Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Różności - wątki archiwalne (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-roznosci-watki-archiwalne-191.html)
-   -   Różności (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/roznosci-watki-archiwalne/t-roznosci-7721-print.html/)

felicyta 21-08-2010 08:48

Różności
 
Witam.
Od dłuższego czasu mam problem z książkami,
które kiedyś kupowałam w bardzo duzych ilościach
i namiętnie czytałam i rodzina też.....
Obecnie rodzina po świecie rozproszona,
ja mam znacznie mniejsze mieszkanie
i wzrok już słaby. Co robić z książkami,
może się komuś jeszcze przydadzą ?
Czy na tym Forum ktoś ma jakiś pomysł?

tadeusz50 21-08-2010 08:56

felicyta
Może oddaj do najbliższej biblioteki, powinni przyjąć, oczywiście myślę o bezpłatnym oddaniu.

Malwina 21-08-2010 09:09

mam ten sam problem....w bibliotece przyjmują , ale nowe po 2007 r inne mozna zostawić na stolic zku w holu biblioteki...moze ktos coś sobie wybierze...trudno rozstawac sie z książkami...

tadeusz50 21-08-2010 09:18

Parę lat temu zrobiłem w ten sposób tzn oddałem w bibliotece. Tam nie wybrzydzali. Wzięli jak leci. Niektóre były zaczytane, co wiadomo, że były nieco zniszczone.
ps.żal było mi wyrzucić na śmietnik ale nie ofiarować w dobrym celu

jolita 21-08-2010 09:51

1 Załącznik(ów)
Załącznik 37986 Też 6 lat temu oddałam 3 wory książek do biblioteki (odwiezione na wózku), trochę wybrały sąsiadki ale rozstanie było smutne...Cóż - jeszcze ich pełno a oczki nie te....

wuere'le 21-08-2010 10:16

Jest jeszcze jedna opcja, jest taka akcja "Zostaw książkę", czy coś w tym rodzaju. Po prostu książkę zostawia się w autobusie, na przystanku, na ławce itp.

Scarlett 21-08-2010 10:33

Biblioteki mają kłopoty finansowe i dlatego proponuję książki oddać do biblioteki.
Kiedy moje dzieci się wyprowadzały oddałam dużo książek, nawet ich podręczniki i bardzo chętnie przyjęli.

Malwina 21-08-2010 10:36

zostaw książkę, rozumiem..ale zostaw worek(i)?

ostatek 21-08-2010 10:50

Nie dojrzałam jeszcze do oddawania książek. Może dlatego, że w zbiorze nie mam "czytadeł", a te, które posiadam strzeżone są jak źrenica oka...
Pojęcia więc nie mam, co można zrobić z niechcianymi książkami. Przeciwko wyrzuceniem ich na śmietnik buntuję się całym sercem.

Kiedyś, na tym forum, natknęłam się na ogłoszenie forumowicza likwidującego bibliotekę. Nie wiem, czy udało mu się sprzedać zbiór, bo ceny były zaporowe (porównywałam z antykwariatami i Allegro). Ale, gdyby tak ceny normalne, koszty przesyłki lub drobny rewanż - niekoniecznie książkowy...

Może spróbuj zrobić podobnie. :):):)

wuere'le 21-08-2010 11:52

Masz rację Ostatku, ale moja wypowiedź dotyczyła czytadeł.
Mam jednak jeden problem, mam 14 z 17 tomów gotykiem pisanej niemieckiej encyklopedii Brockhaus Konversationslexikon v. 1894. Miejsca zajmuje sporo, a czytać i tak tego nie potrafię.

Jadzia_G 21-08-2010 12:21

Cytat:

Napisał wuere'le
Masz rację Ostatku, ale moja wypowiedź dotyczyła czytadeł.
Mam jednak jeden problem, mam 14 z 17 tomów gotykiem pisanej niemieckiej encyklopedii Brockhaus Konversationslexikon v. 1894. Miejsca zajmuje sporo, a czytać i tak tego nie potrafię.

Witaj .... spróbuj w Antykwariacie.

ostatek 21-08-2010 12:47

Wuere'lku, nie mam nic przeciwko czytadłom... z wyjątkiem braku miejsca na półkach. ;) Musiałam dokonać wyboru: albo - albo. Wybrałam drugie albo. Zaczęłam zbierać książki, do których można wracać, choć i te się starzeją "treściowo", są wypierane przez nowsze i doskonalsze.
Przyznaję, szukałam "krótkich serii", książek, których księgarnie nie chciały (autocenzura księgarska) i oczywiście, związanych z moimi zainteresowaniami.

Na książki zawadzające, pozostałe po rodzinno/młodzieżowej grabieży, znalazłam sposób... kilka półek w przedpokoju, na wysokości oczu. Książki lubią być pożyczane; nie oddawane. Tak poszły w świat... i nie wróciły.

Z encyklopedią problem... niestety, niekompletna.
Proponuję wymianę - może na jakimś forum książkowo-czytelniczym? Antykwariat chyba nie kupi. Na Allegro szanse mizerne, choć data wydania może skusić. Prezent dla wnuka? ;);)

Ha_na 21-08-2010 21:33

Ja już dwa razy oddawałam kartony książek do biblioteki. Najwięcej, takie czytadła - wszystkie zostały przyjęte. A te bliskie sercu,zostały i ponownie powiększają swoją objętość, ponieważ nie mogę powstrzymać się, i od czasu do czasu kupuję coś nowego.Wątpię, czy moja wnuczka byłaby uszczęśliwiona z powodu odziedziczenia mojej biblioteki - raczej nie i najpewniej wylądowałyby w końcu w piwnicy. Tak myślę, bo pamiętam jej entuzjazm podczas czytania lektur szkolnych.

felicyta 28-08-2010 09:00

książki
 
Witajcie.
Dzięki za poradę,pewnie tak zrobię,
chociaż tak ciężko rozstawać się.....z książkami.

Jadzia P. 28-08-2010 09:06

Cytat:

Napisał felicyta
Witam.
Od dłuższego czasu mam problem z książkami,
które kiedyś kupowałam w bardzo duzych ilościach
i namiętnie czytałam i rodzina też.....
Obecnie rodzina po świecie rozproszona,
ja mam znacznie mniejsze mieszkanie
i wzrok już słaby. Co robić z książkami,
może się komuś jeszcze przydadzą ?
Czy na tym Forum ktoś ma jakiś pomysł?



Podobnie jak moi "przedmówcy" , większość książek które zajmowały mi dużo miejsca w poprzednim mieszkaniu oddałam do biblioteki...

Jolina 28-08-2010 09:13

Ja chociaż przed kilkunasy laty rozstawałam się z książkami.....nie miałam problemu. Wszystkie zabrała już teraz... była sąsiadka. I ona i jej dzieci bardzo się cieszyły. A było tego kilka kartonów. Powieści, lektury, podróżnicze, chyba wszystkie Lema taki miałam gust. Oczywiście bez moich ulubionych i wartościowych oraz wszelkiego rodzaju atlasów i poradników. Kupowane były na przestrzeni od 1956 do 86 r.
Tęskno mi za niektórymi, ale znowu uzbierała się pokaźna biblioteczka.
Felicyto...ja bym zaczęła od sąsiadów.Pozdrawiam.

tadeusz50 28-08-2010 09:39

Cytat:

Napisał Jolina
Ja chociaż przed kilkunasy laty rozstawałam się z książkami.....nie miałam problemu. Wszystkie zabrała już teraz... była sąsiadka. I ona i jej dzieci bardzo się cieszyły. A było tego kilka kartonów. Powieści, lektury, podróżnicze, chyba wszystkie Lema taki miałam gust. Oczywiście bez moich ulubionych i wartościowych oraz wszelkiego rodzaju atlasów i poradników. Kupowane były na przestrzeni od 1956 do 86 r.
Tęskno mi za niektórymi, ale znowu uzbierała się pokaźna biblioteczka.
Felicyto...ja bym zaczęła od sąsiadów.Pozdrawiam.

Co dlo ;przekazania ksiązek sasiadowi/sąsiadce mam jednak odrobinę watpliwości.Uraduję jedną osobę a w biblotece wiele osób. Obdarowany sąsiad też n ie wszystko jest w gesti zainteresowań ale z racji grzeczności przymnie podarunek i wywali na makulaturę. (takie sobie moje przemyślenie).
Też zachowałem pewne książki z sentymentu do nich, np, z pamiątkowymi dedykacjami lub posiadajacymi wg. mnie wartość archiwalną

ostatek 28-08-2010 10:23

Cytat:

Napisał tadeusz50
Co dlo ;przekazania ksiązek sasiadowi/sąsiadce mam jednak odrobinę watpliwości.Uraduję jedną osobę a w biblotece wiele osób. Obdarowany sąsiad też n ie wszystko jest w gesti zainteresowań ale z racji grzeczności przymnie podarunek i wywali na makulaturę. (takie sobie moje przemyślenie).
Też zachowałem pewne książki z sentymentu do nich, np, z pamiątkowymi dedykacjami lub posiadajacymi wg. mnie wartość archiwalną

Dlaczego masz takie złe zdanie o sąsiadach? Wywalą na makulaturę?? A może nie wezmą książek, mówiąc uczciwie, że akurat ten rodzaj literatury ich nie interesuje. Znamy trochę sąsiadów i wiemy co im może sprawić frajdę... hm... jednym "Żywoty świętych" innym Deschner, jeszcze innym E. Bronte.;)

Z doświadczenia wiem (przyjaciółka bibliotekarka z wykształcenia i powołania), że biblioteki też nie łykają wszystkiego jak leci.

PS - od lat sześciu czy siedmiu młodzież prowadzi całoroczną akcję: uwolnij książkę. Czasami podczytuję ich wymianki, łza się w oku kręci i zdziwko chwyta - pozytywne, oczywiście. Choć rozumiem, że seniorom niejaką trudność może sprawiać pakowanie książek i targanie ich na pocztę. Jednak radość obdarowananego bywa bezcenna... :D:D:D
Nie śmiem zaproponować podobnej akcji w KSC. Boję się, że byłby to kolejny "kłótliwy" wątek. Ale pomyślcie chwilę - ktoś komuś kilka książek w zamian za robótkę ręczną, bibelot, garść słodyczy, etc...

Mar-Basia 28-08-2010 10:40

Cytat:

Napisał ostatek
Nie śmiem zaproponować podobnej akcji w KSC. Boję się, że byłby to kolejny "kłótliwy" wątek. Ale pomyślcie chwilę - ktoś komuś kilka książek w zamian za robótkę ręczną, bibelot, garść słodyczy, etc...


Ostatku, natychmiast wpisuje sie na liste. Czesto szukam ksiazek w j.polskim , ktore zniknely z polek ksiegarnii. Cale szczescie, ze mam brata w Warszawie, ktory dzielnie "goni" po antykwariatach i od czasu do czasu znajdzie cos co mnie ciekawi. A tak miedzy nami, jestem "pozeraczka" ksiazek.;)

Bajadera07 28-08-2010 11:06

A może napiszmy tytułu tego co mamy do oddania i tego czego szukamy... a reszta do obgadania na priv.
Ja też mam sporo książek, które zajmują mi miejsce... i nie mam co z nimi zrobić. Chciałam zostawiać wieczorem pod wiatą przystanku ale tam więcej pijaków i chuliganerii na ławeczce niż pasażerów.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:28.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.