Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Polityka (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-polityka-114.html)
-   -   Katastrofa - co tam się stało? (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/polityka/t-katastrofa-co-tam-sie-stalo-7073-print.html/)

Mirosław 14-04-2010 21:01

Cytat:

Napisał Kazik

A tak przy okazji. To świadkowie rosyjscy, w tym były pilot myśliwca twierdzili, że samolot kilka razy okrążał lotnisko. Skrzynka zawiera, że lądowali za pierwszym razem.




Jedno drugiemu nie przeczy w najmniejszym stopniu. Czym innym jest krążenie wokół lotniska a czym innym podejście do lądowania. To zupełnie odmienne manewry, mające różny przebieg i inny cel. Z badania skrzynki wynika właśnie - z tego co znalazłem już w mediach - że były trzy okrążenia i jedna próba podejścia, zakończona katastrofą.

W uproszczeniu: krążenie na dużych okręgach ma na celu najczęściej oczekiwanie w kolejce do lądowania (na bardziej zatłoczonych lotniskach). Odbywa się na większych wysokościach, czasami po linii spiralnej. Krążenie na małym okręgu służy najczęściej do obejrzenia przez pilota lotniska, zapoznania się z topografią terenu, zaznajomienia się z warunkami atmosferycznymi a także do ustawienia części przyrządów pokładowych (w celu sprawnego lądowania). Odbywa się na mniejszej wysokości.

Podejście do lądowania - jak sama nazwa wskazuje to grupa manewrów mających na celu wylądowanie. W jego trakcie ustawia się samolot na osi pasa (w pewnej wysokości od lotniska i na właściwej wysokości) i prowadzi odpowiednio (zachowując przewidzianą, zależną od wielu parametrów, szybkość, szybkość zniżania, kąt podejścia) zniżanie w celu przyziemienia (dotknięcia kołami płyty lotniska).

Kazik 14-04-2010 21:27

Cytat:

Napisał Mirosław
Jedno drugiemu nie przeczy w najmniejszym stopniu. Czym innym jest krążenie wokół lotniska.............
W uproszczeniu: krążenie na dużych okręgach ma na celu najczęściej oczekiwanie w kolejce...........
Podejście do lądowania - jak sama nazwa..........

Musiałem trochę skrócić ten książkowy wywód. Dobrze wiem o tym wszystkim "nauczycielu".

Ale ja słyszałem wypowiedź dzisiaj, że lądowali z marszu. Tak więc nie było żadnych okrążeń i rozpoznania terenu jak to sugerowali. Nawet na Y.T. była animacja tego krążenia i jak potem ląduje i zaczepia o maszt. To była informacja w TVN o tym co Rosjanie zbadali ze skrzynki.

Chyba wiesz co to lądowanie z marszu? Jak nie to wróć do tego samego źródła i poczytaj. Bo specjalnie podkreślali, że żadnych okrążeń lotniska nie było.

A świadkowie twierdzili że krążył. Tyle że świadkowie opowiadali to żądnym sensacji dziennikarzom Wyborczej. No i co to miało znaczyć? Nie chciał ale musiał?

Mirosław 14-04-2010 23:03

Cytat:

Napisał Kazik

A tak przy okazji. To świadkowie rosyjscy, w tym były pilot myśliwca twierdzili, że samolot kilka razy okrążał lotnisko. Skrzynka zawiera, że lądowali za pierwszym razem.
.
.
.

Ale ja słyszałem wypowiedź dzisiaj, że lądowali z marszu. Tak więc nie było żadnych okrążeń i rozpoznania terenu jak to sugerowali. Nawet na Y.T. była animacja tego krążenia i jak potem ląduje i zaczepia o maszt. To była informacja w TVN o tym co Rosjanie zbadali ze skrzynki.

Chyba wiesz co to lądowanie z marszu? Jak nie to wróć do tego samego źródła i poczytaj. Bo specjalnie podkreślali, że żadnych okrążeń lotniska nie było.



Po pierwsze Kochany Manipulatorze, sam zasugerowałeś że zeznania świadków są sprzeczne z zapisem skrzynki (którego nie znam ani ja ani Ty). Wyjaśnienie rozbieżności może być bardzo proste - wynikać może właśnie z tych "kółek" wokół lotniska, które świadkowe wzięli za próbę podejścia. Swoją drogą ciekawa pod względem logicznym figura - porównujesz znane, ale niekoniecznie prawdziwe (zeznania rzekomych świadków) z nieznanym (zawartość rejestratorów lotu) i wyciągasz wniosek o sprzeczności.

Po drugie - sprecyzuj Drogi Łaskawco, co znaczy według Ciebie "lądowanie z marszu"? Z tego co pamiętam procedury lotów wojskowych (fakt że sprzed niemal 30 lat, a wtedy to były dość grube księgi) nie występowała tam taka kategoria. Jedyne co może pasować do tego określenia, to procedury niektórych lądowań awaryjnych (z uproszczonymi, krótszymi procedurami, więc niejako "z marszu"), ale tych też było kilka rodzajów. W celu uniknięcia dalszych nieporozumień poproszę o precyzyjne określenie wariantu procedury a nie bardzo ogólnikowy zwrot z języka potocznego. Dalibóg, nie wiem co pod tym pojęciem może się kryć. Lądowanie to skomplikowana sekwencja czynności, procedur (rozpisanych nie tylko na pilotów ale na różne służby naziemne) i manewrów, więc jakoś naturalnie się kłóci z "marszem".

Kazik 14-04-2010 23:45

Cytat:

Napisał Mirosław
Po drugie - sprecyzuj Drogi Łaskawco, co znaczy według Ciebie "lądowanie z marszu"? "

Skoro potrzebujesz jaśniej. Lądowanie "z marszu" to jak samolot nadlatuje na lotnisko i na wiele kilometrów jest na właściwym kierunku i manewry okrążania nie są potrzebne. Jedynie drobne korekty kursu, no i obniżanie wysokości.

Odwrotna sytuacja by była gdyby np. leciał samolot z Gdańska do Krakowa i miał lądować na pasie, ale z kierunku południowego. Wtedy by musiał ominąć lotnisko i zawrócić. Bo leciał od północy.

Ale lecąc na ten sam pas [do Krakowa] z Pragi, to już może nawet 100 km być wcześniej "na właściwym torze". Mam nadzieję że zrozumiesz.

A ja nie sugerowałem niczego. Podałem informację co powiedziała spikerka. Ponadto dodali kilkunastosekundowy filmik jak Rosjanin coś tam bada na przyrządach. Eksperci wykluczyli aby było chociaż jedno okrążenie lub pół-dla zmiany kierunku.

Dobrze że się dopatrzyłeś sprzeczności świadków i ekspertów od skrzynek. Bo dziennikarze już 2 dni wcześniej bili pianę.
O to właśnie mi chodziło. Po to pisałem.
To wstępne informacje jakie podali eksperci od skrzynek.

Mirosław 15-04-2010 01:07

Cytat:

Napisał Kazik
Skoro potrzebujesz jaśniej. Lądowanie "z marszu" to jak samolot nadlatuje na lotnisko i na wiele kilometrów jest na właściwym kierunku i manewry okrążania nie są potrzebne. Jedynie drobne korekty kursu, no i obniżanie wysokości.

Odwrotna sytuacja by była gdyby np. leciał samolot z Gdańska do Krakowa i miał lądować na pasie, ale z kierunku południowego. Wtedy by musiał ominąć lotnisko i zawrócić. Bo leciał od północy.

Ale lecąc na ten sam pas [do Krakowa] z Pragi, to już może nawet 100 km być wcześniej "na właściwym torze". Mam nadzieję że zrozumiesz.

A ja nie sugerowałem niczego. Podałem informację co powiedziała spikerka. Ponadto dodali kilkunastosekundowy filmik jak Rosjanin coś tam bada na przyrządach. Eksperci wykluczyli aby było chociaż jedno okrążenie lub pół-dla zmiany kierunku.

Dobrze że się dopatrzyłeś sprzeczności świadków i ekspertów od skrzynek. Bo dziennikarze już 2 dni wcześniej bili pianę.
O to właśnie mi chodziło. Po to pisałem.
To wstępne informacje jakie podali eksperci od skrzynek.



Pas lotniska w Smoleńsku ma orientację EW (wschód-zachód, z układu widać że ma nalot od wschodu). Warszawa - Smoleńsk to z kolei lot w kierunku SNE - południowy północny wschód, czyli chcąc nalecieć na pas od wschodu, pilot musiał wykonać nawrot ok. 180 stopniowy, czyli coś z tym "marszem" jest nie tak. Upraszczając: w Smoleńsku ląduje się ze wschodu na zachód, samolot z Polski leciał z zachodu na wschód, czyli samolot musiał wykonać nawrot.

Poza tym strefa powietrzna lotniska rządzi się mocno odrębnymi prawami niż przestrzeń rejsowa, a kursy zniżania i podejścia na ogół mają się nijak do kursów przelotowych, więc nadal nie rozumiem o co chodzi z tym "lądowaniem z marszu". Owszem, sytuację ładnie opisałeś własnymi słowami, ale sytuację abstrakcyjną i - mam wrażenie - opartą raczej na własnych wyobrażeniach, nie występującą w rzeczywistości.

Kazik 20-04-2010 16:59

Cytat:

Napisał Mirosław
Pas lotniska w Smoleńsku ma orientację EW (wschód-zachód, z układu widać że ma nalot od wschodu). Warszawa - Smoleńsk to z kolei lot w kierunku SNE - południowy północny wschód, czyli chcąc nalecieć na pas od wschodu, pilot musiał wykonać nawrot ok. 180 stopniowy, czyli coś z tym "marszem" jest nie tak. Upraszczając: w Smoleńsku ląduje się ze wschodu na zachód, samolot z Polski leciał z zachodu na wschód, czyli samolot musiał wykonać nawrot.

Poza tym strefa powietrzna lotniska rządzi się mocno odrębnymi prawami niż przestrzeń rejsowa, a kursy zniżania i podejścia na ogół mają się nijak do kursów przelotowych, więc nadal nie rozumiem o co chodzi z tym "lądowaniem z marszu". Owszem, sytuację ładnie opisałeś własnymi słowami, ale sytuację abstrakcyjną i - mam wrażenie - opartą raczej na własnych wyobrażeniach, nie występującą w rzeczywistości.

Ja nie rozumiem co masz namyśli [pogrubiłem] przestrzeń powietrzna i rejsowa. Bo kurs przelotowy samolotu nad Krakowem [np. z Rzymu do Sztokholmu]-ma się nijak. Każdy to wie. Minie Kraków na wysokości 10 km. Takie "mądrości" chcesz mnie nauczyć?

A jak coś piszesz i na dodatek podajesz że to widać--to podaj link--wtedy zobaczę gdzie to widać. Bo na razie mam to sobie wyobrazić-i jeszcze Tobie uwierzyć? Podaj link-wtedy będzie można dyskutować. Oraz link gdzie piszą o tym układzie wschód -zachód. Bo tego nie znalazłem. Ale nie zaprzeczam. Fakty ze skrzynek zaprzeczają i ten obrazek-który podaję. No to podaj gdzie to wyczytałeś? Bo stąd :http://lotniczapolska.pl/Tragedia-w-...pokonani,12838 mam takie, że leciał równolegle i w dobrym kierunku.

Na dodatek z kierunku od Polski, więc nie zawracał i tak dalej. To już wiemy ze skrzynek. Tu korekcja Twego postu jest teraz konieczna [sam się popraw]. No i nie gołosłowność. Zauważ łaskawie, że podaję zawsze źródło informacji.

Tak więc ten obrazek możesz sam obejrzeć w artykule. Czy artykuł dobry i obrazek-"inna inszość", ale to już coś. Ja widzisz na obrazku lotnisko, oraz zboczenie z kursu i rozbicie-to już nie zawracaj mi głowy "że zawracał" i tak dalej. W artykule masz całość.

http://xs.to/image-10DA_4BCDB953.jpg

Stalin 20-04-2010 17:17

Poczekajmy na te skrzynki jednak...

Kazik 20-04-2010 17:29

Cytat:

Napisał Stalin
Kto opłacił Islandczyków? To kolejny przykład ekoterroryzmu, podobno w zamian za podrzucenie walizek z 30 milionami euro na teren śmietnika dowolnej ambasady islandzkiej w Europie byli gotowi wyłączyć wulkan...

Cytat:

Napisał amelia
Bajasz, to oni kryzys rozpetali, drobnymi sie nie interesuja.
Duzo wiecej chcieli, a poniewaz koncesje na gaz poszly za darmo to kasa pusta.

No widzisz Stalin? Amelia na wulkanicznej wyspie znalazła gaz. Na eksport? Nic już tu nie trzeba pisać.:D

Rozumowanie własne amelii? A ropy i złota tam nie znalazła? Śmieszne. No i to Islandia rozpętała kryzys. Zaledwie w [2008] niecałe 307 tysięcy ludności. Reszta to Polacy [budowali elektrownie termiczne] i turyści ogladajacy wulkany.

A tu agencje światowe od początku wmawiają nam że USA winne kryzysu. Słuchajcie amelii.:D

Mirosław 20-04-2010 18:28

Cytat:

Napisał Kazik
Bo kurs przelotowy samolotu nad Krakowem [np. z Rzymu do Sztokholmu]-ma się nijak. Każdy to wie. Minie Kraków na wysokości 10 km. Takie "mądrości" chcesz mnie nauczyć?


Drogi Manipulatorze, mówimy o kursach przelotowych oraz kursach podejścia, nie zaś o wysokościach. Kursy przelotowe do kursów podejścia mają się nijak, i tyle. Owszem, teoretycznie może się zdarzyć, że są identyczne, ale wtedy to raczej jest zbieg okoliczności. Możesz się zapluwać do woli, co nie zmieni faktu żeś chlapnął zupełnie bez sensu :)

To TY snułeś jakoweś majaki o jakimś lądowaniu z marszu, definiując to dziwne pojęcie jako coś w rodzaju "start-lot po prostej-zniżanie-podejście", a wszystko na tym samym kursie :). Bzdurzysz, panie, i tyle.

Cytat:

Napisał Kazik
A jak coś piszesz i na dodatek podajesz że to widać--to podaj link--wtedy zobaczę gdzie to widać. Bo na razie mam to sobie wyobrazić-i jeszcze Tobie uwierzyć? Podaj link-wtedy będzie można dyskutować. Oraz link gdzie piszą o tym układzie wschód -zachód. Bo tego nie znalazłem. Ale nie zaprzeczam. Fakty ze skrzynek zaprzeczają i ten obrazek-który podaję.



To sobie obejrzyj obrazek który sam wkleiłeś:) Pas ma układ wschód-zachód (znajdź sobie na Google Maps, ja za Ciebie zadania nie będę odrabiał), samolot rozbił się na wschód od lotniska, czyli nalatywał od wschodu. Polska jest na zachód od Rosji, czyli samolot leciał z zachodu na wschód, a podchodził do lądowania ze wschodu na zachód. Prościej się nie da: dolot na kierunku zachód=>wschód, podejście do lądowania na kierunku wschód=>zachód. Czyli jak sobie pan pilot leciał z Polski, to - mocno upraszczając - minął w pewnej chwili lotnisko i nawrócił, rozpoczynając procedurę lądowania. Inaczej nie da rady :) leciał z Polski z kierunku zachodniego, lądował w Smoleńsku z kierunku wschodniego, kierunek lotu musiał więc zmienić. Mapy nawigacyjne z tego lotu i tak zapewne zostaną ujawnione, mam więc nadzieję że cały swój bełkot wtedy odszczekasz.

Do pozostałych Twoich wynurzeń na razie nie mam zamiaru się odnosić, tak samo jak nie rozmawiam z rybkami akwariowymi czy roślinkami doniczkowymi. Twego bełkotu nie będę uwiarygadniał moją z nim polemiką.

Lila 20-04-2010 18:44

Cytat:

mam więc nadzieję że cały swój bełkot wtedy odszczekasz
..

Facet, ty tu jesteś moderatorem?

jasinek123 20-04-2010 18:53

Mirosławie
opamiętaj sie co Ty piszesz
klasyczny teoretyczny BEŁKOT!!

babciela 20-04-2010 19:01

Mirosławie , ależ rozmawiaj z rybkami i roślinkami- one to lubia, i lepiej sie hoduja i rozwiajaja-jeszcze takiej mowy!- ho, ho, urosną Ci wieloryby( dobry tłuszcz na ateromatozę) i baobaby( z nimi romawiał Maly Ksiąze i popatrz , swiatowa sławę zdobyl)

Mirosław 20-04-2010 19:07

Cytat:

Napisał jasinek123
Mirosławie
opamiętaj sie co Ty piszesz
klasyczny teoretyczny BEŁKOT!!


Cytat:

Napisał Lila
..

Facet, ty tu jesteś moderatorem?


A w czym problem? W tym, że bełkot nazwałem po imieniu? W tej konkretnej kwestii mój Szanowny Rozmówca bełkocze, to znaczy emituje słowa nijak nie układające się w logiczną i spójną całość. I tyle.

Bełkoczą politycy, bełkoczą duchowni, bełkoczą różne powszechnie szanowane osoby, bełkoczemy czasami my, bełkoczę momentami ja, to i Kazik może :D

Mirosław 20-04-2010 19:11

Cytat:

Napisał babciela
Mirosławie , ależ rozmawiaj z rybkami i roślinkami- one to lubia, i lepiej sie hoduja i rozwiajaja-jeszcze takiej mowy!- ho, ho, urosną Ci wieloryby( dobry tłuszcz na ateromatozę) i baobaby( z nimi romawiał Maly Ksiąze i popatrz , swiatowa sławę zdobyl)




Nienienie... sama idea monologu do roślinek czy rybek budzi mój głęboki wewnętrzny sprzeciw. Jakoś tak z leksza obłędem zalatuje...

Mirosław 20-04-2010 19:19

Cytat:

Napisał Lila
..

Facet, ty tu jesteś moderatorem?


Nie, TU nie jestem. Na Finansach i owszem, ale w tej sekcji na szczęście nie :D Dzięki Bogu, Allachowi, Buddzie czy Wielkiemu Potworowi Spaghetti, czy w co/kogo tam Kochani Forumowicze wierzycie....

babciela 20-04-2010 19:21

W Ciebie , Miroslawie wierze, w Ciebie. A odnosnie zwierzątek i roslinek to trochę poczytaj, i tak znowu nie buntuj się...Odnosnie obłędu..aaa, nie będe wypowiadała się.

Mirosław 20-04-2010 19:26

Cytat:

Napisał babciela
W Ciebie , Miroslawie wierze, w Ciebie



Błąd, błąd, srogi błąd... Chociaż... obecnie posturą Buddę nieco przypominam :D... więc... nie wszystko stracone :)

pluto37 20-04-2010 20:47

Cytat:

Napisał Mirosław
Błąd, błąd, srogi błąd... Chociaż... obecnie posturą Buddę nieco przypominam :D... więc... nie wszystko stracone :)


Miroslawie! Z tym Budda to calkiem niezle.
W przeciwienstwie do innych religii Budda pasuje do prawie kazdej sytuacji z wyjatkiem ascetyzmu i groznego nadzorcy ludu bozego.
Wystepuje tez czesto w postaciach innych niz dostojny nauczyciel, ale tez i jako tluscioch na sporym rauszu, zadowolony z zywota, tanczacy i w podobnych pozach i sytuacjach. Jesli przypominasz go tez z tej strony, to wszystko w porzadku.
Ale jak niosa wiesci spisane przez mieszkancow Kitaju, to Budda nie stronil tez od rozmowy z szeroko pojmowana Natura.
Stad sie biora poglady Azjatow na kontakt z Natura oparty na rownowadze:)

bronczyk 20-04-2010 21:02

Dygresje, dygresje , a ja już myślałam, że nowe wiadomości macie.

Arti 20-04-2010 21:06

co tam się stało? na to pytanie będziemy mieć wiadomość podaną... eksperci są od ustalania przyczyny.

amelia 20-04-2010 21:11

Cytat:

Napisał bronczyk
Dygresje, dygresje , a ja już myślałam, że nowe wiadomości macie.



nieczesto bawie sie w przewidywania, ale teraz mam wrazenie, ze dosc szybko pojawia sie przecieki z rosyjskiego sledztwa i ze bedzie to "najwygodniejsza" dla wszystkich (rosjan tez) forma powiadomienia wszystkich zainteresowanych o przyczynach tej tragedii

jasinek123 20-04-2010 21:53

artfilka
Daje trzy grosze z mojej renty że i za trzy m-ce
nie dowiesz sie niczego co tam sie stało
rzeczy osobiste i szczątki samolotu Rosjanie
oddali stronie polskiej
A tu Min Klich zadba oby nic nie stosownego
nie wyciekło do pospólstwa- zobaczycie!!

jano43 21-04-2010 00:01

Obezwładniająca,zważywszy na okoliczności,jest absurdalność tej katastrofy.Ona nie miała prawa się zdarzyć.Jeśli zaś do niej doszło to na skutek niewybaczalnej,graniczącej z nonszalancją,niefrasobliwości ludzi,którzy planowali tą eskapadę.Lotnisko w Smoleńsku -jego wyposażenie-naszym pilotom jest dobrze znane.Ci sami piloci tym samym samolotem byli tam 7-go kwietnia.Rosjanie mówią,że to jest co najwyżej 2 liga.Było wszystkim wiadome,że we mgle samolot pasażerski -obojętnie jaki by nie był- ma niewielkie szanse by tam bezpiecznie wylądować.Zdawali sobie z tego z pewnością sprawę piloci tego tragicznego lotu ale wiedzieli też,że ich pasażerowie nie wybrali się do tego lasu na grzyby lecz na uroczystość,która miała swoją datę i godzinę.I,że oczekuje tam na nich ponad 400 osób.W takiej sytuacji,mając na pokładzie tak ważne osobistości nie jest łatwo zdecydować o lądowaniu na innym lotnisku.Błąd popełniono na etapie planowania tej wycieczki.Trzeba było odpowiednio wcześniej wylecieć i albo zamówić hotel w Smoleńsku (przy dobrej pogodzie) albo transport z Mińska/Moskwy lub Witebska jeśli pogoda byłaby zła.

pluto37 21-04-2010 02:29

Cytat:

Napisał jano43
Obezwładniająca,zważywszy na okoliczności,jest absurdalność tej katastrofy.Ona nie miała prawa się zdarzyć..


Jakby nie miala prawa, to by sie nie zdarzyla.
Zgadzajac sie z wszystkimi wyliczonymi przez ciebie bledami, czy niedopatrzeniami jednak najwiekszym bledem tragicznym w skutkach bylo dzialanie pilota.
To w koncu tylko on mogl podjac odpowiednie decyzje zapobiegajace katastrofie i skierowac samolot w odpowiednie miejsce. Bez wzgledu na pozniejsze konsekwencje sluzbowe.
Najlepsze regulaminy i procedury nie sa w stanie zapobiec tragediom spowodowanym przez blad czlowieka.
I wlasciwie nie jest tak bardzo istotne w tej sytuacji, czy ktos na pilota naciskal, czy nie.
Stan lotniska byl znany, samolot sprawny, a reszta ....wiadomo.
Odbywaja sie sady nad Klichem, ale moim takie procedury odnosnie tego kto i w jakim srodkiem komunikacji powinien sie udawac w podobnych okolicznosciach powinno byc opracowane w BBN-ie.
Bo to wlasnie powinien byc ten szczebel ktory powinien czuwac i regulowac wlasnie takie sprawy.
Tylko, ze dotychczas bylo tak, ze ani Klicha, ani nikogo waznego w tej instytucji nie bylo. Byl Szczyglo i Waszczykowski, Fotyga i Kaczynski Jaroslaw.
W sam raz do opracowywania czegokolwiek.

Idalka 21-04-2010 05:34

http://www.jacektrznadel.pl/


Moze ktos zechce podpisac...

pluto37 21-04-2010 08:30

Cytat:

Napisał Idalka
http://www.jacektrznadel.pl/


Moze ktos zechce podpisac...


Ja nie zechce. powiem dlaczego.
Panstwo ktore nie wierzy, ze wlasne sluzby i fachowcy nie potrafia przeprowadzic dochodzenia w sprawie wlasnych obywateli majac do tego odpowiednie organa i ekspertow nie powinno uwazac sie suwerenne i uwazac za nowoczesne.
Nie ma jak dotad podstaw do tego, zeby jakiejkolwiek polskiej instytucji lacznie z prokuratura zarzucac, ze cos zrobily zle i czegos niedopilnowaly.
Apele podpisuje facet, ktory moze zna sie na tym co pisal Jozef Mackiewicz, ale z powodu jego nieudokumentowanych urojen nie powinno sie deprecjonowac instytucji, ktore dzialaja w panstwie.
Po co w takim razie utrzymac prokurature, szkolic ekspertow lotniczych skoro tego typu wypadki maja badac obcy specjalisci? Wypadek Casy badali polscy spece i nie bylo z tym problemow, wypadek Millera tez.
I jeszcze jeden drobiazg ob Trznadel jesli juz chce wyreczac polskich specjalistow obcymi komisjami, to powinien oglosic, ze tych "niezaleznych" [od kogo] oplaci w wlasnej kieszeni.

Lila 21-04-2010 08:55

Cytat:

Napisał Idalka
http://www.jacektrznadel.pl/


Moze ktos zechce podpisac...


Podpisuję.

Jak twierdzi nasza prokuratura wojskowa,
śledztwo w sprawie katastrofy potrwa co najmniej rok,
o ile 'ruskie' wreszcie zwrócą skrzynki.

Ach to nasze wojsko.
Przecież gubernator smoleński, już w godzinę po kastrofie wiedział, że to wina naszych pilotów.
A 'ałtorytety' ( homo pełzacus) dołożyły do tego winę Pana Prezydenta, a ci wojskowi nic??

No nie. Wyraźnie teorie spiskowe.

ps. a może to Jarosław Kaczyński?
Może chciał zostać prezydentem i bratu bombkę podłożył?

adriana57 21-04-2010 09:03

Poczekajmy wszyscy spokonie na informacje komisji
d/s wypadków lotniczych.Potrwa to zapewnie kilka miesięcy,
będzie wiadomo jak lądował ile razy krążył i co i jak się stało.

Ewunia 21-04-2010 10:44

Tak czytam, czytam i się zastanawiam - czy tylko ja oglądałam wczorajszą konferencję prokuratorów? Umowy międzynarodowe w tej kwestii stanowią:
a. statek powietrzny rozbił się na terenie obcego państwa, więc to państwo przeprowadza dochodzenie
b. polskie dochodzenie zawsze w takiej chwili będzie wymagało na wszystko zgody owego państwa (i to nie ma znaczenia czy to Rosja, USA, Niemcy czy Timbuktu)
c. obce państwo musi prowadzić swoje dochodzenie - niezależnie od tego czy my będziemy prowadzić własne, więc nie może nam oddać niczego przed badaniem (vide podwójnie pobierane próbki DNA). To że ciało prezydenta zostało tak szybko oddane jest sytuacją absolutnie wyjątkową - prawdopodobnie cholernie mocno nagięto procedury.
d. o powoływaniu jakiejkolwiek komisji międzynarodowej do badan w Smoleńsku może decydować tylko Rosja - to miejsce nie stało się eksterytorialne. My możemy zorganizować taką komisję w Polsce i ew. (jeśli będzie taka potrzeba) poprosić o udostępnienie im miejsca do badań na miejscu. Dodatkowo nie ma podstaw prawnych do organizacji takiej komisji - można najwyżej zaprosić ekspertów z innych krajów do współpracy - tak się dzieje standardowo przy zapraszaniu przedstawicieli producenta samolotu - ale tu producent akurat jest z kraju w którym był wypadek.

I jeszcze odnośnie długości dochodzenia - znów - czy tylko ja oglądam Discovery? Przy takich wypadkach dochodzenie prawie zawsze trwa latami - zarówno prokuratorskie jak i komisji lotniczej (to drugie nawet dłużej bo zadaniem komisji jest m.in. sporządzenie wniosków profilaktycznych, które pomogą uniknąć takich katastrof w przyszłości). Po 10 dniach można powiedzieć naprawdę niewiele, choć z drugiej strony dużo - na przykład czy maszyna była sprawna, czy są ślady działania czynników zewnętrznych (celowego działania lub tzw. "sił natury") etc. Ale to jeszcze nie są przyczyny wypadku. W gruncie rzeczy nigdy (poza ewidentnymi zamachami, które ktoś na dokładkę od razu bierze na siebie) nie ma pojedynczej przyczyny - praktycznie zawsze jest łańcuch wydarzeń, który w rezultacie prowadzi do katastrofy. Pamiętam historię, w której jednym ogniwem w takim łańcuchu była źle wkręcona śrubka o wartości jakiś 20 centów. Ale ona nie była przyczyną - stała się tylko kawałkiem tragicznego łańcucha, który w rezultacie prowadził do strasznej tragedii... Tu prawdopodobnie też tak będzie. Podobnie zresztą jak w sprawie CASY. I to nie jest "rozmywanie odpowiedzialności" a maksymalnie szerokie potraktowanie problemu, tak by nie przeoczyć nawet najmniejszych ogniw tego łańcucha zdarzeń, tak żeby w przyszłości coś takiego się nie powtórzyło.

Notabene powszechnie wiadome jest także, że teorie spiskowe towarzyszą praktycznie każdej takiej katastrofie. I to jeszcze bardziej "odjechane" niż obecne. Ale Polak potrafi i wcale się nie zdziwię jak pojawią się jeszcze ciekawsze...

Lila 21-04-2010 13:18

Cytat:

Podobnie zresztą jak w sprawie CASY.

CASA nie miała TAWS-u.

ps. co do teorii spiskowej, trzeba napomnieć producenta tego urządzenia. W USA.

Ewunia 21-04-2010 13:29

Pisząc podobnie miałam na myśli że do obu katastrof prowadził łańcuch wydarzeń, a nie że same wypadki były podobne.

Jeśli będzie potrzeba ekspertyz do TAWS czy jakichkolwiek innych producentów, to zostaną o nią poproszeni, spokojnie. Ale to nawet nie jest ten etap śledztwa...

Lila 21-04-2010 13:37

Cytat:

Napisał Ewunia
Pisząc podobnie miałam na myśli że do obu katastrof prowadził łańcuch wydarzeń, a nie że same wypadki były podobne.

Jeśli będzie potrzeba ekspertyz do TAWS czy jakichkolwiek innych producentów, to zostaną o nią poproszeni, spokojnie. Ale to nawet nie jest ten etap śledztwa...


Skąd masz te informacje?

Rzecznik producenta twierdził co innego.

ps. tutka zawsze 'nie gniotsia, nie łamiotsia'. A tu taki news. Nic dziwnego, że ludzie są podejrzliwi.

Ewunia 21-04-2010 13:56

Na podstawie innych takich katastrof - a rzecznik twierdził że nikt ich nie wzywał, a nie że na pewno to nie nastąpi chyba...

Lila, nie mogę na priv, to tutaj - wielkie przepraszam, oberwałam po łbie już od sama wiesz kogo :( Wybaczysz?

jano43 21-04-2010 14:17

Pluto,opowiadasz-nie pierwszy zresztą raz - bzdury.Z tego co napisałeś wnoszę,że o podobnych sytuacjach masz blade i tylko teoretyczne pojęcie.
W przeciwieństwie do Ciebie nie wiem czy na podobną okoliczność mamy gotowe procedury.Jeśli tak,to nie wiem co one przewidują.Nie wiem również czy w tym konkretnym przypadku były przestrzegane.Nie wiem - więc o tym nie piszę.Wiem natomiast,że każda procedura musi być opracowana na miarę dobrego fachowca ale charakterologicznie przeciętnego człowieka. O przeciętnym poziomie asertywności.Nie dla nadludzi.
W przypadku tego lotu nie dano pilotom komfortu swobodnego podjęcia decyzji o miejscu lądowania.Każde inne lotnisko oznaczałoby fiasko tej eskapady.To,że do takiej sytuacji doszło jest winą tych,którzy ten lot planowali.Kto to jest też nie wiem.
Temu 2 lata w b.podobnych okolicznościach rozbiła się Casa.Zginęła spora grupa wysokich oficerów.Komisja,która badała ten wypadek obarczyła winą pilotów oczywiście.I tylko upór brata jednego z nich,który nie bacząc na głupie telefony jakie otrzymywał,drążył dalej tą sprawę spowodował jej ponowne rozpatrzenie.W efekcie z armii wyleciało dwóch oficerów.A o pilotach cisza.

Lila 21-04-2010 14:40

Cytat:

Napisał Ewunia
Na podstawie innych takich katastrof - a rzecznik twierdził że nikt ich nie wzywał, a nie że na pewno to nie nastąpi chyba...

Lila, nie mogę na priv, to tutaj - wielkie przepraszam, oberwałam po łbie już od sama wiesz kogo :( Wybaczysz?


Ewunia, oczywiście.:D

I na koniec pytanie..Quis custodiet ipsos custodes?
Któż będzie kontrolować kontrolerów?

jip 21-04-2010 14:42

Cytat:

Napisał jano43
W przypadku tego lotu nie dano pilotom komfortu swobodnego podjęcia decyzji o miejscu lądowania.Każde inne lotnisko oznaczałoby fiasko tej eskapady.To,że do takiej sytuacji doszło jest winą tych,którzy ten lot planowali.Kto to jest też nie wiem.

Zgadzam się z Tobą na pewno w tym zakresie: "W przypadku tego lotu nie dano pilotom komfortu swobodnego podjęcia decyzji o miejscu lądowania.Każde inne lotnisko oznaczałoby fiasko tej eskapady.To,że do takiej sytuacji doszło jest winą tych,którzy ten lot planowali.Kto to jest też nie wiem."
No i jeszcze:


Mały deser. Rozkoszny wywiadzik z "Naszego Dziennika" z płk Leszkiem Słomką, szefem Centrum Szkolenia Obrony przed Bronią Masowego Rażenia Akademii Obrony Narodowej. Uwaga, zaczynamy!
Pytanie pierwsze: "W jaki sposób wytwarza się sztuczną mgłę?"
Odpowiedź: "Dym powstaje w wyniku reakcji spalania substancji dymotwórczej i posiada charakterystyczny zapach."
Pytanie drugie: "W jaki sposób taki sztuczny dym można rozprowadzać?"
Odpowiedź: "Rozprowadzenie obłoku dymu jest uzależnione w dużym stopniu od warunków meteorologicznych tj. prędkości i kierunku wiatru, pionowej stateczności powietrza. W zależności od ich wykonania zasłony dymne dzielą się na ruchome i nieruchome".
Pytanie trzecie: "Jak długo obłok sztucznej mgły może się utrzymywać nad danym terenem?"
Odpowiedź: "Czas utrzymywania się zasłony dymnej w terenie uzależniony jest od warunków atmosferycznych, pokrycia terenu (roślinność) oraz zastosowanych środków dymnych i może wynosić od kilku do kilkudziesięciu minut".

Aż się z głowy dymi!


Bianka 21-04-2010 16:11

Ciekawe, czy jak woda z mózgu paruje, to też delikwent mgłę wokół widzi...

pluto37 21-04-2010 18:32

Cytat:

Napisał jano43
Pluto,opowiadasz-nie pierwszy zresztą raz - bzdury.Z tego co napisałeś wnoszę,że o podobnych sytuacjach masz blade i tylko teoretyczne pojęcie.
W przeciwieństwie do Ciebie nie wiem czy na podobną okoliczność mamy gotowe procedury.


Przez wlasna skleroze zapomnialem, ze moje bzdury sa gorszej natury, niz twoje bzdury.
Obiecuje, ze od dzis twoim bzdurom bede sie przygladal z wieksza uwaga.
A co do procedur, to szef MON-stwierdzil, ze takie sa. I nie widze powodow, zeby mu nie wierzyc dotad do kiedy ktos o wiekszej znajomosci rzeczy niz ty, stwierdzi, ze jest inaczej.

Stalin 21-04-2010 18:41

Jutro Seremet coś powie, ja chętnie posłucham...

Lila 21-04-2010 20:01

Cytat:

Napisał Stalin
Jutro Seremet coś powie, ja chętnie posłucham...


Raczej nie nastawiaj się na słuchanie.:mad:

Вы думаете Советский союз умер? Нет! Это просто название страны поменялось! :):)

Tak napisał - Житель г. Смоленска.

Zmieniła się nazwa, mechanizmy są te same.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:42.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.