Wyświetl Pojedyńczy Post
  #46  
Nieprzeczytane 03-01-2011, 22:01
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Ja liczę na siebie. Rozmawiam, wychowuję, dyskutuję z tymi co mają psy. Ustawa, lekcja wychowawcza nic nie da. Wysłuchają i tylko w statystyce będzie, że odbyła się pogadanka o zwierzętach. U mnie w bloku mieszkał młodzieniec gburowaty jak mało kto. Taki co drzwi wejściowe do klatki trzasnął przed nosem itd. Ja wynosiłam swego sparaliżowanego psa na spacer. Byłam jego tylnymi nogami i po miesiącu tych wyjść , młodzieniec zaczął mi drzwi przytrzymywać, pytać czy nie potrzebuje pomocy, on chętnie mi psa wniesie. Do tej pory kłaniamy się sobie nisko. A on kiedyś mi powiedział- ale pani pokazała klasę z tym psem. Ja nie myślałem, że można tak kochać psa. On już wie, że dużo można zrobić jak się chce.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem