Wyświetl Pojedyńczy Post
  #48  
Nieprzeczytane 04-01-2011, 19:13
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Viko dobro zwierząt to moja pasja. Często są pokazywane psy, koty, konie w strasznym stanie i społeczeństwo się wzrusza, a ja widzę mniejsze krzywdy. Takie nie do gazet. Choćby chory czworonóg, cierpiący bez opieki lekarza. Przecież zwierze leczy się samo. Kiedyś mój pies miał szytą łapę i w tym czasie była u mnie hodowczyni rasowych psów i co powiedziała- moja suka nie wychodziła dwa tygodnie z domu. Co stanęła to był silny krwotok, ale wyzdrowiała. Ona była dumna, że obyło się bez interwencji chirurga. A to oburzanie się na możliwość sterylizacji lub kastracji pupila. Nie mogę takiej krzywdy mojemu psu zrobić. To ją, jego będzie bolało. Będzie pod narkozą czyli bez bólu, a potem szybko dojdzie do siebie. Nie będzie za to groziła psu śmierć z powodu raka prostaty, jąder, przepuklina kroczowa, a suce ropomacicze, guzy sutka. Za nawet dzień bolesności można ofiarować zwierzęciu dwa, trzy lata życia. A to jest bardzo dużo. Swoimi pogadankami namówiłam już z dziesięć osób na tego typu zabiegi i wszyscy są zadowoleni. Kościół powinien mówić o szacunku do zwierząt i wymagać od wiernych przestrzegania pewnych zasad. Ale tu też i księży trzeba poduczyć. Wszak koty księdza Twardowskiego miłosierne zakonnice wyrzuciły na bruk. Kiedyś tam mój wielce pomysłowy piesek Juniorek zniknął mi jak zwykle z oczu. Poszukując wesołka, zapytałam czy nikt go nie widział. Uzyskałam informację, że jest w kościele. No to myślę sobie na kopach wyjdzie. Niedziela, msza. A tu otwierają się drzwi główne i mój kochany futrzak dostojnie wychodzi, dumnie trzyma wysoko głowę. Potem dowiedziałam się, że jak kroczył środkiem kościoła to odprawiający mszę poprosił o wyprowadzenie psa i z uśmiechem na ustach dodał - widzicie, że nawet zwierzęta garną się do Boga. I to ważne. Pozwolę sobie jeszcze zacytować: Los bowiem synów ludzkich jest ten sam ,co i los zwierząt;los ich jest jeden;jaka śmierć jednego,taka śmierć drugiego,i oddech życia ten sam.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem