważam przyczyny...

A szczególnie mądre jest zdanie ostatnie - powiem to jeszcze inaczej: krytykujmy otaczającą rzeczywistość, a nie siebie nawzajem.

A teraz, jak już się ze sobą zgodziłyśmy, chodźmy się dalej kłócić! ;)

jolita 19-11-2007 19:18

Aniu_Mario
 
1 Załącznik(ów)
Nie lubię kłócić się, lubię "przekomarzać"... Miałam kiedyś takiego Przyjaciela w pełnym tego słowa znaczeniu,z którym prowadziliśmy "dialogi na 4 nogi, ale już go nie ma...a wówczas temat nie miał znaczenia - ważna była wymiana zdań okraszona żartem. Rozumiem Twój żal poczucia bycia niezauważonym - ja w takich wypadkach (przyznam nie rzadkich) chronię się w miejscu z góry upatrzonym...i z piosnką "uśmiechnij się - jutro będzie lepiej" czekam na lepsze czasy. Pozdrawiam.Załącznik 9958

Stanley 19-11-2007 19:55

Lilu
Trochę to reklama co napisałaś o sobie. Może chcesz się spierać przyjażnie ale chyba jednak temperament Cię ponosi, sam jestem przykładem raczej braku Twojej przyjażni w sporze na innym wątku.Ale może się mylę a może chcę się mylić.Pozdrawiam

Lila 19-11-2007 21:49

Stanley ,ja ? Niemożliwe.Mylisz się na pewno ..:)
Nawet nie pamiętam,że się z Tobą o coś spierałam ! Hmmm,chyba ...że jak ten młody człowiek naskoczyłeś na mnie, jak wilk -Czerwonego Kapturka- to sorry..
W takim wypadku - zjadam wilka .:)

A jeżeli sprawiłam Ci przykrość,to przepraszam...:)

Stanley 19-11-2007 22:12

Lila
Przyjmijmy ze się pomyliłem wiesz andropauza więc człowiek jakiś dziwny. Ale jednego jestem pewien nigdy nie krzyczę na Kobiety ja je kocham.
Pozdrawiam

Lila 19-11-2007 22:19

Stanley,Ty mi tu nie pisz o andropauzie,jak tak pięknie potrafisz napisać o kobietach..:):)

Zapamiętałam ,że jesteś wrażliwy.Będę uważać,na to co piszę,bo rację masz.Niekiedy mnie ponosi ,faktycznie..:)

FeliksG 19-11-2007 22:58

A ja nie wierzę, że można sie kłócić, powiedzmy, przyjaźnie.
Kłotnia jest zawsze kłotnią i nie jest możliwe aby w któryms momencie nie podło to jedno, niepotrzebne słowo lub nie zostało inaczej- źle- zrozumiane.
Na poparcie tych wątpliwości powiem, że istnieją przecież konteksty, podteksty, aluzje i wiele innych form wyrażanie tego, czego sie nie mówi wprost.
Za szczególnie niebezpieczny dla przyjaznej kłótni, uważa silny temperament, rzutkość wypowiedzi czy uproszczenia przy użyciu dosadnych określeń.
Kłótnia to kłótnia i zawsze poróżnia! Ot co!

Anna_Maria_57 19-11-2007 23:22

Kłótnie?
 
Cytat:

Napisał FeliksG
A ja nie wierzę, że można sie kłócić, powiedzmy, przyjaźnie.
Kłotnia jest zawsze kłotnią i nie jest możliwe aby w któryms momencie nie podło to jedno, niepotrzebne słowo lub nie zostało inaczej- źle- zrozumiane.
Na poparcie tych wątpliwości powiem, że istnieją przecież konteksty, podteksty, aluzje i wiele innych form wyrażanie tego, czego sie nie mówi wprost.
Za szczególnie niebezpieczny dla przyjaznej kłótni, uważam silny temperament, rzutkość wypowiedzi czy uproszczenia przy użyciu dosadnych określeń.
Kłótnia to kłótnia i zawsze poróżnia! Ot co!


Hmmm... to nazwijmy to może "sporem na tematy polityczne" - może rzeczywiście określenie "kłótnia" sugeruje zbytnią ognistość tego sporu, którą trudno pogodzić z przyjaźnią / przyjacielskim sporem.

Chociaż - właściwie w tym co piszesz już jest odpowiedź, co robić, aby "przyjazna kłótnia" nie przekształciła się w "kłótnię poróżniającą".
Już to kiedyś przerabialiśmy: "Nauczmy się pięknie różnić" powiedział kiedyś ktoś mądry...

Basia. 20-11-2007 03:29

Różnijcie się pięknie
 
moi mili, dołączę się do tego "różnienia" później. Teraz spróbuję pospać może się uda psiakrew.:) Pa wszystkim.

Malgorzata 50 20-11-2007 05:23

Basia ze mna na zmiane jakies czuwanie na forum zaprowadziłysmy widze -ona sie kladzie -ja wstaję .Ot róznimy si e pięknie

babciela 20-11-2007 09:40

dziewczyny,kiedy Wy spicie

Anna_Maria_57 20-11-2007 12:39

Różnice ;-)
 
No, no, rzeczywiście dyżur na Forum:
ostatni "nocny" wpis 3,29 a pierwszy poranny 5,23!!

czy to "nocne marki" lub "sowy" i "skowronki" tak się "pięknie różnią"? ;)

tar-ninka 20-11-2007 13:21

Ale to Aniu fajnie jest że nasze forum tętni życiem cały czas.Nie możesz spac to zawsze wiesz ze tu się "pląta" jakaś życzliwa bratnia duszyczka.

Anna_Maria_57 20-11-2007 16:12

Non-Stop Forum ;-)
 
Cytat:

Napisał tar-ninka
Ale to Aniu fajnie jest że nasze forum tętni życiem cały czas.Nie możesz spac to zawsze wiesz ze tu się "pląta" jakaś życzliwa bratnia duszyczka.


Rzeczywiście, nawet o trzeciej w nocy! Ja jestem sowa, więc może też mi się kiedyś trafi taka godzina ;) :)

Malgorzata 50 20-11-2007 16:39

Ale fajnie ,ze nam się Anno-Mario trafilas .Bardzo lubię czytac co piszesz

Anna_Maria_57 20-11-2007 16:41

;-)
 
Cytat:

Napisał Malgorzata 50
Ale fajnie ,ze nam się Anno-Mario trafilas .Bardzo lubię czytac co piszesz



dziękuję! :)

ja czytałam dużo Twoich postów i już wcześniej uważałam, że chyba mamy zbliżone poglądy na niektóre sprawy ;)

A może napiszesz, czy dla Ciebie polityczne dyskusje są "zdrowe"? ;)

Malgorzata 50 20-11-2007 16:44

Zdrowe ,zdrowe do pewnych granic zacietrzewienia -niestety nie potrafię czasem sie powstrzymac -jesli ktoś mnie bardzo rozjuszy ,a poźniej wychodzi na to ,ze to ja nie umiem rozmawiac więc na razie trochę biorę na wstrzymanie .Zreszta cos jestem jakaś takas nie za bardzo .Idę do pracy jeszcze później może rozum do mnie powróci

Lila 20-11-2007 22:25

Jasne ,że zdrowe Małgoś ,bo nie osobiste..
Ale Ty Małgoś ,jesteś jak Andrzej Kmicic...Pamiętacie to zdanie ?
Pan Andrzej Kmicic był gorączka wielki..:)Tobie szabelka by się przydała w jednej rączce,a w drugiej może kindżał :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:57.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.