Ja rozmawiam. Rozmawiam z każdym kto chce coś wiedzieć o zwierzętach. Często też sama prowokuję pogadankę. Jeśli widzę chorego psa to pytam o wizytę u lekarza itd. Oj, były sytuacje, że zawstydzałam, że mówiłam o braku litości i złym traktowaniu. Jest parę psiaków, które dzięki takim przemowom żyją. A wiecie, że pan i pani, którym jak to się mówi, wjechałam na ambicję za miesiąc po operacji podziękowali mi za krytykę ich postępowania. Nie pomogą żadne apele, trzeba rozmawiać i dawać przykład.
|